Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

BRRRRRRRRRRREEE

I znowu odepchnąłem...

Polecane posty

Może mi ktoś pomóc? Odpycham od siebie ludzi. To znaczy nie swoim wyglądem czy zachowaniem. Po prostu robię to intencjonalnie, chociaż nie wiem czemu. W liceum pewna dziewczyna mocno o mnie zabiegała, ale ją po prostu po pewnym czasie tak zniechęciłem, że dała mi spokój. Podobnie było teraz na studiach. Kolejna dziewczyna za mną biegała, chciała spędzać ze mną czas, a ja po prostu ignorowałem jej aluzje, jej dobre chęci i w końcu też się zniechęciła. Jak już pisałem na tym forum, poznałem na czacie kobietę starszą od siebie. Gadaliśmy kilka dni, było miło i dzisiaj mieliśmy się spotkać. Ona bardzo chciała (chce?) mnie poznać, nie wykluczała nawet fizycznego zbliżenia. Ale ja w ostatniej chwili stchórzyłem i mimo, że przez kilkadziesiąt minut na gg mnie prosiła o spotkanie (nawet dosłownie mnie prosiła) to ja się nie ugiąłem. A im bardziej prosiła tym bardziej się odcinałem. Miałem okazję miło spędzić czas, być może nawet stracić prawictwo w końcu, ale boję się wszystkiego i odpycham od siebie ludzi. Nienawidzę siebie. Już tyle okazji w życiu zmarnowałem przez strach i wyrzuty sumienia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fajnie mieć taką dziewczynę
masz fobię społeczną, to ją lecz :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nigdy się do nikogo nie zbliżę. W prawdziwym świecie jeśli ktoś jet mną zainteresowany to go odpycham od siebie. I nie chodzi tylko o dziewczyny. Ignoruję wszelkich znajomych jak tylko potrafię. Szukam kontaktu, ale przez internet. Mieszkam w małym mieście i to cud, że na czacie poznałem kogoś ode mnie i do tego osobę, która jest mną zainteresowana o tego stopnia, że prosi o spotkanie. A teraz przeze mnie ona źle się czuję, bo myśli, że ja mam ja po prostu w dupie i że śmieję się z niej. Ja mam po prostu problem ze sobą. I nie wiem dlaczego tak odpycham od siebie ludzi, którzy chcą się do mnie zbliżyć. Jestem załamany...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość baba jakich malo
idz do psychologa , on na pewno ci pomoze no chyba ze chcesz do konca zycia tak egzystowac i zalowac ze czegos nie zrobiles, czas ucieka-lata leca a ty stoisz w miejscu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość baba jakich malo
jak chcesz mozemy sie spotkac, pomoge ci z tym walczyc, mowie powaznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiem, że kiepsko. Nie mogę już na siebie patrzeć. Myślałem, że spotkam się z nią, przeżyję w końcu jakąś przygodę, może się przełamię. I znowu jet jak zwykle. Kończę przegrany i zniechęcony do życia, przy okazji krzywdząc innych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cagy
Prawdopodobnie wyniosłeś to z domu. Ile masz lat? Czy jest przy Tobie jakakolwiek bliska osoba?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość za dużo czasu
poświęcasz na internet. wychodź częściej z domu. przewietrz trochę jaja i mózg, a poczujesz się znacznie lepiej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czytam te twoje topiki
i juz sama nie wiem...jestem w wieku tej kobiety myslałam, ze sie z nia spotkasz... spotkaj sie z nia nic nie stracisz, no moze prawictwo, hehe wiesz co? koniecznie napisz jej to, co tu, czyli o tych obawach, ze jestes taki, smaki ona na pewno pomoze ci na pewno nie zostawiaj jej tak!!!! ona sie teraz czuje fatalnie, badz mezczyzna wyjasnij jej to nie pisz tu, tylko jej to napisz marsz, to twoj obowiazek albo jestes facet, albo baba

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość baba jakich malo
napisz do mnie pomoge Ci to moj mail: pinezka.mala@o2.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1. Mam 22 lata. Nie mam bliskiej osoby. Jest mama, ale jej się nie zwierzam, nie mówię o takich intymnych sprawach. 2. Też myślałem, że się z nią spotkam. Nie mogłem spać, obudziłem się rano z bólem brzucha. Im bliżej było do spotkania tym bardziej zaczynałem panikować i w końcu odwołałem to. Wiem, że nic nie tracę, ale boję się. Boję się jakichś wyrzutów sumienia, że spotykam się ze starszą kobietą po kryjomu. Napisałem jej właśnie dzisiaj o tym wszystkim i ona jest bardzo wyrozumiała. I prosi mnie o spotkanie, chce mnie poznać i pomóc mi. I wiem, że czuje się fatalnie... czuję się okropnie. Napisałem jej o jutrze z rana. Może jak wstanę, szybko się zbiorę i wyjdę to nie będę miał czasu na zastanawianie się. Z tym, że samochód jest jej ojca i pewnie ma problem z załatwieniem go. Ale ja dzisiaj nie mogę, a ona nadal prosi mnie o dzisiaj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cagy
Pozwol sobie na bycie ułomnym, niedoskonałym-bo to właśnie, mam wrażenie-uniemożliwia Ci nawiązanie zdrowych kontaktów z innymi ludźmi. Czy nie jest tak, że wymagasz od siebie dużo? Dużo więcej więcej niż od innych, bo przecież jesteś wyjątkowy,wiesz więcej, więcej rozumiesz? A z drugiej strony boisz się opuścić bezpieczną skorupę, bo warunki nie są takie, jak to sobie obmyśliłes? Możesz nie sprostać roli, którą dla siebie napisałes? Pomyśl, co tak naprawdę ryzykujesz? Przywiązałeś się do własnego mitu-ale sam widzisz, że on Cię już uwiera, bo z niego wyrosłeś. I nie traktuj spotkania z ta kobietą jako okazji do zrzucenia balastu dziewictwa. Nie o to chodzi by skoczyć na głęboką wodę jak się nie umie pływać. Może na początek rozmowa i trochę czułości? I szczerość-wobec niej i siebie samego przede wszystkim

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość baba jakich malo
odwlekaj spotkania bo nigdy do niego nie dojdzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość baba jakich malo
mialo byc nie odwlekaj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość baba jakich malo
strach ma wielkie oczy !Kolego nie ma sie czego bac, dasz rade i zobaczysz pozniej bedziesz z siebie zadowolony ze zrobiles jakis krok. Najgorzej jest sie sie zamartwiac ,nie ruszac sie z miejsca i plakac ze nic nam nigdy nie wychodzi. Kolezanka jest wyrozumiala, dobrze Ci sie z nia rozmawia wiec nie masz sie czego obawiac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cagy
A co znaczy, że tak kobieta jest starsza i masz się z nią spotykać po kryjomu? Jest mężatką? Spotkanie z nią ma na celu rozwiązanie kwestii Twojego dziewictwa? Jak to jest?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jest starsza o 12 lat. Jest rozwódką. Po prostu wstydzę się siebie i tej sytuacji. Ja, ten chłopak, miałbym się spotkać z taką kobietą. Tak jakbym jeszcze nie dorósł do tego... wstydzę się. Wstydzę się siebie będąc w takiej intymnej sytuacji z kobietą. Nie chciałbym, żeby ktoś się o tym dowiedział po prostu. A mieliśmy się spotkać, poznać, zaiskrzyło coś między nami i mogło do czegoś dojść. Ona nie pisała, że na pewno, ale podpuszczała mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cagy
Co jest tak jak piszę? Że jest mężatką, czy że jesteś perfekcjonistą, który chciałby swoimi kredkami namalować świat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Faktycznie, jestem bardzo wymagający. Względem siebie i względem innych. Denerwują mnie ludzi, którzy są mało ciekawi świata, nie rozwijają się, nie mają swojego zdania, ciekawych przemyśleń. Irytuje mnie, że mają banalne podejście do wszystkiego. A ja właśnie czuję się w jakiś sposób wyjątkowy. Tak jak piszesz czuję się jakbym wiedział więcej od innych, więcej rozumiał, więcej widział. Ale tak samo z wyglądem. Muszę wyglądać idealnie przed wyjściem gdziekolwiek. Ubranie musi być dobrze dobrane, niewygniecione, czyste. Muszę dobrze wyglądać na twarzy, tak jak sobie wyobrażam. Żadnych syfów na twarzy, włosy idealnie ułożone. Jeden głupi odchył od mojego wyobrażenia burzy moją pewność siebie i czuję się beznadziejnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Żyję w swoim świecie, swojej skorupie. Żyję we własnej głowie. Mój świat jest bardzo interesujący, różnorodny, ciekawy. Czuję się bezpieczny i dobry. A ten rzeczywisty świat... boję się po prostu. Ludzi, sytuacji różnych. Wiele razy miałem już okazję stracić to swoje dziewictwo. Ale za każdym razem odpychałem. Albo wcale nie pozwalałem się rozwinąć czemukolwiek albo jeśli sytuacja była bezpośrednia to się wycofywałem z wyrzutami sumienia nad tym co chciałem właśnie zrobić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cagy
Widzisz, jesteś więźniem własnego ego. Każdy człowiek jest po trosze megalomanem-ale rzeczywistość sprowadza do parteru i mimo, że jest to doświadczenie bolesne, jest bezcenne i pozwala na dalszy rozwój, dojrzewanie osobowości. Ty bardzo długo unikałeś konfrontacji z rzeczywistością, teraz stoisz pod ścianą. Masz wybór-albo zrobisz krok w przód i zgodzisz się na kontakt na nie zawsze Twoich warunkach, albo cofniesz się do swej skorupy i kolejny dzień spędzisz na analizowaniu "czym się różni wróbelek". Jesteś surowym sędzią, w tym szkopuł. Boisz się, że równie surowo będą sądzić Ciebie. No cóż...Będą. Będą się śmiali z Ciebie, bedą Cię obgadywali, ktoś może Cię pokocha, ktoś inny będzie wrogiem. W końcu odkryjesz, że nie jesteś ani lepszy, ani gorszy. Po prostu-jesteś-i nic więcej do dodania. Tak jak ta kobieta, której się wstydzisz, bo jest starsza i jest rozwódką. Jak na razie to jedyny przyjaciel, którego pozyskałeś. Czyj jest ten wstyd? Zastanów się, nie oceniaj. Może wtedy odkryjesz wdzięczność i szacunek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Na tym polega mój problem: zamiast żyć i przeżywać to ja analizuję i rozgrywam to w swojej głowie. Boję się oceny innych. Nie daję sobie z tym rady. Jestem strasznie spięty gdy np. idę gdzieś sam. Jestem nastawiony na to, że ktoś może mnie obserwować i jestem w stanie czujności. Tak samo wstydzę się być z jakąś dziewczyną. Boję się komentowania. A tam, już trudno mi pisać, załamka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A do Ciebie
wszystko bedzie dobrze, jeszcze poczujesz co to zycie. Zycze wszystkiego co najlepsze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cagy
Wiesz co, nie musisz walczyć z tym sam. Warto by było wybrać się do terapeuty. I nie odrzucaj ofery tej kobiety. Przecież to idealna sposobność na zrobienie pierwszego kroku. Mówię o nawiązaniu kontaktu z ludźmi, nie o seksie:) Prawie na Twoich warunkach, w konspiracji. Nie wiem, czy nadarzy się jeszcze taka okazja, więc choć panikujesz, ogarnij się i idź. Trzymam kciuki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A do Ciebie
uda Ci sie bo chyba jestes bardzo konsekwentny w działaniu. Trzymam kciuki. Tak kobieta to szansa dla ciebie. Na pewno jest WYJĄTKOWA skoro sie nia zainteresowales. Ty tez jetses WYJATKOWY mozna to stwierdzic po tym wszystkim co tutaj napisales

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cagy
A jak będziesz miał chwilę, napisz mi o wstydzie. Zastanów się, dlaczego się wstydzisz. Czy nie jest to uczucie, które towarzyszy Ci od dzieciństwa? Byłes karcony, ograniczany, kontrolowany? Zawstydzany właśnie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×