Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość this is how we doo

jak mam u kogos zjesc obiad czy inne domowe danie niedobrze mi sie robi :((((

Polecane posty

Gość this is how we doo

jakos nie moge sie przełamać wszystko jest dla mnie niedore, przesolone rozpierdolone rzygac mi se chce a musze czasem zjesc u chlopaka czy kolezanek jak zostaje na noc :O zle mi z tym, moge jesc tylko co mama ugotuje tak dobrze gotuje :( ost jadłam u chlopaka masakra mysalam ze sie porzygam :( ale zjadłam zeby nie bylo przykro :( po propstu odrzuca mnie od jedzenia innego niz gotowanego przez moaja mame :( nie moge u kogos jesc te inne zapachy portawy fujjjj ;((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość this is how we doo
nawet od zwyklej kawy ze smietanka robieonej w innym domu niz moim mnoie odrzuca, wypijam z obrzydzeniem z tych innnych kubków :( czy jestem przewrazliwiona?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mi za to u mojego faceta smakuje wszystko lepiej niż u mnie :P U niego jem to, czego u siebie bym nie ruszyła :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale to faktycznie chodzi o samo jedzenie, czy brzydzi cie mysl, ze zostały przygotowane w "innych" warunkach niz twoje domowe. że martwisz się o ich higienę i ew. czystość łyżek, talerzy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość viviannaaa
Ja nie lubię jeść u mojego faceta ale dlatego, że nie dbają przesadnie o czystość ani o estetykę podawania jedzenia :O Wszystko jest takie na odpierdziel, czasami potrafi być coś rozlane i nikt tego nie zetrze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a u mojego jedzą
w kółko rosół i pieczonego kurczaka z ziemniakami :o No ile można. Ja akurat lubię jeść u innych, nie przeszkadza mi że ktoś inny przygotowuje, może dlatego, że nie trafiłam jeszcze na żadnych syfiarzy ani na nieświeże/niesmaczne jedzenie. Ale ten rosół... już nawet wymiguję się, żeby nie odwiedzać jego rodziców, albo przychodzić po obiedzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no coz................
czyl z tego co rozumiem w knajpach, czy restauracjach, tez nie jadasz??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tez nei lubie
ja np nie lubie u kogoś, bo wiem że np "pomidora" czy tam coś inngo pokroił na kromke nie myjąc rąk bezpośrednio przed tym tylko np kilka minut wcześnij. Albo ja zawsze łyzke/nóz płucze przed jedzeniem bo mam jakas faze że kurz się zbiera. Nie weim co gorsze, kurz czy woda z kranu na tych sztućcach, ale tez nie lubie jak ktoś coś robi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość this is how we doo
sama nie wiem o co chodzi chyba o wszystko.. nic mi nie smakuje NIC nawet zwykła zupa wydaje mi sie przesolona, kotlet niedosmazony sernik niedopieczony... nawet lody ze sklepu jakies takie innne :O no i higiena nie raz widziałam nidomytre kubki czy sztucce...;p zadko kiedy cos mi smakuje, mimo ze reszta sie zajada :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ladaco
jesteś przewrażliwiona i rozniańczona

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja też nie lubię jeść u innych :O U mnie w domu wszystko gotuje się "porządnie" obojętnie co by to było. A czasem jak u niektórych widze, jak coś jest napaćkane, albo jak ktoś to robi, to fuj :/ Obrzydliwe, tak niechlujnie wszystko. Dobrze, że u mojego chłopaka robią wszystko tak, jak mi sie podoba :D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość this is how we doo
na pewno nie roznianczona :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ladaco
masz za dużo w doopie, a przegłodzić ciebie na suchym chlebku, smaluszku i cebulce przez miesiąc to być łykała potem wszystko i wszędzie jak bocian śliwki:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozkojarzony milioner
Mam to samo! Skad wiem, czy ktos umyl rece po wizycie w toalecie lub czy przed chwila nie dlubal sobie w nosie... FUJ!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość this is how we doo
akurat chlebek ze smalczuszkiem by mi smakował i nie mialabym nic przeciwko byle by to bylo z mojego domu :PP

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozkojarzony milioner
Ah jestem rozniańczony. Genialnie. Zresztą nie rozumiem czestowania na siłę u kogoś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ladaco
myślicie ze ludzie nic nie robią tylko w dupach grzebią i gile do zarcia wkładają a potem zapraszają innych na poczestunek i razem z nimi to jedzą? tak to tylko w restauracjach robią jak wiedza ze sami nie musza tego źryć:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja nie lubie, bo widze, ze np ktos jak mieli mieso na kotlety mielone, to nie da tam normalnego miesa, tylko jakieś tłuste resztki i chrząstki, "bo i tak sie zmieli" :O Albo rozgotowane wszystko, jakies takie wypaćkane, wymemlane. No tak od odpieprz wszystko. :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ladaco
ja jak przygotowuje zarcie dla siebie i innych to wszystko 2 razy myje i na bieżąco sprzątam bo nie lubie syfu w kuchni, a jak widze przypadkowy włos w zarciu i choć swój to ...nie jem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość this is how we doo
dokladnie! skad mam wiedziec z czego ten kotlet czy wszystko bylo swierze, umyte... raz chcialam sobie zrobic kawe z mlekiem wsytalam kawe mleko probuje i malo sie nie porzygam MLEKO BYŁO SKIŚNIETE mam uraz po tym :(:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość this is how we doo
u niego tez tak jest na pewno bo to porzadni ludzie ale i tak mam jakies uprzedzenia i mi nie smakuje :O:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ladaco
zarcie musi być cacy, ale mały bąk nigdy nikomu nie zaszkodził...wręcz przeciwnie:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość this is how we doo
moze to w mojej psychice siedzi :P mi nawet kupione lody ze sklepu nie smakują :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bogna nanan
a czy przez mysl wam przeszlo np co mozna znalezc w chlebie z piekarni? albo innych produktach w sklepie? tam to dopiero moze byc syf i malaria a was jedzenie u kogos brzydzi, kurz na nozu czy to ze ktos rak nie umyl przed krojeniem pomidora//smieszne jestescie...mam kolege ktory pracowal w mleczarni i tam sie chlopaki do jogurtu spuszczali...smacznego zycze!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie jem u żadnych obcych ludzi. Tak samo nie lubie jeść w jakiś knajpach, typu karczma. Ze na obiad dostaje sie łyche ziemniaków, buraczków i kotlet. A u mojego, to moge jeść spokojnie :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam to samo!!!!!!!!!!!!!!!!
ja tylko jeść mogę u siebie w domu. jak mam coś przełknąć w restauracji to aż mnie skręca. nienawidzę. ciągle mam wrażenie, że wszyscy się na mnie gapią i czekają, aż się upierdolę czymś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość this is how we doo
a ja gdzies czytałam ze mieso po ilus tam dniach jak sie chlodnia zepsula i mieso sie pojawiły robaki i to wszystko poszło do mielenia na paróweczki i pasztety :D u mnie w domu sie tego nie jada :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mi w wiekszości przypadków nie przeszkadza jeść u innych ale kiedyś byłem zaproszony do takiej w chuj dalekiej ciotki na obiad. Stara rura taka z 75 lat I widziałem jak ta stara raszpla polazła do kibla a potem po wyjściu bez mycia rąk zaczęła mieso na kotlety obtaczac w jajku i panierce :O Do tego pare razy jej sie kichło :O Od razu puściłem SMSa do mojej byłej żeby zadzwoniła do mnie za chwile z wrzaskiem (tak żeby wszyscy w pokoju kslyszeli z mojego tela) że rura pękła i woda sie leje po mieszskaniu i żebym przyjechał. Aż byłą zabrałem do kina i potem na kolacje tak byłem jej wdzięczny :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdegustowana :o
oczywiście, ze tak robią, nie słyszałeś o 20-letnim mięsie, importowanym ze Szwecji? 20 lat przeterminowane!! leżało zamrożone w puszkach i Polacy je kupili, sprzedawali do różnych jadłodajni, knajp i internatów.. jeden się wypowiadał: Pani, ludzie to gorzej niż zwierzęta, wszystko zjedzą :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×