zaproszenie na wesele od dalekiej rodziny

Ostatnio zgłosiła się do nas kuzynka chłopaka, ostatnio widzieli się jak byli dziećmi, ja ich wcale nie znałam, że za 2 miesiące biorą ślub. Zastanawiam się czy iść czy nie iść, chłopak nawet nie pamiętał jej imienia. Wydawali mi się bardzo mili, sympatyczni jednak zastanawiam się nad tym. Troche drażni mnie też zapraszanie wszystkich z rodziny, obojętnie jaka daleka by ona była. Zaprosili ok. 150 osób.

Wesele jest między innymi po to żeby odnawiać kontakty rodzinne, jeździe, tym bardziej że proszą Was sporo wcześniej, więc wiadomo, że nie proszę na odczepne w ostatniej chwili, bo inni zrezygnowali ;)

zaprosili nas z 2 miesięcznym wyprzedzeniem więc nie wiem czy tak wcześnie.

jedźcie. Wesele to też okazja żeby urządzić sobie mały spęd rodzinny;)

To normalny czas 2 miesiące przed, tak akurat, wiadomo najbliższa rodzina wie wcześniej...

to jest właśnie to, ludzie, których ja nie znam, o których istnieniu mój chłopak zapomniał, nagle zjawiają się, że ze 2 miesiące pobierają się i nas zapraszają, i teraz my po remoncie, kupnie samochodu mamy na szybko zbierać gdzieś nie wiadomo kasę, ubrać się trzeba, coś ze sobą zrobić, ja nie wiem.

wcześnie. nas mój brat cioteczny zaprosił na miesiąc przed weselem ale nie mogliśmy iść.

ok, mój kuzyn też nas zaprosił 3 miesiące przed ale o tym wiedzieliśmy na 2 lata przed, mogliśmy się przygotować a teraz jesteśmy postawieni troche przed murem gdybyśmy wiedzieli to jakoś inaczej byśmy to rozplanowali może

No przeciez nie musicie iść...

gdyby mnie ktoś zaprosił miesiąc przed to na pewno bym nie poszła nie ze złośliwości, ale do tego też się trzeba przygotować, nie mam schowanej w szafie gotówki na wypadek jakby komuś przyszło coś do głowy

myślę,że 2miesiące wcześniej jest zupełnie wystarczająco-a decyzja czy chcecie iść należy tylko do was-jak chcecie mieć z nimi kontakt w przyszłości to dobrze byłoby być w takim ważnym dniu dla nich albo powiedzieć że będziecie ale tylko na ślubie a jeśli nie chcecie kontaktu to podziękujcie ale powiedzcie,ze niestety nie będziecie.

no jasne że jedź ;) niestety w moim przypadku odnawianie kontaktów z naprawdę daleką rodziną to były pogrzeby i stypy ;/ ale poznałam wiele nowych twarzy i ciekawych ludzi, w życiu bym nie pomyślała że mam tak wielką i fajną rodzinę! Teraz tylko czekam aż będzie jakieś wesele, a nie przykre momenty.

jedynie co mnie trzyma to fakt, że wyglądali na sympatycznych ludzi ale i tak nie wiem co robić a rodzice chłopaka nie widzą innej możliwości jak to, że musimy iść, matka chłopaka już mi gada co mam ubrać i ile do koperty włożyć, sami nawiasem mówiąc raczej nie pójdą

Przesadzasz! Nie chcesz to nie idź a nie szukasz dziury w całym ;) Zresztą o tych 2 miesiącach piszesz tak jak byś miała mieć te wesele jutro ;)

kupisz kwiaty i nie spalisz mostu z przyszłą rodziną

tzn. my na 100% nie będziemy utrzymywać kontaktu, to wiem na pewno, po prostu po pierwsze oni sie nie widzieli 20 lat, po drugie mieszkają za daleko a poza tym każde z nas ma już swoje życie rodzinne, które zajmuje tyle czasu, że nie wystarcza aby spotykać się z bliższą rodziną a co dopiero z córką kuzyna mojego chłopaka, której imienia on nie pamięta. To nie jest złośliwość powtarzam, po prostu jestem pewna, że nie będą utrzymywać kontaktu.

Skoro nie chcecie utrzymywać kontaktu, nie macie kasy żeby się wyszykować na wesele i odpalić coś w kopercie to nad czym się zastanawiasz? Bo nie rozumiem....

i co z tego że nie będziecie mieć kontaktów a myślisz że ja ze swoją daleką rodziną mam, nawet nie wiem jak niektórzy mają na imię, albo czyje to syny czy córki ;) wesele to taka chwila, gdzie się spotyka rodzina odległą od siebie i to właśnie jest fajne. Można się pobawić. Idź :D Moja rodzina jest rozłożona na grupy, u mnie w mieście mam kilka rodzin i jakieś hmm 300 km ode mnie czyli bardzo daleko kolejne skupisko. I wesele jest okazją by poznać tę dalszą ;]

panna młoda na imię sprawdz na zaproszeniu :P Nie chcesz nie idz - proste i napewno oni też nie chcę gości którzy robią laskę że przyjdą...