Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Karolina98765

organista

Polecane posty

Gość no i właśnie to mi sie nie
podoba. pomijajac to ze poprostu nie wierze w istnienie boga, ale jestem w stanie sobie wyobrazic, ze kiedy np przekonałabym sie do jakiejs religii. i nie moge zrozumiec, dlaczego kosciół kat. tak bardzo dba, aby w katolicyzmie nie znalazł sie przypadkiem jakis wesoły element. sorry, ale mi sie msza kojarzy z nuda, pustosłowiem, samoumartwianiem. "moja =wina, moja wina, moja bardzo wielka...". nie mowie o robieniu szopki, a rubik rzeczywiscie jest bezgusciem i ma mało wspolnego z religia kat. ale juz takich rzeczy jak np zakaz grania na flecie bo zbyt mało powazny? uwazacie, ze panu bogu robi to różnice? gdybym zwróciła sie kiedys w strone jakiejs religii, to pewnie byłaby to taka religia, w której pozadanym i dobrym zachowaniem jest usmiech, czynienie dobra, wesołe piosenki i rozmowa z bogiem taka, jaka kazdemu pasuje. a nie co tydzien w niedziele to samo. przeciez to odklepywanie w kolko tych samych tekstów, wiekszosc czyni to bez zrozumienia. gdyby dac wierzacym wieksza dowolnosc, to musieliby byc bardziej kreatywni i krytyczni w mysleniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość drobiazg polega na tym
że gdy dopuścimy "coś małego" (np. te "wesołe msze") to sama idea zacznie się szybko zacierać. Anarchia NIGDY nie doprowadziła do czegokolwiek dobrego. A czy Bogu jest wszystkio jedno??? nikt nie m a do niego bezpośredniej gorącej linii ;) w Starym Testamencie cały obrządek był dokłądnei opisany, dziś aż tak ścisłych wytycznych nie ma, ale piekne tradycje warto podtrzymywac. Dzięki nim powstały genialne dzieła sztuki zarówno plastycznej i wrchitektonicznej, jak i muzycznej. A co powstało gdy "dopuszczono swobodę"??? kościoły-stodoły i koszmary a'la Rubik. Czas powiedziec stop skiczowaceniu!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Karolina98765
Nie bardzo rozumiem dlaczego gitara i inne instrumenty mają zrobić nagle szopkę z mojego ślubu. No ale ... każdy ma swoje zdanie w tej sprawie. Muzyka jest integralną częścią każdej mszy świętej dlatego jest tak ważna. I co by tu nie mówić wolę młodych ludzi śpiewających z życiem i z pozytywną energią niż 83 letniego organistę, który na dzień dzisiejszy zawodzi. Prawdopodobnie był on kiedyś świetnym muzykiem i odpowiednim człowiekiem na swoim miejscu, ale to były czasy gdy nie było mikrofonów i dobrego sprzętu nagłaśniającego. Czas niestety działa na niekorzyść i na dzień dzisiejszy po dziesiątkach lat pracy jego głos się "skończył" i stąd się wziął cały problem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a nie możesz zatem
zostawić organisty przy organach, a o śpiewanie RZY WTÓRZE ORGANÓW poprosić kogoś kompetentnego?? w KK jak najbardziej istnieje instytucja "kantora" (czyli prowadzącego śpiew - ale nie grającego), więc organista nie ma prawa marudzić. Ważne, by kantor był człowiekiem zoreintowanym w temacie liturgiki, solistka scholki to kiepski adres... a gitary moga zagrać w czasie skłądania życzeń pod kościołem, dla gości będzie to na pewno miłe zaskoczenie, a kumple szwagra poczują się docenieni... Co do "szopki zamiast ślubu" - niestety przekaz muzyki gitarowo-scholowej mało ma wspólnego z modlitewnym skupieniem, tu chodzi raczej o wspólne pląsy i hopsasy, które przy calej ich "młodzieńczości" i "żywiołowości" z Mszą św. jako taką nie mają nic wspónego. To element quasiprotestancki, o korzeniach arykańskich, gdyż zarówno w wierzeniach animistycznych jak i w nurcie purytańskim w Anglii bardzo dążono do wprowadzenia wiernych w zbiorowy trans. Ze świadomym wyznawaniem wiary nie ma nic wspólnego ani trans, ani show w kościele, i dlatego Benedykt XVI bardzo radykalnie próbuje ukrócić te w złym slowa znaczeniu "nowoczesne" praktyki w muzyce kościelnej. I jeszcze dodatkowy arguent - schole mają za zadanei ewangelizować POZA liturgią, czyli poza Mszą św. I dlatego również "nowoczesne" i "z życiem" śpiewanie na Mszy św.zaistnieć nie powinno. Bo duchowni zauważają, że coraz częściej, zamiast się pomodlić, młodzi idą do kościoła zżeby poskakać przy gitarce. A to tez nie jest wyznawanie wiary...a poskakać można w dyskotece ;) Więc w przypadku ślubu pomódlmy się bez show w kościele (liturgia może być jak najbardziej pękna, radosna, nieoklepana, choć nie gitarkowo-scholkowa!!), a na weselu skaczmy i tańczmy do upadłego. I wszyscy będą zadowoleni, zaś kontrowersji żadnych. To chyba rozsądne i kompromisowe wyjście...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Karolina98765
nawet przy proponowanym przez Ciebie rozwiązaniu pozostaje pierwotny problem .... organisty który za niewykonywanie pracy chce według mnie za dużych pieniędzy. Plus opłata za osobę śpiewającą. Schole mam za free. To że śpiewają młodzi ludzie nie znaczy że będą oni od razu pląsać, bez przesady. Ci ludzie nie są z ulicy znają liturgię mszy świętej i wiedzą w czym rzecz. Dlatego absolutnie nie obawiam że zrobią szopkę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sndcdoa
Ludzie jeśli kościół dalej będzie tak wszystkiego zabraniał to będą do niego przychodzić tylko siwe głowy. Zadaniem księży jest przyciągnięcie młodych ludzi do kościoła. Ja osobiście nie lubię suchej mszy. Osobiście co niedzielę chodzę do kościoła na godzinę 13 bo zawsze gra tam ksiądz ze swoim zespołem i kościół jest pełen ludzi szczególnie młodych. Także jeśli dalej tak będzie Polska stanie się krajem wielowyznaniowym a katolicyzm będzie mniejszością.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hhhhmmmm
U nas był dokładnie taki sam problem rozwiązał to ksiądz, który stanął za nami w obronie i powiedział, że młodym ludziom na starcie nie jest łatwo i trzeba się cieszyć z tego że chcą podjąć trud założenia rodziny i że dla nas 200 zł to za pewne dużo, a organiście wystarczy z tego co ma od parafii.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Obcy pracownik
Wyobraźcie sobie że idziecie do salonu fryzjerskiego. I jedyna fryzjerka którą zatrudnia właściciel tego zakładu wam nie odpowiada. To co mówicie: pani sobie posiedzi a ja tu przyprowadzę inną ulubioną fryzjerkę - stylistkę i jej zapłacę a nie pani.Albo podobnie u kosmetyczki. To samo jest z organistą. Nie odpowiada Wam to idźcie do innego kościoła. Nie odpowiada wam kościół rzymskokatolicki i obowiązujące tam przepisy liturgiczne to idzcie do protestantów. Albo do USC. Kolega w USA poszedł tam gdzie mu muzyka odpowiadała - do metodystów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czy mogłabym poprosić o odwołanie do dekretu Benedykta XVI w którym bezpośrednio wskazuje gitarę klasyczną jako niedozwoloną? Z cytowanych obszernie zapisów to nie wynika. Pracuję przy ślubach i jeszcze mi się nie zdarzyło, żeby na ślubie Pary głęboko zaangażowanej w życie kościoła i należącej w związku z tym do jakichś wspólnot NIE BYŁO tzw. scholi. Mało tego, widuję nawet mnóstwo zakazanych sprzętów, w tym perkusję, przy takiej okazji :P Mszę celebruje w takich przypadkach zazwyczaj kilku księży. I, o dziwo, nikt tych scholi nie wygania, nikt nie uświadamia Młodych, że robią coś nie tak, a czasem ksiądz się dołączy z saksofonem. Autorko, dziób do góry. W KK także wyszło masę "rozporządzeń" tak naciąganych, że nikt ich nie przestrzega. Ostatnio wyszło moim zdaniem najlepsze - wskazanie, aby się nie poddawać kreamcji, bo Pan Bóg będzie miał problem z ciała zmartwychwstaniem. Marne wieści dla ofiar obozów koncentracyjnych, lub pierwszych chrześcijan, których na arenie pożerały (i zapewne przerobiły na całkowicie pogańską kupę) dzikie bestie. Jeśli Wasz Celebrans nie widzi przeszkód, to nie sugerujcie się nadgorliwymi głosami przeciw ;) Ja też płaciłam mojemu organiście za nie-granie. 50zł. Ale 7 lat temu. Myślę że dobrze ktoś wyżej porównał to do przyprowadzenia do zakładu fryzjerskiego swojej fryzjerki. To jest delikatna materia, bo mimo wszystko jest to miejsce pracy świeckiego człowieka. Jeśli macie 5 ślubów tego dnia, to ten gość siedzi tam przez - powiedzmy - 3 śluby, później ma godzinę przymusowego okienka, bo Wy go nie chcecie (a jest to sobota, czas wolny) i idzie na ostatni ślub. Rozumiem Waszą frustrację, ale moim zdaniem COŚ mu można odpalić. Może nie 200zł, ale 100?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O, jeszcze mi się przypomniało - w tym roku w pewnym kościele było genialne ślubne kazanie, w trakcie którego ksiądz nagle wyjął zza ambony gitarę i zagrał Młodym kawałek całkiem świeckiej, miłosnej pieśni z naszego polskiego klasyka :) Ale to był Jezuita, więc.. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zabulino, nosa nie zadzieraj
Bo wymądrzasz się, aż miło!!! wygląda na to, że SZCZERZE WIERZĄCY ludzie OBOWIĄZKOWO mają na ślubach gitarki, nieliturgiczną i ckliwą barkę ("bo papiez lubił") i tym podobne koszmarki. I że Twoim zdaniem jest to synonim szczerej wiary - tłum księży przy ołtarzu, "scholka-popierdolka" (cytat za ludźmi obeznanymi w temacie!) z bongosem i zakonnik z grzechotką etc. A kto jest za klasyką i muzyką LITURGICZNĄ, to wapniak i kłamca. Bo bez gitarki, znaczy, nie ma szczerej wiary - fi donc?? Suuuuuper myślenie. Skoro pracujesz "przy ślubach" mając takie a nie inne pojęcie o warstwie muzycznej slubnej liturgii, pozostaje tylko siąść i zapłakać... Cytat z dokumentu Benedykta XVI (którego zażądano w mało grzeczny sposób): Sacramentum caritas - Posynodalna adhortacja apostolska o Eucharystii, źródle i szczycie życia i misji Kościoła (Benedykt XVI, 22.02.2007) Naprawdę w liturgii nie możemy powiedzieć, że jeden śpiew jest równy innemu. Należy przy tym unikać ogólnej improwizacji lub wprowadzania takich gatunków muzycznych, które nie szanują zmysłu liturgii . Śpiew, jako element liturgiczny, winien być włączony we właściwą formę celebracji. W konsekwencji wszystko tekst śpiewu, melodia i wykonanie powinno odpowiadać znaczeniu celebrowanej tajemnicy, poszczególnym częściom obrzędu oraz okresowi liturgicznemu . W końcu, biorąc pod uwagę różne kierunki i różne, godne pochwały tradycje, pragnę przypomnieć, o co prosili Ojcowie synodalni, by odpowiednio doceniono chorał gregoriański , jako właściwy dla liturgii rzymskiej. jeszcze jeden cytat: Instrukcja Episkopatu Polski o muzyce liturgicznej po Soborze Watykańskim II Podczas liturgii nie wolno wykonywać muzyki mającej charakter wyraźnie świecki np. jazzu, big-beatu itp. Muzyka ta nie jest zgodna z duchem i powagą liturgii, nie sprzyja jej refleksyjnemu przeżywaniu, a ponadto często wyłącza całe zgromadzenie wiernych od udziału w śpiewie. Poza organami wolno używać w liturgii innych instrumentów z wyjątkiem tych, które są zbyt hałaśliwe lub wprost przeznaczone do wykonywania współczesnej muzyki rozrywkowej. Wyłącza się z użytku liturgicznego, zgodnie z tradycją, takie instrumenty, jak fortepian, akordeon, mandolina, gitara elektryczna, perkusja, wibrafon itp Instrumentum laboris XI Zwyczajne zgromadzenie biskupów (2005) Trzeba zabiegać o to, by wierni znali najważniejsze pieśni chorału gregoriańskiego zaleca się unikanie tych form muzycznych , które nie prowadzą do modlitwy, ponieważ kierują się zasadami obowiązującymi w muzyce świeckiej Instrukcja Episkopatu Polski o muzyce liturgicznej po Soborze Watykańskim II Muzyką liturgiczną nazywamy tę muzykę, która może być używana przy sprawowaniu kultu Bożego Muzyka a zwłaszcza śpiew, jest nie tylko ozdobą uroczystej liturgii, ale jest jej integralną częścią Każda czynność liturgiczna powinna być uprzednio starannie przygotowana pod względem duszpasterskim i muzycznym Garść artykułów do przejrzenia: http://fakty.interia.pl/religia/watykan/news/zyczenie-papieza-msza-bez-aplauzu,1363899,5945 http://www.liturgia.pl/node/4743 http://www.liturgia.pl/node/5162 http://www.liturgia.pl/node/4838 http://www.liturgia.pl/blogi/krotki-film-o-chorale.html

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj, oj, tyle emocji, a tak niewiele konkretów do powiedzenia i tak niewielka umiejętność czytania ze zrozumieniem :) Powtórzę o co prosiłam, bo nie zrozumiano najwyraźniej: 16:13 [zgłoś do usunięcia] zabulina Czy mogłabym poprosić o odwołanie do dekretu Benedykta XVI w którym bezpośrednio wskazuje gitarę klasyczną jako niedozwoloną? Czy to naprawdę tak wiele, odpowiedzieć na to pytanie? ;) Naprawdę myślisz, że jak wkleisz duużo linijek tekstu w którym nie ma odpowiedzi na to pytanie, a nad wszystkim napiszesz, że to ma być odpowiedź, to się automatycznie stanie odpowiedzią..? ;) Była już taka jedna, co nie czytała wklejanych przez siebie linków.. ;) Zupełnie podobnie pisała ;) A co do reszty - to możesz wskazać uzasadnienie dla poniższych przekonań: SZCZERZE WIERZĄCY ludzie OBOWIĄZKOWO mają na ślubach gitarki, nieliturgiczną i ckliwą barkę ("bo papiez lubił") i tym podobne koszmarki. I że Twoim zdaniem jest to synonim szczerej wiary - tłum księży przy ołtarzu, "scholka-popie**olka" (cytat za ludźmi obeznanymi w temacie!) z bongosem i zakonnik z grzechotką etc. Jeśli naprawdę uważnie przeczytasz, to pisałam o ludziach zaangażowanych w życie KK poprzez przynależność do różnych wspólnot. Przeczytaj, to raptem parę linijek wyżej, nie trzeba wertować wielu stron dyskusji ;) Definicję szczerej wiary tylko Ty tutaj, widzę, przedstawiasz. I nie wątpię, że osobiście je wg swojego uznania spełniasz. Powodzenia Tylko żebyś przy okazji ludzi od kościoła nie odstraszał....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Swoją drogą, jakie to ciekawe - ktoś uznaje prośbę: "Czy mogłabym poprosić o odwołanie do dekretu Benedykta XVI w którym bezpośrednio wskazuje gitarę klasyczną jako niedozwoloną? Z cytowanych obszernie zapisów to nie wynika." za MAŁO GRZECZNĄ (jak powinna zatem brzmieć grzeczna..? ) a jednocześnie bezrefleksyjnie wyzywa (w swoim mniemaniu zapewne boleśnie) interlokutora... Naprawdę logiczne... ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zabulino, nosa nie zadzieraj
Tu bardzo ścisłe i kategoryczne zdanie w temacie: http://www.kkbids.episkopat.pl/anamnesis/47/15.htm Bardzo mądry i wyważony artykuł wybitnego liturgisty-muzykologa na temat terroru "wesołych mszy": http://liturgia.wiara.pl/doc/420629.Muzyka-radoscia-liturgii Obszerne omówienie prawideł muzyki w liturgii według Benedykta XVI: http://www.clamaveruntiusti.org/page29.php Może czas, by scholkowicze zakończyli pełne pychy (jeden z siedmiu grzechów głownych! :-p ) zadzieranie nosków, że "MY mamy WYŁĄCZNOŚĆ na wiarę nowoczesną (?), szczerą (?) i WESOŁĄ (??? a może raczej "bezrefleksyjną"?). Scholki mają za zadanie ewngelizować - poza obrzędami liturgicznymi. Podczas Mszy św. jest miejsce na inny repertuar, inny śpiew, inne treści. I obowiązkiem mądrych i świadomych prawideł scholi jest ustąpienie miejsca organom i śpiewom liturgicznym kantora i wiernych. Dla każdego jest miejsce w wierze, ale "nowocześni" coraz częściej zamieniają się w butnych i aroganckich uzurpatorów...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zabulino, nosa nie zadzieraj
A to było grzeczne??? raczej pełne wyższości & złośliwości "Autorko, dziób do góry. W KK także wyszło masę "rozporządzeń" tak naciąganych, że nikt ich nie przestrzega." I jeszcze spuentowane opowiastką o księdzu z saksofonem. Czyli - zachęcanie do "róbta co chceta". W WOŚP - super, w kwestii wiary - conajmniej niebezpieczne... W necie nie ma przytoczonego "co do słowa" dekretu Benedykta XVI, tak jak i nie ma w nim pełniutkiego tekstu wszystkich encyklik Jana Pawła II. Wybacz więc, Mądra W Swym Mniemaniu & Bardzo Zadowolona Z Siebie Pani Żabulino, że takowego konkretnego, a żądanego przez Ciebie cytatu wkleić tu się nie da. Non mea culpa ;) A co do ludzi zaangażowanych we wspólnoty - w ich łonie dochodzi często do wielu dziwnych dzialań, również w myśl kontynuowania "duszpasterstwa sympatycznego". O casusie przesławnej wspólnoty "Maranatha" nie wspomnę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No patrz, czyli jednak nie ma :) Czyli ten cytacik: A w myśl najnowszych dekretów Benedykta XVI saksofon, gitara (w tym klasyczna) i WSZELKIE instrumenty perkusyjne mają zakaz odzywania sie w czasie Mszy św. jakby nie do obronienia? ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A tak między nami, ja pytałam o ten dekret zupełnie poważnie - nie kłóciłam się, że go nie ma, bo po tekście o kremacji by mnie to nie zdziwiło, jeśli to niby jakaś nowinka. Natomiast chciałam o nim podyskutować ze znajomym księdzem który prowadzi zespół grający czasem na Mszy, ale widzę, że nie ma jednak o czym. Co mnie nie dziwi - wymyślanie dekretów i dogmatów na użytek chwili jest dość popularne na pewnym poziomie wojowania. Tylko w ferworze walki nie zapomnij o "nie zabijaj" ;) bo miłość bliźniego to już dawno pogrzebana widzę, sądząc po ilości zajadłości :) Dobranoc 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zabulino, zatem uważasz
że skoro cytatu nie ma, to i dekretu nie było??? cóż za logiczny tok myślenia... został przytoczony fragment dekretu (z 22 lipca 2007 roku), został wklejony link do obszernego, ogólnego omówienia zarządzeń papieża odnośnie muzyki, ale nie ma jednego, konkretnego cytatu o gitarze - i już oznajmiasz, Pani Zabulino, że Twój skromny rozmówca "wymyśla sobie dekrety"??? No bardzo, bardzo chrześlijańskie, bardzo inteligentne i w ogóle bardzo... Jeżeli masz znajomego liturgistę, spytaj go sama o ten drążący Ciebie problem - bo nie wątpię, że potwierdzi, iż w dekrecie Benedykta XVI takie zarządzenie jest. A potem zapraszam do dyskusji. Nie mam zwyczaju rzucac słów na wiatr, a z liturgistami i teologami rozmawiam często... Zachęcam za to do zapoznania się z obszerną pracą (książką) ks. Ireneusza Pawlaka dotyczącą prawidel muzyki w liturgii... Link do artykułu jego pióra został wklejony wczesniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Naprawdę muszę trzeci raz wklejać tą samą prośbę? " 16:13 [zgłoś do usunięcia] zabulina Czy mogłabym poprosić o odwołanie do dekretu Benedykta XVI w którym bezpośrednio wskazuje gitarę klasyczną jako niedozwoloną?" Przecież jak człowiek proszę o odwołanie (nie "o linka", nie "o cytat" ), nie prościej było od razu napisać o jaki dekret chodzi - robisz to dopiero 3 posty dalej? Jeśli dekret jest, to przecież o dokładnie to pytam. I nie byłoby gadki. Jeszcze raz - dobranoc, a jeśli mam odwzorować pietyzm epitetów, to nbyłoby: Jeszcze Bardziej Zadowolony Z Siebie Człowieku Który Jednakowoż Raczej Już Się Nie Odważy Na Stałego Nicka ;) Mnie ten "problem" absolutnie nie "gnębi" :) Nie ja tutaj wpadam w biblijne tony ;) Ale często w innych drażni nas to, czego sami w sobie znieść nie możemy, a jeszcze częściej przypisujemy innym własne odczucia i motywy - pomyśl o tym przed zmajstrowaniem kolejnej "odważnej" i kompletnie anonimowej - nawet jak na anonimowość internetu - wycieczki osobistej ;) bardzo dzielnej i chrześcijańskiej rzecz jasna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zabulino, nosa nie zadzieraj
o, to jeszcze tchórzostwo wypada zarzucić??? jakimi to jeszcze przywarami zatem charakteryzuje się Skromny Rozmówca Pani Żabuliny??? taaak, zaprawdę jest on tchórzem, bo nie ma "czarnego nicka" ;) skoro mowa o biblijnych tonach ;) A skoro temat Ciebie, Pani Zabulino, "ne drąży", to po kie licho zawracasz bliźnim gitarrrrrę?? by łapać za słówka i usiłować udowodnić rzekomą niekonsekwencję??? Cóż, errare humanum est ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lk,km,km,ok
" zabulino, nosa nie zadzieraj' Rozumiem, że udajesz mondrą i ynteligentną, ale droga, powołując się na dekrety, dogamty i przykazania, nie potrafisz okazać choć trochę emaptii i kultury? Może masz styczność z liturgistami i teologami i czytasz gro książek, ale po Twoich wypowiedziach śmiem twierdzić, że Ci to na dobre nie wychodzi. Więcej pokory. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i kto tu mówi o pokorze???
jesli komuś zbywa na tej cnocie, to bardzo zadowolonym z siebie "nowoczesnym" i "wyluzowanym" ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nikt się nie spodziewał
Nikt się nie spodziewał hiszpańskiej Inkwizycji :D A na Kafe hula :D Do autorki, wracając do tematu - organiście coś naprawdę wypada zapłacić. Człowiek ma swoje miejsce pracy, organy, o które dba, i czas wolny, który poświęca. Po prostu wypada. Najwyżej zaryzykujesz, że wpadnie jakiś świecki maniak jak powyżej który wyręczy księdza (który się nie zna na tym, czego nie wolno na Mszy najwyraźniej, i robi szopkę rodem z WOŚPu i wpuścił "scholkę - popierdolkę" - co za teksty!) i odetnie scholce prąd, ale zastanów się - po co scholce z gitarą prąd? ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Stary Wyga
Do wszystkich tak broniących standardu muzyki kościelnej------------------------------a skąd wy wiecie do ku-wy nędzy jaką BóG muzykę lubi !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co za bzdura o scholi
Schola jak najbardziej ma prawo uczestnictwa w Mszy, tu cytat pierwszy z brzegu, ks. Robert C. Pasley KHS, Rektor Misji Mater Ecclesiae: "Po pierwsze, nawet najnowsze Ogólne wprowadzenie do Mszału rzymskiego z 2000 roku stwierdza, że schola może sama śpiewać Gloria i Credo (dodam, że OWMR mówi, iż Credo powinno być śpiewane lub odmawiane zwracam tu uwagę na pierwszeństwo śpiewu). Schola może śpiewać dłuższy tekst po łacinie, podczas gdy lud może wykonywać refren." Ale nie ma to jak wszechwiedza :o "Schola" jest innym okresleniem "choru", "zespolu kantorow" i czesto schole prowadzone przy rozmaitych wspolnotach speclniaja wszystkie warunki normalnego choru, lacznie ze spiewem wieloglosowym. Jak komus schola kojarzy sie wylacznie oazowo, to jego problem. Ale niech sie nie wymadrza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zgadzam się z ,,co za bzdura o scholi"! Schola jest chórem! Nazwa jest inna ze względu np. na młody wiek osób, które w niej śpiewają. I to tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie mylcie pojęć
nie chodzi o scholę jako "każdy" zespół, na pewno nie jest zabroniona schola jako zespół wokalny a cappella (na taki skłąd stworzono nieprawdopodobną ilość pięknej, liturgicznej muzyki) wykonujący np. chorały gregoriańskie, nie jest tez zabroniony wokalny zespół z towarzyszeniem organów. Pod warunkiem, iż wykonuje repertuar spełniający wymogi liturgczności. Chodzi o to, że pod pojęciem "scholi" rozumie się dziś tłumek radośnie fałszującej młodzieży z gitarą, mikrofonami, wzmacniaczem i bongosami, ale przede wszystkim - z tandetnym, pseudopopowym repertuarem nie mającym nic wspólnego z sacrum. Organy kościelne zostają wówczas zepchniete do podzien=mia, jako "niemodne", "wapniarskie" i ""niebluesowe". Bo w kościele zaczyna sie liczyć show, a nie modlitwa jako taka... I tu się cały problem zaczyna i kończy. O proszę - takie wyjaśnienie problemu: http://d-buxtehude.blogspot.com/2009/11/rozmowa-miszcza-organisty-ze-swieta.html żartobliwe niby, ale w wymowie swojej bardzo smutne :( bo i księża popierają powierzchowną, telewizoropodobną "nowoczesność" - niech i Msza św. będzie płytkim widowiskiem, byle młodzież przyszła potaczyć sobie przy gitarce i pokrzyczeć "Adonai, Adonai" :( Skąd kolejne pokolenia mają poznać piękno np. liturgii trydenckiej, skoro msza bez bluesa, piszczących do mikrofonu panienek i saksofonu to dla nich nie msza, tylko nuuuuuudy???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wy wszyscy nowocześni
którzy lepiej wiecie "co się Bogu podoba" i klepiecie o inkwizycji... inaczej byście gadali, gdyby ktoś próbował Was pozbawic np. reguł w grach fabularnych ;) i zezwolił na totalną anarchię, kazałby grać bez figurek, scenariuszy, hierarchii etc. - dopiero zrobiłby się bałagan!!! i cała radość z gry poszłaby się bujać ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ci co na gitarkach wychowani
i tak innej muzyki niż sacropolo nie zaakceptują :( żal, wielki żal

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ty jestes
wszechwiedzacy i wiesz z powietrza, jaki typ scholi reprezentuje brat autorki oraz jaki maja repertuar :o To ty nie myl pojec, bo droge zyciowa juz chyba pomyliles - trzeba bylo zostac papiezem. Ksieza bladza, wspolnty sa siedziba patologii, chory parafialne - scholkami pierdolkami, chyba tylko papiez jest dla ciebie dosc dobry - i to chyba nie kazdy, bo juz taki Benedykt XVI bardziej niz JPII.... Owszem, zal - glupoty walczacej :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×