Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Karolina98765

organista

Polecane posty

Gość chi chi, i kto tu się
wszechwiedzą popisał??? a to, że księża błądzą, a wspólnoty parafialne potrafią się przeradzać niemal w sekty (celuje w tym Wspólnota w Duchu św.) to akurat żadna tajemnica ;) o terrorze babć moherowych i siwych dziewicach spod palacu prezydenckiego nie warto nawet wspominać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ty jestes
na pewno nie powyzej wpisujaca osoba - hi hi piszemy przez samo "h"...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i o to chodziło
;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ty jestes
of kors.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i to ma być
tzw. ętelegętne podsumowanie??? ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Czy płacić
Przeczytałam cały temat. Karolina - jeśli jesteście w trudnej sytuacji materialnej to pogadajcie z księdzem - myślę, że powinien to załatwić. A jeśli Ci chodzi o zasady to moim zdaniem też powinnaś coś zapłacić, ale nie aż 200zł. Przy tylu ślubach co tydzień organista stratny nie będzie. Jeśli masz do wyboru dobrą scholę albo fałszującego organistę to się nie wahaj. Takie beztalencie potrafi położyć cała atmosferę. Do wypowiedzi powyżej - Twój problem polega na tym, że wg Ciebie ludzie mają do wyboru wirtuoza organów lub scholę. Tymczasem ludzie mają w 90% przypadków do wyboru marnego organistę lub scholę. A nie ma w kraju tylu wirtuozów żeby do każdego dojechali - niezłych scholi jest dużo więcej. Wiadomo, że zasady muszą być - ale schole ich nie łamią, nie ma zakazu który wymyśliłaś (po czym starałaś się z niego wykręcić). Podsumowanie tego o czym piszesz już nastąpiło, ale masz zbyt rozdęte ego żeby to w ogóle zauważyć. Jak grubas który nie jest w stanie zobaczyć swoich stóp. Zawsze mnie zastanawiało skąd się biorą ekstremiści, całkowicie niezdolni do normalnej rozmowy. Szkoda, że robią tyle złego w każdym wyznaniu w jakim się pojawiają. Dobrze, że to nie Irak :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No organista, ksiądz też człowiek tylko zależy już na jakiego trafisz w miastach to łatwiej z nimi się można dogadać. Gorzej jest w mniejszych miejscowościach i wsiach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"kie licho zawracasz bliźnim gitarrrrrę?? by łapać za słówka i usiłować udowodnić rzekomą niekonsekwencję???" Jak to po co? Ponieważ jestem pewna, że wielu rzeczy nie wiem, i chętnie się dowiem, dokształcę, korzystając ze sposobności :) A jeśli chcę się czegoś dowiedzieć, to pytam o źródło. Rozumiem, że taki powód nawet by w Twojej głowie nie zaświtał, ale zdziwiłabyś się, ilu ludzi się nim kieruje zadając pytania ;) Widzę że nadal tu siedzisz więc skorzystam ze sposobności i poproszę o pomoc w szukaniu. Właśnie generują mi się rzeczy na kompie i mam chwilę, poszukałam więc dekretu do którego mnie odsyłasz gdy pytam o konkretny cytat zabraniający użycia gitary klasycznej. Jest problem - 22 lipca 2007 roku, do którego mnie odsyłasz, nie powstał (o ile się nie mylę) żaden dekret - Papież był wtedy z wizytą we włoskim Belluno i jedyne, co wtedy powstało, to rozważanie: http://www.vatican.va/holy_father/benedict_xvi/angelus/2007/documents/hf_ben-xvi_ang_20070722_en.html Może źle szukam? Jeśli tak, pomóż mi proszę, tu masz pełne archiwum. Nie zarzucam Ci kłamstwa, tylko proszę o źródło, bo sprawa mnie zainteresowała - trudno mi uwierzyć żeby Papież czegoś zakazał, a 80% kościołów by to olało - http://www.vatican.va/holy_father/benedict_xvi/index.htm Przy okazji - jedna z Twoich licznych pomyłek "nie ma w internecioe pełniutkiego tekstu wszystkich encyklik JPII" - tutaj masz pełniutkie teksty wszystkich encyklik, w wielu językach do wyboru :) http://www.vatican.va/holy_father/john_paul_ii/encyclicals/index.htm Nie ma za co :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość danego dnia dekret jest
jedynie publikowany/ogłaszany, papiez nie musi być przy tym fizycznie obecny, więc sprzeczności zero ;) A propos - kilka kwestii zostało podsuniętych na zasadzie "kij w mrowisko" i proszę - łyknięte niczym przez młodego pelikana ;) może przy okazji ciut wiedzy się do umysłu wleje ;) choc to idealistyczne nadzieje... bo scholki przeciek fajne som, i taaaakie nowoczesne ;) A co do obchodzenia nakazów papieskich - wielu z nas obchodzi je na co dzień (np. uzywając środków antykoncepcyjnych, choc formalnie winniśmy "otwartość na każde nowe życie ;) ), więc i "nowoczesni" księża skwapliwie udają, że scholka na mszy jest ok. W końcu mało kto dokopuje się do zarządzeń papieskich ;) nie jest to (jak już zauważono) kwestia łatwiutka ;) Więc skoro księża niekoniecznie są w porządku, to i ryba psuje się od głowy, niestety... a ludzie są potem przekonani, że jak księdz się zgadza czy popiera, znaczy, jest ok. Niekoniecznie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wszystko fajnie, tylko o ten dekret poproszę , jak wyżej. Masz całe archiwum obejmujące absolutnie wszystko, łącznie z przemyśleniami na "Anioł Pański", więc tak ważna rzecz jak dekret na pewno się nie ulotniła, prawda? ;) Jak najbardziej możesz "wlać" trochę wiedzy, czekam - tylko go po prostu wskaż. No, chyba że nigdzie nie znajdę tego tekstu o gitarze klasycznej, a Ty normalnie zmyślasz, jak w wielu innych miejscach swoich wypowiedzi.. ale chyba nie godziłoby się - kłamać..? Dawać fałszywe świadectwo..? ;) Czwarty raz wklejam jedną i tą samą prośbę: 16:13 [zgłoś do usunięcia] zabulina Czy mogłabym poprosić o odwołanie do dekretu Benedykta XVI w którym bezpośrednio wskazuje gitarę klasyczną jako niedozwoloną? Zobacz, czwarty raz proszę o jedną rzecz.. a Ty lejesz potok coraz bardziej zabawnych wypowiedzi - a odpowiedzi zero... Jeden prosty odnośnik, o który proszę od samego początku :) Przecież nie zmyślasz faktów na potrzebę chwili?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Schola może śpiewać pieśni religijne, które nie szkodzą przeżywaniu liturgii! Niekoniecznie muszą to być piosenki religijne, powszechnie kojarzone ze śpiewem oazowym. Niekoniecznie też muszą być wykonywane z akompaniamentem gitary! Nie rozumiem, dlaczego niektórzy tak się przy tym upierają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chyba tak. Bo trzeba się czepnąć grupki nastolatków, którzy ze względu na swój wiek nazywani są scholą, a nie chórem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dobrały sie koleżanki
i urchamiają swój talent prozatorski ;) i technikę "zdartej płyty" uczoną na kursach asertywności (już niemodnych, nawiasem mówiąc ;) ). Jeśli to ma udowodnić Wasza rację, to gratuluję strategii prehistorycznej ;) Na zaczepki i złośliwe ŻĄDANIA w stylu 'POKAŻ, INACZEJ NIE UWIERZĘ" ani myślę reagować - jednego niewiernego Tomasza wystaczy w dziejach ;) a Wy się tu obie pieklicie - spokojnie, kochaniutkie, złość piękności szkodzi ;) aha - chór z definicji jest zespołem, który ma na celu głównie prezentacje a cappella, bez wsparcia mikrofonowo-wzmacniaczowego; tymczasem schole a cappella nie występują, jeśli juz, to sa to bardzo rzadkie przypadki; w 9 przypadkach na 10 schola obstawia się mikrofonami, rytm utrzymuje dzięki akordom "bitym" na gitarze podpiętej do "piecyka" lub przybliżonej do mikrofonu - więc skąd te wszystkie pretensje?? rzeczywisty chór to wokaliści plus dyrygent, i nikt + nic więcej; i jak najbardziej mogą w nim śpiewać młodzi ludzie nie będący zawodowymi muzykami, proszę: http://www.youtube.com/watch?v=6zzhr_qcA8Q

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiesz, że kłamstwo jest grzechem? A kłamstwo z premedytacją - grzechem ciężkim..? (źródło - 10 Przykazań) Złość tutaj okazujesz tylko Ty, niejeden zresztą z grzechów głównych, jak ktoś wcześniej zauważył. Warto, dla przydania sobie wątpliwego argumentu, tak ryzykować..? Czy też może Ty masz jakieś przykazania extra, które tylko Ciebie obowiązują..? Sorry, koleżanko, ale normalnie zmyślasz. Kłamiesz. I nie jesteś w stanie tego przyznać. Wiesz, już sama sobie to archiwum przeszukałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ktoś tu kogoś od inkwizytorów
przezywał, a sam teraz te tony obiera ;) czyżby zbytnie zapatrzenie w posłów PiS-u, co właśnie znowu o spiskach i sztucznej mgle bredzą?? i kto tu plecie o grzechach głównych i premedytacji??? no tak, satysfakcja z głoszenia wielkich słów i grania roli "jedinasusznego" jest nie do przecenienia ;) "Dowodów w żądamy, dowodów!!! na tacy!! teraz, zaraz, natychmiast!!! bo inaczej klapsa damy i od kłamczuszków przezwiemy!!!" Z piaskownicy dawno mi się wyrosło, więc adios ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Śpiewałam (mając trochę mniej lat) w scholi. Zapewniam, że nie śpiewałyśmy z akompaniamentem gitary lecz organów i ewentualnie a capella. Ponieważ było nas niewiele, kiedy grały organy, korzystałyśmy z mikrofonów, żeby było nas słychać (szczególnie partie solowe). Nie zaprzeczam, że schole śpiewają również z gitarą i innymi instrumentami, których być może w kościele nie zwykło się używać. Cały problem toczącej się tu dyskusji dotyczy tego, co kto rozumie pod pojęciem ,,schola". Dopóki się nie ujednolici definicji, będzie dochodziło do bezsensownych kłótni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wokalistko - napisałaś tym
razem w sposób spokojny, rozsądny i wyważony. Szacunek. I tylko jedno "ale" - by było Was słychać w czasie partii solowych, nalezało po prostu zasugerować organiście włączenie tzw. "cichych rejestrów" (używanych zwyczajowo na przykład w czasie intonowania refrenu psalmu responsoryjnego). A najlepszym sposobem na "słyszalność" są... lekcje śpiewu. Po prostu. Zdaję sobie jednak sprawę, że nie każdy ma ku temu fundusze i/lub możliwości - nie w każdej miejscowości mieszka kompetentny nauczyciel śpiewu... Chór a cappella lub z organami, w repertuarze liturgicznym - i nikt nie będzie miał zastrzeżeń. Zero kontrowersji. A wspólne śpiewanie piosenek parareligijnych na spotkaniach młodziezowo-ewangelizacyjnych w parafii. I wszystko na swoim miejscu!!! Cała "zabawa" polega na tym, że dziś człowiek, wychowany w kulturze tv-obrazkowej, żąda również w kościele ciągłych bodźców, zwracania uwagi i show. Nie toleruje, gdy wymaga się od niego skupienia, ciszy i kontemplacji. Zaczęto więc wprowadzac do liturgii elementy rozrywkowe, by przyciągnąć zwłaszcza wychowanych na Cartoon Network młodych. Tyle, że wówczas treścią i sednem wizyty w kościele staje się nie modlitwa, a show właśnie. Posłuchać, poklaskać, poskakać. A nie o to przeciez chodzi... Bo piosenki i show to tylko papierek, opakowanie. To co ważne, jest wewnątrz, a tymczasem zapakowyjemy to szczelnei w coraz grubsze warstwy folijek, papierków i celofanów...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chciałabym wyjaśnić. Niestety, ciche rejestry nie pomogłyby zbytnio kilku- i kilkunastoletnim dzieciom (była nas garstka). A kościół był ogromny... Stąd konieczny był mikrofon. Stał w pewnej odległości od nas i było słychać dyskretnie głośniej. Swoje zrobiła też akustyka kościoła. Wtedy nikt nie myślał o lekcjach śpiewu, czy emisji głosu. Dziś nie byłoby z tym problemu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Karolina98765
Witam! Temat widzę, że ożył na nowo. Ja nie chce wchodzić z nikim w polemikę, powiem jedynie tak: Nasz ślub się odbył, nie było na nim wspomnianego wcześniej organisty. Od naszego ślubu rozpoczęła się dyskusja czy nie należy wymienić organisty (dla tych co nie czytali całego wątku organista ma już 84 lata, jest po wylewie i głos mu się skończył). Z tego co wiem od nowego roku jest nowy. (mieszkamy w innym mieście niż był ślub) Grała nam schola, według co poniektórych wypowiadających się w tym temacie, zrobiła nam "szopkę" a dla nas była to bardzo wzruszająca uroczystość. Goście byli pod wrażeniem, ale to nie o to chodziło. Temat założyłam bo oburzyła mnie kwota jaką zażyczył sobie i w jaki sposób to zrobił.... jego stwierdzenie "cieszcie się że nie 250", było delikatnie mówiąc nie w porządku . Ktoś przyrównał Kościół do zakładu fryzjerskiego ... no to trochę nie bardzo porównanie... Bo zakład fryzjerski wybieramy dowolnie, natomiast parafia to już inna kwestia należymy do niej bo mieszkamy w danym miejscu nie zawsze w okolicach jest inny itd ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oragnista
Po pierwsze w ogóle nie powinna Pani życzyć sobie żeby zagrała i zaśpiewała na Pani ślubie schola, gdyż jest to w ogóle zabronione prawem kościelnym żeby na mszy używać gitary a schola nie może śpiewać podczas mszy , więc proboszcz w ogóle nie powinien wyrazić zgody na takie rzeczy, a po drugie powinna Pani poprosić organistę, żeby zagrał , a opłata za ślub (jeżeli gra na nim organista, który na co dzień gra w tej parafii ) powinna wynieś max.100 zł(np., ja tyle biore i nawet więcej mam zabronione przez proboszcza nie mogę se powiedzieć ze chce np. 200) a jeżeli organista nie gra w tej parafii tylko w innej a Pani go by poprosiła żeby zagrał okazjolnalnie na Pani ślubie to wtenczas on może zarzadzac sobie nawei i 300 zł

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość organista Gdańsk
Organista też człowiek, musi z czegoś żyć!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Witam! Pani Karolino! (Karolina98765) 1. Jeżeli jest to organista, którego poziom umiejętności mieści się w normie, to absolutnie NIE MA PANI RACJI! (chyba, że się w normie nie mieści) 2. Ślub/pogrzeb wchodzi w zakres jego wynagrodzenia (ustalonego z proboszczem) za jego granie i nie może być tak, że organista traci ten dodatkowy dochód ze ślubu dlatego, że para nowożeńców ma taki kaprys i chce wynająć swoją „oprawę muzyczną” na swój ślub. Oczywiście może wziąć kogo chce ale musi mu zapłacić zgodne ze strukturą jego wynagrodzenia ustalonego z jego proboszczem. Dlatego każdy proboszcz szanujący swego organistę nigdy nie pozwoli na to, żeby organista poniósł stratę z tego tytułu. 3. Kościół to nie jest USC ani sala koncertowa gdzie można grać co się chce i jak się chce. Muzyka na ślubie w kościele musi być zgodna z regułami liturgii i chwała organistom co stoją na straży tego. 4. Jak pani tak bardzo zależy na tym co pani chce, to radzę wziąć ślub w USC lub w jakimś innym miejscu poza kościołem, a ślubu udzielił ktoś z rodziny np. wujek albo przyszły teść. Gorąco pozdrawiam! Organista

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×