Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość niebieski pasikonik

zakochał się we mnie mój przyjaciel... chce mi się ryczeć

Polecane posty

Gość niebieski pasikonik
zerwać znajomość... Wiecie co, nie zrobie tego dopoki nie przekonam sie i nie upewnie, ze nie ma juz absolutnie zadnej szansy zeby wrocic do tego co bylo.. to MOJ PRZYJACIEL - zasluguje chyba na to by o nasza relacje powalczyc... JA nie zerwe kontaktu - dam mu wybor jesli on tez tego nie zrobi to sprobujemy odbudowac to co sami tak glupio zburzylismy i naprawde mam nadzieje, ze sie to uda Zdalam sobie sprawe, ze gdyby nie on w kluczowych momentach mojego zycia - byla bym o wiele gorszym czlowiekiem niz jestem obecnie takze nie nie i jeszcze raz nie! - nie odtrace go teraz - moze popsujemy to probujac, moze uratujemy, ale przynajmniej nie bede miala wyrzutow, ze splawilam ze swojego zycia wspaniala osobe na wlasne zyczenie.. dzieki za rady, pomogliscie mi !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to trzymamy kciuki i daj znac
jak juz sie cos wyklaruje :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niebieski pasikonik
pochrzaniło się :/ Już nie jest tak samo mimo że gadaliśmy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość onaaaooo
miałam taką sytuacje, az mnie zamurowało. Moja rada- skonczyc znajomosc bo nie ma ona sensu dla Ciebie było to cos innego i dla niego tez

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niebieski pasikonik
ałć...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pasożyd
ja też zakochałem się w koleżance ale miała ona mnie z śmiecia pomysł na starość to tylko będzie was łączyła przyjaźń i wspomnienia przy kominku miłosc która szybko się rozpala szybko gaśnie a która powoli sie rozpala długo plonie zona powinna byc jak matka przyjaciółka i kochanka i tak samo facet powinien być ojcem przyjacielem i kochankiem przyjacielem jest ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale to
Ale to co?? skończyła się wasza przyjaźń??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niebieski pasikonik
chyba jest nadzieja... Dziś byliśmy razem na piwie ze znajomymi i w pewnym momencie było chyba jak dawniej - tak swobodnie i bez unikania "tych tematów"... Może będzie si :D Popracujemy nad tym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja przyjaźnie sie z kolesiem juz 4 lata i tez nazywam go braciszkiem a on mnie siostrzyczka.. Dla mnie istnieje przyjaźń miedzy kobietą a mężczyzną ;d

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rycz, nikt Ci nie broni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niebieski pasikonik
też chcę w to wierzyć bo przez lata było super naprawdę..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość piooooop
Ja przyjaźniłam się z pewnym chłopakiem 7 lat.. podczas tego byłam w 5 letnim związku.. gdy on się skończył.. spróbowaliśmy być razem.. bo jak to się mówi.. tak wyszło.. Czy się bałam? O TAK! to napewno.. bałam się stracić przyjaciela bo bardzo wiele dla mnie znaczył.. ale, no właśnie ALE tak wyszło i spróbowaliśmy.. jak narazie niej esteśmy wiele czasu jako para.. bo dopiero liczymy to w miesiącach.. ale nie żałuje.. inaczej wygląda ten związek niż jakiś inny rozpoczynany, bo w końcu ufamy sobie bezgranicznie .. rozpoczeliśmy go z innego "stopnia" :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość R&B
Ehh, szkoda gadać, tak to jest z babami. Zrobi taka gościowi złudną nadzieję, a jak przyjdzie co do czego to kopa w dupę i do widzenia. Ehhhh ... Bzyknijcie się chociaż tak po przyjacielsku. Wynagrodzisz mu chociaż wieloletnie męczarnie. A nuż Ci się to spodoba. Chociaż wątpię takie "przyjaciółki" widza tylko w facecie "przyjaciółkę z penisem" i nic więcej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cecil89
moj przyjaciel jest we mnei zakochany od samego poczatku, znamy sie 6 lat i nie urwalam z nim z tego powodu znajomosci, ale faktem jest, ze trzeba przywyknac do takiej sytuacji, a jest to nie do konca latwe. W szczegolnosci na pcozatku , ma sie nieprzyjemne odczucia w stosunku do osoby, ktorej uczuc nie odwzajemniamy. Nie moglam z nim zerwac kontaktu, bo mamy tych samych znajomych, nie chcialam rezygnowac z calego zycia towarzyskiego :O bo spotykamy sie zawsze 'ekipa' czyli wszyscy... On przywyknie w koncu. Ale powiem Ci, ze z czasem mozesz zaczac i Ty patrzec na niego pod tym kątem. Oby nie, bo z fajnych przyjazni sa podobno beznadziejne zwiazki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jarek
Dnia 11.08.2010 o 17:07, Gość a jaki w tym problem? napisał:

nie jest facetem z którym bys chciała sie związac, piszesz ze zawsze zajmowal najważniejsze miejse..może tez czujesz cos więcej do niego? przeciez przyjażn i zaufanie to podstawa udanego związku - a wy juz to macie :) pomysl jak by to było bez niego - jestes w stanie wyrzucic go z zycia? no chyba ze wogóe Cie nie pociąga jako facet itd - ale napewno warto porozmawiac a to ze mu sie zwierzalas ze wszystkiego co to zmienia, jak sie w tobie zakochal to zaraz rozgada wszystkim twoje sekrety? niesadze.... 

Ręce opadają. Baby są głupsze, niż można sobie wyobrazić. Jeżeli to była najbliższa Ci osoba, to czemu nie chcesz spróbować? Przecież związek to przyjaźń + erotyka. Pierwsze już masz, a drugie przyjdzie, jak dasz mu szansę...

 

Dnia 11.08.2010 o 16:54, Gość niebieski pasikonik napisał:

Czuje się oszukana - od wielu lat byliśmy prawdziwymi przyjaciółmi, jak brat i siostra (a przynajmniej az do teraz miałam taką pewność..) Aż tu nagle na jakiejś ostro zakrapianej imprezie, w pewnym momencie złapał strasznego doła, pytany o co chodzi nie chciał powiedzieć, ale w końcu się złamał i powiedział, ze dłużej nie może udawać że nic do mnie nie czuje, bo go to zżera od środka i strasznie mu z tym - nazwał mnie nawet "bratnią duszą" (o matko..) i próbował nawet pocałować ale uciekłam... nastepnego dnia próbował dzwonić, pisał eski że strasznie mu przykro że tak to wyszło i prosi o rozmowę.. Ale ja się czuje strasznie wygłupiona, nie wiem co robić. On był zawsze jedyną osobą która mnie nigdy nie zawiodła, ufałam mu bezgranicznie, znał chyba wszystkie moje sekrety... a tu nagle takie BUM...:/ Mieliście tak? Proszę napiszcie coś, bo czuję się podle

Bab

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Itaka

On tylko popełnił jeden błąd, zwierzył się tobie z tylko jednej swej słabości a ty oczywiście musiałaś go zaraz skopać. A to, że ma doła to zaraz musiałaś zamknąć przed nim telefon.

A jak by powiedział tobie, że ma kłopot finansowy to najpewniej zaraz byś go zapewniła, że nie masz ani grosza i żeby na ciebie nie liczył.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×