Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość wege mama

czy sa tutaj wege mamy?

Polecane posty

Gość wege mama

czekam na odzew mam,ktore nie jedza miesa,a takze nie podaja miesa swoim dzieciom.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wege mama
nie ma zadnej wege mamy na tym forum?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej... ja jestem...synek ma 9 miesiecy i nie jadl jeszcze miesa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wege mama
a111 witam:)fajnie,ze sie odezwalas:)moj synek ma prawie 5 miesiecy.powoli wprowadzam mu produkty do diety...puki co nie jadl jeszcze miesa.rozmawialam z pediatra to stwierdzil,ze powinien je jesc:/jak wygladalo u Ciebie wprowadzanie stalych produktow?i jak reagowalo otoczenie na to,ze nie podajesz miesa swojemu dziecka?bo u mnie ciezko z tym bedzie...juz mnie pytaja kiedy mieso podam:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej :) nawet nie wiesz, jak ja sie ciesze, ze poznałam w końcu mamę, która też nie je mięsa i nie podaje go dziecku.... u nas było naprawdę ciężko- pomimo tego, że ja sama nie jem mięsa już ponad 10 lat, to gdy jeszcze byłam w ciąży, lekarz bardzo negatywnie patrzył na tą sytuację...powiedział, że nie jest w stanie powiedzieć mi, czy nie wyrządzę dziecku krzywdy..... po porodzie pediatra małego zareagowała podobnie, z tym, że zaznaczyła, że mam dziecku podawać mięso..... jednak tego nie robię, bo widzę, że wszystko jest ok...poza tym mały (tak jak i ja ) chętnie jada ryby, jaja, więc myślę, że nic mu się nie stanie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
u nas zaczęliśmy rozszerzanie diety oczywiście od warzyw, a gdzieś od 6-7 miesiąca 2 razy w tygodniu podajemy rybę (ja gotuję mu łososia, bo najbardziej mu smakuje) do obiadku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dostałam tydzień przed 12 u
biedne dzieci, chyba same powinny o tym decydować;/ wg mnie jeste scier nieodpowiedzialne;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja nie jestem wegetarianką, ale mięso jadam niezmiernie rzadko - nie jest mi potrzebne do zaspokojenia głodu, czy dodania siły, a przeraza mnie czym sa faszerowane zwierzęta i potem mięcho i to mnei odstrasza od jedzenia. Czasem jednak skuszę się na jakaś podsuszana kiełbaskę, bo uwielbiam ten zapach. Od 2 miesiacy jestem w ciazy, ale wiem o tym od niecałego miesiąca - postanowiłam w tym czasie nie jesc mięsa "tradycyjnego" ze względu na konserwanty itp. Jedyne na co sie skusiłam to kurczak z wiejskiej hodowli. Za to staram sie jesć sporo nabiału (kefiry, twarogi, zółty ser) i straczkowe. Chciałabym, aby moje dziecko też w przyszłosci nie jadło mięsa i nie zamierzam go nim karmic. Tylko, ze to będzie trudno, bo mój maz jest totalnym mięsozercą - dla neigo obiad bez mięsa, to nei obiad. :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Agawa_Agawa, mozesz mieć faktycznie ciężko. Ja mam o tyle dobrze, że mąz też mięsa nie jada... w sumie jeszcze dłużej niż ja..Ale trzymam kciuki za wytrwałość. Sama po sobie widzę, że czuję się znacznie lepiej, odkąd zrezygnowałam z mięsa, więc mam nadzieję, że dziecku tez to nie zaszkodzi. A jak będzie chciał, to mu nie zabronię...Narazie jednak nie dostaje mięska a rozwija się świetnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i oczywiście gratuluje tej małej istotki w Twoim brzuszku :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wege mama
u mnie jest tak...ja nie jem miesa,aczkolwiek w ciazy zdarzylo mi sie zjesc parowki...wiem,wiem:) nie dosc,ze mieso to jeszcze te najwieksze odpady,ale mialam straszna ochote na parowki z musztarda:)moj maz jest taki wege,ze nawet ryb i owocow morza nie jada,ale wspolnie ustalilismy,ze synek ryby spozywac bedzie.szkoda,ze z pediatrami po ludzku dogadac sie nie mozna i nie powiedza na przyklad czym mozna zastapic mieso w diecie niemowlaka i jakie suplementy mu podawac..tylko ida na latwizne i mowia,,dawac mieso,,,a wiadomo matka poslucha,bo chce dla swojego dziecka jak najlepiej...probuje wyszukac jakies fajnej i rzeczowej ksiazki wege.posiadam w domu ,,matka wegetarianka i jej dziecko,,.w sumie nie jest zla,ale tam ryb i nabialu nie dopuszczaja do spozycia...tylko wszystko z wlasnego,wytworzonego mleka sojowego,a wiec juz totalna skrajnosc:)pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja wege nie jestem ,ale po obejrzeniu filmu "Mieszkańcy ziemii" obiecałam sobie, że nigdy nie kupię mięsa w sklepie (mam własne króliki i kury - wiem to też zabijanie, ale zwierzęta żyją w dobrych warunkach, nikt się nad nimi nie znęca, a i samo zabicie jest jak najbardziej humanitarne - jeśli takowe w ogóle istnieje). Gdybym nie miała dostępu do swojskiego mięsa nie podawałabym dziecku wcale. Już pomijam fakt cierpienia zwierząt hodowanych na rzeź, ale takie mięso jest nafaszerowane sterydami i antybiotykami... Mamy wege - jak najbardziej popieram !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wege mama
hej agawa!gratulacje,ale przygotuj sie na ataki,ze masz jesc mieso!:)a tak w ogole kojarze Cie z dzialu diety...:)najgorzej dogadac sie z takimi osobami,ktore tylko mieso by wcinaly i zyc nie moga jak nie ma kawalka na talerzu:/powiem Wam dziewczyny,ze mnie mieso brzydzi i nigdy specjalnie za nim nie przepadalam...na innych aspektach raczej sie nie skupialam...ostatnio jadlam takiego jakby wege kurczaka z soi...nawet to mnie odrzucilo,bo z prawdziwym miesem mi sie kojarzylo:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wege mama
straszny kocur milo,ze dolaczylas nawet,jezeli nie jestes wege:)kazda uwaga jest mile widziana:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hmmm... ja nie jestem wegetarianką. Nigdy nie będę - uwielbiam jeść mięso. Mogłabym jesc tylko mięso :p Ale... Moje obie córki mają skazę białkową - tj alergie na białko krowie. Oczywiscie z mięs nie mogą jesc tylko wołowiny i cielęciny. Są wiec na diecie wykluczającej powyższe mięso oraz mleko i nabiał. Więc wiem sporo o tym jak ciężko jest zastąpić niedobory pewnych składników w organiźmie gdy ma sie ograniczony jadłospis. Choćbyście nie wiem jak sie upierały przy tym jak wspałaniała jest dieta wegetariańska nie można zaprzeczyć że człowiek jest wszystkożerny - tzn że je i mięso i rożliny. Co nie znaczy ze nie mozna jesc samych roślin, jednak aby być w pełni zdrowym dieta taka musi być bardzo przemyślana. O ile moim problemem jest niedobór wapnia (musze go rekompensowac warzywami strączkowymi oraz mlekiem sojowym (dzięki Bogu mam corki a nie synów gdyż codzienne podawanie soi chłopcom moze powodowac ich niepłodnosc ze wzgledu na hormony) to waszym może byc niedobór żelaza. Żelazo pochodzenia roślinnego jest o wiele trudniej przyswajalne niż te z mięsa. Inna sprawa ze my dorośli wiemy że "to trzeba jeść". Dziecku to trudniej wytłumaczyć. Ja robie fasolke szparagową i przekonuje coreczke ze jak nie zje to moga sie jej później rączki i nóżki łamać.... Ale nie dosc ze to okrutne straszenie to czuje ze niedługo córka szczerze znienawidzi roślin strączkowych :o Jestesmy juz 4 lata na diecie (jak karmiłam piersią ja równiez byłam) i nie rozumiem jak mozna sie dietą katowac z własnej woli... :( u mnie to mus. Aha, uwaga do Agawa_Agawa - nie jedz za duzo tego nabiału bo to moze równiez spowodowac skaze u dziecka. Wszystko powinno byc w umiarze... I nie dziwcie sie lekarzom ze nie polecają suplementów dla neimowląt! To nie jest zdrowe rozwiązanie. Moje córki sa chore a suplementów nie przyjmują. Niedobory uzupełniają odpowiednio dobraną dietą .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hagneta
To jakiś żart? Wege mama,czy raczej pseudo wege. Wegetarianie nie jedzą mięsa. A ryba to też mięso. Chyba czas sie odrobinę podszkolic. A nie robić innym wodę z mózgu nazywając się wegetarianką. A dla mam naprawdę wegetariańskich polecam forum: http://wegedzieciak.pl/index.php

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wege mama - tak bywałam kiedyś na forum o Dietach, ale moje priorytety się teraz zmieniły i juz się nie odchudzam oczywiście :-) A też nie chciało mi sie juz tłumaczyć kolejnym małolatom, ze robia sobei krzywdę odchudzajac sie głodówką (która jest tylko na oczyszczenei, a nie na odchudznie), czy dietą kopenhaską itp. J_A_N_A - ttak duzo to tego nabiału nie jem, tyle, że troche częściej niz kiedyś - np. 2 plastry zółtego sera, mały kubek kefiru, śmietanę do sałatki itp., misz masz warzywny na obiad z czymś strączkowym. Ja generlanie nie chcę jesć mięsa nie dlatego, ze mi nie smakuje, albo że stoję w obronie zwierząt (chociaż oczywiście żal mi ich), ale dlatego, ze nie chcę siebie i dzidziusia faszerować hormonami, konserwantami i wszelkimi swiństwami jakie się pcha w mięcho. To tego boje sie najbardziej. 4 lata temu przeszłam nowotwór i od tego czasu bardzo zwracam uwagę na to co jem i boje się wszelkiej chemii jak ognia. Kiedyś byłam na spotkaniu Stowarzyszenia Promocji Zdrowego Stylu Zycia (http://blog.siegnijpozdrowie.org/) i babka, która jest koordynatorem na rejon poznański (bodajże Agata Radosh, czy Radosz) mówiła, że ona nie je mięsa od bodajze 20 lat, w tym czasie urodziła dzieci - nie jadła mięsa w ciaży, nigdy nie podawała dzieciom i dzieci do dzisiaj są wegetarianami (a mają po kilkanaście lat) i wszystko jest OK.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Warto też zadbać o siebie. Jedzenie to jedno, ale ważne są również kosmetyki. Jeśli jesteście na macierzyńskim lub wychowawczym, to warto pomyśleć o tym, aby zostać niezależną konsultantką wegańskiej marki Arbonne. Tutaj http://www.rekowska.com są informacje na ten temat. Można w ten sposób wiele zyskać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Prosze sobie już dać spokój z reklamą Arbonne. I tak każdy wie, że to sama chemia. Nikt o zdrowych zmysłach ego nie ruszy nawet, jak by mu dopłacali. Ale co pani moze wiedzieć. Firma zrobiła już pranie mózgu i teraz juz nic nie pomoże :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dostałam od znajomej krem z Arbonne na przetestowanie, ale nie sprawdził się u mnie bo wysuszyl mi cerę. Powiedziałam o tym koleżance i chciałam oddac krem ale ona na mnie najechała, ze wydziwiam. Do tej pory z uśmiechem czytałam wpisy o nawiedzonych konsultantkach ale teraz wiem, że to jest prawda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×