Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość nie wiem co robic!!!!!!!!!!

zamieszkac z facetem przed slubem??????????????? Prosze o rade....

Polecane posty

Gość nie wiem co robic!!!!!!!!!!

jestem z facetem 7 miesiecy i on zaczyna mowic o zamieszkaniu razem, jeszcze tak nie smialo ale cos juz wspomina....a ja nie wiem co mu odpowiedziec. Mieszkam z rodzicami(szczerze mowiac mam juz tego dosc) w malej okolicy gdzie wszyscy ludzie sie znaja, i tak ostatnio zagadalam niby w zartach do nich...a oni mi powiedzieli ze nigdy sie na to nie zgodza(najbardziej moj ojciec), ze co ludzie powiedza itp....ze nie bede zyla na kocia lape;/. Mam juz swoje lata a oni traktuja mnie jak dziecko:/. Tak szczerze mowiac to chyba bym z nim zamieszkala, ale boje sie tez czy jak z nim zamieszkam to on bedzie mial wszystko na tacy...i czy przyslowiowo nie spocznie na laurach?????????????? przestanie sie o mnie starac, bo bedzie mnie mial przy sobie????? Dziewczyny jak to jest, poradzcie cos.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
roznie to bywa. osobiscie jestem za mieszkaniem ze soba przed slubem bo wtedy najwiecej mozesz sie dowiedziec o drugiej osobie. mozesz sie przekonac czy pasujecie do siebie. ale zrobisz jak uwazasz, jak Ci tak bardzo zalezy na opini innych to powiedz mu ze niech sie najpierw oswiadczy ;) lol..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sama wiesz co najlepsze
powodzenia!:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja też jestem za zamieszkaniem, ponieważ tylko tak możesz naprawdę dowiedzieć się czy do siebie pasujecie i czy będzie się wam dobrze razem żyło. Trzeba tylko pilnować, żeby za tym szły jakieś deklaracje dotyczące przyszłości. Jeśli sytuacja mieszkania na kocią łapę zacznie się przedłużać to też źle, bo niektórzy faceci się wygodni robią i już im potem do ślubu niespieszno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zakochana w trzydziestolatku
mi nie zalezy na opinii innych...jak juz pisalam , to moi rodzice sa przeciwni i im zalezy na opinii innych, a ja wlasnie bym chciala z nim zamieszkac, kocham go a on mnie i chcialabym byc z nim czesciej niz tylko wieczorami, chcialabym wiecej spedzac z nim czasu, lepiej go poznac...bo tak jak mowisz to jest szansa na poznaie wszystkich wad i zalet jego:). Tylko jak do tego rodzicow przekonac, zwlaszcza ze mieszka jeszcze z nami babcia i ona buntuje mojego ojca:/ a starsi ludzie maja te swoje zasady wedlug ktorych zyja, wiec dla niej zamieszkanie przed slubem odpada........eh.....szkoda slow, ale jak sie wyprowadze bez ich zgody to nie wiem czy sie ode mnie nie odwroca, tak zle i tak nie dobrze;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wiem co robic!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Glupia jestes
ja zamieszkalam po pol roku znajomosci z moim ..niedlugo bedzie rok jak razem mieszkamy.Tez mialam nieciekawa sytuacje w domu rodzinnym i ojciec tez nie byl za tym abym sie wyprowadzala..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wiem co robic!!!!!!!!!!!!!
mi nie zalezy na opinii innych...jak juz pisalam , to moi rodzice sa przeciwni i im zalezy na opinii innych, a ja wlasnie bym chciala z nim zamieszkac, kocham go a on mnie i chcialabym byc z nim czesciej niz tylko wieczorami, chcialabym wiecej spedzac z nim czasu, lepiej go poznac...bo tak jak mowisz to jest szansa na poznaie wszystkich wad i zalet jego . Tylko jak do tego rodzicow przekonac, zwlaszcza ze mieszka jeszcze z nami babcia i ona buntuje mojego ojca:/ a starsi ludzie maja te swoje zasady wedlug ktorych zyja, wiec dla niej zamieszkanie przed slubem odpada........eh.....szkoda slow, ale jak sie wyprowadze bez ich zgody to nie wiem czy sie ode mnie nie odwroca, tak zle i tak nie dobrze;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aha, a jeśli chodzi o opinię ludzką to tym bym się w ogóle nie sugerowała. Może 20 lat temu to było dziwne, ale dziś jest to praktycznie normalny etap każdego związku i przechodzi przez niego większość par.Ja z moim mężem mieszkałam prawie 2 lata i przynajmniej w dniu ślubu byłam spokojna, bo wiedziałam jakie życie mnie z nim czeka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja z kolei nie wyobrażam sobie
jak można NIE mieszkać z kimś z kim planuje się ślub. wszyscy moi znajomi którzy się pobrali mieszkali ze sobą przed ślubem. uważam to za naturalne. po pierwsze- ślub to poważna decyzja - jak można nie poznać przyszłego małżonka bardzo dokładnie, poprzez wcvześniejsze bycie razem na 100% po drugie - jak można zakładać rodzinę nie mając wczesniej osobnego lokum tylko dla siebie??? nie wiem nad czym się zastanawiać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wiem co robic!!!!!!!!!!!!!
i co nie zalujesz ze z n im zamieszkalas???????????/ a rodzice jaki masz z nimi kontakt, taki jak przed przeprowadzka????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kobieta w czym ty masz problem ? Skoro masz mozliwosc jeszcze przed slubem zamieszkac ze swoim ewentualnym mezem , co pozwoli ci zobaczyc jaki on tak naprawde jest , to na co ty jeszcze czekasz ? Chyba lepiej zeby juz teraz sie okazalo ze ten koles to leniwa dvpa , albo balaganiarz do potegi entej , jak po slubie kiedy juz bedzie za puzno . A moze akurat sie okazac ze koles jest ok , wtedy z czystym sumieniem mozecie sie wiazac na stale .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jasne, że zamieszkaj. Jeżeli pracujesz, zarabiasz sama na siebie, to pakuj się :) Jesteś jedynym dzieckiem rodziców? Może po prostu boją się, że Cię stracą, porozmawiaj, zapewnij, że będziesz utrzymywała z nimi kontakt, odwiedzała ich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aniabra
Powiem Ci tak. Tu nie chodzi tylko o to "co ludzie powiedza..." Rodzice i osoby ktore juz troche zyja patrza inaczej na takie sprawy.Ja tez patrze...a to przez to co sama przezylam Mam 25 lat, moj byly narzeczony 28 czyli duuuzo. Bylismy razem 3 lata, bylismy zareczeni....rodzice robili dla nas mieszkanie, zebysmy mogli byc razem, mieli duzo watpliwosci...bo slyszeli wiele historii jak to dziewczyna zaczynala mieszkac z facetem a potem jemu sie odwidywalo i spieprzal...bo np. stwierdzal ze juz se pomieszkal i wlasciwie przyjemnosci jest mniej niz obowiazkow...rozne przyczyny...ostrzegali mnie, ja rozmawialam z moim facetem, nawet zdecydowalismy sie osobno kupowac meble, zeby potem nie bylo... i co? tydzien przed przeprowadzka on zrobil jakas megafere o wsyzstko...i stwierdzil ze sie rozstajemy, spakowal wszystkie rzeczy i zostawil mnie. zerwal tez zareczyny. neizla jazda byla. dostarczyl jeszcze liste rzeczy ktore kupil do mieszkania z iloscia pieniedzy ktore mamy mu oddac. takze trzeba naprawde dobrze to przemyslec, bo to nie jest zabawa.... pare moich kolezanek tez mialo duze problemy...takie roztsania wyprowadzki sa potem niemile, niewiadomo jaki sie podzielic rzeczami, kto co ma wziac, co zostawic , dokad isc... mialam tez kolezanke ktora dwa rayz sie wyprowadzala (z dwoma facetami) i po miesiacu dupa, koniec, rezygnowali.... takze mieszkanie przed slubem jets dobre dla osob ktore naprawde sa siebie pewne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wiem co robic!!!!!!!!!!!!!
macie racje dziewczyny . Ja wiem ze teraz nie mozna sie sugerowac opinia innych, ale moi starsi to normalnie wpadaja w furie jak im o tym mowie,szczegolnie ojciec;/ wkur...ia mnie to strasznie , rozumiem ze takie kiedys byly czasy ze slub i dopiero potem rodzina, ale teraz jest zupelnie odwrotnie, a oni sie upieraja dalej i nie wytlumaczysz im tego;/ szok poprostu. Najwyzej sie wyprowadze a oni z czasem moze zmienia zdanie. A jeszcze jedno, mianowicie ...moj facet pracuje za granica wiec bardzo czesto wyjezdza a ma domek jednorodzinny i na dole mieszkaja jego rodzice a on ma cala gore dla siebie i osobne wejscie , wiec rodzice nie wchodza nawet do niego, ale mimo wszystko jak jego nie ma bede sie czula troche dziwnie,,,,nie wiem poprostu nie wiem co robic?????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Glupia jestes
relacje z rodzicami ?? teraz mam owiele lepsze niz jak mieszkalam z nimi.Kiedys bylam ta najgorsza, nie moglam w ogole na nich liczyc.. teraz juz moge..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wiem co robic!!!!!!!!!!!!!
Mam 27 lat pracuje, a mianowicie mam swoj maly biznes ktory rok temu zalozylam, i tak jakos sie kreci poczatki byly trudne ale teraz idzie coraz lepiej co mnie cieszy, moge z tych zarobionych pieniedzy przezyc:) kurcze nie wiem czy to ze on wyjezdza nie bedzie przeszkoda, bo praktycznie jak sie wprowadze to bede tam mieszkala sama...on tylko wraca na tydzien a potem jedzie na 6 tyg spowrotem do pracy,wiec nie wiem..............

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aniabra
skoro masz 27 lat to jestes dorosla kobieta!! i to calkiem...przeciez moglabys wlasciwie mieszkac sama...a facet by "cie odwiedzal"... ja myslalam ze masz z 22, 23 ....ale 27 bez przesady...chyba czas sie usamodzielnic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wiem co robic!!!!!!!!!!!!!
do----> Glupia jestes to dobrze, widzisz ja w rodzinie jestem najstarsza z mojego rodzenstwa, mam jeszcze brata o rok mlodszego i siostre o 7 lat. I tez zawsze to ja jestem ta najgorsza,wszystko co robie jest zle i nie przemyslane;/ coz przyzwyczailam sie juz do tego, ale mam swoje lata i zrobie to co bedzie dla mnie jawazniejsze, chybalepiej jest zamieszkac i jezeli ma sie okazac ze do siebie nie pasujemy, to niech to wyjdzie pzred slubem niz po...ja tak uwazam ale moi starsi zupelnie inaczej wrrrr.........mam nadzieje ze jednak zaakceptuja kazda moja decyzje i nie beda krytykowali

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oczywiśce że tak
sZybciej się zrazisz i w razie czego nie będzie problemu z rozwodem :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aniabra
ja mysle ze czlowiekowi w tym wieku dobrze zrobi na glowe zamieszkanie bez rodzicow... jestes juz dorosla osoba, nie dzieckiem, masz prawo do intymnosci i w ogole do wlasnych decyzji rodzicom sie moze nie podobac, ale sorry, no to jest twoje zycie, twoje decyzje, i ewentualnie twoje konsekwencje ja bym to naprawde przedstawila nie tak, ze ty sie wyprowadzasz do faceta, tylko po prostu chcesz byc samodzielna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Z tymi jego wyjazdami to nieciekawie, jeżeli tydzień mieszkałabyś z nim, a 6 tyg sama. Może mogłabyś tam mieszkać tylko ten tydzień, a na 6tyg z powrotem do rodziców... Nie wiem. Ale myślę, że i tak powinnaś się usamodzielnić zamiast mieszkać z rodzicami, zwłaszcza, że masz pieniądze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej! miałam identyczną sytuacje jak Ty teraz, jak chcesz pogadać o tym to podaje maila boziam@wp.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Glupia jestes
Moja rada to idz na swoje .. albo wprowadz sie do niego.Rodzica przejdzie po jakims czasie a mlodszemu rodzenstwu przetrzesz szlaki.. Skoro mieszkasz w malej miejscowosci to nie uwazaja Cie juz za stara panne ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wiem co robic!!!!!!!!!!!!!
ania wiem i juz dawno tego chcialam , chcialam sie usamodzielnic wynajac mieszkanie, ale oni mi na to nie pozwalali, mowili masz dom, masz rodzicow po co bedziesz sie wyprowadzala, tak ci zle z nami??? Potem poznalam faceta i juz kiedys jemu wspominalam ze musze sie wyprowadzic z domu usamodzielnic sie w koncu , a on mi z tekstem zebym mieszkala jeszcze z rodzicami ze po co bede niepotrzebnie kase tracic na wynajem,a sam nie zaproponowal mi zamieszkania razem, wiec tak zostalam jeszcze z rodzinka, myslalam ze moze jeszcze troszke pomieszkam z nimi i on mi zaproponuje mieszkanie bylismy ze soba ponad 2 lata wiec juz czas zeby miec jakies plany na przyszlosc. A on nic zero, takowych planow(wogole facet glaz bez uczuc) wiec zerwalam z nim i tak dalej zostalam z rodzicami a teraz poznalam jego i jestesmy ze soba 7 miesiecy a on zaczyna mysleco mieszkani razem wiec po waszych opiniach zaczynam dochodzic do wniosku ze trzeba zaryzykowac, zreszta sama tez tego chce...................

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aniabra
ja bym sie wyprowadzila kto nie ryzykuje ten nie ma kazdy ma prawo uczyc sie na wlasnych bledach no przeciez rodzice sie nie wyklna, i w razie czego...pozwola wrocic mysle ze zdrowo patrzacy rodzice nie powinni zabrac 27letniej corce czy synowi usamodziuelniania sie...oni ci robia wrecz krzywde trzeba umiec samemu radzic se w zyciu, zobaczyc ze zycie kosztuje, to duzo uczy... a nie potem byc 30letnia ofiara i dzieckiem ktore nie wie co i jak... wyprowadzaj sie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aniabra
zabraniac nie zabrac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wiem co robic!!!!!!!!!!!!!
Mowilam mojemu B ze chce wynajac mieszkanie a on ze nie, zebym zamieszkala z nim.......wiec chyba nie ma sensu sie pakowac w wynajem skoro on chce zebym zamieszkala z nim..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×