Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Dostojny

Owca to oszustka! OSZUKALA MNIE UDAJAC PANNE!

Polecane posty

Gość agnieszka_smieszka
Dostałam cynk, że mowa tutaj na kafeterii trochę o mnie i rzeczywiście znalazłam parę postów odnośnie pani, której pracę w Niemczech załatwiłam. Przed chwilą tutaj odpowiedziałam: http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=4824804&start=90 Tak, Barbara. Więcej nie zdradzę, bo nie wiadomo jak by mnie nie obraziła, to uważam, że nie mam prawa rozpowszechniać jej danych. Ewentualnie policji bym je podała gdyby taka potrzeba zaszła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agnieszka_smieszka
Broń Boże, tutaj na kafeterii nie poznałam tej pani. Gdybym wcześniej wiedziała to nie wiem czy bym z nią pisała. Napisała do mnie maila gdy przeczytała moje ogłoszenie o pracy zamieszczone na wielu internetowych stronach. Więcej o tym na stronie do której linka powyżej podałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jnhgmjh
bys jej pomogla ,pogadala z rodzina lepiej, zadzwonila jak ona nie bierze lekow to bedzie coraz gorzej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agnieszka_smieszka
Ja już jej wcześniej próbowałam pomóc - przed wyjazdem pani Barbary do Niemiec. Pani psycholog z którą na temat owieczki pisałam poradziła mi abym nie mieszała się w taką historię, bo na dobre mi to nie wyjdzie. Ewentualnie mogłabym to podać na policję, bo w końcu babka mnie obrażała i to bardzo, ba nawet dawała dobre rady - abym powiesiła się! Nie chciałam jednak iść na policję, bo miałam sporo na głowie (impreza rodzinna, pisanie i obrona pracy magisterskiej i wyjazd do Niemiec). Gdyby wystarczyło złożyć zeznanie odnośnie tej kobiety to ok, lecę na policję i mam to z głowy. Obawiam się jednak, że tak łatwo by nie poszło. Przypuszczam, że sprawa ta mogłaby trafić do sądu a ja naprawdę nie mam czasu by po sądach biegać, mój pośrednik pracy by też na pewno nie był zadowolony gdyby musiał aż do Polski przyjeżdżać na rozprawy sądowe. Doszłam do wniosku, że owieczka to po prostu jakaś osoba zachwiana umysłowo, bardzo mądra, inteligentna ale zarazem nie do końca zdrowa psychicznie. Początkowo targała mną obawa, że mogłaby komuś krzywdę zrobić, po jakimś czasie doszłam jednak do wniosku, że aż tak szalona to ona nie jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agnieszka_smieszka
Jej rodzina na pewno widzi co się dzieje ale może sami nie wiedzą co zrobić. Wiem to po przykładzie własnej rodziny. Mój ojciec ma przyszywaną siostrę, to córka jego kuzynki. Na pierwszy rzut oka wydaje się ona być normalna ale czasem miewa dziwne ataki. Powinna się leczyć ale kto będzie nad tym czuwał? Rodzina chciała jej pomóc ale ona nie przyjmuje do siebie wiadomości, że powinna zażywać leki. Jej mąż o tym nie wie. Siostra mojego ojca powiedziała, że powie mu to a ona na to chyba zaczęła grozić, że sobie krzywdę zrobi czy coś takiego. Sorry, już dokładnie nie pamiętam, było już trochę późno gdy ciotka o tym opowiadała a ja padałam już prawie na nos ze zmęczenia. Co do tej Ilony, to z tego co wiem, to nie było tam żadnej babki o tym imieniu. Owszem, miała być, sama o tym pisałam pani Barbarze ale wyszło w końcu na to, że jednak nie pojechała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cavf
Owca choć chora to jednak dorosła osoba. Do leczenia jej nikt nie zmusi, chyba że wcześniej się ją sądownie ubezwłasnowolni ale widać rodzina nie chce się w to babrać. Szkoda mi tej dziewczyny, ale ona pomocy nie chce. Niejednokrotnie tutaj osoby oferowały jej pomoc, wsparcie ale ona każdego odtrąca. To forum traktuje jako miejsce, gdzie może wylać swoje żale, to jest jej sposób na wygadanie. Nie chce pomocy i co więcej nawet jej nie szuka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agnieszka_smieszka
W pewnych wyjątkowych przypadkach nie jest potrzebne ubezwłasnowolnienie aby umieścić kogoś przynajmniej na chwilę w szpitalu psychiatrycznym. Powiedziała mi o tym moja znajoma pani psycholog. Masz rację cavf. Nie czytałam zbyt wiele ale widziałam, że wielu jej pomoc oferowało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cavf
Pamiętam jak zaczęła tu pisać i jakie tutaj poruszenie wywołała. Sporo osób oferowało pomoc, prosiło o meila ale ona podac nigdy nie chciała. Nawet niejaka Kamelia z którą się tutaj wiecznie handryczy pomóc jej chciała, jak wiele osób. Teraz mało kto zwraca na nią uwagę, tutaj wiedzą wszyscy że ona chce się wygadać a nie pogadać. Nie słucha nikogo, żadnych rozsądnych rad nie przyjmuje, szkoda mi jej ale cóż możemy zrobić..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale ona chyba cały czas nie gada tak od rzeczy, na pewno są chwile kiedy jest "normalna", nie pojmuje wtedy tego, że potrzebuje pomocy psychiatry i leków? btw. o co chodzi z tymi samobójcami co niby przez nią się targnęli na swoje życie? aż takie chore ma wizje? może wielu osobom pisze w smsach by się powiesiły i potem myśli, że naprawdę to zrobiły...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cavf
Co do samobójców i jej historii to uważam że to sa tylko jej urojenia. Tak samo historie o jej rzekomej adopcji itd. Z rodziną jej się nie układa więc sobie w mówiła że adoptowana. Większość z tego co ona pisze to sa jej chore wizje. Widać wtedy ma jakiś atak. Znam dziewczynę która podobnie jak ona ma schizofrenię. Ma rodzinę, pracę, jakoś żyje. Mozna ale trzeba chcieć, trzeba się leczyć. a ona problemu nie widzi, uważa że to rodzina wmawia jej chorobę a z nią niby wszystko w porządku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cavf
Na pewno wie że jest chora ale wypiera to ze swojej świadomości. Być może ma związek to z tym że się kształciła, że robiła doktorat. Uważa chyba że takie osoby jak ona nie chorują. Że jeśli już, to po prostu przytrafiają się jakies nieszczęścia, że ktoś podrzuca jej kłody pod nogi, ale na pewno nie to że jest to wynik jej choroby.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iuhzgzgz
owieczka jest ze slaska nie? cholera tez jestem z okolic chorzowa i jak zobaczylam zdj to wydaje mi sie ze skads ja znam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cavf
Chyba ze Śląska o ile prawdę pisała. Nazwy miejscowości w każdym bądź razie nigdy tutaj nie podawała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agnieszka_smieszka
Jest ze Śląska, to mogę wyjawić. Do okolic Chorzowa to miałaby jednak całkiem spory kawałek. Możesz więc odetchnąć z ulgą iuhzgzgz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To pewnie jest z Dolnego Śląska! Współczuje jej, mój dziadek miał schizofrenię, był strasznie agresywny, słyszał głosy, ale nie wygadywał dziwnych rzeczy, poza bluzganiem, teraz się boję bo przeczytałam, że schizofrenia w 80% jest genetyczna :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jest genetyczna ale nie musi trafić na ciebie fajna stopka :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iuhzgzgz
strasznie mi szkoda owieczki,myslalam ze na serio ja ktos strasznie skrzywdzil ale b prawdopodobne jest to co napisala cavf ze ona sobie to wszystko ubzdurala w glowie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agnieszka_smieszka
Aż tak daleko to też nie. To nadal Górny Śląsk. Brr dobrze, że nazwiska jej swego nie podałam, adresu mojego też nie zna. Chyba bym się pocięła gdyby mi mój wyjazd do Niemiec choćby tylko o parę dni opóźniła. Nie mogę sobie na to pozwolić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jujkuhkgh
dziwne ze przy rekrutacji do pracy nie zauwazylas ze cos z nia nie tak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iuhzgzgz
Bumbushoko cytat z paktofoniki-:)tez kiedys sluchalam,ah stare dobre czasy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cavf
00:32 [zgłoś do usunięcia] jujkuhkgh dziwne ze przy rekrutacji do pracy nie zauwazylas ze cos z nia nie tak? Pewnie zachowywała się całkiem normalnie. Jeśli wspomniała przy rozmowie o doktoracie, to na pewno wrażenie tym zrobiła. O ile to prawda że go kiedyś robiła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agnieszka_smieszka
Pisałam już tutaj ale pod innym wątkiem do którego linka podałam: Owieczka wydawała mi się być osobą bardzo przez ludzi i życie pokrzywdzoną. Starałam się podnieść ją na duchu, nakłonić do pozytywnego myślenia. Wierzyłam, że praca przy kwiatach do której dzięki mnie pojechała, sprawi że zmieni się na lepsze jej życie, że ona będzie się lepiej czuła w nowym otoczeniu, śród roślin, którymi będzie się mogła zajmować. Nie myliłam się, w pracy ją chwalono, że dobrze wykonuje swoją robotę ale widziano po niej, że coś jest z nią nie w porządku. Stara wiadomość napisana przeze mnie na innym forum: Na początku wydawała mi się normalną osobą tyle, że bardzo przez życie i ludzi pokrzywdzoną. Jako, że jestem człowiekiem o dosyć miękkim sercu starałam się jej pomóc nie tylko odnośnie pracy ale też normalnego życia, tzn starałam się ją podnieść na duchu, przywrócić wiarę w ludzi itp. Czasem dziwne rzeczy ta pani pisała ale nie przejmowałam się tym zbyt bardzo, bo pomyślałam sobie, że jak pojedzie do pracy to nie będzie miała czasu na takie dziwne myśli. Nagle, w dniu wyjazdu napisała mi rankiem bardzo obraźliwego maila, oskarżała mnie w nim o to, że na pewno dzięki mnie będzie pozbawiona wypłaty. To, że nie zarabiam na tym szukaniu ludzi do pracy nie znaczy, że później ja z tych ludzi ściągam, z ciekawości tylko napisałam w paru ogłoszeniach, że nie pogniewałabym się gdyby mi ktoś za fatygę 10 Euro dał ale oczywiście nie będę tych pieniędzy od nikogo żądać, bo to nie w moim stylu. Nie przejęłam się zbytnio tym jej oskarżeniem ale zdziwiło mnie ono, bo przecież już tyle razy jej pisałam, że na tym nie zarabiam. Drugie oskarżenie było gorsze, o wiele gorsze, tym bardziej, że pochodzę z porządnej katolickiej i praktykującej rodziny. Napisała mi, że boi się do tej pracy jechać, bo ja najwidoczniej jestem zakochana w tamtych moich przełożonych i liczę na grupowy seks. Natychmiast odpisałam jej na tego maila. Nawet sms'a wysłałam by maila przeczytała. Żadnej reakcji. Dzwoniłam do niej. Nie odbierała, więc nagrałam się na pocztę głosową. W końcu po jakiejś godzinie powiadomiłam o tym mailu przełożonego mówiąc mu, że ta kobieta nie może być normalna skoro mi takie coś napisała. Powiedział on na to, że nie ma ona przyjeżdżać. Zadzwoniłam do niej po raz kolejny i znowu się na poczcie głosowej nagrałam. Wysłałam też sms'a. Owa pani odpowiedziała mi, że dopiero w busie przeczytała wiadomość. Pojechała więc do Niemiec. Koleżanka, która jest już w tej pracy od miesiąca, może i dłużej, napisała mi że rzeczywiście jakaś dziwna ta babka jest. W pracy samej jednak dosyć dobrze jej idzie, o czym wiem od samej tej pani i od przełożonego. Bałam się, że uzna on mnie za jakąś histeryczkę ale po wyjaśnieniu raz jeszcze całej sprawy spadł mi kamień z serca gdy powiedział mi on i jego syn też (który to jest naszym pośrednikiem pracy), że nie mam się tym przejmować. W końcu znają mnie już troszkę. Pani ta dziwna po pierwszym dniu bardzo sobie pracę chwaliła, bo bardzo lubi kwiaty. No to fajnie, cieszyłam się, że może w końcu znalazła swoje miejsce na ziemi i może poprawi się jej to jej negatywne nastawienie do świata. W międzyczasie pisałam na temat tej kobiety ze znajomą panią doktor, która jest psychologiem a którą to poznałam podczas studiów. Napisała mi ona, że powinnam zerwać wszelki kontakt z tą kobietą, bo tylko nerwy będzie mi psuła i będzie mogła też spróbować mi w inny sposób zaszkodzić. Sama już też miała okazję osobę podobną do niej poznać. Taka osoba powinna się leczyć. Przedwczoraj zapytałam pośrednika pracy o to jak się ma ta pani i inny pan, którego też do tej pracy posłałam. Odpisał mi, że facet bardzo fajnie pracuje a panią musieli zwolnić na jej własne życzenie, bo powiedziała, że nie chce pracować na zewnątrz. Wiedziała przecież bardzo dobrze, że praca głównie na zewnątrz będzie a tylko czasami w hali lub szklarni, bo pisałam jej o tym na długo przed wyjazdem. Może gdyby inaczej się zachowywała, czasem uśmiechnęła się (a napisał mi pośrednik, że nigdy tego nie robiła), to daliby jej pracę tylko w hali, przy przesadzaniu roślin (o ile akurat zajmują się tym właśnie, wydaje mi się jednak że tak). Z pośrednikiem pisałam w nocy na facebooku a rankiem następnego dnia, krótko przed 7:00 dostałam pierwszego długiego smsa od tej pani. Później kolejne cztery. Wieczorem dwa a dzisiaj kolejne dwa. Pisze mi coś, że niby przez jakąś tam morderczynię i lesbijkę została z pracy wyrzucona, że tam same lesby, mordercy, gwałciciele, alkoholicy są. To jest po prostu chore. Mnie oczywiście też o różne rzeczy oskarża, ba nawet grozi mi, że gdyby znała mój adres to by mnie na policji zgłosiła. Cóż za absurd! Tak mnie korci, żeby jej coś odpisać ale obiecałam narzeczonemu, że tego nie zrobię a nie chcę zawieść jego zaufania. Może gdyby pani psycholog mi coś doradziła to wtedy byłby przychylny temu co ona poradzi zrobić. Czuję, że powinnam donieść na te kobietę ale nie na policji tylko w jakimś wariatkowie, chyba Toszek jest najbliżej jej miejsca zamieszkania. Może ta kobieta ma tylko takie głupie myśli (pisze m.in. o mordowaniu ludzi) i w życiu by ich nie zrealizowała ale chyba lepiej dmuchać na zimne i doprowadzić do jej przebadania psychiatrycznego i psychologicznego. O właśnie, może na gadu gadu wpiszę nazwę jej miejscowości i spróbuję kogoś zapytać czy ją zna i co może mi o niej powiedzieć. Miłe panie, czy potrafiłybyście mi dać jakąś radę odnośnie tej sytuacji? Oho, kolejny sms I kolejne bezpodstawne, zmyślone, pretensje do całego świata Na policję nie zamierzam tego zgłosić chociaż mi bardzo urąga i obraża mnie. W wariatkowie powinni jednak dowiedzieć się o niej. Czy waszym zdaniem powinnam odpisać tej pani na jej smsy? Bardzo chciałabym jej po prostu napisać, żeby przestała kłamać i zmyślać, znam w końcu tamtych ludzi. Każdy ma coś za uszami, owszem ale na pewno nie są to mordercy, gwałciciele i same lesbije! Jakby co, to ja przeciwko lesbijkom nic nie mam, niech sobie żyją jak chcą kobieciny ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agnieszka_smieszka
jujkuhkgh, wierz mi ta pani mi tyle cennego czasu zabrała, że nie wiedziałam czy kiedykolwiek wyrobię się z napisaniem mojej pracy magisterskiej. Myślałam i martwiłam się jej sprawami zamiast zająć się moją pracą. Na szczęście w końcu napisałam do końca magisterkę a w zeszły piątek obroniłam się na bdb :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak stare dobre czasy, miło do nich wrócić zwłaszcza, że dzisiejszy hip-hop to dno i metr mułu, swoją drogą Magik sobie wmówił chorobę psychiczną :( Lepiej być chorym fizycznie niż psychicznie, bo przy tym pierwszym ludzie cię rozumieją, szanują za walkę, a przy drugim mają za pomyleńca, wariata i inne nieprzyjemne określenia, taka osoba jeszcze bardziej się pogrąży.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cavf
Agnieszko, dobrze ze nie podałaś jej żadnych prywatnych danych. Numer telefonu można zmienić, tak więc zrobiłas. Ona czasami tak ma, że szuka sobie ofiary. Prze długi czas rozprawiała o Bachk Bachledzie Curuś, póżniej przerzuciła się na Służebnicę Janie i Kamelię. weszłam kiedyś na jej temat o Bogu który prowadzi Kamelia i czytałam co ona za brednie pisze. Same jakies wyzwiska i o seksie analnym pisała. Jeśli nie da Ci spokoju to zgłoś to na Policję jak będzie się to u niej nasilać, ale nie powiem Ci jaki przyniesie to efekt. jest chora, więc inaczej będą na nią patrzeć. Chyba że masz kontakt do jej rodziny. Wtedy mogłabyś ich powiadomić o problemie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cavf
Na Twoim miejscu na smsy bym jej nie odpisywałą. To nie jest normalna osoba, więc z nią nie pogadasz. Zablokuj ją albo zmień numer. Jak bedziesz jej odpisywac to jej pogróżkom i wyzwiskom nie bedzie końca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale naiwniaki z was
przeciez ta cala agnieszka_smieszka to owieczkabożą na silnych lekach :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agnieszka_smieszka
Dziękuję cavf :-) Ech, mi pisała, że jest dzieckiem jakiejś Angielki a jej ojciec jest księdzem. Ciekawe ile procent z tego co mi pisała jest prawdą? Biedna kobieta. Nadal używam adresu mailowego, na który po raz pierwszy do mnie napisała. Nic więcej po serii obraźliwych sms-ów do mnie nie napisała. Na żadnego z jej smsó-w nie odpisałam chociaż ciężko mi było ale rodzinka mnie pilnowała ;-) Nie pisałam też dlatego, ze taka była rada pani psycholog, która napisała, że ta osoba po prostu szuka kogoś na kogo będę marudzić, psioczyć, kogo będzie oczerniać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iuhzgzgz
agnieszka juz zmienila nr cavf :) ten post dlugi ktory wyslala to stary jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cavf
ale naiwniaki z was przeciez ta cala agnieszka_smieszka to owieczkabożą na silnych lekach To musiały by być bardzo, bardzo silne leki :D podejrzewam że Owca raczej by po nich odjechała niż cokolwiek tutaj logicznego napisała ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×