Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Pytająca 1981

Po zdradzie....

Polecane posty

Gość Pytająca 1981

Minęło już 2 lata jak mój ukochany mnie zdradził;/Ja mając zbyt wiele dumy w sobie i klasy po prostu odeszłam..on został z nią(byli ze sobą zaledwie 3 mc) a ja borykałam się ze swoim bólem starając się ułożyć swoje życie na nowo. I Minęło tyle czasu...ja nadal sama i wiem, że on też jest sam od czasu tamtej kobiety.Choćbym chciała nie potrafię o nim zapomnieć i przestać kochać. Milczymy oboje. Mam dzień kiedy mam ochotę dać mu jakiś znak a zaraz potem uświadamiam jak bardzo mnie skrzywdził i czy w ogóle ma to sens:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pytająca 1981
Wy dalibyście jakiś znak..czy uważacie ze nie warto?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kokietka L
nie warto , juz raz Cie skrzywdzil a skoro to zrobil to pewnie nie kochal. Pomysl czy bedac z nim chcesz znowu przez to przechodzic, bedziesz sie bala ze moze to sie powtorzyc, juz mu nie zaufasz tak jak kiedys... Wytrzymalas juz tyle czasu bez niego, zacznij zyc i nie mysl o nim... Zaslugujesz na kogos lepszego, uwierz w to!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pytająca 1981
Jestem rozsądna i wiem, ze masz racje...ja myślę podobnie. Tylko czasami nie udaje mi sie zapanować na uczuciami które mną targają. Z jednej strony kocham go nadal mimo tego jak bardzo mnie zranił...z drugiej nie wiem czy juz mając go przy boku potrafiłabym zapomnieć o tym co zrobił..i ponownie zaufać. Próbowałam sie związać...ale nie udało się..nie pasowało mi nic w tym nowym wręcz mnie irytowało to jak mnie całował...dotykał...tak jak by było to tylko zarezerwowane dla eks:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kaddarka
Koniecznie wyrzuc to uczucie ze swojego umyslu. Mozna, wierz mi....zapomniec nie zapomnisz, ale przestaniesz kochac. A to jest najwazniejsze. Mialam podobnie, tyle tylko, ze mnie zdradzil maz. Kiedy zaczynalam za nim teskinic, to wtedy szybko na sile przypominalam sobie, jaki z niego dran, jak sie zachowywal, co mowil, tamta kobiete i prezenty dla niej....i pozytywne uczycie szybko mijalo. Nie mysl o nim dobrze, tylko przypominaj sobie zle chwile. To naprawde dziala! A kiedy juz przestaniesz go kochac, wtedy dopiero bedziesz otwarta na inne kontakty i zaczniesz nowe zycie. Zycze powidzenia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość małalola992
może on po tej dziewczynie ma chandrę , jak Ty po nim?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pytająca 1981
Kaddarka..współczuje i Tobie i sobie takiej sytuacji..Wiem, że teraz się ze mnie usmiejesz..ale mam wrażenie ze to co dobre, fascynujące i prawdziwe jest już za mną. Że mam juz taki wiek, ze ci prawdziwi mężczyźni sa juz zajęci a mi zostaną kolesie którzy nie potrafią się związać na stałe- zatwardziali kawalerowie, casanovy etc nie marzący o ognisku domowym:( Boje się samotności i boje się, że już sie nie zakocham...tym bardziej ze prace mam czystko zawodowo kobiecą, pracuje po wiele godzin i nie bardzo nawet mam okazje spotkać kogoś...chyba już skazana jestem na samotność:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kaddarka
Pytajaca.....nie mysl tak! kazdy z nas ma szanse spotkac swoja polowke. Z cala pewnoscia! Ale nie zrobisz tego, poki jestes zafiksowana na kogos konkretnego. Ale musisz najpierw wyrzucic z umyslu tego faceta, a dopiero potem zaczac myslec o kims innym. Inaczej sie nie da.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pytająca 1981
Kaddarka...a jak myślisz co ja próbuje robić od 2 lat? Nic innego jak tylko wyrzucić go ze swojego serca i umysłu. Umawiałam się na randki..ba nawet z kimś byłam ale tylko chyba słownie bo na pewno nie emocjonalnie czy fizycznie. Nie potrafiłam oddać się innemu...a każdy dotyk nowego napawał mnie obrzydzeniem;/ To już jest chore..być może to nie był ten właściwy a być może już po prostu już nie ma ciągu dalszego...chyba już nie jestem zdolna by poczuć coś do kogoś- ten ktoś musiałby niesamowicie mnie kochać i być cierpliwy a nie sądzę, by taki się znalazł

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość teklomenka
ja bym sie odezwała do niego, mysle ze skoro jest sam to doskonale wie co zrobił i nigdy juz tego błedu nie popełni :)) bedzie wiedział co moze stracić . Odezwij sie zapros na kawe ,pogadacie i zobaczysz czy ci przypadkiem ta miłość nie przejdzie .Czasem własnie tego nam trzeba zobaczyc go ,pogadać i czar pryska :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kaddarka
Nie mow "nie moge", tylko mow "ja moge":) Kobiety sa bardzo dzielne, zaradne, pracowite i moga wszystko! Tylko musza naprawde chciec:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
była tu kiedyś historia dziewczyny, którą chłopak zostawił dla innej i nie poinformował jej nawet o tym. Siostra chłopaka to zrobiła. To Twoja historia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pytająca 1981
Mam mentlik w głowie...ani tak dobrze ani tak:( Ja chcę ja moge kaddarka- tylko, że nie potrafie:( Teklomenka-> wiesz co, nie odezwe sie pierwsza bo mi na to moja duma nie pozwala. Boli mnie to i daje do myślenia- skoro zrozumial jaki zrobil błąd to dlaczego sie nie dozywa? Bo nie kocha..taka jest odpowidż..dlatego nie walczy. .. Raven- być może to moja..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie usłyszałaś od niego przeprosin, nie próbował się wytłumaczyć. Olał Cię. Wiesz to. Po rozstaniu z tamtą tez nie szukał z Tobą kontaktu... myślę, że kontaktując się z nim zrobisz sobie krzywdę. On nie chciał z Tobą być, nawet nie rozstał się z Tobą "po ludzku". Nic nie wiedziałaś, niczego się nie spodziewałaś. czy po czymś takim NAPRAWDĘ potrafiłabyś być z nim jeszcze kiedyś szczęśliwa? Pamiętam tamten post, tyle bólu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
chłopak ma pięć lat, wadę wymowy albo ktoś mu język upierdolił? nie? a to przepraszam bo na moją logikę gdyby chciał to sam by się do Ciebie odezwał. no chyba, że jest pizdą, ale nie podejrzewam skoro potrafił zadupczyć na boku. nie rozpamiętuj i nie zawracaj się. 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pytająca 1981
Raven....on mnie przeprosił, tłumaczył dlaczego postąpił tak a nie inaczej...ale wtedy czułam sie tak potwornie- tego nie da sie opisać ze musiałam odejść, bowiem nie mogłam pozwolić dać sie tak traktować. Prawdą jest to, że usunęłam sie w bok i pozwoliłam mu odejść do tamtej, nie walczyłam bo nie miałam na to siły. On mimo tak długiego czasu tez nie zawalczył, nie próbował odzyskać kontaktu. Rozstając się powiedziałam mu, że nie potrafił uszanować naszego związku to niech chociaż uszanuje to, że nie chce mieć z nim kontaktu, bo chce ułożyć sobie życie- i to akurat uszanował..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to już nie wiem, czy tamten post był Twój czy nie... on mnie przeprosił, tłumaczył dlaczego postąpił tak a nie inaczej... czemu tak postąpił???? Prawdą jest to, że usunęłam sie w bok i pozwoliłam mu odejść do tamtej, nie walczyłam bo nie miałam na to siły rozumiem, że zostawił Cię dla tamtej? czy został z nią, bo Ty być już z nim nie chciałaś? i kto w tamtym związku zerwał? on czy ona?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pytająca 1981
drążę temat z uporem maniaka tak bardzo jeszcze mnie to męczy...Zaglądam na to forum rzadko i dziwi mnie fakt, że Raven zapamiętałaś mój post pisany kiedyś tam:( Najgorsze jest to, że nie wiem czy czas uleczył częściowo moje rany czy już przyzwyczaił mnie do bólu, że zaczęły rodzić się we mnie wątpliwości. Do tego te moje "niewypały"- czyli znajomości z których nic nie wyszło, tylko pogłębiają moje odczucia, że nie znajdzie się już taki z którym będzie mi tak dobrze jak z NIM:( Potem zadaje sobie pytanie..dlaczego sie rozstaliśmy i przypominam sobie ten ból, ten żal to jak miałam sobie ochotę zrobić krzywdę...i wiem, że nie warto- dlatego nadal milcze. Jego siostra jakiś czas temu wspomiała mi tylko, że jest mu cholernie wstyd za to co zrobił i boi sie nie potrafi spojrzeć mi w oczy...ale tak sobie myśle, że gdybym to ja nawaliła i zrozumiałabym swój błąd to bym poruszyła niebo i ziemię by go odzyskać a on nie robi nic. Jest tchórzem..to wiem napewno, bo nawet jak wszystko wyszlo na jaw nie spotkał się ze mną zakończył związek przez tel.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Facet 35l....
Jasne, że warto próbować. Musisz tylko wiedzieć jakie jest jego nastaiwienie do powrotu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pytająca 1981
Raven- zrobił to bo chciał mieć porównanie( ja byłam jego pierwszą kobietą ) z tego co pisał ze nie potrafi w pełni docenić tego co ma jeśli nie będzie miał porównania.... Co do tamtej...został z tamtą ponieważ ja odeszłam..tak myślę( ja nie poinformowałam jej o swojej osobie- ona nie miała świadomości, że on kogoś ma). Wiem ,że gdybym zawalczyła bylibyśmy razem, ale wtedy nie miałam siły tak bardzo zabolał mnie fakt tego co zrobił. rozstali sie szybko...powód i kto zerwał jest mi absolutnie nie znany

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dr kafeteria
Jesli do niego wrocisz to juz nie bedziesz dziewica analna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pytająca 1981
Facet 35 l- a skąd mam to wiedzieć??? Nie przeżyje kolejnego upokorzenia...typu ja sie odezwe, zrobię pierwszy krok- mimo, że to on powinien a on mi na to, że nie potrafi być ze mną po tym jak bardzo mnie skrzywdził... Dla niego problemem było np to jak spojrzy mojej rodzinie po tym wszystkim w oczy, ze nie potrafi...no tchórz!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja bym go nie chciała. Z wielu powodów. Ale to ja, nie Ty. Nie wiesz kto zerwał, może to ona, może on nie może o niej zapomnieć. Może ma jakieś dziewczyny, ale przygodne dlatego Ty o nich nie słyszałaś. Może korzysta z życia, wolności, może się dobrze bawi, może może może. Gdyby facet po takim numerze chciałby mnie odzyskać musiałby "poruszyć niebo i ziemię". A on powiedział siostrze, że mu wstyd. TO SĄ TYLKO SŁOWA. A gdyby chciał sprawdzić seks z inną nie byłby z tamtą po waszym rozstaniu. Przespałby się z nią raz, po kryjomu i Ty byś się o tym nie dowiedziała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pytająca 1981
Raven..jak ja sie dowiedziałam...to on jeszcze z nia nie spał...tylko dążył do tego..znał ją bowiem kilka dni i tak mu ona zawróciła w głowie. Jak mi powiedział, że chce mieć porównanie to rzecz jasna nie pozwoliłam mu na to a on z kolei powiedział, że nie potrafi oprzeć sie tej pokusie...wiec sprawa była jasna i musialam odejsc. chcial mieć porównanie to ma okazje je zdobyć dlatego był potem z nią - przynajmniej tak myśle.. A to co napisałaś wyzej" Nie wiesz kto zerwał, może to ona, może on nie może o niej zapomnieć. Może ma jakieś dziewczyny, ale przygodne dlatego Ty o nich nie słyszałaś. Może korzysta z życia, wolności, może się dobrze bawi, może może może." sprawia, że boje sie ze ją kochał etc..i właśnie myśli o niej nie o mnie- dlatego milcze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pytająca 1981
Poza tym powiedział mi sam, że liczył, że to sie nie wyda...nie sądził tylko, ze jego wlasna siostra go wyda..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Facet 35l....
Ach przestań z tymi upokorzeniami. Albo nazywasz go tchórzem i go nie chcesz, albo nikt nie jest tki jak on...pisałaś. To tak jak z tymi pedałami co 5 lat mieszkali w jednym pokoju w akademiku, jeden i drugi walił konia pod kołdrą myśląc o tym drugim, a o swoim uczuciu powiedzieli sobie dopiero po rozdaniu dyplomów. Jak nikt nie zrobi pierwszego kroku to oboje wisicie w próżni. Przecież w końcu on albo Ty sobie kogoś znajdzie, choćby na siłę i wtedy będzie jeszcze trudniej. Ja tam swojej żonie wybaczyłem "skok w bok", wiadomo, nie jest tak jak było, ale nie ma i nie będzie nikogo lepszego. NIe sprawdzam jej, ani niczego nie zabraniam. Widzę że od wielu lat po tym się stara i jesteśmy ze sobą i nikogo nie szukam, ona też nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pytająca 1981
Boje się...boje sie odtrącenia sama nawet nie wiem jak to zrobić..od czego zacząć..nie wiem:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pytająca 1981
Różyczko własnie to ponieżenie nie pozwala mi wykonać tego pierwszego kroku...co innego gdyby to on zrobił...ale facet mnie zdradził..chcial isc do innej a teraz jeszcze ja mam walczyć..próbować..on chyba mnie nie chce po prsotu i ja musze sie z tym pogodzic:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tutaj możemy tylko "gdybać"... wiesz, gdyby on Cię kochał to tak by nie postąpił. Gdyby zwątpił w uczucie, ale po jakimś czasie uświadomiłby sobie, że jednak Ciebie kocha i z Tobą chce być to szukałby kontaktu z Tobą. Może spotkałabyś go gdzieś na jakiejś imprezie przypadkiem, może wysłałby sms-a z życzeniami na urodziny, na Sylwestra. Cokolwiek. Trudno jest mi uwierzyć, że miał dość odwagi by zdradzić a nie ma odwagi, by zawalczyć o szczęście.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×