Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Naprawmy Świat

Dlaczego ludzie nie rozmawiają o swoich problemach ze sobą?

Polecane posty

Gość bo baba ma zawsze racje hehehe
swojego zachowania nie widza i jeszcze SWOJE winy i wady przerzucaja na facetow. proste. bo tak latwiej. a pozniej, ze ty wolisz isc na piwo z kumplem sie rozerwac w weekend chociaz na 2 godzinki i oczywiscie idziecie na dupy i w ogole to pretekst, co chwila komorka dzwoni gdzie jestes, co robisz, kto jest, czy nie ma tam kobiet i inne takie. a od kafeterii i takich PRAWDZIWYCH historii naprade sie w glowach miesza niektorym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taaaaaa wlasnie tak
"czemu jestes zimny?" nie zapyta czy cos sie stalo, tylko od razu wali tekstem "dlaczego", czyli od razu cie oskarza, wiec najpierw trzeba powiedziec, ze W OGOLE tak nie jest, a potem zapytac o co jej chodzi. i klotnia gotowa, bo baby zawsze w pytaniach od razu umnieszczaja oskarzenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i co? zadna sie nie wypowie?
ciekawe, chyba temat nie pasuje:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mhjuy
...bo zwykle taka rozmowa konczy sie awantura, nie mam juz na nie sily. Chyba nie wiem jak rozmawiac zeby skonczylo sie czyms konstruktywnym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozmawiać trzeba się nauczyć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mhjuy
...a najlepiej uczyc sie jednoczesnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no pewnie ze razem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mhjuy
Pod warunkiem, ze oboje tego chca. U mnie jest tak, ze jednemu z nas wydaje sie, ze tego nie potrzebuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość coz to juz kwestia dojrzalosci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ...malwina...
ludzie sie nie moga dogadac bo kazdego dnia zmienia swiat, ludzie dojrzewaja, doswiadczaja, kazda chwila niesie cos nowego, innego co odbija sie na naszym zyciu kiedys zwrocono mi uwage ze to dziwne ze np zmienil mi sie gust, upodobania itp ja uwazam to za normalne, inni tkwia w tym samym od lat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malwina nie o to chodzi...
zmiana charakteru to co innego, to przychodzi z wiekiem, ale rozmawiac ze soba zawsze trzeba umiec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ...malwina...
ja nie zmienilam swojego charakteru, w sprawach kluczowych mam takie samo zdanie jak mialam, zmienia mi sie gust, upodobania, inaczej spedzam teraz czas niz moi rowiesnicy, i czasami zauwazam ze np mam trudnosci z dogadaniem sie z kolezanka z ktora znam sie 25 lat...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malwina przeczysz sobie
najpierw piszesz tak: "ludzie sie nie moga dogadac bo kazdego dnia zmienia swiat, ludzie dojrzewaja, doswiadczaja, kazda chwila niesie cos nowego, innego co odbija sie na naszym zyciu" i uwazasz, ze to nie ma wplywu na charakter? ma:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ...malwina...
dalej popieram to co napisalam, jedni sie zmieniaja inni nie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to skoro ty sie nie zmienilas
to Twoja kolezanka, ktora znasz od 25 lat. co i tak powtierdza moje wczesniejsze slowa. Ty tez sie zmieniasz, ale pewnie nie widzisz tego, bo siebie nikt nie oceni. ludzie nas oceniaja z boku. dobrze jest sluchac czasem, bo oprocz zazdrosci i docinkow sa tam tez prawdziwe uwagi:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ...malwina...
a poza tym to ze sie ze soba rozmawia, wcale nie znaczy ze sie siebie rozumie, chodzilam pare lat temu na tz. terapie grupowa, mialam okazje zaobserwowac rozne reakcje ludzi na problem danej osoby, odczucia byly rozne, jedni plakali, jedni sie smiali, jedni wykrzywiali usta w pogardzie, jeszcze inni zarliwie wspolczuli mysle ze bardzo trudno zrozumiec drugiego czlowieka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mysle ze to zalezy od danej
osoby. ciekawe doswiadczenie z taka terapia, mozesz sobie zaobserwowac zachowania ludzkie. ale to nie znaczy, ze ci ludzie nie chca rozumiec, tylok odbieraja podlug siebie i swoich doswiadczen. mam wrazenie, ze troche mylisz pojecia "rozumienia" drugiego czlowieka umiejetnoscia sluchania. jesli nie jestes alkoholikiem - NIE ROZUMIESZ, co to znaczy nie umiec sie opanowac i nie pic. natomiast MOZESZ wysluchac zalu takiego czlowieka z problemem. nigdy nie zrozumiesz. nie wiesz jak to jest pic, wiec nie mozesz zrozumiec. tak samo jak tutaj na kafeterii - zobacz ile jest tematow o zdradach. zobacz ile razy ktos mowi "rozumiem cie, tez tak mialam", a ktos powie "daj spokoj, rzuc go, on jest niewarty". sama sprawdz:) a wyrazanie swoich emocji i mysli to zupelnie co innego, to jest tylko gadanietylko, a nie toco chcemy powiedziec i pzezycia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ...malwina...
doskonale ujete wlasnie dlatego czesto nie chce mi sie niczego tlumaczyc (co jest odbierane jako niechec do rozmow o swoich problemach) bo ja nie rozumiem jak mozna pic wodke a ktos inny nie rozumie jak mozna kawe a tak a propos chodzilam na terapie grupowa 3 lata, nie zauwazylam wynikow, teraz od roku chodze na indywidualna i ostatnio zapytalam swojego psychologa - w jaki sposob ta terapia mam mi pomoc bo nic sie nie zmienilo w moim sposobie myslenia? moze macie jakies doswiadczenia w tym temacie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do malwiny
to Ty powinnaś wiedzieć po co chodzisz na terapię i co chcesz zmienić - terapeuta ma Ci tylko pomóc w tym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×