Kolezaneczka rozwalila mi przyjazn! Swinia! I to podczas pielgrzymki!!!

Poszlam na pielgrzymke z moja bliska przyjaciolka, jak siostry bylysmy, jak jedna osoba niemalze. no i poszla z nami B. nie miala z kim, wiec wzielysmy ja ze soba. I co? Z pielgrzymki wrocilam sama :-( Siedze i rycze. Swiat mi sie zawalil. Tak bardzo brakuje mi mojej kumpeli. ale honor nie pozwala mi sie do niej odezwac. najgorsze jest to, ze w zasadzie nawet sie nie polkocilysmy. p prostu cicha wojna. A z B. milo gadamy. Co za falsz. Nie ufam juz nikomu. Boje sie, ze beda mi obie robic kolo piora w naszej paczce...

prawdziwy przyjaciel to ktos ,do kogo mozesz zadzwonic o 3 w nocy i powiedziec ze jestes w wiezieniu na Kubie A on ci powie "nie martw sie zaraz tam bede "

rozwalił. Bo albo to tylko ty myślałaś że masz przyjaciółkę, albo przyjaciółka cię zdradziła po prostu. Jeśli naprawdę jest twoją przyjaciółką, to wszystko dobrze się skończy, bo przyjdzie do ciebie i sprawe wyjasni. Ale może robisz z igły widły? Na czym to "rozwalenie" przyjaźni miałoby polegać? Że teraz jesteście trzy a nie dwie?

Co to za pierdoły?

Ci przyjaźń. Czas pokaże jak to jest naprawdę.

moze Ci sie tylko tak wydaje

to sa wlasnie chrzescijanie :O dlatego najbardziej lubie dziewczyny ktore sa ateistkami, te religijne czasami potrafia byc bardzo falszywe

rozumiem ze kolezanka rowniez bardzo religijna jest :O