Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość wysoki..xx

czy mogłybyście pokochac łysiejącego chłopaka ??

Polecane posty

Gość wiadro gwoździ
korjonos - weź się może rozejrzyj trochę po świecie, co? Ani ja, ani moi znajomi nie wyglądamy jak z reklamy, ale jakoś nie widzę, żebyśmy byli wyrzuceni poza nawias społeczeństwa - żyjemy, pracujemy, jesteśmy w związkach, mamy rodziny. Myślisz, że normalne życie przytrafia się tylko pięknym ludziom?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zapodany przez was temat jest dość ciekawy.. Łatwo można zdyskwalifikować kogoś za wygląd.. Rozumiem, że w zależności od gustu dobrze jest poczuć to "coś".. mieć potrzebę przebywania z drugą osobą, czuć do niej pociąg, a nie ukrywając są do tego potrzebne pewne cechy fizyczne, które wywołują w nas poczucie bliskości.. Jednak jestem zdania, że każdy człowiek może znaleźć osobę, której będzie podobało się to, jak wygląda.. ale jeżeli oceniamy już łysinę.. to jeżeli uważacie, że więcej tematów znajdziecie z tym co człowiekowi wyrasta na głowie niż z tym co znajduje się pod nią (mózgiem).. to powodzenia.. Tak to już jest.. Ciało to ciało, na starość każdemu z nas pomarszczy się skóra i nawet jeśli z całych sił będziemy uciekać przed ukąszeniem zęba czasu to prędzej czy później zauważymy siwe włosy.. albo kompletny ich brak.. wtedy zostanie tylko charakter.. więc podsumowując.. chyba nie można oceniać wartości człowieka na podstawie tak płytkiego kryterium jak włosy.. których gęstość, błysk i faktura nie są zależne od nas. ;) Pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Na starosć rzeczywiscie cechy fizyczne mają mniejsze znaczenia, tylko że ludzie w pary dobierają się w młodości. Im człowiek młodszy, tym wygląd dla niego ważniejszy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiadro gwoździ
czytam ostatnie zdanie - "Oczywiście tylko w sferze związków, bo o nich rozmawiamy." I piszę jeszcze raz - nie jestem jakoś specjalnie ładna, jestem w udanym związku. Mój facet jest prawie łysy, jest w udanym związku. Coś jeszcze?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Owszem.. nie mogę zaprzeczyć, wygląd jest ważny, bo to właśnie nim przyciągamy do niego drugiego człowieka i w pierwszej fazie relacji to właśnie dzięki niemu jesteśmy dla kogoś interesującymi.. co nie zmienia jednak faktu, że oprócz włosów moga podobać nam się czyjeś oczy, uśmiech, sposób bycia, poruszania.. gestykulacji.. Niejednokrotnie osoba, która boryka sie z takim "problemem" ma zupełnie inne, bardziej wyrozumiałe spojrzenie na innych..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak jeszcze coś - twój facet jest PRAWIE łysy, a ty jesteś TROCHĘ ładna. Niby to drobna różnica, ale jednak ma znaczenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiadro gwoździ - niestety tak to już jest, zgadzam się z wypowiedzią powyżej, media narzucają wielkie wymagania.. a jeżeli chodzi o wygląd często staje sie to przyczyną kompleksów.. Młodzi chłopcy na przykład naoglądają się pięknych zgrabnych nagich kobiet, z krągłościami, bez defektów.. (przykrytych warstwą różnych ulepszaczy, ale jednak..) i tego też oczekują zobaczyć u normalniej dziewczyny.. To samo a propos łysienia.. Chłopak, którego włosy znikają w wieku 22 lat ma prawo czuć się dyskomfortowo.. sukcesem jest uczynić z tego swój atut.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wyszłam za takiego
włosy owszem miał - udowodnione z fotografii , ja poznałam go w wieku 23 lat już ze sporą łysinką . Ale w zamian jak pieknie zbudowany , jaki czuły , mądry , zabawny ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiadro gwoździ
Dobra, pasuję, bo mnie tu zakrzyczycie ;) Chciałam tylko powiedzieć, że bez sensu jest takie skupianie się na wyglądzie, pewnych rzeczy się po prostu nie przeskoczy i trzeba je zaakceptować. I naprawdę w dojrzałych relacjach międzyludzkich wygląd nie jest AŻ TAK istotny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fghjk,
korjonos, piszesz jakbyś miał jakiegoś kompleksa, był prawikiem i szukał ku temu usprawiedliwienia, wytłumaczenia... szukasz w złym miejscu, tyle ci powiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie szukam usprawiedliwienia, w moim przypadku łysienie to tylko jedna z rozlicznych wad, właściwie drobiazg w porównaniu z innymi. Niemniej temat wydał mi się ciekawy, więc się do niego włączyłem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiadro gwoździ
a Autor nam gdzieś zniknął

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fghjk,
a jakie są wg ciebie te wiodące? ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
usiłuję właśnie podkreślić, że oprócz powierzchowności, którą jest wygląd należy zwrócić uwage na coś innego.. Zastanawia się ktoś jakie uczucia towarzyszą osobie, która łysieje? W około reklamy.. setki szamponów.. na objętość, na wygładzenie, do włosów kręconych, krótkich.. nikt mnie nie przekona, że to nie oddziałowuje i nie odbiera troche pewności siebie jeżeli ktoś nie jest z tym do końca pogodzony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fghjk,
takie same, jak tej, która ma cellulit, rozstępy, kilka kilo więcej, krzywy nos albo zgryz, odstające uszy... zgaduję ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wolę się trzymać tematu, chociaż autor znikł. Mam pytanie do kobiet, które tak "bronią" łysiejących. Zdajecie sobie sprawę, ża wiążąc sie z kimś takim skazujecie swojego potencjalnego syna na podoby problem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dokładnie.. możemy znaleźć wiele takich defektów, z tym, ze niektóre można ukryć.. jakoś zatuszować lub poprawić.. Nie można skreślać i odrzucać człowieka tylko dlatego, ze ma wyprysk na twarzy, mniej włosów, więcej ciała albo odstające uszy..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiadro gwoździ
Oszczędzam kłopotów moim potencjalnym synom, bo nie zamierzam mieć dzieci. A poza tym moje potencjalne córki mogłyby odziedziczyć więcej babskich defektów po mnie :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Uważasz zatem, że mężczyźni posiadający problemy z łysieniem, ze względu na takie a nie inne geny powinni zostać wyrzuceni na margines i zostać pozbawieni szansy posiadania rodziny, miłości, cielesności?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fghjk,
dlaczego? temat i tak się rozwinął w innym kierunku, dawaj czadu :D ja nie bronię łysiejących, po prostu ich nie przekreślam. jestem wobec tej cechy obojętna. mnie np. po wieku dojrzewania zostały rozstępy i nie wyobrażam sobie, aby jakiś facet powiedział mi "sorry, bejbe, nie będę się z tobą wiązał, bo nie chcę, żeby moja córka też miała takie". zresztą swoje dzieci postaram się wychować tak, by nie miały kompleksów i nie były małostkowe, a akceptowały siebie z całym dobrodziejstwem inwentarza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fghjk,
no i jak już wspominałam, łysi mają więcej testosteronu, więc to nie tak, że nie som męscy :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moglabym, zreszta pokochalam :) moj maz jak go poznalam mial tzw placuszek lysy na czubku glowy, - w niczym mi to nie przeszkadzalo i nie przeszkadza, jest najcudowaniejszym facetem na swiecie :) moje kumplete tez maja facetow czy mezow z "zakolami" lub z tzw "wianuszkiem" i nikt z tego problemu nie robi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
korjonos ma trochę racji, jeśli miałabym do wyboru dwóch mężczyzn równo przystojnych i sympatycznych, a do tego jeden z włosami a drugi łysiejący - wybiorę tego z włosami.... chciałabym mieć dzieci z ładnymi, mocnymi włosami :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wyszłam za takiego
syn cóż to prawda , 20 latek spore zakola ogólnie prawie łysiejący ..... ale przygotowany do tego od lat ( kuzyni także łysi ahahah takie geny) pewny siebie, miły , dla mnie oczywiście przystojniak , nie ma dziewczyny ale koleżanek widuje w moim domu sporo , widać studentką nie przeszkadza łysinka , ostatnio często pojawia sie sliczna dziewczyna Z DREDAMI hahaahah . syn twierdzi że to tylko koleżanka , zobaczymy.........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cóż, być może łysienie łysieniu nierówne. Jest jednak różnica między dwudziestolatkiem z niewielkimi zakolami, a trzydziestolatkiem z włosami ala Dennis Franz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wysoki..xx
Witam autor powrócił wizde ze temat sie troszke rozwinął. mówcie co chcecie ale i tak dla dziewczyn wygląd bardzo sie liczy i zawsze ten łysy bedzie miał gorzej jesli chce zabiegac o jakąś dziewczynę zawsze jak z kimś gadam czy z dziewczyna czy z chłopakiem to oni zawsze spoglądają na moje przerzedzone włosy, a to nie jest przyjemne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość władca świata
zawsze jak z kimś gadam czy z dziewczyna czy z chłopakiem to oni zawsze spoglądają na moje przerzedzone włosy, a to nie jest przyjemne No znam ten ból ja mam podobnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smakowity owoc mandragorry
nie, tak samo jak ty nie pokochalbys brzydkiej dziewczyny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wolf z rodziny Bear
łysina w młodym wieku to "biologiczne upokorzenie"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×