Co zrobić? Rodzina czy On?

Witam. Mam ogromny problem. Mam 19 (prawie 20) lat. Pochodze z małego miasteczka. Od roku mieszkam w mieście 30 km od domu. Z początku mieszkałam ze znajomymi, lecz w grudniu poznałam wspaniałego mężczyznę i od tamtej pory z nim jestem. Przeprowadziłam się do niego w lutym, a rodzicom powiedziałam że mieszkam z koleżanka...problem zaczyna się właśnie tu, gdyż ta "koleżanka" to tak naprawde jego córka. Jest w moim wieku. Ponieważ mój facet ma 43 lata i jest dokładnie w wieku moich rodziców. Z początku wszystko było idealnie. Rodzice byli spokojni, a ja zyłam jak w bajce. Poznałam smak dorosłego życia w pełni. Dzieliliśmy się obowiązkami w domu, dobrze dogadywałam się z jego córką. Jeszcze byłam w liceum i po zajęciach pracowałam w restauracji żeby dołożyć się do rachunków, bo nie chciałam żeby było że jestem na "utrzymaniu" albo ze jestem z nim dla pieniędzy ( nawiasem mówiąc on nie zarabia wiele). On naprawde dawał i daje mi wszystko czego tylko można chcieć od mężczyzny. Schody zaczeły się kiedy dowiedzieli się o tym moi rodzice. Istne piekło. Maja pretensje że ich zawiodłam, że marnuje życie i że strace rodzine. Nie chce tego! Gdybym była egoistką powiedziałabym im poprostu że mam ich zdanie gdzieś i przeprowadzam sie na dobre. Spokojnie dałabym sobie rade. Oboje pracujemy i utrzymać się damy rade. Ale ja nie chce ich stracić bo to moi rodzice i ich szanuje! Co tydzień, dwa ich odwiedzałam w weekendy kiedy nie miałam szkoły. A teraz mam problem bo nie wiem co zrobić. Nie chce stracić kontaktu z rodzicami ale oni powiedzieli że niegdy nie zaakceptują tego związku. On jest po rozwodzie już 10 lat. Ja nie wyobrażam sobie być z kims innym. Doradzcie mi prosze co zrobić

boshe

i ta jego córka która jest w twoim wieku może bedzie mówiła do ciebie ''MAMO'' ?! Dziewczyno weź się OGARNIJ..... i znajdz sobie mężczyznę w swoim wieku.....ja jestem 3 lata od Ciebie starsza i przez myśl by mi nie przeszło żeby wiązać się z facetem w wieku mojego ojca .......brzydzę się taką różnicą wieku ..... matko świat okręca się do góry dupą :((

Nie rozumiem po co odpisujecie NIE NA TEMAT. Naprawde darujcie sobie teksty typu " Co ty robisz" Itd... chce pomocy a nie wyśmiewania i obrażania. Wiem że na forach trudno jednak o cokolwiek innego.

ciebie i mają różne stereotypowe wizje, że dajesz staremu za pieniądze, albo że on cię tylko wykorzystuje z powodu młodego ciała... bądź z nim dalej, skoro się kochacie, rodzice w końcu zrozumieją, że to miłość i zaakceptują wasz związek

i to i to rodzina radia m. i on ojciec t.

Wiem że sie boją, ale akurat w naszym przypadku jest inaczej. Pracuje, ide na studia zaoczne, i w sumie to zarabiam niewiele mniej niż on... wiec naprawde nie chodzi tu o pieniądze...Ale miło że choc jedna osoba odpisała życzliwie.

A On nie leci tylko na "młode ciało" . Jak zrodził sie problem z rodzicami którzy kaali mi wybrać oni lub on, to powiedział mi żebym wybrała rodzine bo jest ważniejsza. Wiec nie jest starym egoistą. To ja tu mam problem z wyborem

dziewczyno uważam, że źle robisz, facet ewidentnie ma kryzys wieku średniego nie mysli logicznie że jednak jesteś dla niego za młoda, bez obrazy ale na pewno dzieki Tobie obrósł w piórka bo może sie pochwalić nastolatką, jeszcze tym bardziej jak Ci zagra tak mu zatańczysz bo chcąc nie chcąc jesteś w takim wieku. Facet nie jest nawet o połowę Twoich lat starszy, nie powinnaś sie angażować aż tak. Przed Tobą najlepsze lata młodości, to mówie Ci ja 26 latka bez złośliwości, nie dziwię się Twoim rodzicom.

Piszesz rozsądnie i dojrzale. Ty wiesz, że nie chodzi o kasę i ciało i ja to wiem. Ale Twoi rodzice zapewne nie wiedzą i snują sobie makabryczne scenariusze. Na to trzeba czasu, czasu i jeszcze raz czasu, rodzice muszą poznac Twojego partnera, zaufać mu i pozbyć się lęku. Piszę z doświadczenia ;)

To, że Ty się brzydzisz taką różnicą wieku, nie znaczy że ona też powinna. Dziewczyna jest młoda, ale nie głupia. Zarabia na siebie, jest odpowiedzialna, to jest jej wybór, i nikomu oceniać czy słuszny. Okaże się że jednak nie- da sobie radę. W dodatku tak jak mówisz, to że zależy Ci na kontakcie z rodzicami bardzo dobrze o Tobie świadczy.

Dzięki wielkie... :) Narazie jestem u rodziców w domu i delikatnie próbuję ich namówić , żeby zgodzili się na rozmowe z nim. Mam nadzieję że nie strace ani Jego ani Ich. I ani troche nie dziwie sie że tak zareagowali na tą sytuacje. Wiadomo że się martwią. Ehh... chciałabym żeby już się wszystko wyjaśniło...

Będzie dobrze, zobaczysz :) A jak jesteś odporna na docinki obcych osób, to jeszcze lepiej :)

Inni mnie wogóle nie interesują, i ich zdanie również. Ważni są dla mnie najbliżsi . Poza tym szczerze mówiąc to rzadko ktos obcy jakos "nieładnie" się nam przygląda... Oczywiście tą różnice wieku widać ale raczej nie aż tak dużą jak w rzeczywistości...