Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ChantalChagall

Koniec przyjaźni ?

Polecane posty

Gość ChantalChagall

Jeszcze do niedawna miałam dość sporą grupę kolegów i koleżanek. Dzieliliśmy wspólne pasje, plany, przekonania, były imprezy i wypady w góry. Nawet jak poszliśmy na studia, to ludzie o sobie pamiętali, odwiedzali się... A teraz ? Już któraś osoba z rzędu wychodzi za mąż, planuję mieszkanie, dzieciaka, każdy gada tylko o swoich sprawach, nikomu nie chce się jeździć w góry i siedzieć przy ognisku do białego rana. Zapominają o swoich kompanach z lat młodości, tak jakby nic nie znaczyli. Dlaczego tak jest ? Ja nadal chcę z nimi utrzymywać kontakt, miałam nadzieję, że znajomości nie skończą się wraz z końcem edukacji, a stało się to jeszcze wcześniej. Tylko jedna kumpela mi została. Reszta ludzi wydoroślała i zapomniała... Czy u was było podobnie ? Wiem, że tak bywa, że kiedyś trzeba zacząć poważnie myśleć o swoim życiu, ale mocno przeżywam takie rozstania...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dlatego lepiej
się do ludzi zbyt nie przywiązywać:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to i tak pozno :-) Po prostu Ci ludzie juz bardziej dojrzali, zajmują się swoim życiem. Głowa do góry, Ty też zacznij!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ChantalChagall
Może i masz rację. Niemniej trudno mi się z tym pogodzić. Sama mam 22 lata i nie wyobrażam sobie, żeby w tym wieku układać sobie życie na poważnie. Chcę poszaleć tak do 30, rozwinąć skrzydła, skończyć studia. Fajnie byłoby mieć ludzi, którzy mają podobne podejście. Tymczasem okazuje się, że teraz ludzie spoważnieli, dużo z nich tylko o rodzinie i o kasie myśli. Nawet umówienie na piwko to czasem nielada wyczyn. Szkoda...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ChantalChagall
To nie jest tak, że ja tylko nimi żyję. Mam studia, pracę, uczę się języków obcych, rozwijam swoje zainteresowania, ale mam nieco inne priorytety. Nie dojrzałam jeszcze do związków, żyję bez zobowiązań. Lubię taki tryb życia, choć nie każdy to rozumie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zalecenia
Każdy żyje tak, jak lubi. Ty chcesz wyjeżdżać i siedzieć przy ognisku, wiec rób to, a oni wolą być z kimś we dwoje, więc też to robią. I nikt do nikogo nie powinien mieć o to żalu. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ChantalChagall
Za to moich ziomków nie potrafię zaniedbać. Cholernie mi zależy na tych ludziach, dlatego boli mnie, że odchodzą. Nie tyle to, że biorą śluby itp., ale że nagle przestają mieć dla nas czas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ChantalChagall
Nie mam żalu o to, że ludzie biorą śluby, ale zastanawiam się, czy to musi zawsze oznaczać koniec przyjaźni. Czy wszyscy pod wpływem małżeństwa zapominają o młodzieńczych przygodach i rezygnują z ideałów, w które wierzyli ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×