Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

wyrewolwerowany rewolwer

SYNUŚ MAMUSI - mam już tego dosyć!!!

Polecane posty

Mieszkamy ze sobą 3 lata(ale ze sobą jesteśmy dłużej). Mamy dwójkę dzieci. Wcześniej tego tak nie brałam pod uwagę,ale JEGO MATKA! MAM DOSYĆ TEJ KOBIETY! już pisze o co chodzi. No więc w pierwszym roku jak zaczęliśmy mieszkać,zauważyłam,że mój mąż często 'pomaga' swojej mamusi tzn robił jej zakupy,woził ją,żeby pozałatwiala swoje sprawy. Jego matka nie jest schorowana kobietą,więc tak naprawdę dałaby sama rade pozalatwiac te rzeczy. Ale teraz co sie dzieje to juz przegiecie! Wozi i odwozi ją kiedy ona do nas wybiera sie w odwiedziny,zwłaszcza że daleko nas nie ma. W czasie pracy załatwia jej jakies sprawy,za moimi plecami pozycza jej pieniadze,kiedy ma zrobić wieksze zakupy to jak u nas siedzi to daje mu do zrozumienia że bedzie miała cieźkie siatki (ja przez całą ciąże dźwigałam siaty,do lekarza chodziłam z buta,bo jaśnie wielmożny książe,nie raczył mi nawet pomóc). Zawsze ona coś wynajdzie. Ostatnio nawet napisala smsa czy poszedłby do kauflandu kupic jej toster, bo mają byc tanie. No kurwa co ona nóg nie ma! Zreszta ta baba mieszka z corką 19letnia,więc niech ją wysle jak wroci z pracy! Nie wiem w koncu czy pojechal kupic jej ten toster,bo kilka dni temu pokłócilismy sie o nią.wiec pewnie zrobil to za moimi plecami :o. Dzisiaj chciałam pozałatwiać swoje sprawy i niestety mąż mi oznajmił iż nie może zerwac sie z pracy dla mnie :O. Mam juz tego dosyc,nie wiem co mam zrobic,ale mam chec napisac tej babie smsa zeby pogodzila sie z tym ze jej synus juz z nami nie mieszka i ze on ma swoja rodzine,wokol ktorej musi latac a nie ciagle kolo niej! Z mezem tez nie ma po co rozmawiac o niej,bo to jego mamusia i on jej broni. Jak tak dalej bedzie to chyba odejde od niego. Mowilam mu,że ona go wykorzystuje to mąż mmie nawyzywal :( eh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dsffs
Mowilam mu,że ona go wykorzystuje to mąż mmie nawyzywal eh mąz ma racje . Zadna kobieta nigdy nie bedzie cie tak kochała jak własna matka . Kazdy facet to wie .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj współczuje Ci Masz trudną sytuacje Jeżeli on tego nie zrozumie że żle robi to Ty będziesz to znosić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dsffs
w zuciu mezczyzny sa rozne kobiety , ale matka jest najwazniejsza .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdzirson prodżekt
nie, sms nie jest dobrym rozwiazaniem. Jesli juz chcesz zalatwiac to z nia - zapros ja do domu, kiedy nie bedzie meza i porozmawiaj z nia w cztery oczy. Poza tym nie sadze, zeby problem tkwil w niej (tesciowe z definicji sa wredne). Mysle, ze chodzi tu raczej o asretywnosc - a wlasciwie jej brak- twojego meza, powinien tupnac noga i wreszcie odciac pepowine od mamy. No ale najpierw musialby tego chciec - a z tym cinko jak widze. Sprobuj moze jeszcze raz pogadac z mezem, na spokojnie, bez nerwow, na racjonalne argumenty?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kassia.
matke ma sie jedna zon mozna miec kilka jak i dzieci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kassia.
Artefakt_Diabła a matka to nie rodzina / krew z krwi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kassia.
nie ze musisz odejsc tylko pogodzic sie z tym dla swietego spokoju, zreszta co sie dziwisz matce urodzila wychowala kochala i obca baba zabrala ? musicie sie dzielic Ty go kochasz innaczej matka innaczej ale obie go kochacie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale ta kobieta ma corkę,jest też z kimś związana! No kurwa ma na kogo liczyć! Po co ona sie wpieprza! Ja też wszystkiego nie załatwie z dwojką małych dzieci,a mąż mi mowi że czasu nie ma żeby przypilnować dzieciaki itd krew mnie zalewa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kassia.
matki chyba bardziej kochaja synow i nic na to nie poradzisz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość franca franca
kiedy zakłada się własną rodzinę to ona jest najważniejsza. /Kto wymyśla takie bzdury że możn a mieć wiele kobiet? żonę powinno się mieć jedną na całe życie i tak dbać o związek żeby przetrwał w miłości całe życie. A skoro facet zaniedbuje żonę a jest na każde skinienie matki-despotki, któa wykorzystuje tą sytuację, to rzeczywiście będzie musiał zmieniać kobiety gdy po kolei zaczną od niego odchodzić widząc jakim jest maminsynkiem. to bardzo niezdrowe podejście. Małzeństwo jest święte. Żona to rodzina i tak samo powinno się o nią dbać, jak wykazywać troskę o matkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość powiem ci prawde
Ty nie masz problemu z tesciowa tylko z mezem. Wywalasz na nia zle emocje, ale gdyby tesciowej nie bylo to czy mezus by cie traktowal lepiej? otoz nie. Zal ci, ze nie lata za twoja dupa a nie ze pomaga matce. Moja rada: zajmij sie swoim malzenstwem. Nie szukaj wroga na zewnatrz tylko raczej popatrz na swoj zwiazek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kassia.
Dziwne ze ciagle synowe sie skarza a zieciowie nie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kassia.
Moja tesciowa tez na poczatku mnie wnerwiala sama sie teraz zastanawiam dlaczego, ale juz 10 lat jestesmy blisko sie lubimy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gdyby jej nie było,byłoby o wiele lepiej. To ona jest przeszkodą, to on niszczy ten związek, bo mogłaby sie zwrócić z pomocą raz na jakiś czas,a nie pisać czy on jej pójdzie do sklepu po toster. No kurna to trzeba mieć tupet.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość franca franca
jak to? że niby męzowie uwielbiają teściowe? od kiedy?? :D :D to chyba o tym są kawały i filmy Jacek mówi koledze: - teściowa była na wycieczce w krakowie i przejechał ją tramwaj! - kraków zawsze miał klasę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moji rodzice nie zyja:( przynajmniej moja przyszla zona nie bedzie miala takich problemow:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wnioskuje....
ok...pomoc.....ech.....no dorbra ......ale pozayczac pieniadze za twoimi plecami!!!!???? bez przesady ale powinnas go tak zbesztac ze sie nie pozbiera!!!!! co on sobie wyobraza?? moze niech wroci do mamusi i znow zacznie z nia spac....tak w razie "w' zeby uslyszal jakby cos jej sie dzialo!!!! Winy troche w tym jest tez twojej ze godzilas sie na takie zachowanie.....trzeba bylo od razu walnac piescia w stol juz po drugim takim jego wyskoku! Teraz tez mozesz sprobowac ale prawdopodobnie bedzie robil wszystko za twoimi plecami..... Poza tym kiedy "mamusia'' ma przyjechac zabieraj mezowi auto ze niby musisz cos zalatwic.....albo kombinuj tak by w kazdy dzien gdy ona chce u was byc mwymyslaj jakies zakupy, spacer, kolacje.....cokolwiek by pokrzyzowac jej plany! To juz zaszlo za daleko....mamusia chce przejac kontrole nad wszystkim...NIE POZWOL JEJ NA TO!.....nawet gdybys miala stac sie wredna suka przez to;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość APAP Extra
dsffs - to jakiś kolejny pieprzony mamimsynuś:D prawda jest taka ,że od takich trzeba jaknajdalej uciekać i pamiętać by swoich synów w ten sposób nie wychować :) współczuję ci , ja tez takiego miałam i do dziś ta życiowa pierdoła mieszka z mamusią i słucha się jej we wszystkim:D Nie wiem jak mogłam tego nie widziec przed ślubem-pewnie też mamusia nim nieźle kręciła bo jaj sie spodobałam: bo taka zaradna,co umie gotować ,prać i sprzątać:D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aneeetkaaaaaa
powiem ci że nie wygrasz z mamusią miałam podobnie tak z moim ale już ex właśnie z tego powodu nie jesteśmy razem, od czasu do czasu sie spotykamy bo się kochamy ale nie widziałam sensu bycia z nim, ja np miałam tak ze jak przychodziłam do niego i mielismy gdzieś wyjść a ONA nagle przypomniała sobie że trzeba iśc do sklepu bo coś jej do obiadu zabrakło .. wymyślała przerózne rzeczy a najczęściej to były " Łukaszku idź po fajki"! masakra nie dały rzadne rozmowy a ni z nią ani z nim on tłumaczył to że jest schorowana mhy a paliła co 5 min fajki (jadła je prawie) że on musi jej pomagać bo jak nie zrobi tego co ona go prosi to ona pada w histerie i wrzeszczy , że ona jest sama i sobie nie poradzi bo ojcec tez się wyprowadził od niej bo tez miał jej dość i tak przez 5 lat takiej hulanki teraz się cieszę ze nie uczesnicze w tych cyrkach aaaa lubiła tez w nocy wstawać i budzić nas o 3 i też kazała łukaszowi pójśc do sklepu właśnie po fajki to była masakra

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bajtek.
Ciekawe jak sie bedziesz czuc jak ci dzieci podrosna i wezma je obcy ludzie a tobie kaza sie odpirdolic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×