Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość jestem sztuczna i dobrze mi z

Makijaż do nowej szkoły?! Czy nauczyciele nie będą na mnie krzywo patrzeć ?

Polecane posty

Gość jestem sztuczna i dobrze mi z

Witam:) Idę teraz do nowej szkoły, do 1 liceum, jest to dosyć dobre liceum, bo w rankingu stoi na drugim miejscu w mojej miejscowości... Dobrze się uczę i ogólnie jestem inteligentna, ale lubię dobrze wyglądać. Nie ubieram się wyzywająco. Zawsze jestem ubrana modnie i elegancko. Nigdy nie wyglądam jak tandetna lalka z dyskotek, bo nawet do klubu potrafię ubrać się stylowo:) Ale nie o to chodzi... Zawsze gdy wychodzę z domu ( nawet do sklepu) mam makijaż. Ogólnie to maluję się codziennie, nawet jak jadę na siłownię to mam pełen make-up. Po prostu tak się czuję lepiej i pewniej. Mój makijaż wygląda mniej więcej tak: czarna kreska na górze i na dole, mocno wytuszowane rzęsy, jasny cień do powiek, podkład i bronzer na policzki (nigdy mój makijaz nie wyglądał brzydko, więc nie wyobrażajcie sobie jakiejś niechlujnej tapety czy czegoś w tym stylu) Dzisiaj mama powiedziała mi, że za mocno się maluję i nie powinnam miec takiego makijazu do szkoły, bo nauczyciele moga być dla mnie niesympatyczni... Ale ja po prostu nie wyobrażam sobie siebie w lekkim makijażu czyli tylko pomalowane rzęsy i podkład.. Ja muszę mieć pełen makijaż - taki jaki noszę zawsze... Naprawdę myślicie, że nauczyciele mogą na mnie krzywo patrzeć w nowej szkole? Nie chcę od razu podpaść im. Nie chciałabym, żeby były jakieś niemiłe komentarze na temat mojego wyglądu, np."no sandra dziś tak pięknie jest pomalowana, to pewnie równie pięknie będzie odpowiadać przy tablicy, zapraszam..." Jeszcze nigdy mi się coś takiego nie przydarzyło, ale wyobrażam sobie taką sytuację, bo przeciez nauczyciele są różni.. Czasem potrafią bardzo upokorzyć ucznia. Dodam, że nie jestem cała sztuczna, bo włosy mam naturalne - ciemny brąz i mam naturalne paznokcie, nigdy nie nosiłam tipsów... Ale ogólnie jestem ładna i jak mam makijaż to wyróżniam się z tłumu moją urodą... Boję się, że jakiś wredny nauczyciel przyczepi się do mojego wyglądu, jednakże chciałabym ładnie wyglądać przez pierwsze tygodni, aby wzbudzić zainteresowanie wśród uczniów i zazdrość wśród uczennic :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Na mnie się zawsze krzywo patrzyli :O :classic_cool: weź przestań co ma makijaż do szkoły

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 8989898989
ty glupia kurrrfffffffooo do nauki dzieciaku a nie za makijaze sie bierzesz !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem sztuczna i dobrze mi z
89898- haha, wiedziałam, że będą takie komentarze zazdrosnych, złośliwych ludzi :) Ale mnie to kompletnie nie rusza, ponieważ znam swoją wartość. Gdybym się nie uczyła i nie była mądra to nie dostałabym się do tak dobrej szkoły. Potrafię znaleźć czas na wszystko :) Sam się lepiej zajmij książkami i przede wszystkim kulturą osobistą. I radzę Ci leczyć tą chorobliwą zazdrość ;p Wiesz. w gimnazjum miałam podobnie - na początku oceniali mnie po wyglądzie, ale potem przekonali się, że jestem mądra i przestali się mnie czepiać (powiem więcej: polubili mnie), ale nie chcę mieć na początku (za przeproszeniem) przerypane u nauczycieli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość batwoman
ja odkąd pamiętam paraduję z czarnymi krechami na powiekach plus cieniami i nikt tam do mnie nie skakał. skakał za to do kolczyków w uszach, a miałam ich sporo. myślę, że jak nie wyglądasz wyzywająco to nie powinni mieć problemów. zresztą to liceum, tam się traktuje ludzi bardziej dorośle :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U mnie się czepiali tylko za jakieś kolorowe cienie. Miałam w klasie same dziewczyny i prawie każda się malowała, spora część dosyć mocno :D Jak tylko podkreślasz oczy to nic się nie stanie i nikt nic złego o Tobie nie pomyśli :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem sztuczna i dobrze mi z
Kant dupy - skąd wiesz:) Nie wiesz jak wyglądam, więc nie możesz tego ocenić :P A więc mówicie - że Wy nie miałyście żadnych problemów z nauczycielami na początku? Nie czepiali się tego, że macie ostry makijaż? a chodziłyście do dobrych szkół czy takich lichych? Bo moje koleżanki z tych lichych liceów mówiły, że nauczyciele na wszystko pozwalają- można przychodzić do szkoły ubranym jak lafirynda i nic nie powiedzą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem sztuczna i dobrze mi z
używam dobrych kosmetyków, które nie niszczą cery :) Wręcz przeciwnie: chronią ją przed promieniami UV i innymi czynnikami zewnętrznymi ;p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kant, a jak ktoś nie ma ładnej naturalnej? :(:O W lato jakoś sobie żyję bez podkładu, ale w zimę nie wyjdę bez niego z domu :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lepszy tzytz niż nitz
Ja bez pudru, eyelinera, czarnej kredki i cieni to się nie ruszałam z domu. W szkole nikt nic do mnie nie miał, może w gimnazjum się pluli, ale w liceum to już pełna olewka. Chodziłam do najlepszego w mieście, bo żadnego innego nie było :D W jakichś katolickich czy innych liceach dla dewot może i coś gadają, ale wątpię, że w normalnym liceum mają problem z czyimś makijażem. I w sumie tak się teraz zastanawiam do czego mi ten tynk na mordzie był potrzebny :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Byłam, zostały głównie blizny i przebarwienia :O Jak się opalę, to jest dobrze, ale w zimę wszystko widać i mam tak odkąd pamiętam :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem sztuczna i dobrze mi z
ja ogólnie też mogłabym nie używać podkładu i bronzera i przez długi czas nie używałam, ale ostatnio zaczęłam i tak się sobie spodobałam, że teraz będę się malować ciągle :D Dzięki za odpowiedzi, bo mnie pocieszyłyście:) Teraz będę sobie bez problemu chodzić do szkoły w pełnym make-up :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiecie jaka jestem zła na matkę, że mnie w wieku tych 12,13 lat nie zaprowadziła do dermatologa? :O Jak sama poszłam to było już za późno, twarz już zniszczona na całe życie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O swoich zębach to ja już nie będę wspominać :) Bo wyjdę na paszteta, a generalnie jak się "zrobię" i wszystko zatuszuję to niezła dupa ze mnie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przeczytalam i uwazam, ze makijaż zrobiony dobrze praktycznie nie rzuca sie w oczy. cos jest na rzeczy :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fANKA chłopaków BMX
husky - no to widocznie się nie znasz, bo makijaż oczu zawsze jest widoczny. Ja zauważę nawet lekko pomalowane rzęsy, a co dopiero kreska, tusz i cień jeśli chodzi o twarz, czyli podkład i bronez - to wygląda naturalnie, a nie jak tapeta. Po prostu boję się o to, że przyczepią się mocno podkreślonych oczu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja się pryszczy pozbyłam nie jedząc czekolady... Okropne, bo ją uwielbiam, kiedyś jadłam nawet codziennie, a teraz jak zjem batonika raz na 2 tyg to się cieszę, a później martwię, czy nic nie wyskoczy :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem sztuczna i dobrze mi z
to wyżej to ja napisałam, po prostu mi się zmienił nick, bo założyłam nowy temat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
makijaż oczy owszem.... ale reszte jak widać to porażka do ętej potęgi. ale masz ratzje, moge sie nie znać. nie używam podkladu, bo cere mam akurat zajebista :D na codzien jedynie kredka i tusz :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a co do pytania. to zalezy od nauczyciela. ja mialam taka uposledzona kretynke w LO co zaprowadzala dziewczyny do kibla i kazala im wszystko zmywac, a na korytarzu podchodzila do dziewczyn i naciagala bluzki tym co maja troche brzucha na wierzchu. ja nie mialam z nia lektzji na szczescie. ale róznie mozesz trafic 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja miałam taką, którą wkurwiały błyszczyki i jak jakaś miała, to stwierdzała, że jest wyzywająco umalowana, a na oczy jak u pandy nie zwracała uwagi :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem sztuczna i dobrze mi z
oo jaa. Co za kretynki posrane;/ Pewnie były zazdrosne o to, że dziewczyny są młode i podkreślają urodę swoją...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zawsze tak do tego podchodzisz, ze komus jak cos sie u ciebie nie podoba, to jest zazdrosny? tak nic a nic samokrytyki? :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja w lo lazilam z czerwonymi wlosami,czarnymi kreskami na gornych powiekach,ubieralam sie jak typowa metalowa i nikt sie nie czepial.Czepiali sie za to dziewczyn,ktore nakladaly kolorowe cienie na powieki,malowaly usta oczojebnymi szminkami,przesadzaly z solarium i ubieraly sie wyzywajaco=widac bylo zad i biust sie z bluzki wylewal:P Bylo to pod koniec lat '90.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem sztuczna i dobrze mi z
Cóż. jeśli chodzi o mnie to nie mogę sobie niczego zarzucić, bo naprawdę jestem piękna, ale jeśli chodzi o inne dziewczyny to różnie to bywa, ja zawsze oceniam szczerze i jak czegoś zazdroszczę to wcale się tego nie wstydzę i nie wyśmiewam tej osoby, żeby zrobić jej przykrość. Nie jestem zawistna:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×