Jak odpowiedziec bratowej mojego meza ,ktora ciągle najezdza na facetow

Zawsze kiedy spotyka sie z bratowa mojego meza.Ona narzeka na facetow,typowe stereotypowe teksty,ze faceci to swinie,ze babki sa lepsze,ze faceci sa beznadziejni itd.Problem jest taki, ze w jej małzenstwie jej sie nie układa i przez to wszystkich facetow uwaza za swinie:)Dla mnie to głupie uogolnianie.Mysli, ze jak jestem tez babką to przyznam jej racje,tymczasem ja mam całkiem inne zdanie.Uwazam,ze kobiety sa wredne wobec siebie,nie ma solidarnosci jajnikow ,nieraz znam takie przypadki,ze kolezanka kolezance wyrwała męża.Wiec wcale nie uwazam, ze babki sa lepsze od facetow,wszytsko zalezy od charakteru a nie od płci.Jednak mojego meza bratowa była wychowana w domu ,w którym rzadziły baby,bo były 4 siostry i jeden brat(ktory tez jest "babą " w zachowaniu heh.Czyli z ojcem dwoch facetow na 4 kobiety,wiec nie mieli faceci szans.;)Jak jej delikatnie dac do zrozumienia,zeby sie nie obraziła,ze nie ma racji,poza tym ona wychowana w babincu inaczej patrzy na swiat.

A dlaczego na siłę chcesz ją przekonywać że jest inaczej?Każdy ma prawo do własnego zdania,chociaż tutaj popieram Twoje stanowisko,kobieca solidarność to mit.

to jest włąsnie przypadek solidarnosci jajnikow http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=4568981&start=0

a ty chcesz jej zakomunikowac ze masz inne zdanie, czy chcesz zeby ona zmienila swoje?

ja na twoim miejscu powiedziałabym jej że nie można tak uogólniać i że Ty masz inne zdanie ...ale ona ma prawo do swojego i to szanujesz ale może by spojrzała na facetów z dystansem a nie przez pryzmat swojego małżeństwa czy rodziny