Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość try-me_

6 lat związku, a wakacje z rodzicami..

Polecane posty

Gość try-me_
dochodze do wniosku ze facetow trzeba trzymac krotko - ja dawalam za duzo wolnosci, robil co chcial, nie doroslal. W tym roku pierwszy raz powiedzialam, ze moze zostalby, nie jechal z rodzicami, moze pojechal gdzies ze mna - zamiast zrobic to juz dawno. Ale bylam przekonana, ze nie moge stawac miedzy nim a jego rodzicami - ale jak tak to ma dalej wygladac, to ja nie wiem :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość try-me_
taaaaaaaaaa juz widze jak - oczywiscie masz racje, ale pomysl wydal mi sie ciekawy - czasem osobom trzecim, postronnym bardziej sie wierzy, moze jest wobec tego mala szansa ze cokolwiek zrozumie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szansa by byla
gdyby on podjął tę rozmowę, ale tego nie zrobi, bo przecież nie będzie gadał o czymś czego nie uznaje ( za ważne i w ogóle). musiałbyś ewentualnie namówić wspólnego zaufanego znajomego, żeby to właśnie owa trzecia osoba wyciągnęła go na spowiedź. ale to żałosne. a poza tym, lepiej osób trzecich nie wciągać w sprawy związku. kto ma olej w głowie, też niechętnie podejmuje się takich czynów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość try-me_
ja sama mu niczego juz nie wytlumacze, a zwiazek to on chyba ma z rodzicami, bo raczej nie ze mna;) Byc moze on wie, ze tak nie powinno byc jak on robi, ale tego w zyciu nie przyzna..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sa imprezy na ktore chodzimy
maskara autorko :O wspolczuje ci :( dobrze, ze ja jestem stara, moj facet tez :D i nie mamy problemow z rodzicami... juz nie musimy ich sluchac :) choc bardzo kochamy i szanujemy :) ❤️ robimy sobie to, co chcemy i jest git. jak bedziesz miala moje lata to tez odsapniesz od tych dylematow :) (choc beda inne rzecz jasna :D)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość try-me_
sa imprezy na ktore chodzimy ...hehe, no tak, ale w moim wieku tych problemow tez juz nie powinno byc:) Przynajmniej nie w tak wynaturzonej formie. A z wiekiem to sie wcale nie musi zmienic - juz to widze oczyma duszy - ja z dziecmi i inwentarzem w Lebie, on z rodzicami w Grecji...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sa imprezy na ktore chodzimy
Jezeli, Autorko, on z tymi rodzicami taki nadmiernie zwiazany jest takze na co dzien, to lepiej zastanow sie nad wszystkim bardzo dokladnie i doglebnie. Bo mozesz wykrakac sobie to o czym napisalas powyzej. A jak wzglada Wasz zwiazek w ogole? Czujesz sie kochana przez niego? dba o Ciebie? Czy juz po 6 latach przyszla proza zycia, cisnienie opadlo itp?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Eeeee?
W głowie mi się nie mieści. Znajdź sobie mężczyznę, po co Ci mały chłopiec?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość try-me_
sa imprezy na ktore chodzimy - z rodzicami pojechal, zeby bylo im milo i rodzinnie. Ja mu powiedzialam, ze gdybym miala piecdziesiat pare lat i odchowane dzieciaki, to chcialabym spedzic urlop tylko z mezem, odswiezyc zwiazek itd, a dzieci przeciez juz samodzielne sa - o dziwo, przytaknal mi, ale i tak pojechal. Kocha, dba i nie dba, stara sie, ale nie rozumie, ze po tylu latach kobieta moglaby chciec choc troche wiecej niz niezobowiazujace w zasadzie randki, i rzadkie wypady na weekend, i naprawde nie chodzi mi o zakladanie rodziny, czy nawet zareczyny. Kocham go, ale jezeli za rok sytuacja sie powtorzy, odejde bez zadnych skrupolow, oczywiscie zapowiem mu to wczesniej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość try-me_
Eeeee? - najlepiej gdyby udalo mii sie zrobic z niego mezczyzne, ale przeciez nie zrobie nic za niego..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no wiec ja mysle, ze
przydalaby mu sie jakas terapia wstrzasowa, ktorej chyba nigdy dotad mu nie fundowalas? zdystansuj sie... wymysl sobie jakies zajecia, kursy, nie wiem cokolwiek... fitness, step, basen... niech widzi, ze nie bedziesz wiecznie czekac na niego-tego maminsynalka. Nie godz sie na kazde spotkanie w weekend. Powiedz, ze masz cos do zrobienia z pracy (pracujesz?) pilnego. moze otworza mu sie oczy. Choc przy tych akcjach w zaakamuflowany sposob trzeba by uzyc aluzji odnoszacych sie do konkretnego jego zachowania. I zadnych zlosliwosci, i obrazonych min. Usmiech,humor.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość try-me_
no wiec ja mysle, ze .. usmiechem i humorem było ciagle, basen i rozne, zajecia sa po prostu - nie zauwazy roznicy. Terapia wstrzasowa to byloby odmowienie mu wspolnych wakacje i wybranie sie gdzies z kolezankami, a on zostalby sam, w domu - ale musi nastapic najpierw taka sytuacja, ze on mi takie wakacje zaproponuje, a za ile lat takie cos sie wydarzy - nie smiem nawet zgadywac...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość try-me_
przed samym wyjazdem wydawalo mi sie, ze troche do niego trafilo jak mi przykro, wydawalo mii sie, ze sa male wyrzuty sumienia nawet - ale po udanych wakacjach pewnie znikna i resztki tego..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość piekny tekst
autorka nic nie pisze jaka jest sytuacja... tzn czy mieszkaja razem,czy pracuja,bo to tez jest wazne.co z tego ,ze sa 6 lat razem,jezeli zwiazek jest niepowazny,bo po oprostu sobie tak chodza czy spotykaja sie?mozliwe,ze wakacje fundneli mu rodzice i dlatego pojechal...no sorry ,ale kazdy wolalby pojechac na wakacje zagraniczne niz siedzec w domu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość musiscie miec beznadziejnych
rodziców, skoro najwieksza hanba i dramat to wakacje z nimi. Ale tak ma na ogół pierwsze pokolenie awansu, ktore wstydzi sie rodziny. A mozna zwyczajnie lubic towarzystwo własnych rodziców, nie ma to zadnego zwiazku z "dorosłością", raczej taka ucieczka od rodziców na siłę jest szceniacka. Dziewczyna nie jest nawet narzeczoną. Dziewczyn mozna miec wiele, rodziców jednych - jesli juz. Okazało się , że tym momencie rodzice są dla chłopaka wazniejsi, ich towarzystwo bardziej atrakcyjne - jego prawo i wybór. Moze jak znajdzie miłosc zycia, bedzie inaczej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość try-me_
Nie mieszkamy, konczymy studia, troche tez pracujemy. Ja bym szczerze mowiac nie pojechala, gdybym wiedzialam ze ja bede prazyc sie na zlotej plazy, tudziez nad hotelowym basenem, a moja druga polowka i najlepszy przyjaciel bedzie gnic w domu..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość try-me_
musiscie miec beznadziejnych - nie, w ogole o to nie chodzi o czym piszesz z rodzicami, nigdy to nie byl wstyd czy hanba. Co do drugiej czesci pewnie masz racje, na pewno z prawdziwa miloscia zyciaa byloby inaczej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość piekny tekst
no to wszystko jasne:)moja droga jestes tylko dziewczyna i Wasz zwiazek jest malo powazny...trzeba bylo pojsc do pracy i zarobic na wspolne wakacje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość try-me_
piekny tekst - zarabiam, jakby trzeba bylo miec na wspolne wakacje bez problemu by bylo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość try-me_
piekny tekst - a to ze jestem tylko dziewczyna i nic wiecej- moze to byc smutna prawda, bo takie slowne deklaracje to rzeczywiscie powinnam sobie wsadzic ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alinkasatinka
try-me_---A moze koszt tych zagranicznych wakacji pokrywaja w całosci lub w większej czesci rodzice Twojego chłopaka i On po prostu korzysta z tego i ma rację.Jak Ciebie było stac w całosci opłacic koszt takich wczasow zagranicznych,to mogłaś zaproponowac chłopakowi,ze wyjedziesz z nimi. Chyba nie myslałaś,ze On będzie Ci fundował wyjazd tylko ze wzgledu,ze ejstescie ze soba 6 lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pastelowa kredka
alinkasatinka - nie, nie myslalam, i gdyby mi to zaproponowal pewnie bym pojechala. Sama mialam sie wpychac w ich rodzinne wakacje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alinkasatinka
try-me_---Kobietko,to,ze 6 lat chodzisz z chłopakiem nei musi oznaczac,ze On ma dla Ciebie gnic w domu,bo Ciebie nei stac na wyjazd. Nie macie jeszcze dzieci,nie jestescie małżenstwem,wiec czego Ty od Niego wymagasz. I nie pisz głupot,ze siedziałabys w domu majac opłacony wyjazd tylko ze wzgl.na chłopaka którego nie stac by było jechac z Tobą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alinkasatinka
pastelowa kredka--Jestes try-me_? Jezeli tak,to przeceiz pisałas,ze studiujesz i TROCHĘ pracujesz,wiec nie stac Cie na taki wyjazd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość try-me_
tak, pastelowa to ja. TAk, ale gdy o wyjezdzie wie sie z pewnym wyprzedzeniem to pieniadze sie zarobi, nie mowie o propozycji last minute, wystarczylo, zeby okolo czerwca padla taka propozycja. Naprawde nie chodzi tu o zadne pieniadze,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wakacyjna milosc?
a skad ty wiesz czy ja stac czy nie? ona wie chyba lepiej. a godnosc swoja ma, i dobrze, ze nie pchala sie gdzie jej nie chca. jak ty sobie wyobrazasz to? rodzice jego rezerwuja wakacje, a ona moze nawet nie wiedziala kiedy to zrobili, tylko zostala przed faktem postawiona. oj ludzie, troche empatii, a nie od razu wiadro pomyj na glowe komus wylac... ciekawe co wy madrego zrobilybyscie na miejscu Autorki :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość try-me_
czy o to kogo na co stac. Jak wczesniej pisalam juz w marcu podsuwalam mu propozycje naszych wakacji - i spokojnie pieniadze na nie by byly, nie jestem typem utrzymanki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alinkasatinka
try-me_--Dzeiwczyno :-) nie osmieszaj sie,jakbys miała kase na taki wyjazd,to na pewno bys wspomniała chłopakowi,ze stac Cie na wakacje i mogłabys z NImi pojechac. A On nie chciał wspominac o wyjezdzie,bo po prostu wiedział,ze Ty aksy nie masz ,a Jemu rodzice funduja wyjazd,wiec dobrze zrobił,ze pojechał i skorzystał. Ciebie chyba troszke zazdrosc bierze,ze Jego rodzice tak jeszcze o niego dbaja. Przeceiz nic starconego.On prezyjedzie z wakacji,to mozecie wyjechac na pare dni gdzies w Polske.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość try-me_
wakacyjna milosc? no wlasnie, sadze, ze gdyby mieli mnie ochote widziec na tych wczasach to padlaby chociaz taka propozycja..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alinkasatinka
try-me_ W czym proble,:-) piszesz,ze kase masz,wiec wyjedz z kolezanką/ami. Jeżeli Wasz zwiazek przetrwa to jeszcze nei raz wyjedziecie razem. A On po prostu skorzystał moze juz z ostatniej mozliwosci spedzenia wakacji z rodzicami,których po prostu lubi,kocha,bo jakby było innaczej,to by z NImi nie pojechał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×