Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość jagg

Może ktoś wie jak pomóc...?

Polecane posty

Gość jagg

Szukam (we wszystkich i na razie mi dostępnych źródłach) pomocy dla mojej siostry. Ma 31 lat, jest w 3 miesiącu ciąży z drugim dzieckiem (pierwsze ma teraz 4 lata). Ciąża była planowania i chciana. Jaki jest problem? Od ok. 6 tygodnia ciąży ma nieustanne mdłości. Bardzo dużo wymiotuje, nie może jeść, nie chce pić, (było też tak jak była z pierwszym dzieckiem w ciąży, ale nie aż na taką skalę). 3 razy była już w szpitalu z powodu odwodnienia i wycieńczenia. Dostała też drgawek. Podano jej kroplówki, lek anty-wymiotny i Torecan - czopek hamujący mdłości. Choć lekarze robili to niechętnie, ponieważ do 12 tygodnia ciąży jakiekolwiek leki są przecież niewskazane. Zawsze po 3 dobach była wypuszczana ze szpitala. Mijało 4-6 dni, była mała poprawa i znów to samo. Ale niestety nie tylko wymioty są problemem. Przez to, że jest już tym wykończona, nie może prowadzić normalnie domu, albo wymiotuje, albo leży, albo śpi, nie dając sobie z tym rady pojawiła się depresja. Od rana płacze po kilka godzin. Mów, że nie chce żyć, że ma ochotę zasnąć i się nie obudzić, nic ją nie cieszy, jest zestresowana, boi się być sama i nasza mama, jak jej mąż jest w pracy, cały czas musi z nią być. Ostatnim razem jak była w szpitalu, powiedziała o tak silnie obniżonym nastroju lekarzowi. Kazał podać Relanium - lek na uspokojenie i zalecił spotkanie z psychologiem. Poszła na to spotkanie, bo w szpitalu jest psycholog, ale zalecił jej tylko znalezienie sobie jakiegoś zajęcia w domu. Nic dziwnego, że nie wykrył u niej depresji jak już była na lekach i uspakajających i anty-wymiotnych. Gdyby zobaczył ją w domu... Dlatego piszę do Was. Może ktoś miał w rodzinie podobny przypadek, może ktoś sam to przechodził, może ktoś się na tym zna. Po prostu może ktoś może pomóc? Serce mi pęka widząc moją siostrę, a jeszcze bardziej mi żal Marty- jej 4 letniej córki, która ciągle się dopytuje jak siostra jest w szpitalu, kiedy wróci mama, albo sama jej się pyta co jej jest i mała też płacze, bo po prostu tęskni. Mąż mojej siostry też się bardzo stara. Wszyscy chcemy pomóc. Ale wydaje mi się, że tu już jest potrzebny specjalista. Napiszcie co myślicie. Dzięki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość spec
Przykro mi, to co piszesz jest straszne :( nie wiem jak pomóc, może powinna pójść do psychiatry?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MałaMiMiMiii
Ojej :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość psychiatra nie pomoze
na fizyczne dolegliwosci.... ja mialam to samo, az do 5 mca ciagle wymioty, zle samopoczucie, nie moglam jesc pic nic kompletnie. tez mam male dziecko drugie nie mialam sil nawet zejsc ze schodow. mi zadne czopki nie pomagaly, mialam torecan, mialam inne tabletki przeciwwymiotne tez nie dzialaly za 3 tyg rodze i nadal nie jem normalnie, nie ciesze sie jedzeniem bo mi najnormalniej niedobrze... badz przy niej..... niech ktos bedzie przy niej .... musi to przejsc...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mami82
tutaj żadne domowe sposoby nie pomogą :(:(:( niestety powinna się skonsultować conajmniej z psychologiem ale obawiam się że psychiatra byłby lepszy skoro już mamy do czynienia z depresją co będzie po porodzie? a na wymioty to niech imbir spróbuje jest naprawdę skuteczny ja mam kilka razy w tygodniu totalne mdlości a on mnie stawia na nogi lepiej niż leki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witaj ja mialam podobny przypadek,ale obyło się bez depresji. Wymiotowałam okropnie dzień i noc , nie jadłam nie piłam bol żołądka był okropny normalnie jakby mi ktoś coś wbijał tam ... trwało to od 6 t.c do okolo 5 miesiąca byłam w szpitalu bo ktoregoś dnia zabrakło mi sił żeby wstać z łóżka.. torecan i inne nie działały myślałam że padne ,stwierdziłam nigdy wiecej ciaży itd... Moja cała rodzina myslała że udaje że nie potrafie zaakceptować mojego stanu i dlatego tak robie , a ja nic nie robiłam tylko lezalam w łózku i spałam z przerwą na wymioty :( Około 5 miesiaca wymioty zaczeły ustepować i ja zaczełam wracać do życia nie bez problemów potem pojawiły się inne ,ale mniejsza z tym.. Życzę duzo zdrowia dla siostry i trzymama kciuki by wszytsko skończyło się dobrze -Dajcie jej dużżżo wsparcia bo bardzo tego potrzebuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jagg
Dzięki. Cała rodziną ją wspiera. Chyba też skorzystamy z pomocy psychiatry. Odwiedziłam przed chwilą siostrę - leży i śpi. Wcześniej płakała 3 h i mówiła, że nie chce żyć ;( wymiotowała też znów rano. Boi się być sama, dlatego ciągle ktoś z nią musi być (albo jej mąż, albo nasza mama, albo ja). Jeżeli wiecie coś jeszcze - piszcie. Na prawdę dzięki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja tez mialam taka ciaze. Jak czlowiekowi ciagle tak niedobrze, to naprawde zyc sie nie chce. Tez mialam wszystkiego dosc. Czesto sie slyszy, ze ludzie ciezko chorzy prosza o to, zeby ich dobic lub sami sie zabijaja. Tak samo czuje sie kobieta w ciazy z takimi niekonczacymi sie dolegliwosciami. Ma sie wrazenie, ze to nigdy sie nie skonczy, nie ma sie ochoty wstawac z lozka i chodzic jak cien po domu... Kto tego nie przezyl, ten nie zrozumie. Tutaj zaden psycholog czy psychiatra nie pomoze. Jak cie cos boli, to nikt ci nie wmowi, ze tak nie jest i ze zycie jest piekne. Sytuacja sie uspokoi, jak mina przykre dolegliwosci. Ja przez pierwsze 3 miesiace zywilam sie tylko cienkimi zupami, sucharami i owocami. Wszystko inne wymiotowalam. Schudlam tez porzadnie... Trzeba to przetrzymac. Na pocieszenie: Tak dlugo jak jest jej niedobrze, ma przynajmniej jakas pewnosc, ze jej dziecko zyje. Dziewczyny po poronieniach czesto pisza, ze jak ustaly im objawy, ich nienarodzone dziecko juz nie zylo. Wiec ja w jakis sposob cieszylam sie z tych mdlosci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jagg
Dzięki aga1979 za ten post...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×