co robic

4miesiace spotkan, 2 miesiace blizszych ale bez pelnego zblizenia. w ostatnim czasie stracil prace nie mial jej miesiac, byl strasznie zdolowany, zaproponowal bysmy zostali przyjaciolmi, ze uczucie "minelo". bylam zalamana, bo bardzo mi na nim zalezalo.raz mnie wczesniej zranil, przepraszal, mowil, z emu zalezy, ale to bylo miesiac temu. potem znow sie spotkalismy, bylo troche lepiej, widac dol mu troche minal. teraz ma prace, wreszcie ja dostal, wie, ze mu ciezko i jest zmeczony, no i oczywiscie odwoluje spotkanie, ja o nie zabiegalam, bo wiem, z emoze byc fajnie. dzis tez czekam na tel, ale przez upal i zmeczenie pewnie mi podzikeuje. tak mi strasznie zle. chcialabym z nim byc, wspierac go nadal, ale on ma mnie chyba w d.... :( z 2 str. wiem, ze ma teraz dosc ciezki okres. od 3 tyg nie bylo zadnego zblizenia czy przytulenia, malo sie widzielism, wiec wiem, ze wszystko moglo mu zobojetniec. pytalam co z nami bedzie, powiedzial, ze nie wie przez tel. nie wiem czy walczyc czy dac spokoj. jak odpuszcze, wiem, ze bedzie mu to na reke :( tylko naprawde mi zalezy.