WIDZIELISCIE CO SPRZEDAJE IKEA?!

OOOH MY GOODNESS! ZA NIEWIELKA KASE MOZNA ZROBIC DZIECKU W POKOIKU KUCHNIE Z PRAWDZIWEGO ZDARZENIA! POPATRZCIE TYLKO: http://www.ikea.com/pl/pl/search/?query=duktig :D JESLI DORZUCIMY DO TEGO JESZCZE MINI MEBLE: http://www.ikea.com/pl/pl/catalog/categories/departments/childrens_ikea/18767/ TO DZIECKO BEDZIE MIALO NORMALNIE PRAWIE KOMPLETNA KAWALERKE :P A JAKBY POSZALEC JESZCZE Z ZESTAWEM DLA LALEK MACLARENA... http://ecx.images-amazon.com/images/I/51c83ga4y1L.jpg TO W OGOLE MOZNA SIE POCZUC BABCIA :P CZEGO TO DZIS LUDZIE NIE WYMYSLA... AJJJ :)

durna jestes????????

TROCHE MNIEJ NIZ TY :P

materialowe na rzepy

szczegolnie te kanapki i jajka sa boskie! ;)

i maklarenka fajna, ale pewnie piorunsko droga

wiochy ze wczesniej tego nie widzialas i wreszcie spotkal cie zaszczyt poznania ikei ?

A może od razu Graco z niania elektroniczną i matą edu? http://ecx.images-amazon.com/images/I/519YKo%2BANaL.jpg Albo mini Quinny Zapp z Maxi Cosi Cabrio? http://daddytypes.com/archive/mini_quinny_zapp.jpg Masz rację :) wymyślają

OKAY... ZABIL MNIE TEN QUINNY ZAPP :P A CO POWIESZ NA PEG-PEREGO SKATE? http://ecx.images-amazon.com/images/I/51N77wrYSML._SL500_AA300_.jpg :D

dla mnie 700 zł to jednak nie jest niewielka kasa. A tyle bym musiała dać za tą kuchenkę i akcesoria.

Dla mnie to nic dziwnego. Coraz więcej zabawek na rynku, coraz większa konkurencja, coraz większa bitwa o innowacje.Jednak dla mnie tu nie ma niczego dziwnego. Przynajmniej teraz dzieciaki mają w czym przebierać a nie, jak 25 lat temu, jedyny wózek jaki można było dostać dla lalek, to przywieziony zza granicy.

polski wózek 25 lat temu :) tylko że cała ulica miała takie same :P może nawet kojarzysz, taki ortalionowy malutki do kolan z metalowym stelażem, ruchoma budka i białymi małymi cienkimi plastikowymi kolkami :)

o ja te wozki to dla małych dziewczynek? zabawkowe? wow

I mają bardziej nasrane we łbach przez to :O

do "nglka co ty mówisz"A nie po znajomości czasem? Bo moi rodzice nigdzie takowego dostać nie mogli, do Niemiec jechali. Może przypadek, może było już wykupione, nie wiem. Wiem, że w zasadzie większość moich zabawek pochodziła spoza PL bo zwyczajnie na naszym rynku bez znajomości nie były dostępne. Może też i zależało od miasta, w dużym pewnie było łatwiej o niektóre rzeczy ale bez znajomości to i tak figę dostałaś ;)Tak czy siak ja nie mam nic przeciwko takim zabawkom. Jak są Klienci, to niech się rządzą własną kasą :D Ja kupiłam córze wózek za 15 zika a 7 stów to już poza moim pojmowaniem w ogóle - żeby na 1 zabawkę wydać, no ale, jakbym zarabiała 20 tysięcy miesięcznie to pewnie byłoby mi bez różnicy. W sumie fajnie, że dzieciaki mają teraz wybór, co w tym złego? Za zachowanie dziecka odpowiedzialne jest takie a takie wychowanie a nie zabawki. Może być dzieciak skromny i mieć fajne zabawki, może być rozpuszczony bachor bez specjalnych zabawek.