Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

mama radzia

czy kłócicie sie z partnerami o sposob wychowywania dziecka

Polecane posty

czy wy tez sie kłócicie o sposób wychowywania dziecka? co wtedy robic.isc w zaparte? samemu wychowywac i olac co mówi... czasem juz nie moge. nasze poglady bardzo sie różnia np odnosnie spacerow. ja uwazam ze dziecko powinno bardzo czesto byc na dworze , maz czesto z nim siedzi w domu (gdy ja pracuje) uwaza ze moze byc w domu gdy maly marudzi,placze histeryzuje...maz wynosi go do lozeczka az sie maly uspokoi (nieraz 30min sie drze...a on ni)- ja uwazam ze to zbyt okrutne gdy klade dziecko spac a ono dlugo placze i niechce spac.wyciagam je z lozka i czekam pol godz i znow klade. maz jak polozy to chocby godzine mial sie wydzierac nie wyciagnie dla mnie jest surowym rodzicem, takim...zimnym.mimo ze wiem ze kocha syna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
my sie nie klocimy,ewentualnie opierdziele go jak za bardzo rozpieszcze dzieciarnie i za duzo im pozwala,zawsze staramy sie rozmawiac o wychowaniu corek,doradzamy sobie i wspolnie ustalamy zasady.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Twoj maz jest bardzo surowy :( na Twoim miejscu nie pozwolilabym tak traktowac dziecko. Bo fakt , ze dyscyplina jest potrezebna ale bez przesady. U nas tez sie klocimy o wychowanie syna, np teraz o to ze maly spi z nami (maz chce zeby dalej tak bylo ja nie!)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja tez uwazam ze przesadza, ze jest surowy on ze jest konsekwentny i nie powinno sie pozwolic dziecku wejsc na glowe. przez co chce sama go wychowywac. ogolnie mam dosc jego podejscia do dziecka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość idź się ogarnij
no nie! nie rozumiem takiego podejścia do swojego dziecka! Nigdy nie zostawiła swojego dziecka, żeby się wypłakało, nigdy też nie zrobił tego mój mąż. Gdyby zignorował płacz naszej córki pierwszy zebrałby w łeb. Nie mówię o tym jak dziecko wrzeszczy bo chce coś wymusić, mojej rocznej córce zdarza się to coraz częściej i na to nie reaguję, ale na płacz - kiedy widze, że jest jej smutno, że się boi, że ma powody do płaczu to zawsze biorę ją i przytulam. Jak się wydziera w złości to daję jej się wykrzyczeć, ale takie jazdy ma dopiero od jakiegoś czasu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja postoję i popatrzę
Jagoda:D przy takiej babie jak ty też wolałabym żeby dziecko dalej z nami spało w jednym łóżku. dobry sposób na uniknięcie przykrych obowiązków małżeńskich

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to moze ja sie wypowiem
mama radzia a ja myślę, że dziecko powinno się trzymać krótko. Dzieciak zobaczy że Wasze zdania są różne i będzie Wam bardzo ciężko. Musicie mieć takie samo zdanie. Od dycypliny jeszcze nic mu się złego nie stanie. Dziecka chyba nie bije, Twój mąż ma rację drogie mamusie rozpuszczacie swoje dzieci a skutek jest później taki a nie inny!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dfnehgsfcegxrds
hahahaha popieram "ja postoję i popatrzę "!!! :) Usmiałem sie do łez....heheh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malaaa miii
ooo skad ja to znam!! u nas jest dokladnie to samo. jak malutka placze ja bym ja wziela i przytulila ale jej tatus nie. w nocy jak sie budzi z placzem ja ja iore, tule i klade obok siebie az sie uspokoi. a jak dobrze usnie odkladam do lozeczka. a on potrafi w nocy lezec i sluchac jej placzu nawet przez godzine..:/ nie wiem jak tak mozna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×