Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość tempra

Zarozumiały egocentryczny fałszywy bufon

Polecane posty

Gość tempra

to mój mąż Nie ma tematu, na który nie wyraziłby swego zdania, bez wzgledu na to, czy ma coś mądrego do powiedzenia czy też nie. Wszystko wie najlepiej i na każdy, każdy temat. Nie jest zbytnio inteligentny, tak więc jego wywody powalają nieraz na kolana. Wstydzę się za niego. Nie sznuje innych ludzi, wyzywa ich, umniejsza im wartości. W poprzedniej pracy nie był na tyle lubiany, że kiedy odszedl, wszyscy się cieszyli. Zgrywał się na alfę i omegę, kopał dołki pod kolegami, donosił. Teraz w nowej pracy, kiedy tylko troszkę się zadomowił, widzę ze robi to samo. Brzydzę się tym, podczas gdy on opowiada o tym z satysfakcją, jak to udało się dziś komuś "przysrać". Uważa siebie za najmądrzejszego, znającego się na wszystkim. Nigdy nie słyszalam z jego ust słów typu "nie wiem", nie znam się na tym", "nie słyszałem" itp Trudno jest żyć z takim człowiekiem, często przychodzi mi wstydzić się za niego. To, że nie jest lubiany przez otoczenie, dociera do niego, ale on nic sobie z tego nie robi. Nie trafił się jednak ktoś, kto wprost zechciałby jemu wygarnąć. Zastanawiam się z czego wynika jego zachowanie, czy z lat dzieciństwa, kiedy miał dużą wadę wymowy i był wyśmiewany, miał też problemy z nauką. Myslę, że w głębi duszy jest zakompleksionym człowieczkiem, a swoim podłym postępowaniem otacza się jak murem obronnym. Co o tym myslicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Może być, że to wynika z kompleksów. Tak było w mojej (jednej z pierwszych w życiu) pracy. Koordynatorem była kobieta psycholog- taka typowa, która poszła na studia żeby się sama mogła wyleczyć, każdy zna tą opinię. Tak właśnie było- wszystko wiedziała i wszystko co posiadała miało największą wartość. Wmawiała np. ludziom, że koty są inteligentniejsze od psów (jako weterynarz mogę obalić tą gadaninę)... Ale tak mówiła, bo sama je miała. Chciała się znać na wszystkim i jestem święcie przekonana, że w głębi serca miała niskie poczucie własnej wartości. Po tym, co z nią przeżyłam- szczerze Ci współczuję. Nie pracowałam z nią 8h dziennie, bo dorabiałam na studiach, ale mogę sobie wyobrazić, jaki to koszmar spędzać z takim człowiekiem tyle czasu, co Ty. Niestety nie wiem jak Ci pomóc i jak sprowadzić takiego człowieka na ziemię. Mój facet też tak CZASAMI ma...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tempra
HOakina dobry przykład podałaś, to znaczy że są takie typy ludzi nie są wyjatkami. Być podwładną takiej osoby, to koszmar nie z tej ziemi, być kolegą, to zguba, a żoną - gehenna. Do wszystkich tych zachowań przyjmuje taką intonację głosu, że ciarki przechodzą. Kilka dni temu chciala odwiedzić mnie znajoma i kiedy usłyszala przez domofon te jego "słucham", uciekla jak małe dziecko. Niczego bardziej nie pragnę na dzień dzisiejszy, jak tego, by trafił się ktoś, kto pokaże jemu swoje miejsce na ziemi i utemperuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 40-letnia i więcej
I pomyśleć, że jakiś czas temu ten mężczyzna był dla ciebie, najmilszy, najmądrzejszy, najkochańszy... przecież z jakiegos powodu za niego wyszłaś. Tak bardzo się zmienił?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tempra
40-letnia i więcek tak właśnie było jak napisalaś. Zmienił się, albo wcześniej dobrze kamuflował

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak mi żal
o nauczycielka własnego męża chetnie poznam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tempra
tak mi żal zapewne tez bys usłyszał/a, że jesteś palantem, debilem, głupkiem, byłoby ci miło?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tempra
Jak taki typ poskromić, nauczyć odrobinę pokory, choć jeden raz rzucić na kolana?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cukrowapanienka
nie wolno mówić do siebie tak brzydko najwyżej dać w pysk albo skopać po jajach ale mówić takie okropięnstwa to obraża i separuje druga osobę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jaskiniowiec
a tak z ciekawosci,z pod jakiego jest znaku?przypomina mi bylego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Jak taki typ poskromić, nauczyć odrobinę pokory, choć jeden raz rzucić na kolana?" Poczujesz się lepiej wówczas, gdy TY JEMU "przysrasz" - jak to określiłaś? Czy rzucony na kolana będzie dla ciebie bardziej ludzki, atrakcyjny, kulralny i pełen pokory tylko dlatego, że chwilowo będziesz górą? Bzdura.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tempra
jaskiniowiec, jesli to ma jakieś dla ciebie znaczenie, opisuję koziorozca Szukanie dziury w całym Tu raczej chodzi o szacunek do innych ludzi, nie do mnie. I nie zależy mi na tym, aby być górą, ja zawsze staram się być sobą, ale wiem, że rzucenie na kolana uczy czasem pokory....niestety, tylko czasem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeśli dobrze zrozumiałem, to... czujesz misję. Nieważne, że mąż nie szanuje Ciebie. Waże, że chciałabyś nauczyć go pokory i szacunku dla innych - i to poprzez... wypisywanie o nim niepochlebnych, obraźliwych tekstów (nawet jeśli są prawdziwe)?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dammaaaaaaa
dlaczego z tym zarozumiałym wieśniakiem się nie rozwiedziesz??? na co ci taki facet??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tempra
Podzielilam się na forum swoim problemem, bo niestety nie mogę sobie z tym poradzić ani pogodzić. Czy moje teksty są obraźliwe dla męża? to łagodność w porównaniu z jego tekstami. Nigdzie wyzej nie napisalam, że zachowanie męża skierowane jest do mnie, jednak nie ukrywam, że bardzo boleśnie godzi we mnie. I nie jest to moja misja, raczej chęc wyżalenia się, poszukania mądrych sposobow na takiego osobnika. A swoją drogą ciekawa jestem jak oceniłbyś mojego męża po krotkiej rozmowie, bo to, jak on oceniłby ciebie, to już z góry wiadomo, bez względu na to, kogo sobą prezentujesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wydaje mi się, że: "Zarozumiały egocentryczny fałszywy bufon" "Nie jest zbytnio inteligentny" "Być podwładną takiej osoby, to koszmar nie z tej ziemi, być kolegą, to zguba, a żoną - gehenna." to nie jest opis kochanego mężczyzny, o którym żona wyraża się pozytywnie. Mniejsza z tym. Jesli mąz budzi w Tobie takie uczucia jak opisane przez ciebie, to zamiast zastanawiać się nad rzuceniem go na kolana może rozsądniej zastanowić się nad pytaniem: - Co tak kulturalna, inteligentna i taktowna kobieta robi u boku tego...tego... męża?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tempra
To rzeczywiście nie jest opis kochanego mężczyzny, bo czy da się kogoś takiego kochać? kogoś, kto jawi się pępkiem świata, nadczłowiekiem, intrygantem, złośliwcem bez szacunku do innych ludzi... stanowczo nie da się kochać megalomana. Co robię u boku takiego męża? ...póki co szukam rady, sposobu, po cichu licząc, może nawet z naiwnością dziecka, że mozna wykrzesać z tego człowieka odrobinę zastanowienia nad tym, co czyni innym, jak ich krzywdzi. Czlowiek jest zwierzęciem stadnym, a od nas odsunęli się wszyscy, tak znajomi jak i rodzina. Nie wciągniesz do domu żadnej koleżanki córki, jeśli mąż jest w mieszkaniu. Zawsze przed wejściem poprzedzany jest cichy szept "czy jest tata?", a nastepnie decyzja wejść czy też nie. Sam fakt, że nie mąz nie ma ani jednego kolegi, z ktorym mógłby sobie pogadać czy gdzieś wyjść jest chyba wymowny. Nie uważam siebie za wszystkowiedzącą, na pewno też popełniam gafy, ale z pewnością mam w sobie dużo ludzkich odruchów, ciepla i zrozumienia dla innych. Szanuję ludzi, czuję także wzajemność, dlatego nie potrafię pogodzić się z nadrzędnym ich traktowaniem. Nie wspomnialam jeszcze, że jest nieprzeciętnym pieniaczem. Obecnie ma wszczęte 3 procesy, a niespełna miesiąc temu przegrał powazną sprawę, której wygranej był więcej niz pewny (a propos miał adwokata).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"szukam rady, sposobu, po cichu licząc, może nawet z naiwnością dziecka, że mozna wykrzesać z tego człowieka odrobinę zastanowienia nad tym, co czyni innym, jak ich krzywdzi." To... delikatnie mówiąc... trudne. Argumenty? - Nie skutkują. Przykłady i reakcje pokrzywdzonych? - Nie robią wrażenia. Pokora jako cnota? - Nie, to oznaka słabości. Jeśli miałoby się cokolwiek zmienić (co wydaje się mało prawdopodobne w toku zwykłych relacji), a jak wiadomo dorosłego, ukształtowanego człowieka cięzko zmienić to jedynym skutecznym modelem jest ... wstrząs. Świat zawalony w posadach pozwala się zastanowić, zatrzymać w swoim zacietrzewieniu, dostrzec innych ludzi. Wtedy, kiedy nie ma wyjścia. Wówczas, gdy inni SĄ PORZEBNI nie po to, by z nimi na codzień wygrywać, tylko po to, by... pomogli. Widzi się ich. Daje się im podejść bliżej. Jak nie ma wyjścia. Choroba, utrata pracy, odejście żony... to prawdziwe powody zmian.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jakich tam zmian
koles ma pewnie zmiany w platach czolowych i lub skroniowych i sie nie zmieni. ...no chyba, ze mu nowy plat skonstruujesz i wstawisz🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tempra
Szukanie dziury w całym Przeczytałam raz i raz jeszcze, tak mądrze to ująłeś. Logicznie i z poruszeniem sedna. Podpisuję się pod kazdym słowem. "Choroba, utrata pracy, odejście żony... to prawdziwe powody zmian." Tak, innych już nie widzę... Jestem przekonana, że tylko wstrząs mógłby ewentualnie zrewolucjonozować jego podejście do życia i otoczenia. A już myślalam, że znalazl się obrońca chamstwa i bufonady?;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pośrednio może to być także... zagrożenie zmianami. Podejrzenie choroby (nawet w postaci fałszywego alarmu), groźba utraty pracy albo... równie bezkompromisowy i nastawiony do innych szef, widmo rozpadu małżeństwa albo separacji. Efekt może mniej widoczny, ale... lepsze to niż nic. Widzisz się u jego boku za 10lat? Kiedy w perspektywie byłaby... eskalacja zachowań? A raczej to prawdopodobny scenariusz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tempra
Pośrednie sposoby mam już przerobione, bezskuteczne bądź na krótką chwilę. Ciężka choroba złożyla go w łożu szpitalnym na 3 miesiace, pozornie wydawało się, że spokornial, bardziej skupił na sobie, był zamyslony...po cichu liczylam na zmianę, nic jednak bardziej błędnego. Po dojściu do jako takiej formy już się procesował z lekarzem (wcześniej wspomniany proces, który przegrał). Odejściem grozilam...bez sprzeciwu z jego strony Jedyne, co mogłoby go otrząsnąc, to chyba groźba utraty pracy. Szef jest od niego dużo młodszy, stażem także, więc potrzebuje doświadczonego fachowca w swoim dziale, a mąz wykorzystuje tę sytuację, nie zostawiając na szefie suchej nitki, nie wspomnę już o współpracownikach/kolegach. W ten sposób zbudował sobie dość silną i w miarę bezpieczną pozycję w pracy. Strata takiej "wypracowanej" posadki mogłaby być dla niego największą szkodą, tym bardziej, że nic innego w życiu nie potrafi (od lat jeden rodzaj pracy). Dziwię się tylko, że jego szef jest człowiekiem wykształconym i nie dostrzega w jego zachowaniu fałszu, manipulacji czy nawet braku zwykłego koleżeństwa. Mam nadzieję, ze do czasu... Eskalacja zachowań to już chyba teraz nastapiła, gorzej być nie moze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
" Nie wspomnialam jeszcze, że jest nieprzeciętnym pieniaczem. Obecnie ma wszczęte 3 procesy, a niespełna miesiąc temu przegrał powazną sprawę, której wygranej był więcej niz pewny (a propos miał adwokata)." A ktop za ten proces płacił:O?Widać że to jest świr:P.I to dowód na to że lepiej z nim brac jak najprędzej rozwód:P. Takich można nawrócić ogniem i mieczem oraz nauką dyscypliny:classic_cool:.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tempra
A jak uważasz, w kogo godzą przegrane procesy?:( ale cóż, jest jeszcze Strasburg i Trybunał Praw Człowieka....tyle usłyszalam od męża po przegranym procesie:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aby pokazywać innym swoją wyższość, wszystkowiedzenie i traktować ich z góry, musi być spełniony jeszcze jeden warunek: przyzwolenie. Nie godzisz się z tym zachowaniem, prawda? Ty trwasz na posterunku lojalnej żony. Obcy się odsuwają, bo nie godzą i nie muszą się godzić. Facet w średnim wieku, który czuje się pewnie (szczególnie zawodowo) można powiedzieć, że przeżywa swoje apogeum , szczyt możliwości. Jerśli się nie rozwija, nie zmienia świadomie tylko czerpie z przeszłości i budowanej pozycji to okazuje się w pewnym momencie, że czegoś jednak mu żal. I może będzie starał się tego poszukać. Fakt, niektórzy poprzestają na znalezieniu sobie kochanki. A jego rodzice, rodzeństwo, dalsza rodzina?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tempra
odpowiem krótko, bo zaraz zmykam w objęcia Morfeusza Gdybym wiedziala, ze kochanka jego uzdrowi, ma moje przyzwolenie. W ubiegłym roku zmarł jego ojciec. Umierał w szpitalu oddalonym od naszego domu o ok. 200m, mąz nie poszedl mimo tego,że był powiadomiony. Prosilam ja, prosiły córki, nie poszedl, wolał w tym czasie oglądać tv. Z matką i bratem nie rozmawia juz od około 8 lat, z siostrą nie utrzymuje zadnych konatktów. Tyle w temacie sagi rodzinnej... Zajrzę tu jutro

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A czy przed ślubem nie było żadnych objawów jego chamstwa? Kamuflował się? Jak to możliwe, że związałaś się z takim czlowiekiem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pepek swiata
Tempra trafilas okiem na gwozdz. Nie zmienisz dziada, szkoda fatygi. To taki charaktero-patologiczny typ. Szkoda Ciebie, szkoda dziewczynek. Znajoma borykala sie z takim swirem latami. Podala o rozwod i wreszcie odzyla. U niego - bez zmian.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×