Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość I dont know what I do why

czy warto być z facetem który nie chce ślubu ani dziecka?

Polecane posty

Gość I dont know what I do why

jesteśmy razem ponad 4 lata, jesteśmy młodzi jeszcze ja mam 25 lat on 26 ale on nie chce ani slubu ani dzieci. kocham go lecz nie wiem czy warto byc w takim zwiazku, tzn marnowac czas na tzw chodzenie. Ja już powoli zaczynam czuć ze bardzo bym chciała ślubu i kiedyś dziecka. co mam robić?czy ktoraś z was też byłą w takim związku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
chce być wolny a wolność oznacza że może robić co chce czyli jak się pojawi jakaś co go omami cyckami to za nią poleci bo jakby ciebie kochał to myślał by o związaniu się na całe życie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a gdzie są tacy faceci
tłumaczę jak wołu że nie chcę mieć dzieci, a w każdym zaraz się odzywa instykt ojcowski - ciekawe gdzie mogę spotkać takiego faceta, jak Twój?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość I dont know what I do why
czyli nie warto dalej tkwić w takim związku? czasem myślę o tym zeby to zakonczyc i znalezc kogos kto chce slubu i dziecka bo czuje czasem jak zyci mi przeplywa przez palce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takie tam duperele
Tyż prowda :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a gdzie są tacy faceci
Ja chcę wspólnej przyszłości, nie chcę zdradzać - ale nie chcę ślubu i dziecka - przecież to całkiem proste. Pewnie Twój chłopak ma tak samo. Nie wiem gdzie są Ci dranie, ja trafiam na samych odpowiedzialnych tatusiów (a mam 23 lata i spotykam się z facetami w podobnym wieku).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gfrewhwheygtesy
to zależy czy ty cvhcesz tego samego jak nie to nie warto

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kalafior, ...
ma to co chce po co ma więc się wiązać??? podpuść go że jesteś w ciąży a się przekonasz, jaki jest naprawdę, moja koleżanka myślała że wpadła a jej chłopak (od 7 lat razem) I CO Z TYM ZROBISZ????? długo miała do niego żal, ale po jakimś czasie się z nim rozstała, dziś jest szczęśliwą mężatką a dziecko za jakiś czas będzie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Najlepiej ugrzęznąć w czymś z czego nie ma ucieczki. Dzieci to nie pochodnia, a małżeństwo to nie raj... lepiej popracować nas własnym hobby :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość I dont know what I do why
ale kiedyś trzeba się przecież określić czego się chce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a gdzie są tacy faceci
No on już określił - Ty tez możesz. Jednak to dość poważna różnica w poglądach, więc lepiej dobrze to rozważ.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość I dont know what I do why
on wie jakie jest moje stanowisko , i jakie mam oczekiwanie, wie ze nie chce slubu juz teraz tylko moze za 2/3 lata. ze mamy czas jednak on mówi że nie czuje narazie potrzeby ślubu bo papier nic dla niego nie zmieni, i ze na dzieci nie czuje potrzeby ich posiadania moze kiedys mu sie zmieni ale tego nie wie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bnmv
Ja też jestem facetem i nie chcę dzieci. Ze ślubu bym nie zrezygnował, gdybym miał to szczęście poznać naprawdę fajną babkę :-) Autorko, może Twój facet jeszcze zmieni zdanie ... kiedyś ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kjb'hgfvh
jeżeli macie odmienne oczekiwania to taki związek jest stratą czasu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a gdzie są tacy faceci
Dla mnie też :) A tak w ogóle Wasza sytuacja wydaje mi śmieszna: ja nie ustąpię, ale czekam aż Ty ze mną zerwiesz z tego powodu - każda strona myśli to samo. Jednak sprawa jest zbyt ważna, by tak się bawić. Ustalcie coś raz a dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość córeczka PIŁ-karza
Por00chać se chce, a nie żeniaczki! Znajdzie se lepszą z czasem! Młodszą lub piękniejszą!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja też przez to przechodzę
ja mam podobną sytuację, oboje mamy po 29 lat i wspólny staż 5 lat, w tym od 2,5 razem mieszkamy. Moj tez nie chce slubu ani dzieci, na poczatku związku mówił ze jeszcze nie teraz, w przyszłości, ale pod koniec tamtego roku określił sie że na dzień dzisiejsz nie planuje slubu i nie chce miec dzieci. Kocham go bardzo wiec to zaakceptowałam, ale teraz coraz bardziej zaczynam teskić za załóżeniem rodziny i urodzeniem dziecka. Częściej o tym myślę i nie ukrywam ze są z tego powodu kłótnie. Nie jestem pewna czy podjełam dobra decyzje. Mój tłumaczy swoja postawe tym ze nie jest gotowy na rodzinę i dzieci, ale ja uważam ze boi sie wziąc odpowiedzialność za drugą osobę (slub) i związać się na stałę. Jest mu tak poprostu wygodniej. Jeśli chodzi o dzieci to myslę, ze chodzi tu o warunki finansowe, teraz pracuje i zarabia na siebie, pozwala sobie na rózne wydatki, zakupy (gadzety). Jak by sie pojawiło dziecko to albo musiałby z tego zrezygnować albo gdzieś dorobić, zeby miec dodatkową kase. (Ja pracuje i zarabiam na siebie). Nie wiem czy kiedyś sie to zmieni, a ja nie chce czekać w nieskończoność. Poradzcie co byście zrobiły na moim miejscu :(((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość genofeffa
Ja mam odwrotny problem.Potrzebuje faceta,ktory nie chce dzieci,a trafiam na samych potencjalnych ojcow.Smieszne jest tylko to,ze przed kumplami sie pozniej tlumacza ,ze to kobieta ich wmanewrowala w rodzicielstwo(to juz jak poznaja smak ojcostwa i chca sie ulotnic),a prawda jest taka,ze sami do tego daza rozwnie mocno jak kobiety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość adffafadg
odejdz od niego i zostaw go kobietom, ktore mysla podobnie,bardzo chetnie go przygarne :) Widzisz, ty uwazasz ze zycie przecieka ci przez palce bo nie masz slubu i dzieci, a on pewnie uwaza to za cos przeciwnego - koniec zycia:) nawiasem mowiac to straszne myslec ze sensem zycia jest jakis bzdurny papier i urodzenie dzieciaka, czyli zycie od urodzenia przeciekalo ci przez palce?:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja też przez to przechodzę
dla niego slub i dziecko to koniec wolności, a ze jest jedynakiem i trochę egoistą to bedzie to znaczyło ze musi sie zacząć troszczyć o coś więcej niż czubek swojego nosa. To jest dla niego najtrudniejsze. Slub i dziecko jest to dla mnie następująca kolej rzeczy, tym bardziej ze zegar biologiczny tyka. Ale rozumiem i szanuje zdanie dziewczyn które są odmiennego zdania niż moje. Ja mieszkam w małym mieście, wychowana w rodzinie katolickiej, nie ukrywam że rodzice troche naciskają na nas ( presja bo juz wszyscy w rodzinie- kuzynostwo mezate i dzieciate)- napewno ma to jakiś wpływ. Nie uważam ze życie przecieka mi przez palce bo razem spedziliśmy wiele cudownych niezapomnianych chwil, a poza tym sesnsem zycia nie jest dla mnie tylko slub i dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przyznam że u mnie
jest odwrotna sytuacja, mianowicie na ślub to jeszcze się zgodzę ale dziecko ? :/ no właśnie już gorzej. Postrzegam to trochę inaczej. Ciąża u mężczyzny nic nie zmienia, jego rytm dnia nie jest zaburzony. U kobiety są już niestety problemy związane z pracą ale nie tylko. Zmienia się ciało, pojawiają zbędne kilogramy, być może rozstępy, puchną nogi, złe samopoczucie, później bóle pleców i wiele innych dolegliwości aż w koncu ten nieszczęsny poród. Potworna męczarnia kilkunastogodzinna a po niej nieprzespane noce i ciężkie dni podczas gdy mężczyzna siedzi sobie w pracy nie odczuwa żadnych dolegliwości, nie cierpi, a w nocy śpi spokojnie bo na rano idzie do pracy i jest pod tak zwaną osłonką. Pieluchę mało kiedy zmieni zapewne bo śmierdzi, rzygów nie sprzątnie ani nie nakarmi bo w tym czasie będzie wolał obejrzeć dobry film :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja też przez to przechodzę
z tym się zgodzę, to są minusy, ale miłość macierzyńska jest większa, radość jak dziecko rośnie, rozwija się. Rodzicielstwo nie jest łatwe ale są to uczucia, których nie można opisać. (takie jest moje zdanie). Tylko teraz nie wiem co dalej z jedej strony miłośc do chłopaka, z drugiej strony chęc założenia rodziny. Jakiej decyzji bym nie podjeła bedzie zła :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koksutonaskce
ślub.... i rozwód!szkoda kasy!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość u mnie jest troszkę
inna sytuacja bo nie odczuwam instynktu co za tym idzie nie wiem co to znaczy miłość rodzicielska, prawdę mówiąc nie przepadam nawet za dziećmi (unikam ich bo czasem mnie drażnić i irytują) Uważam że mężczyźni mają w życiu łatwiej i mniej cierpią (nie mają okresu, nie muszą znosić porodu a później przechodzić menopauzy)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koksutonaskce
faceci muszą za to całe zycie użerać się z babą co puszcza się na bokach jak kur&#wa z trasy E36 płacić alimentnty na bochory których ojcami zazwyczaj nie są zapierd­alać całe zycie w pocie i znoju żeby baba miała za co kudły farbować sama rozkosz kuwa męskiego zycia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zależy jaką masz kobietę
u swego boku bo przykładowo ja zarabiam sporo (pewnie niejeden facet tyle nie zarabia) i nikt nie musi mnie utrzymywać. Stać mnie na opłacenie wszystkiego, ubrania, torebki, buty, fryzjerkę, kosmetyczkę, wakacje itd a także na odłożenie pieniędzy co do mężczyzn to jak "wtykają" każdej to potem sami nie wiedzą które dziecko jego a które nie bo zawsze jest jakieś prawdopodobieństwo. Gdyby mężczyźni nie wtykali gdzie popadnie to i nie musieliby płacić alimentów na nieswoje dzieci, a gdyby wiedzieli co to zabezpieczenie to by w ogóle nie płacili alimentów bo by nie mieli dzieci :) Także proszę pana to już tylko proszę mieć pretensje do siebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość doradzam powazna i
stanowcza rozmowę. Mowienie, ze moze kiedys, w przyszlosci- jest niepowazne. Powiedzxmy za 15 lat dojrzeje - ok, on moze, a dla ciebie bedzie za pozno. Powinien sobie z tego zdawac sprawe, jesli traktuje cie z szacunkiem . A jesli nigdy nie zechce? Pogadaj, bo duza roznica pogladow nie rokuje na przyszlosc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×