Zdrady wśród mundurowych...

Ja mam męża w Straży Granicznej. Pracuje na lotnisku, wśród turystek. Jak lecieliśmy na wakacje w zeszłym roku, to się napatrzyłam na laski zarywające do funkcjonariuszy. Z jednej strony rozumiem, mundury ogłupiają laski i każdej się podoba pan w mundurku ale oni też nie są święci. Miałam okazję obserwować jak jeden chorąży podrywał panienkę z kiosku. A ona głupiutka się cieszyła. Sama nie jestem pewna za swojego męża, ale staram się Mu ufać.

Z kim przestajesz takim sie stajesz....nawet na początku porządny facet ktory idzie do policji czy innej sluzby wkoncu staje sie jak jego koledzy Po fachu... imprezy firmowe itd. i tak sie dzieje niestety ;(

jak wiekszosc facetow wszędzie :]

Policjańci nadają się w zasadzie tylko do zabawy.Dobrze się z nimi pospotykać, ale do życia lepiej poszukać kogoś innego.Wiem bo już to przerobiłam.Facet poza tym co go nauczono w jego robocie nic nie umiał zrobić w domu.Za to kłamstwa do perfekcji nie opanował,haha.Zawsze go łapałam na kreceniu.

A co uwazacie na temat Mlodych dziewczyn zatrudnianych na staze , praktyki i nnego typu rzeczy do takich miejsc ktore same kokietuja facetów na jakis wyzszych stanowiskach a oni oczywiscie ulegaja ;)

A co do zdrad to one są wszędzie. Zdradzają i panie z biura i panowie z budowy.Ale są pewne specyficzne branże gdzie to jest poprostu normą-mundurowi, służba zdrowia.Pracuje w resorcie i widzę na codzień i jednych i drugich.Tam są nieliczne wyjątki mające normalne rodziny i ustabilizowane życie. Większość to skaczący z kwiatka na kwiatek.Zarówno kobiety i mężczyźni.Baby są nawet gorsze, bardziej namolne.

Do karmeneczek89- słuchaj ja nic nie mam do twojego chłopa, nie znam go przecież. Piszę jasno że nie wszystkich można wrzucić do jednego worka, ale ja bym nigdy nie powiedziała, że mój to by nigdy nic takiego nie zrobił. Kto nie zna środowiska ten nie wie o czym mowa. Zasada pierwsza: ufaj i sprawdzaj! A co do pań na stażach to też mi się śmiać chce. Niektóre się tak wypinają przed oficerami aż wszyscy się śmieją dookoła. A jak już wyjdzie to faceci komentują "no ale bym ją zerżnął". A w domu ma żonę i dzieci. I mówią tak przy nas innych kobietatch tyle że też mundurowych, bo kobieta w mundurze jest jak kumpel:/ I tego zowu o wszystkich powiedzieć nie można, ale znów o znacznym gronie. Blacha działa na baby jak magnes. Nie wiem co w tym jest. Ja osobiście czasami umieram ze śmiechu jak się przyglądam tym sytuacjom.

Osobiscie zauwazyłam ze im młodsza i zgrabniejsza kobieta pojawia sie w moejscu ich pracy to rywalizuja o nia.... widziałam to na własne oczy jak przyszła taka młoda stazystak, ładna blondyneczka, naprawde ladna zgrabna dziewczyna i oczywiscie....miala romans z mlodym policjantem na kierowniczym stanowisku tyle tylko ze to on ja ciagle adorowal itd. a ona opierala sie jemu...a nak oniec to juz wszytko bylo bez zadnego wstydu..calowal ja normalnie przy nas wszytskich....

to zle mnie zrozumialas bo niewiem czy kiedys mi nie odjebie jakiegos chamstwa nikt tego nie wie ludzie sie zmieniaja nie mozna ufac do konca jednak wiem ze do tej pory tego nie zrobil bo jestem bardzo podejrzliwa o wszystko i dobrze sprawdzam wyczuwam takie rzeczy jestem bardzo uczulona na tym punkcie az za bardzo i moge byc pewna ze do tej pory nic nie zrobil bo niemialby gdzie i kiedy a to czy zdradzi kto to wie? nikt

Dokładnie tego nikt nie wie co będzie. U nas też co chwilę jakiś nowy romans, ten z tą, tamta z tamtym... To już jest na porządku dziennym, nikogo to nie dziwi. Jest tez taki jeden odosobniony przypadek u nas. Oficer który wczesniej nie zdradzał, a przynajmniej nie ujżało to światła dziennego, z żoną i małym dzieckiem, i młoda pani podoficer, do tej pory też bez skazy, z mężem i małym dzieckiem. I co? Na początku sie chowali a teraz to juz oficjalnie są razem. Z tego co mi wiadomo oboje pozwy o rozwód złozyli. Jak ta historia się zakończy? Myślę, że i tak nie będą razem... Już się trochę napatrzyłam na to nasze paskudne środowisko.

Bo mundurówka to taka jedna wielka rodzina jest...:(

Dokładnie , tam każdy każdego rozumie i nie robi problemow z ich romansow wrecz na porządku dziennym to jest....

moj brat tez jest mundurowym i jest calkowicie oddany swojej zonie zawsze byl porzadny zaraz bedzie drugi dzidzius caly cza wolny poswieca domu remonty wychowanie córeczki itp ale co tam pewnie sie nie znam zas moj drugi braciszek ma swoj biznesik i co? walil po rogach jak ktos jest slepy to nie zauwazy takich ludzi da sie wyczuc szybciutko jak ktos nie jest zaslepiony i realnie patrzy na wszystko wie co sie dzieje dlatego panie mundurowych i nie mundurowych sprawdzajcie bo frajerów jest wszędzie pełno

Czasem nawet słychać, że tego żona się dowiedziała, tametgo też wie, a mimo wszystko są z nimi nadal. Ja tego nie rozumiem. Jak facet poczuje, że ma grunt pod nogami, to każda następna zdrada przyjdzie mu jeszcze łatwiej. Może i trochę winy partnerów w tym jest.

Karmeneczek89 - pewnie są porządni faceci, np u mnie w wydziale jest gość przed 40tką, jak sobie robimy jakies tam nasze firmowe imprezy to on zawsze po dwóch godzinach wstaje od stołu i mówi "na mnie juz pora, moja żonka na mnie czeka". A jest też taki, któremu nasza firmowa impreza to mało, i zawsze po takiej nasiadówie jedzie jeszcze w jedno miejsce, do swojej drugiej pani... I wcale się z tym nie kryje.

co za swinie gowniane szkoda ze takich dobrych facetów jest malo a jak jest malo to juz wiadomo ze nie kazdy moze miec szczescie zeby na takiego trafic wiec doceniajmy tych dobrych ludzi bo niektore dziewczyny nie zdaja sobie sprawy chyba jacy faceci potrafia byc okropni zauwazylam tez wlasnie ze tacy chuje maja wieksze branie bo zaraz jak chlopak dobry nie wychodzi z kolegami troszczy sie itp to ciota i olewaja hehe i biora sobie kupe jak myslicie czy cos w tym jest?

zauwazylam ze dziewczyny lubia takie kupy lubia sie wpakowac daja sie bic wyzywac itp a tych dobrych nie doceniaja zostawiaja

Jak ktoś słusznie zauważył.Jedna wielka rodzina..Fakt

No generalnie to większe wzięcie mają jednak maczo, a czemu tego nie wiem. Sama się sparzyłam kiedyś. Ciężko trafić na wartościowego faceta. Nigdy nie wiesz kim dana osoba się okaże po czasie. Faceci też wolą zgrabne i ładne, co nie zawsze idzie w parze z sercem i oddaniem.

Kiedyś koleś u mnie w pracy powiedział, że jego "stara to się spasła po ciąży, tu jej fałda wystaje, tu rozstęp". Przechodziła właśnie obok stażystka, młoda dziewczyna, zgrabna, ładna. Klepnął ją w tyłek i powiedział "nie to co ty maleńka". A co ona na to? Zaczęła się do niego mizdżyć i usmiechać, zamiast durniowi odwinąć.

Masakra! Mój sąsiad też rozwodzi się z żoną policjantką. Waliła go w rogi ze swoim przełożonym ale myślałam że to odosobniony przypadek.

No właśnie kolejny rozwód...

Mundurowi to jedna wielka rodzina, wszędzie na każdym kroku seks

Niestety jestem żona policjanta i swoje przeżyłam.Po dwóch zdradach(oficjalnie,pewnie bylo ich wiecej) jestesmy w trakcie rozwodu.Ostatnia zdrada-młoda stażystka która ma męża i dziecko.Dziewczyny-jak najdalej od policjantów.Jesteśmy 24 lata po ślubie,mąż w policji 15 lat.Przez te lata jego pracy poznałam to środowisko-jedna wielka patologia,każdy z każdym wszystko zostaje w rodzinie.Imprezy firmowe najlepiej bez partnerek,jeżdżenie po burdelach ,alkohol i seks.Tak wygląda praca w Policji drogie Panie!

faceci to kur...arze

moglam byc zona policjanta.

mam slabosc do mundurowych.

Mila72 Masz rację, jak najdalej od tego zawodu. Policjanci to zdradzacze, knujący intrygi, psychopaci. Moj mąż pracował w policji, a teraz jest juz na emeryturze. Pojechał do sanatorium i tam też zdradził. Co nas łączy? tylko podatki wspólny dach nad głową. Unikajcie tego zawodu!!!