Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Ela,27,

nieszczęśliwa mężatka

Polecane posty

tak, pytalam, odpowiedzial, ze milosci nie ma czuje sie jak w jakims kiepskim filmie zapytalam go czy zaluje slubu. nie opdpowiedzial. spytalam, dlaczego sie oswiadczyl. tez milczenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zapytalam go czy zaluje slubu. nie opdpowiedzial. spytalam, dlaczego sie oswiadczyl. tez milczenie. a jakie to ma znaczenie? nie slowa, czyny zapytaj siebie, masz wolna wole?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dolnoślązaczka....
A jak brał ślub to jeszcze była ? Ta miłość oczywiście :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie wiem dlaczego ty wyszłaś za niego, ale chyba z zaślepienia a nie z miłości. Trudno uwierzyć, że wcześniej był "księciem z bajki" i nosił Cię na rękach. Pewnie stopniowo traktował Cię coraz gorzej, a Ty podtrzymywałaś wizję czego to Ci nie pokaże i gdzie Cię nie zabierze po ślubie. Wychodzi, że mówił prawdę, zabrał Cię w inny świat, jesteś mu potrzebna do znęcania się nad Tobą, tym się karmi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kjhhhjm
ja bym mu odpwiedziala - nic garbaty fiucie itp. i tak za kazdym razem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dolnoślązaczka....
Oni nie mają dzieci - na szczęście :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Truskawkowa.Miłość.
Współczuję... Naprawdę nie wiedziałabym co robić w Twojej sytuacji. Ja mam chłopaka którego bardzo kocham a on ostatnio zaczął mnie 'olewać'...przestał się starać tak jakbym była już 'zaklepana' ,jego i już nie musi się o mnie starać, nie musi dbać...na szczęście jest tylko moim chłopakiem dlatego dzisiaj kończę ten związek bo nie mam zamiaru tkwić w nim. Tobie poradziłabym to samo lecz wiadomo to nie jest taka prosta sytuacja jak moja...( a ja myślałam że to ja jestem w kropce.;()

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kocham męża swego
Ela bardzo Ci współczuję, że masz chama za męża. O fuu ale burak z niego. Kilka tygodni po ślubie, a tu takie czułe komplementy. To co później będzie? Pomyśl, że ślubowałaś na dobre i na złe w zdrowiu i chorobie - ale czy chciałabyś z takim człowiekiem iść przez całe życie? Jeżeli masz gdzie pójść, rodziców w których masz wsparcie to wiej od niego skoro on takie rzeczy Tobie mówi np. o braku miłości, o tym wyjeździe - uciekaj póki nie macie dzieci. Nie patrz co ludzie powiedzą, nie marnuj sobie życia. Szanuj się dziewczyno bo skoro teraz jest nie fajnie nie łudź się, że z czasem będzie lepszy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dolnoślązaczka....
Ja już jestem mężatką dosyć długo, ale gdybym ja usłyszała tekst w stylu: Ty stara ...itd, to dostałby ode mnie w gębę. Wg mnie masz męża chama i dziwne, że wcześniej tego nie zauważyłaś....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do kocham meza swego - dzieki za madrą wypowiedz. nie wiem co mam zrobic, mysle o poradni malzenskiej. jak to brzmi - kilknascie tygodni po slubie i juz poradnia. moj maz jest starszy ode mnie 10 lat, byl kawalerem, nie ma dzieci. myslalam, ze bedzie normalny po slubie, tzn,. taki jak wczesniej. kiedys mial kobiete, z ktora zyl 8 lat. planowali slub, ona odwolala. teraz juz wiem czemu. zastanaiwam sie czy nie porozmawiac z tesciową, moze ona mi cos doradzi. w koncu zna go najlepiej. czuje sie taka zagubiona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość weź sie w garść vv
nie macie dzieci, nie jestes w ciazy, zwijaj żagle i pomysl o sobie. chcesz z nim byc? co ma ci radzic tesciowa? chcesz usłyszec ze on jest trudny i on tak ma? weź sie do kupy! straciłas pare mcy, chcesz stracic cale zycie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dolnoślązaczka....
Ja bym jednak radziła nie mieszać Teściowej do waszych spraw małżeńskich...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj Ela... Nie szukaj pomocy bo nikt Ci nie pomoże. To tylko Twoje życie i sama musisz o nie dbać, na inne nie masz szans. To kolejna lekcja różnica wieku ma na pewno znaczenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dolnoślązaczka....
Tak Ela twoje życie i twoje dziwne małżeństwo :-( Porozmawiaj ze swoim mężem. Powiedz, że jeśli dalej będzie Ciebie tak traktował to się rozejdziecie.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pomoże, jeśli chcesz nie złotej tabletki, ale poznać siebie, ratować siebie, to nie musi w konsekwencji oznaczać ratować związek, to znaczy może nie ten, a może ten, a może możliwość, żeby następny był w porządku. W końcu coś Cię pchnęło w jego ramiona i z rozdziawioną buzią łykałaś jego teksty. Napewno poradnia nie zaszkodzi. Lepsza od rzucania chujami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dolnoślązaczka....
Ale Ela nie rzuca ch*jami, tylko on c.....i. Może i lepiej, że taki problem zaczął się teraz, a nie po 10 latach małżeństwa....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dolnoślązaczka, no ja szary burek, ale zrozumiałem, kto czym rzuca, nawiązałem do innych porad, do i do Twoj również -"ja dałabym mu w gębę".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dolnoślązaczka....
Wiesz co szary burku ja myślę, że tu ani poradnia, ani teściowa nie pomoże. Wygląda na to ,że "ten typ tak ma" niestety. Tylko udało mu się to sprytnie ukryć.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kochana, nie słuchaj porad typu "zwijaj żagle", bo to dopiero Wasze pierwsze kroki w małżeństwie i musicie się odnaleźc. Byliście ze sobą tylko rok - ślub to ryzykowne posunięcie, ale zaryzykowaliście. rób wiele dla siebie - zapisz się na jakiś kurs, czytaj i oglądaj to co lubisz, spotykaj się z koleżankami, ubieraj się seksownie - niech on nie widzi w Tobie kumpla tylko żonę na jego odzywki możesz odpowiadac równie wulgarnie (ja mam taki charakter, że obrałabym tą strategię) albo możesz mówic wprost, że Cię rani i nie życzysz sobie takiego traktowania co do wakacji - powiedz, że macie pieniądze i pojedziecie na nie, czy on tego chce czy nie. umiej postawic na swoim w związku. nie daj się schowac pod dywan.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
co do wakacji, powiedzial, ze jak chce to moge jechac sama. odechcialo mi sie, wiec postawil na swoim jakos samotna podroz poslubna mnie nie kreci. nie umiem mu odpowiedziec w takim stylu jak on do mnie mowi. gdy slysze takie slowa, jest mi najzwyczajniej przykro, to tak bardzo boli. mowie mu o tym - a on na to, ze nie moge byc taka wrazliwa. powedzialam mu ostatnio, aby poszukal w slowiniku slowa empatia. nie chce takiego zycia, jest mi nazwyczajniej wstyd za to jak on mnie traktuje. nie chce aby zniszczyl moje poczucie wlasnej wartosci. coraz powazniej mysle o porradni, malzenskiej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Truskawkowe_pole
To po co on się w takim razie z tobą żenił? z przymusu czy jak? A może miał parcie na szkło i swoje lata dlatego ochajtał się bo nie chciał zostać starym kawalerem? Nie wierze ze przed ślubem nie było absolutnie ŻADNYCH sygnałów które choć minimalnie wskazywałyby na to ze jest on zwykłym prostakiem i chamem.Takie rzeczy da się wyczuć na kilometr. Dobrym sposobem sprawdzenia w jaki sposób mąż będzie traktować swoją dziewczynę po ślubie jest... obserwowanie tego w jaki sposób traktuje własną matkę (lub inne osoby najbliższe) i jaki sposób do niej się zwraca. Prawie jest to pewne ze w taki również sposób będzie zwracał się do swojej przyszłej zony. To tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dolnoślązaczka....
Elu - Jak to masz sama jechać w podróż poślubną? To niespotykane.... współczuję :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dolnoślązaczka....
Acha i jest starszy o 10 lat, a mówi do Ciebie stara ...... :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Truskawkowe_pole
A ja mając takiego mężna na wakacje z OGROMNĄ PRZYJEMNOŚCIĄ pojechałabym sama. Tym bardziej ze sam Ci to zaproponował. Bynajmniej na chwile odetchnęłabyś od tego prostaka. Dobrze ze nie macie dzieci. Gdy będą dzieci będzie jeszcze gorzej. Nie ma co się oszukiwać. Uciekaj od niego dopóki jeszcze możesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Elu, wiesz z poradnią zawsze możesz spróbować, ale czy mąż skoro jest jaki jest zgodzi się na to, nie wyśmieje, nie wyzwie Cię znów??? Możesz pójść na żywioł i zaproponowac poradnię, jak odmówi to na Twoim miejscu wróciłabym do rodziców, gdziekolwiek... biorąc pod uwagę styl Twoich wypowiedzi jesteś osobą wartościową...nie marnuj życia z osobą, któr ana Ciebie nie zasługuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak sobie o tym pomysle, to aż samej siebie jest szkoda. nigdy nie czulam sie tak zagubiona i tak zraniona. zraniona przez czlowieka ktory mial byc mi najblizszy. on uwaza, ze jestem za wrazliwa. jak mozna nie czuc sie urazonym po takich tekstach? lezki mi polecialy po tymjak to napisalam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pastafarianka
przestań jęczeć kobieto krótkowzroczna i zacznij sie szykować do rozwodu. zakładam że macie rodzielność majątkową? chłop se znalazł służącą wszystkorobiącą i myśli że jak zaobrączkowana to już tylko jego. on zapewne obrączki nie nosi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×