Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

slodka_kotka

Seks przed ślubem

Polecane posty

Gość kuciusia
artkuł artykułem, ale ja powiem tak, nie potępiam tych którzy uprawiają sex przed slubem, kazdy robi jak uwaza, ja zawsze chciałam zaczekać do slubu i poczekałam, sprawa jest prosta, ten za kogo wyjde bedzie wyjatkowy i bede go bardzo kochac, wiec dla kogos takiego zrobie prezent ze tylko on bedzie mnie miał, tak zrobiłam i nie żałuję. Moj maz to uszanowal jak chodziliśmy a teraz jest super. Nie wyobrażam sobie ze mój maz, czyli osba ukochana ma nmnie po 1,2,czy 3 facetach nawet gdybym zrobiła to z nim przed slubem to i tak miał by nadpoczętą zone ale jak mowie co kto chce to robi, i jakie kto ma prirytety

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kuciusia popieram Twoje zdanie. Ja nie poczekałam do ślubu i mój obecny partner, z którym za miesiąc biorę ślub nie jest moim pierwszym partnerem. Przed tym byłam też z kimś w długim związku i wydawało mi sie, ze go kocham. Później okazało się, że było to tylko złudzenie. I np teraz jest mi w pewnym stopniu żal, że przed moim mężem już ktoś mnie miał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A co zrobisz, jeśli dzień
przed ślubem lub dzień po okaże się, że obecny partner to złudzenie? Kochałaś się z poprzednim partnerem, bo chciałaś, czy też uważałaś, że tak wypada, zostałaś zmuszona? Jeśli z własnej woli i ochoty to żal w tej chwili jest po prostu idityzmem :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja nie rozumiem takiego
myślenia ! Czy krzywdzę w jakikolwiek sposob mojego partnera tym, że wcześniej byłam z kimś związana i uprawialam seks ? Nie puszczałam się na prawo i lewo, ale kochałam się z męzczyzną , ktorego wowczas darzyłam uczuciem. Nie rozumiem doprawdy co w tym złego. Też mi się wtedy wydawało, że to ten jedyny, ale z biegiem czasu życie zweryfikowało i ułożyło się inaczej, rozstaliśmy się. Ale bynajmniej nie żałuję, że się z nim kochałam. Zrobiłam to z miłości, więc nie wiem czego tu można żałowac ? Na szczęscie dla mojego partnera nie było najważniejsze to,czy jestem dziewicą, czy nie. Sam przyznał, że nie ma to dla niego znaczenia. Znaczenie ma dla niego to, że w naszym związku jest cudownie, że się kochamy, że umiemy wspaniale spedzać z sobą czas itp. i dla mnie również to jest najistotniejsze. Aha i ślubu Kościelnego nie bierzemy, jedynie cywilny. Chociaż chodzę do Kościoła co niedzielę prawie i w Boga wierze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja nie rozumiem takiego
"nawet gdybym zrobiła to z nim przed slubem to i tak miał by nadpoczętą zone" ---> No jak ktoś traktuje kobietę, jak coś do zjedzenia lub ciuch ktory jest znoszony lub nie (takie porownanie widzialam na ktoryms topiku) to tak... Mój męzczyzna nigdy by nie powiedział o mnie, że jestem "napoczeta" czy w inny sposob, ktory de facto uwłacza kobiecie, bo dla mnie takie sformułowanie oznacza że ktoś instrumentalnie traktuje drugą osobę. No a tak w ogole , przed ślubem nie wiedziałaś , że to "ten jedyny" ?? Bo widzę, że nawet nie argumentujesz tego tym, że chciałaś być dziewicą do ślubu, bo takie są wymogi KK, tylko tym, że chcialas zrobic prezent temu jedynemu. Więc albo przed ślubem nie wiedzialas, czy to ten jedyny albo ten papierek tak wiele zmienia... A jak nie daj Boże Twoje małżeństwo się rozpadnie, to co potem nie będziesz już miała nikogo, bo bedziesz się czuła źle z tym, że jesteś "napoczeta" ? Czy juz nikogo nie będziesz miala, bo "ten jedyny" jest jeden przez cale zycie i to ten, ktoremu "oddaje się cnotę" ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do słodka kotka
Jak to nikt nie porownuje kobiet sypiajacych z męzczyznami swojego zycia do prostytutek ? To w takim razie ten artykuł jest kompletnie bez sensu. Bo ja nie widzę powiązania problemu prostytucji z "problemem" seksu przedmałżeńskiego. Wynika z tego artykułu, że jeżeli ktoś uprawia seks przedmałżeński to oznacza ze z byle kim lazł do lozka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"No jak ktoś traktuje kobietę, jak coś do zjedzenia lub ciuch ktory jest znoszony lub nie" Takie jest podejscie Krk i tego jesteśmy uczeni od małego. Tytułem przykładu, Benedykt XVI w latach 80 pisał, że kobieta biorąc tabletkę jest używalna w każdym czasie. Więc... O czym my w ogóle mówimy :o Idealna braterska miłość i wzajemny szacunek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koo.la
właśnie w naszym społeczeństwie jest mowa tylko o tym że to kobieta ma być czysta,dziewica. Całe wieki nikt nie mówił głośno że my też mamy swoje potrzeby, poza tym kiedyś były inne czasy za mąż wychodziło sie mając 18-20 lat teraz jest to znacznie później stąd tez każdy zaspokaja swoje potrzeby szybciej nie czekając do ślubu. Czy jest to dobre czy też nie każdy niech ocenia wg siebie to tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tajasne
"poza tym kiedyś były inne czasy za mąż wychodziło sie mając 18-20 lat" a często nawet wczesniej :) "teraz jest to znacznie później stąd tez każdy zaspokaja swoje potrzeby szybciej nie czekając do ślubu." wyszlam za mąż mając 28 lat z hakiem. mialam czekac z seksem do ślubu? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Z tego artykułu można wywnioskować, że to wszystko zależy tylko i wyłącznie od kobiet, a to chyba nie do końca prawda. Ja straciłam dziewictwo w wieku 16 lat i przyznam, że żałuję, że stało się to tak wcześnie bo mogliśmy trochę poczekać. Mój mąż jest jedynym facetem z którym byłam tak blisko i jakoś nigdy nie zauważyłam żeby mnie nie szanował, wręcz przeciwnie. Dodatkowo nie wyobrażam sobie rozpoczynać współżycia dopiero po ślubie, bo "niedobranie" w sprawach łózkowych jest faktem. Z reguły związek zaczyna się psuć właśnie od tej sfery.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mnie smuci w naszym społeczeństwie, ze wszystko nie jest równe facet może z kim chce i gdzie chce, a kobieta ma być czysta i czekać do ślubu bo inaczej albo się puszcza (za darmo) lub jest prostytutką (jak bierze za to kasę). Podobno w tym kraju mamy równouprawnienie. Po tym artykule ja go nie widzę faceci są za równo uprawnieniem ale na zasadach które im pasują (kobieta ma latać wiertarką bo przecież chciała równouprawnienia),ale jak facet ma posprzątać w domu to już go to równouprawnienie mierzi. Mnie mierzi ten artykuł.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nikt tu nie twierdzi wcale, że faceci są lepsi od kobbiet. Poprostu artykuł traktuje akurat o kobietach, ale jesli chodzi o facetów dla mnei są a przynajmniej powinni byc mierzeni jednakową miarą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jeśli się można włączyć do dyskusji... nie lubię gdy kobieta traktuje siebie jako towar który ma do zaoferowania mężczyźnie- my nie jesteśmy ciastkiem które ma nie być przez nikogo wcześniej napoczęte tylko żywymi istotami które maja swoje własne potrzeby! A gdy słyszę ze jakaś kobieta mówi ze dala swojemu mężowi w prezencie dziewictwo, to mam ochotę spytać-a on Ci w zamian kolczyki? Ja rozumiem taka decyzje, ale gdy ona jest spowodowana np. wiarą albo przekonaniami ale nie gdy dziewczyny traktują siebie przedmiotowo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×