Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość nieszczęśliwa25

Mężczyzna zerwał ze mną z mojej winy

Polecane posty

Gość nieszczęśliwa25

Witam. Jestem tu nowa, pierwszy raz wypowiadam się na forum. Muszę się komuś wygadać, zapewne wiele z Was jest w podobnej sytuacji. Otóż byłam prawie 2 lata z mężczyzną, bardzo się kochaliśmy, on świata poza mną nie widział. Dodam że ja mam25 lat a on 28. Planowaliśmy ślub.A mi się wydawało że jest wolno mi wszytsko b o i tak zawsze będzie ze mną. Robiłam mu awantury o byle co, od kilku miesięcy mówiłam do niego wiele gorzkich słów. Wszystko znosił był na każde moje zawołanie. jakiś tydzień przed zerwaniem po tym jak powiedziałam do niego 2 barzdo brzydkie słowa powiedział że jak jeszcze raz tak do niego powiem to rzuci mnie na miesiąc żebym coś zrozumiała. A jak ja zapytałam dlaczego nie na zawsze to odparł: że mnie bardzo kocha i nie wyobraża sobie życia z inną kobietą. Za kilka dni znowu zrobiłam to samo i on ze mną zerwał i na dodatek przez smsa, powiedział że to koniec że on chce spokojniejszej dziewczyny że nie chce być już ze mną. Przepraszałam, błagałam prosiłam o kolejną szansę ale wogóle nie odbierał tel a na smsy odpisywał ze to naprawdę koniec. 3 dni później jego kumpela zaprosiła go na wesele, poszedł. Później pojechał ze swoją paczką nad morze. Boże tak bardzo wszytskiego żałuję, tak bardzo chciałabym cofnąć czas. Nasza wpólna znajoma powiedziała że on zerwał bo psychicznie ze mną nie mógł wytrzymać. Naprawdę chce się zmienić. On wogóle urwał kontakt i nie chce mnie znać. Powiedzcie co robić???????????Myślicie że mu przejdzie czy to zerwanie definitywne????myślałam że to na jakiś czas zeby mnie przestarszyć a tu już minęło 5 tygodni....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolegggga
No i choooj..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alanijja
jak mozna byc taka gowniara w wieku 25 lat? szok:o no, ale madrosc nie idzie w parze z wiekiem. masz za swoje. dobrze by bylo, gdyby on faktycznie juz nie wrocil do ciebie; daj spokoj- traktowalas go jak psa, rzucalas to i owo patrzylas jak wysoko podskoczy; bawilas sie nim, sprawdzalas wytrzymalosc... zaden facet nie potrzebuje baby az tak bardzo, jak na odwrot... wiec ... dalas ciala ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lkdd
Cierpliwość mu się po prostu skończyła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieszczęśliwa25
Przestańcie mnie obwiniać, zrobiłam źle ale bardzo żałuję naprawdę. Gdyby tylko dał mi ostatnią szansę....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kurcze mam tak samo....
tzn chyba bo sie do mnie nie odzywa juz 2 dzien:( nie wiem co robic....w sumie to ja sie rozlaczylam w trakcie naszej ostatniej rozmowy. wkurzylam sie(tym bardziej ze jestem przed okresem i wiadomo;) sam nie jest idealem a do mnie ma ciagle pretensje ze sie na niego wydzieram, jestem niemila, czepiam sie itp...powiedzialam mu zeby sobie znalazl milsza dziewczyne skoro mu ze mna tak zle....:(pewnie juz szuka:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieszczęśliwa25
jestem tylko człowiekiem i popełniam błedy jak każdy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alanijja
ale co ty gadasz?? zrobilas zle? to brzmi jakbys raz sie pomylila... a tymczasem z tWOJEGO postu wynika, ze twoje dzialanie nie bylo jednorazowe i do tego prawie z premedytacja. :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dostawałaś wiele szans zapewne, czasem na "ostatnią", którą jest o jedną za mało jest już za późno...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alanijja
no wiesz, on cie lojalnie ostrzegal, ale ty sobie jaja z niego robilas... myslalas, ze on to pluszowy mis, dla ktorego jestes powietrzem.. a widzisz- pomylilas sie... facet widac chce zachowac resztke godnosci i szacunku do siebie, z ktorych czesciowo pewno juz go odarlas..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieszczęśliwa25
Do kurcze mam tak samo: a Ty spróbowałaś się do niego odezwać????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieszczęśliwa25
Dobrze wiem co robiłam, nie jedźcie już tak po mnie. Nie wierzę że każdy z Was był całe życie święty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kurcze mam tak samo....
przyznaje ze nie, na razie czekam. to dopiero 2 dzien, zobaczymy co bedzie dalej:(a ty kontaktowalas sie z nim? kurcze wiem ze czasmi przesadzam ale mam juz taki charakter, nie da sie nad tym tak do konca panowac:( autorko ty pewnie masz tak samo:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alanijja
topik jest o Tobie, nie o nas.... wiec wiesz... ;) musisz sie teraz plaszczyc przed nim; dume spusc w wc i szoruj do niego we wlosienicy blagac o wybaczenie... jesli to lyknie, to bedziesz pozniej pod takim mikroskopem, ze juz teraz wspolczuje...:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieszczęśliwa25
A poza tym mnie też ktoś kiedyś bardzo skrzywdził i mimo to wiele razy wybaczałam. Mam ciągle nadzieję, że on jeszcze kiedyś mi wybaczy że mu przejdzie ta złość

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Możliwe że mamy podobny charakter. Ja robiłam awantury chłopakowi ogólnie dlatego że chciałam zrobić z niego mój ideał, chciałam żeby czytał mi w myślach i wiedział co ma powiedzieć, jak się zachować :) ale skończyłam z tym bo wiem że go raniłam. Jesteśmy szczęśliwi:) Obiecał mi że mnie nie zostawi, bo kocha, bardzo :D P.s: on nigdy nie był święty ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alanijja
Nie kazdy ma taki charakter, ze wybacza... a im czlowiek jest starszy w takich kwestiach wybacza mniej... wiec ucz sie i wyciag wnioski.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieszczęśliwa25
Ja cały czas próbowałam, po zerwaniu byłam u niego to usłyszałam że to koniec, napisałam mnóśtwo meil, smsów to powiedział żebym się nie poniżała że to nic nie da. Jak dzwoniłam to nie odbierał. ALe wiecie co dlaczego po 2 latach związku nbie zerwał ze mną twarzą w twarz tylko przez sms???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieszczęśliwa25
Myślicie że mógł przestać mnie kochać....czy kocha a poprostu zerwał przez takie trakowanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieszczęśliwa25
Tak Ewko Marchewko mamy podobne charaktery. ja jestem wybuchowa ale mi szybko przechodzi. Ja jemu wybaczyłabym wszystko ale on już nie chce mnie znać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość plan b.
traktowalas go jak scierwo a teraz sie wielce oburzasz, ze on postapil z Toba podobnie? litosci...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alanijja
przebrala sie miarka po prostu.... teraz widzisz, ze slowa moga zabic... np zwiazek... wiec nastepnym razem zanim sie odezwiesz, ugryz sie w jezor i przemysl to, co chcesz powiedziec z 5 razy. moim zdaniem, on i tak dlugo wytrzymal.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość młodaaaaaaaaaaaa
to madry facet i wyraznie ci powiedział jakiej dziewczyny potrzebuje ,jaki jest jego ideał,nie Ty pierwsza i nie ostatnia w jego zyciu ,w końcu trafi na tą która jest jego wymarzona i nie licz ze on do ciebie wróci nie pasowałaś do niego i on to zrozumiał

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
też jestem wybuchowa ale zaraz udaje ze nic się nie stało, to znaczy robi mi sie lepiej i już nie musze krzyczeć . Robiłam to może ze względu na brak czulosci. Próbuj dalej, wierze że Ci sie uda, powiedz mu ze sie zmienisz i że chcesz mu to pokazac, udowodnij mu to w jakiś sposób, myśl pozytywnie, wtedy może się udać :) niestety nikt Ci gwarancji nie da. Przyznam się że kiedyś pobiłam mojego chlopaka pod wpływem alkoholu, wybaczył mi, ja bym sobie nie wybaczyła, od tamtej pory zmieniło sie moje postępowanie a nasz związek jest wspaniały :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieszczęśliwa25
wiem co narobiłam, chciałam się komuś wygadać a nie słuchać jaka to ja jestem zła. Może poradźcie mi czy mogę coś jeszcze zrobić???Czy czekać na jakiś cud aż może mu przejdzie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bvdbvhiuhiuhiu
5 tygodni długo..... bardzo dla mnie postaw na krótką piłkę powiedz mu co czujesz czas gra na niekorzyść

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieszczęśliwa25
ALANIJJA to od jakiś 3 miesięcy tak się działo, przez pozostałą cześć związku było idealnie Także proszę Was myślałam że się komuśwyagadm a nie usłyszę tyle przykrości

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość młodaaaaaaaaaaaa
wiesz dlaczego przez sms zebys nie brała go na litość i jak ci powiedział nie ponizała sie przed nim ,znał cie lepiej niz my i prawdopodobnie dobrze to rozegrał,chciał uniknąć scen

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieszczęśliwa25
ale ja już chyba ze 100 razy mówiłam co czuję jak barzdo go kocham i za każdym razem odpowiedź jest taka sama

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×