Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

myszsza

robicie chrzciny? tzn przyjęcie jakieś? kogo prosicie?

Polecane posty

ostatnio co rusz czytam że ktoś robi tzw chrzciny, na ileś tam osób, kogo zapraszacie na takie coś? co to jest wogóle? tak jak wesele czy jak? ja zawsze myślałam że chrzciny to tylko rodzice i chrzestni są obecni ewent dziadkowie jak chcą ale jak czytam, że ludzie robią chrzciny na 40 osób to kto na takie coś przychodzi? jak się to prosi czy jak? może durne pytanie ale nie wiem i pytam z ciekawości :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość idealna pani domu 44 lat
całą wieś zaproś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja robiłam chrzciny jedne
w Wielkanoc, a drugie w Boże Narodzenie więc zaprosiłam całą rodzinę. Najpierw byliśmy w kościele na mszy za pradziadków połączonej z chrzcinami, a później siedzieliśmy do wieczora przy stole zastawionym pysznościami. Mama i teściowa mi pomagały w przygotowaniach bo stół, aż się uginał od jedzenia. No ale to była okazja. Było 30 osób, czyli cała rodzina. Gdyby chrzciny wypadały w normalny dzień, a nie takie święta to bym nie robiła wielkich przyjęć tylko zaprosiła chrzestnych i dziadków dziecka i to wszystko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
my zapraszaliśmy rodziców, rodzeństwo z partnerami i dziećmi oraz chrzestnych. Po mszy mieliśmy rezerwacje w restaraucji (obiad, zimna płyta, kolacja). Stwierdziłam, że jak mam spędzić pół dnia w kuchni i wszystkich "obsługiwać" to wole zarezerwować miejscówkę w knajpce :) Koszt to około 1000zł przy 12 osobach i dwójce dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość baśkaaaako
ja właśnie bedę robic chrzciny i tylko najpbliższa rodzina razem z chrzesnymi wyjdzie 12 osób, nie mam kasy zeby całą rodzinę zapraszać a po za tym to nie wesele :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Każdy robi jak uważa i ile ma funduszy :) U nas chrzciny były na 12. Tak więc po mszy gości prosiłam na obiad,a potem był był tort,ciacho itd. U nas byli rodzice,rodzeństwo,chrzestni,dziadkowie ,parę dzieci więc w sumie z nami wyszło 21 osób.Przyjęcia robiłam w domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to zależy...
Byliśmy u dzieci kuzyna na chrzcinach to wypadałoby teraz kuzyna też zaprosić... (kuzyn robił chrzciny w swojej restauracji). My będziemy mieli chrzciny niedługo,ja mam małą rodzinę ale mąż ma 3 rodzeństwa a rodzeństwo ma swoje rodziny(partnerzy i dzieci) i tak się parę osób uzbiera ;-) Czasami głupio jest nie zaprosić kogoś kto nas na chrzest wszystkich (3-4) swoich dzieci zapraszał (mam namyśli kuzynostwo).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja robiłam chrzciny jedne
Kto przyszedł? Rodzice, rodzeństwo z partnerami, rodzeństwo rodziców z małżonkami i dziećmi i pradziadkowie. Prosiłam telefonicznie. U nas w rodzinie jest taka niepisana umowa,ze nikt nigdy zaproszeń nie wysyła tylko na wesele, a tak to się dzwoni i mówi, ze jest imprezka i się wszyscy organizują w 10 minut. Na roczek też wszyscy przyszli choć nikogo nie prosiłam, ale spodziewałam się :P i zrobiłam dużo jedzenia. Moja rodzina zawsze się stawia w pełnym zestawie na większość imprez. Na co dzień praca, sprzątanie, dzieci i nie ma czasu na spotkania wiec każda okazja jest dobra żeby posiedzieć razem, pośmiać się. A na urodziny pierwszego dziecka prosiliśmy księdza bo mamy małą parafie, a ksiądz jest bardzo z nami zaprzyjaźniony i niezły agent z niego. Jakoś tak się do nas dopasował, że jak mamy jakąś rodzinną imprezę np teraz było 50 lecie małżeństwa dziadków, to zawsze przychodzi i jest z nim pełno śmiechu. Jajcarz straszny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tajasne
a w sumie mnie to tez interesuje :) bo na chrzcinach mojego chrześniaka była tylko rodzina mojego brata (czyli rodzice i ja) i mojej bratowej (jej rodzice i rodzenstwo) oraz chrzestny dziecka z żoną. w sumie mały i rodzice mieli 8 gosci. my w sumie tez chcieliśmy delikatnie, kameralnie, a tu jeszcze dziecka nie ma a juz moja chrzestna sie zapowiada z wizytą na chrzciny (wcale niekoniecznie mi zalezy na jej obecności :o), chrzestny mojego meża tez, nie wiem po co... i nam sie to nei widzi bo moja chrzestna to jak ma przyjechac to ZAWSZE jedzie z całą rodziną (mąż ktorego nie znoszę i dwie córki), chrzestni męża podobnie, i wyjdzie nam ponad 20 gości... jak dla mnie bez sensu. wiec istotnie, kogo standardowo sie zaprasza? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to zależy...
Zapraszam:dziadków,chrzestnych,rodzeństwo męża z dziećmi i partnerami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no 12 osob to mzoe sie uzbeirac jak sie ma pelna rodzine ta najblizsza ale jak czytam o rezerwacjach w knajpach na 40-50 i wiecej ludzi to mnie to zaciekawilo, ja dla pierwszego syna tez zmaowilam kawiarnie bo w domu mialam za ciasno na 10 osob, byl tort i lody kawa i do domu :) ale bylo nas dwoje, dwoje chrzestnych, moj tata i brat z zona i 2 dzieci i tyle :) teraz bede chrzcic ale jzu mojego brata nie bedzie za to bedzie moja tesciwoa wiec na pewno zrobie w domu torta i kawe bo dla 6 osob to spoko sie wyrobie :)) ja nie wiem skad bym miala pozbierac np 40 osob na weselu mialam 34 :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tajasne
"to zależy... - Zapraszam:dziadków,chrzestnych, " dziecka czy swoich tez? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość każdy robi jak uważa
ale według mnie-w minimalistycznej wersji rodzice i chrzestni, w bardziej rozbudowanej ci co wymieniłam wcześniej plus dziadkowie i rodzeństwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U synka na chrzcinach bylismy tylko my moi rodzice i meza oraz moj brat i rodzenstwo meza razem z nami bylo 10 osob no i synek od meza brata to 11...dla mnie chrzciny to nie wesele

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tajasne
dla mnie też ale normalnie moja chrzestna sie prawie obraziła jak wspomniałam ze nie wiadomo jak z jej obecnością bedzie :P ale coz, dziwna ona jest, była pogniewana ze jej nie było na naszych zaręczynach - detal ze była to kompletna niespodzianka i zostałam "wzięta" z zaskoczenia :P jej zdaniem chyba powinniśmy przyjechac do niej i zaręczyc sie jeszcze raz :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
masz jakas specyficzna chrzestna :) niektorzy maja jak ja ze ostatni raz chzrestna widzialam na mojej komunii 22 lata temu a niektorzy jak ty :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama-mama
My to bedziemy miec problem bo w tym roku 2 rodziny przyjaciol zapraszali nas na chrzciny i bylismy, teraz to my tez powinnismy ich zaprosic choc ja uwazam, ze chrzciny sa dla rodziny...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zalezy jaką kto ma rodzinę
u nas rodzice, rodzeństwo z dziećmi, dziadkowie i pradziadkowie - czyli najbliższa rodzina to wychodzi 25 osób, więc impreza dość duża wychodzi mimo woli, bo jak tu nie zaprosić np babci? albo wybrać brata czy siostrę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zależy to majaka rodzinę i jak sie trzyma u nas byli : dziadkowie (4 osoby) , pradziadkowie (7osob), rodzenstwo moje i meża z rodzinami ( 8osób) rodzenstwo moich rodziców (4 osoby) do tego dzieci wiec sie nazbierało troszkę ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to zależy...
Rodziców chrzestnych i dziadków dziecka naszego ;-) Moi dziadkowie nie żyją,męża babcia jest chora (dziadek nie żyje). Naszych rodziców chrzestnych nie zapraszamy. Moim zdaniem zaprasza się najbliższą rodzinę(ale czasami ludzie mają dużo rodzeństwa itd) jeśli inni znowu chcą robić dużą imprezę w restauracji to ok :-) Byłam na takich "dużych" chrzcinach w restauracji kilka razy i było super.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w kropce jestem.....
restauracja u nas nie wchodzi w gre........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pytająca mamusia
u nas chrzciny wyprawialiśmy w małej przytulnej restauracji, zaproszeni byli dziadkowie, chrzestni, rodzeństwo z partnerami i prababcia oczywiście, wyszło z tego ponad 20 osób, moja mama w ramach prezentu złożyła się z nami na pół więc dużo nie płaciliśmy, a był obiad i podwieczorek, potem każde w swoją stronę a ja miałam z głowy mycie garów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to zależy...
Ja myślę,że rodzice i rodzice chrzestni to dobry wybór. To jest zrozumiałe,że z kilku osób musicie zrezygnować i to właśnie tak jak piszesz,żeby było sprawiedliwe. Chyba,że zaprosicie swoje rodzeństwo bez dzieci ale to też bez sensu,bo jak ktoś ma malutkie dziecko to i tak musi wziąć je ze sobą a wtedy i inni będą chcieli przyjechać z dziećmi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tajasne
to weź policz mezowi ile to kosztuje i każ załatwić pieniądze. zobaczymy czy dalej bedzie taki sprytny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość my zapraszalismy tylko
naszych rodzicow, rodzenstwo i chrzestnych dziecka :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to zależy...
Mi też jest trochę nieswojo, że nie zapraszam kuzynek u których dzieci my byliśmy ale oni robili duże chrzciny a my chcemy tylko uroczysty obiad,bez biesiady. Poza tym musieliśmy konsekwentnie nikogo z kuzynostwa nie zapraszać. Tak w ogóle,to lubię zapraszać ludzi u których my byliśmy ale teraz mam 15 osób na chrzcinach a z kuzynami/kami moimi i męża byłoby dużo więcej a i jeszcze ciocie i wujków wypadałoby zaprosić .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no o u nas będzie masakra :) bagatela ok 65 osób :) rodzina mojego męża jest duża i oni się wszędzie zapraszają (chrzciny, komunie, urodziny itp.) i musimy ich wszystkich zaprosić (rodzice, rodzeństwo z partnerami, dziadkowie, ciotki, wujkowie i ich dzieci z dziećmi. jak zapraszamy ich to i z mojej strony musimy zaprosić bo się obrażą (ode mnie będzie 19 osób reszta od męża) wczoraj byliśmy na obiedzie u teściów i teść nam przysrał, że daliśmy ciała z jedną ciotką - przyjechała z Niemiec była tydzień i wczoraj wyjechała a my nie zdążyliśmy jej zaprosić (swoją drogą miała być 2 tyg a nie 1) a teściowa dodała że babcia jest zła bo my powinniśmy zrobić chrzciny wtedy gdy Ewunia będzie (nawet na nasze wesele nie przyjechała, na żadne inne też nie i my mamy robić pod nią???) a my robimy w naszą 2 rocznicę ślubu i na tym nam zależało. wkurzają mnie strasznie te chrzciny bo wolałabym zrobić małe, kameralne a nie imprezę na blisko 70 osób ale wiem że jeśli bym tak zrobiła to by była obraza majestatu (oczywiście majestatu teścia bo to jego rodzinka jest tak obszerna). a co do zaproszeń to kupiliśmy i rozdajemy, chrzciny będą w restauracji - początkowo miały być w domu ale jak pomyślałam, że tyle ludzi ma mi przejść w butach po domu, o szykowaniu i sprzątaniu to odpuściłam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja robię chrzciny 5 wrzesnia będzie ponad 20 osób, żadnych znajomych tylko najbliższa rodzina , mam dużo rodzeństwa a że pozakładali już swoje rodziny to będzie ich sporo,rodzice, babcie dziadkowie pradziadkowie, i chrześni z rodzinami. bez przesady żeby robić 2 wesele, musiałabym150osób zaprosić. no i w hotelu na obiad są proszeni w domu nic nie robie .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×