Przegralam zycie w odroznieniu od moich znajomych!!!Mam 29 lat

Moje znajome maja piekne,naprawde piekne domy. Przy czym aby zarobic na te domy,to rzeczywiscie musieli sie nacharowac... Wiekszosc moich znajomych to nauczyciele. Korki maja od rana do wieczora, kazda godzinka za 50 zl min ( male miasto).Sa na tyle sprytni ze potrafia zebrac sobie 15-20 osob na korepetycje miesiecznie!!! Nie dosc ze moje kolezanki sa sprytne( niekoniecznie madre), maja zajebiste domy, super mezow, sliczne dzieci to jeszcze wakacje spedzaja w egzotycznych krajach i jezdza nowymi modelami samochodow. Wszystko im sie uklada. A mi nic sie nie uklada. Zero faceta, zycia towarzyskiego, male staromodne mieszkanie ktore pochlania wieksza czesc moich zarobkow i jeszcze zero sprytu aby dorobic.Naprawde przegralam. Wstyd mi przed ludzmi..

aha, mieszkanie wynajmuje bo nie stac mnie na swoje....

witaj w klubie :(

Weim, ze jest nas tu wiecej...Dlatego zapraszam do dyskusji!!!

jeszcze z 50 lat się tak pomęczysz i umrzesz. Czas szybko płynie, zleci raz- dwa.

a nad czym tu dyskutować, można się co najwyżej poużalać. To nie wina przegrańców, że tacy są, po prostu tacy się urodzili. Determinizm genetyczny- jeden walczy, drugi nie ma siły.

Usiądź i popłacz... Szczerze: ręce opadają. Nie rozumiem takiej postawy. Na każdy sukces - zawodowy, uczuciowy, wychowawczy - trzeba PRACOWAĆ, czasem bardzo ciężko. Życie nie jest sprawiedliwe, niektórzy dostają za darmo to, co innym się wydaje nieosiągalnym szczytem marzeń, ale tak już jest. To twoja decyzja, czy będziesz do czegoś dążyć, a potem się tym cieszyć, czy tylko marudzić i rozpaczać, a na koniec żałować, że nie spróbowałaś o nic powalczyć.

zamiast siedzieć i pisać że ten ma a ten też ma zacznij coś zmieniać w swoim życiu. Siedząc na kafe nic nie zmienisz.

a czemu nie masz faceta? sam nie przyjdzie nie zapuka do drzwi. Musisz tyłek ruszyć a jak nie to drzew dużo kawałek sznura ....

to ja ci na pocieszenie cos napisze pozory myla mam meza i dzieci naprawde na nich nazekac nie moge :) ale mam tez miszkanie sliczne ,auto ok ale długow od cholery a na pozór wszyscy mysla że jest ok! CIESZ SIE TYM CO MASZ :)

dom ,auto i męża ,który mnie wykańcza psychicznie.Ciesz się żeś zdrowa i masz spokój!

wybralas zle studia; gdybys zostala nauczycielka mialaby wszystko to, co maja Twoi znajomi. ale przeciez nie tylko tej grupie zawodowej wiedzie sie tak swietnie... sa jeszcze prawnicy, lekarze... czym sie zajmujesz autorko?

no wlasnie jestem nauczycielka

no to teraz juz w ogole ciebie nie rozumiem... jakas taka bierna i pasywna musisz byc z natury... zawsze mozna nad soba pracowac... i zmienic sie na lepsze

bierna i pasywna? mam wyjsc na ulice i szukac faceta?

narzekasz na brak kasy? zorganizuj tez korki. narzekasz na brak faceta? wyjdz ze znajomymi do pubu, do klubu lub zaloz konto na portalu randkowym. widze, ze maruda pierwsza klasa z Ciebie :D

Jak słyszę takie rady - wyjdz do ludzi to znajdziesz faceta to po prostu rece mi opadaja. Oczywiscie osoba samotna jest sama tylko i wylacznie dlatego, ze nie wychodzi z domu, nie ma znajomych, a jej zycie towarzyskie to porazka :D

czy Ty naprawde uważasz, że tego majatku kolezanki dorobiły sie z pensyjki nauczycielskiej?Przeciez wszem i wobec wiadomo, że nauczyciele pracują za niewygórowaną stawkę. No chyba, że sa nauczycielami akademickimi. I na pewno korki to niezwykle silny filar ich budżetu domowego, taaa... A przypatrz sie czym zajmują sie ich męzowie, czy przypadkiem ich okazałe domy nie zostały postawione przy wsparciu rodziców? ALbo tak naprawde pochdozą z majatku męża... naiwna jestes wierząc, że kolezanki zaharaowuja sie i ciężką praca postawiły dom...

no wiesz jezeli zarabia taka jedna przykladowo 1500 w szkole plus korki miesiecznie min 1500, maz zarabia 4 tys....razem 7 tys to chyba mozna juz mysliec o ladnym wyposazeniu domu....

nie chcialam napisac, ze autorka musi miec charakter outsidera i dziwolaga, ze jest sama :o

Owszem mam tez kolezanki z pracy ktore maja tak wypasione domy ze glowa mala....nawet korepetycjami mocno sie nie zajmuja, od tak 2 osoby w tyg aby zabic nude ...A mezowie prowadza firmy plus pomoc od bogatych tesciow i rodzicow...

a na ktorym stopniu awansu jestes?

a co ma stopien awansu do tematu eh.....

A dlaczego na tak banalne pytanie nie chcesz udzielic odpowiedzi? Poza tym ma zwiazek z tematem, skoro narzekasz na brak pieniedzy. Chyba, ze nie brak pieniedzy jest Twym zmartwieniem, a brak mezczyzny (przy okazji dobrze zarabiajacego) u boku??

Autorko, powiem Tobie, iż chciałabym Ci pomóc, ale jakie pytanie do nas kierujesz? W jakiej sprawie mamy Ci doradzić?

Raczej brak pieniedzy ,brak stabilizacji, brak sprytu ...Chcialabym dobrze sobie radzic z facetem i bez faceta....

Tak Wam się wydaje takie proste żeby wyjśc do pubu i na dyskotekę bądź też założyć profil na portalu int i już facet się znajdzie, bzdura !!!!!

autorko skad ja to znam ja mam gorzej bo ja nawet w zwiazku nie bylam nigdy,nie bylam nigdy zakochana z wzajemnoscia, same dziwne syt damsko meskie mi sie trafialy:o kolezanki dawno maja mezow, dzieci, wlasne M a ja nadal sama bez szczescia do czegokolwiek...juz sie przyzwyczailam ..tylko nawet moja najlepsza przyjaciolka mi ost powiedziala kiedy sobie zycie uloze:o miezkanie mam straszne..komunalne....wymaga generalnego remontu wszystko sie wali..szkoda pisacv....tylko jak mam go zrobic jak zarabiam tyle ze ledwo co starcza na rachunki i zycie?:O wstyd mi nawet kogos do domu zaprosic:o

a mialas auz faceta, uprawialas sex? bo jesli tak, to nie jest z toba az tak zle:P