Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Mam dosc męża

Mam już dosc mojego męza

Polecane posty

ja bym jechała za mężem. co to za związek? dwa lata osobno mimo że oprócz Twojego, nie wiem jak to nazwać strachu czy wygodnictwa, nie macie przeszkód żeby być razem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
komiczne ---> dobrze powiedziane nawet gdyby on wrocił do pl to byliby osobno. masakra jakaś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mam dosc męża
jechałabys ok Tylko powiedz mi gdzie bys tam mieszkała? On ma opłacony pokój na jeszcze 2 tygodnie, za 2 tygodnie będzie musiał się wyniesc. pojechałaby i mieszkałabys pod mostem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"On ma opłacony pokój na jeszcze 2 tygodnie, za 2 tygodnie będzie musiał się wyniesc. pojechałaby i mieszkałabys pod mostem?" widzę u Ciebie jedną tylko postawę... JA, JA, MNIE, JA i jeszcze raz JA... w ogóle Cię nie interesuje, co będzie z nim... Ja pieprzę, koleś ma przejebane - nie dość, że tam jest w kiepskiej sytuacji, to jeszcze taka żona... dno i 10 m mułu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mam dosc męża
jakby wrócił to gdzie miałby niby mieszkac? Mnie nie stac na wynajęcie mieszkania dla nas dwojga. Jakby wrócił i znalazł praceto moglibyśmy cos wynając , albo wziąsc kredyt i kupic, ale póki by nie znalazł to gdzie niby miałby mieszkac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no dobrze to nie jedziesz i co zamierzasz?? żyć sobie spokojnie u rodziców i mieć świadomość, że twój mąż, któremu ślubowałaś ...i na złe mieszka pod mostem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mam dosc męża
no tak najlepiej pojade do niego i oboje bedziemy mieszkac pod mostem??? Będziemy biedni, ale szczesliwi , bo miłośc jest najważniejsza . tak??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kobieto po pierwsze co dwie głowy to nie jedna po drugie odpowiedz na moje pytanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość qwertyuuu
Hmm pomału cofam zdanie, że niesprawiedliwie każdy tu na ciebie najeżdża Kobieto Twój mąż może zostać bez dachu nad głową a ty martwisz się o siebie!:O Dochodzę do wniosku że ślub braliście od tak, dla zabawy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Będziemy biedni, ale szczesliwi , bo miłośc jest najważniejsza . tak??" a co jest dla Ciebie w życiu najważniejsze? bo na pewno nie osoba z którą zawarłaś związek małżeński

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mam dosc męża
odpowiadam na pytanie mam zamiar jechac do niego i oboje będziemy mieszkac pod mostem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mój mąż wyjechał sam a ja do niego dojechałam po 3 tygodniach i dało się. teraz 6 lat mija od tamtej chwili a my dobrze się mamy a było BARDZO ciężko ale nie zostawiłam go. my w sumie to z kraju uciekaliśmy za lepszym życiem i też mogłam powiedzieć Ty sobie jedź a ja z rodzicami posiedzę PS wtedy jeszcze nawet małzeństwem żeśmy nie byli, miałam 21 lat i nawet studia dla Niego rzuciłam żeby być razem nic tak nie wzmocniło naszego związku jak przejście razem przez najgorsze!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie jedz a to z jakiej
racji ty masz na niego pracować, pierdol go masz tu pracę, masz gdzie mieszkać więc trzymaj się tego, niech on wraca i tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja czytam i uwazam
ze twój maz nie mysli logicznie....ja sie zgadzam z autorka która patrzy realnie na zycie. skoro tam nie ma mieszkania ani pracy to po cholere ona sie ma tam pchac? ale powinnas przekonac meza aby wrócił do polski, bo zwiazek na odległosc to nie związek. postaraj sie z nim porozmawiac na spokojnie, jak on to widzi wasze wspólne zycie. dziwi mnie ze chce sciagnac cie akurat teraz gdy nie ma pracy i mieszkania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gdybym wiedział, że 2 tygodnie moją żonę wywalą z mieszkania pod most, to sprzedałbym tutaj co by się dało, pożyczył ile bym mógł od rodziny znajomych na dłuższy okres i zapieprzał z wywieszonym jęzorem, by jakoś ogarnąć sytuację i by w tych trudnych chwilach nie była sama...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mam dosc męża
tylko mój mąz np woli siedziec i narzekac, bo on do pracy na budowe nie pójdzie bo woli lżejszą prace

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zaczynam mysleć , że to prowokacja niemożliwe, żeby po prostu w trudnych chwilach się nie wspierać komiczne co gorsze mimo, że jestem kobietą zrobiłabym tak samo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość qwertyuuu
No tak, jechanie tam i rzucanie pracy nie jest mądrym pomysłem, ale....widząc związek autorki oni już od jakiegoś czasu żyją sobie oddzielnie Dlaczego po powrocie on nie może zamieszkać z tobą u rodziców? W końcu to by było tylko na jakiś czas póki nie znalazłby pracy. Potem moglibyście coś wynająć. Te małżeństwo to chyba tylko na papierze jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"ja sie zgadzam z autorka która patrzy realnie na zycie" z takim realizmem, to ona nie powinna za mąż wychodzić... facet NIE MA DOKĄD WRACAĆ... nie ma tu gdzie mieszkać, nie ma tutaj pracy... tam ma ciężki okres, musi go przełamać, znaleźć jakąkolwiek pracę na początek... ludzie łączą się w małżeństwo na dobre i złe... nie zawsze jest różowo, ale po to jest ta druga osoba, którą nazywa się małżonkiem, by wspierała w trudnych chwilach a nie wypięła się dupą w bezpiecznym ciepełku, gdy się noga człowiekowi powinie... nie z jego winy zresztą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mam dosc męża
niestety, nie mam nic, co mogłabym sprzedac nawet obrączki, bo on już je sprzedał jak wyjeżdzał

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
yhy jak zwykle zaczyna się dopowiadanie zaraz okaże się, że pewnie miał jeszcze kochankę rodzice autorki są ciężko chorzy i nie może jechać a nad krajem znowu szaleje jakiś pył żeby tylko nie dopuścić do siebie argumentów babo sama sobie takiego wzięłaś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"aczynam mysleć , że to prowokacja" nie - uwierz mi, ale baby są takie (niektóre) tchórzliwe, zachowawcze egoistki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mam dosc męża
no to co on nie ma pracy, to ja mam jeszcze swoją rzucic?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
z tego co ja zrozumiałam z tych wypocin to on już wcześniej chciał żeby ona zjechała a nie tylko teraz jak ma problemy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość qwertyuuu
A Ty wolałabyś żeby on tam siedział czy wrócił? Bo jak na razie to tylko narzekasz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no to jak autorko? kładziesz lachę i zostawiasz go pod mostem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"tylko mój mąz np woli siedziec i narzekac, bo on do pracy na budowe nie pójdzie bo woli lżejszą prace" wybielania nastał czas :D:D:D teraz przeczytamy, że pracy nie ma koleś ze swojej winy, bo odrzucił 876 ofert a z Polski musiał uciec, bo okradł teściów i przespał się z siostrą autorki :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość qwertyuuu
Doczekamy się odp na pytania? Albo autorka kogoś tu ma i nie uśmiecha się jej życie z mężem:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sekacz1
komicznie tobie warunki pozwalają a autorka zapieprza za kilka groszy za co odda? mnie się wydaje, że tego małżeństwa już nie ma, nie ma ani jednego ciepłego zdania o mężu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mam dosc męża
No on pojechał 2 lata temu. Ja miałam do niego dojechac, gdy on sie tam trochę urządzi. Potem stracił prace i nie miał jej jakis czas, wówczas się zapożyczył u znajomych. Potem znalazł inna prace i ja miałam znów dojechac, gdy jego sytuacja się "unormuje". Niestety zachorowałam na kilka miesiecy. Gdy byłam chora utrzymywali mnie rodzice. Jego sytuacja się jednak nie unormowała, gdyz po kilku miesiącach znów stracił prace.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×