wrrrrrrrrr ale sie wkorwilam;/ co mam robic?

Umowilam sie z chlopakiem na 17 mial po mnie przyjechac i mielismy gdzies jechac po czym on zadzwonil o 17 ze bedzie o 18 bo cos tam robi z kumplem i nie zdazyli ale dalej go nie ma;/ okazalo sie ze przyjedzie po 19, a jak tak mowi tzn ze wogole nie przyjedzie;/ wkorwilam sie na maksa bo specjalnie spieszylam sie a on mnie wystawil;/ Tez mam dosyc roboty w domu i moglam to zrobic teraz ale przez niego nic nie zrobilam, odlozylam na jutro a jak on dzis nie przyjedzie to bedzie chcial jutro;/ jestem zla jak cholera...jeszcze do tego mielismy dzisiaj powaznie porozmawiac

wystawił. mam winko, zamówiłam pizze - przynajmniej to mnie nigdy nie zawodzi..

odlozylam na jutro a jak on dzis nie przyjedzie to bedzie chcial jutro a nie umiesz mu powiedzieć, że jutro nie masz czasu? czy za każdym razem tak się dostosowujesz a potem się wkurwiasz na własny brak asertywności ?

nie, ja jutro sie z nim nie moge spotkac a zalezalo mi bardzo zeby dzisiaj:( jak sie dzis z nim nie spotkam to nie wiem kiedy bo ostatnio jestem zabiegana:( szlak mnie zaraz trafi:(

No to, jak będzie chciał jutro np. o 17-tej, to zadzwoń za pięć 17- sta i powiedz,że tym razem, to on będzie musiał czekać, bo masz pilną sprawę, i przekładasz spotkanie ...... najprawdopodobniej na 18-tą, jak wszystko dobrze pójdzie .

wiem co czujesz

czuje sie okropnie:( jeszcze do tego ostatnio ciagle nam sie cos nie uklada:( nie radze sobie:( Kocham go strasznie a mam juz wszystkiego dosyc:( jak on mnie traktuje wogole???? jak obca osobe:(:(

:( przykro mi. w moim związku też nie jest za dobrze, na dodatek dzisiaj mnie wystawił :( i jestem rozdarta, bo z jednej strony powinnam go kopnąć w dupę a z drugiej bardzo mi zależy i nie potrafię :(

mam dokladnie tak samo:( zadzwonil ze przyjedzie a ja sie po nim wydarlam ale i tak sie zgodzilam:( nie potrafie inaczej:(:(