Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ssfa

Kto mial tutaj racje?? Mój ojciec czy mąż w sprawie dzieci.

Polecane posty

Gość ssfa

Moi synowie Jeden 8 lat drugi 7 zrobili straszny bałagan u siebie w pokoju, mój mąż kazał to chłopcom posprzątać, ale w końcu mamy od tego panią która przychodzi do nas sprzątać. Mój ojciec zawoław gosposie i ona posprzątała po dzieciach, problem tylko że to nie spodobało się mojemu mężowi że mój ojciec podważa jego autorytet. Ale moi bracia(jeden który ma już czwórke dzieci) też twierdzi że mój mąż przesadził kazując dzieciom sprzątać, drugi nie posiadający jeszcze własnej rodziny też był zdziwiony że ojciec zaganiał by dzieci do tak ciężkiej pracy. Ja i moi bracia nigdy nie sprzątaliśmy po sobie bo rodzice nam nie kazali tego robic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość twoj maz mial racje
dzieci trza od malego uczyc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Prowokacją mi zalatuje... A jak nie, to jesteś głupsza od swojego ojca... Współczuję tym kobietom, które kiedyś trafią na Twoich synów. I mężowi współczuję, że do takiej rodziny trafił.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sprzątanie po sobie pokoju to ciężka robota? no proszę cię! przecież nawet 5 latki zbierają po sobie klocki! nie rozpuszczaj tak synów - przyszłe synowe będą mieć z nimi baaaardzo ciężko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ...CCC
Może tak Pani od sprzątania zrobiłaby loda Twojemu mężowi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kalafior,...
jak teraz ich nie nauczysz sprzątania to już nigdy się tego nie nauczą, weź worek na śmieci i pozbieraj wszystko z ziemi do worka, wynieś na strych, jutro zrób tak samo do końca tygodnia oddaj dopiero w sobotę a zobaczysz jak szybko się nauczą porządku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ssfa
Ani prowokacja ani nie myśle o rozwodzie. Ale ja i moi bracia nigdy nie sprzątaliśmy po sobie a mój mąż też wie że nasi synowie nie umieją sprzątać i nawet nie wiedzą co i jak układać. Więc po co kazuje im to robić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zapewne ma skryte skłonności do sadyzmu i w ten sposób pastwi się nad Twoimi dziećmi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość snake33
Hmmm.....Zależy od tego na czym na zależy...wg mnie, zaznaczam to moje zdanie....wydaje mi się, że jednak dzieci powinny posprzątać po sobie....rozumiem, że jest Pani, która sprząta, tylko czego to uczy dzieci? Powinny jednak mieć obowiązki typu: utrzymanie porządku, odpowiadać za coś....Topo prostu będzie dla nich lepsze na przyszłość. Oczywiście nie powinni się spierać przy dzieciach kto ma rację, lepiej między sobą ustalić czy dzieci mają sprzątać, czy też nie, najważniejsze, żeby być zgodnym, żeby nie podważać autorytetu, czasami to bardzo trudne....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ssfa
Tylko ze ja i moi bracia tez nie sprzatalismy po sobie i co? kalekami nie jestesmy po prostu tego nie umiemy. Z reszta moja mama zawsze mowila mi ze od tych spraw sa specjalisci, a moj ojciec bardzo dba o rodzine i skoro widzial to ze moj maz krzyczy to bardzo mu sie to nie podobalo i powiedzial chlopcom ze maja nie sprzatac a oni go posluchali.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość snake33
Szoook! To Twój ojciec decyduje o Twoich dzieciach..nie dziwię się mężowi...poza tym ty z jakiejś innej bajki jestes...nigdy nie sprzątaliśmy....kalecy....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ssfa
Nigdy nie sprzatalismy bo moi rodzice uwazali ze od tego sa specjalisci. Ja nie jestem stworzona do sprzatania czy gotowania, to nie dla mnie. Ja po prostu nie umiem tego robic, moi synowie tez nie musza. Szkoda tylko ze moj maz tego nie rozumie i nakrzyczal na dzieci calkiem bez powodu. Rozmawialam jeszcze z mezem na ten temat to on chce bym powiedziala ojcu ze ma sie nie wtracac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Po prostu Twój mąż to psychopata, na razie krzyczy i wymyśla poniżające czynności - za kilka lat zacznie się bicie, lżenie. Ciesz się, że masz chociaż ojca po swojej stronie. Są ludzie od sprzątania i im się płaci za tą hańbiącą pracę, nie dziwię się reakcji pozostałych członków rodziny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciurek ogórek
oczywiscie, ze twój maż ma rację Po pierwsze - takie stare byki spokojnie mogą posprzątać. Po drugie - dziadek nie ma podważać autorytetu ojca. Po trzecie - dzieci nie powinny otrzymywać takich nauk, że mogą zrobic burdel, a posprząta po nich "jakaś tam sprzataczka". Bo zaczną się uwazać za "cos lepszego", cos, co robotą sie skalac nie może.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ssfa
Nie uwazam ze maz chcial zle ale mysle ze troche przesadzil. Przeciez nasze dzieci sa jeszcze zbyt male zeby zajmowac sie takmi rzeczami i nie ma sensu robic afery o kilka rozrzuconych zabawek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciurek ogórek
a ty chyba sobie jaja robisz z tym "nie umiemy sprzątać". To tam jest do umienia? Bierze sie to, co sie narozpierdalało, i układa sie na swoim miejscu. Jak to dla was za trudne, to chyba jesteście debilami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dobrze ty nie jesteś
stworzona do sprzątania ale różnie los się może potoczyć i może jednak twoje dzieci bedą musiały kiedys sprzatać bo nie stać ich będzie na "panią" ps. pamietaj ze dzieci wychowuje się dla innych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prowokacja na stowe
bo zaden chlop nie chial by w domu takiego nieroba jak kurwa nie mozna umiec nic posprzatac, ja pierdole, to jak sie wysrasz to nawet wody nie sposcisz wspolczuje twojemu mezowi ze ma zone smolucha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ssfa
Bardzo latwo powiedziec a jak w roznych miejscach sa porrzucane zabawki, oprcz tego kruszynki w kazdym kacie rozlane bicie i rozsypana pierzyna z poduszek. To niby jak to posprzatac. Cale zycie nie sprzatalam i teraz mialabym sprzatac z glupich fanaberii mojego meza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciurek ogórek
ok, prowokacja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mnie bardziej dziwi postawa
wobec tej sprzątaczki - czy zatrudniając tę panią nie ustaliliście, co konkretnie należy do jej obowiązków, które pokoje? Czy ona ma płacone także za sprzątanie u dzieci i nie wywiązała się przed interwencją dziadka? Czy może nigdy tam nie sprząta wg wcześniejszych ustaleń a nagle dziadek ją zagonił? Jak Wy zatrudniacie ludzi nie mówiąc im co mają robić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no nie mogeeee
Jak Ciebie czytam to nie wiem czy się śmiać czy płakać:D Ona sprzątać nie umie, bo jak posprzątać okruszki, zabawki i rozlane picie no filozofia cholera jasna! Kalekę wychowasz takiego samego jakim sama jesteś. Nie jesteś stworzona do sprzątania. Ja bym się wstydziła głośno powiedzieć że nie potrafię sprzątać... Wstyd i głupota! wielka pani dama. Specjaliści od sprzątania! Jeszcze trochę a tacy mądrzy Twego pokroju zaczną tworzyć kierunki studiów "Sprzątanie i prowadzenie domu". Współczuję głupoty dla Ciebie i Twojej rodziny. P.S. To musi być prowo bo nie możliwe żeby tacy debile żyli na świecie... Musi....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×