Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zalamana..............

jak on tak mógł??? czuję się zdradzona

Polecane posty

Gość fuuuuj
wspolczuje naprawde przeczytalam calosc, biedna.... a bym nie mogla z obrzydzenia... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zalamana..............
więc jak jest teraz? chodzi jak zbity pies z podkulonym ogonem. zajmuje się córką, próbuje rozmawiać. zadzwonił, że wraca z pracy, spytał czy ma zrobić jakiś zakupy, jakie mam plany i czy chce pojechać do sklepu wybrać panel prysznicowy bo przyjechały nowe. powiedziałam, żeby jechał sam jaki wybierze taki będzie. generalnie pokazuję mu że na niczym mi nie zależy i niech sobie robi co mu się podoba. wczoraj jak rozmawiliśmy to mu powiedziałam, że tak w ogóle to powinnam kazać mu się spakować i wypierdalać ale nie zrobię tego ze względu na małą. poprosił o czas i powiedział, że będzie się starał żeby wszystko wróciło do normy i za jakiś miesiąc albo dwa jeśli nadal będzie chójowo to wrócimy do rozmowy i wtedy jeśli będę chciała to on się wyprowadzi a dziecko i tak będzie starał się wychować i zawsze będzie dla niej ojcem. widzę, że się przejął. wiem, że nie każę mu się wyprowadzić ale cieszę się, że czuje bata nad sobą. w końcu w pięty musi mu iść za to co zrobił, prawda? *Wspolczuje Ci szczerze,to okro boli mnie to że podniecił go widok innej kobiety i to bardzo. nie mogłabym zachowywać się normalnie i udawać, że nic się nie stało (dotykać, całować itp.) bo brzydzę się go. myślę, że bardziej zabolało go to, że zapytałam go czy zauważył, że tym razem nawet nie płakałam? nawet jedna łza mi nie poleciała? i powiedziałam, że to dlatego, że już jestem zahartowana jego ciągłym ranieniem mnie i że chyba już mi coraz mniej na nim zależy a po tym co teraz zrobił to uważam go za kawał chója. *hrabianka75 on nie wrócił z żadną gumą do domu. to wyszło gdy kazałam mu ściągnąć gacie bo chciałam mu pokazać na tyłku odbite podeszwy i żeby mi to wytłumaczył a on chyba myślał, że mu w gacie zaglądałam jak on spał i znalazłam tą gumkę. *Raven:) piekło to on ma niezłe :) *snake33 *zza rzeki no chyba jednak jestem trochę naiwna, bo po nim kiedyś też bym się tego nie spodziewała. macie rację ich nigdy nie wolno być pewnym w 100% *piczkaxxxxxxxxx wg niego stali w kolku i ona podchodzila i np. wskakiwala na biodra a jemu i 2 innym "biedakom" przed nim założyła gumkę, a co dalej robiła to on "nie wie" bo wyszedł na zewnątrz do innych. pytanie jakie mi sie teraz nasuwa to czy to mozliwe zeby laska tanczyla w srodku a kolesie wychodza na zewnatrz pogadac? zony innych nie maja pojecia do konca co sie dzialo. wiedza tylko ze byly 2 dziewczyny ktore mialy tanczyc ale jak sidzialysmy i rozmawialysmy to kazda z nas zadawala sobie to retoryczne pytanie po co 2 i po co na 2 godziny??? skad wie o mlodym? mysle ze jak to mlody robil to raczej trudno bylo nie zauwazyc jego zniknieciA z jedna z nich. wszyscy obecni na pewno to zauwazyli. *do autorki tego tematu powiedziałam mu że w związku z tym, że straciłam zaufanie do niego to czy wie że już teraz zawsze będę miała gdzieś z tyłu głowy to że on mnie może zdradzić. bo teraz już tak będzie niestety... *agbr a ja mu pozwoliłam iść na wesele, tylko powiedziałam, że idzie sam bo ja nie będę patrzeć na tą farsę. wiem, że sam nie pójdzie, bo po co? wiem, że bardzo chciałby iść bo to naprawdę bliski kolega ale konsekwencje musi ponieść.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I tak trzymaj. Ale jakby chciał iść sam na wesele jednak, to powiedz, że zmieniłaś zdanie i wolisz żeby nie szedł i że to dla Ciebie pierwszy test odzyskiwania zaufania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A tak a propos wynika z tego, że jak on wyszedł po tym założeniu gumki do tych chłopaków, co go pobili, to bez spodni był, skoro go kopneli w majtki- dooobre.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie bądz naiwna!
''biedakom'' ???????? kobieto nazywasz dupków,mających żony i dających sobie nakladac gumke na stojącego fiuta biedakami??? to ty jestes biedna i te naiwne pozostale zony.przepraszam ale tak to wygląda! ma ogromne szczescie ze go tak kochasz,moj facet wylecialby z domu. jesli chodzi o mnie to ja nie wierze w to ze nie zrobila mu laski :( niestety,wątpie.ona tanczy,twoj mąz gapi sie na nią i podnieca na jej widok tak? staje mu,ona zsuwa mu spodnie,zdejmuje majtki,dotyka jego meskosci,naklada gumke i co????twoj mąż wychodzi????? naiwna jestes :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zalamana..............
*nova10 no dokładnie twierdzi że to w czasie bójki mu się te spodnie zsunęły. trochę to nierzeczywiste :( *nie bądz naiwna! jak byś nie zauważyła to słowo biedakom było napisane ironicznie """BIEDAKOM""" a tak poza tym to mi też nie chce się wierzyć w tę historię ale co mogę poradzić? wywalić go z domu? rozwodzić się od razu? nie! wolę mu zrobić piekło na ziemi! może następnym razem (oby takiego nie było) ale się trochę zastanowi!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No właśnie. Założyła mu gumkę i wyszedł na dwór? Heh. Jeśli był tak podniecony jej widokiem, że stanął mu fiut (za przeproszeniem) to nagle opamiętał się i wyszedł na dwór??? I nie pozwolił jej kontynuować?? Wydaje mi się, że takie striptizerki- dziwki robią to w oczywistym celu -abo zrobienie dobrze ustami albo sex- dobrze wiedzą, że jak taki napaleniec pójdzie na całość to więcej zarobi to szmacisko (przepraszam za słowa, ale nie znajduje innych, określających te puste dziwki!) Skąd biorą się takie k***y i skąd biorą się kolesie, którzy na nie lecą :/ Weź go wypytaj porządnie albo porozmawiaj z żoną któregoś z jego kolegów,bo ta cała sytuacja wydaje mi się dziwna. A może doszło do czegoś między nimi i dostał kopa od jakiegoś?????? Tak to wygląda. Niestety. Wytrwałości. Ja bym szału dostała. Jesteś dzielna :) Jeszcze raz sorki za słownictwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zszokowana autorko
a jak sobie radzisz z tymi uczuciami?ja na samą mysl ze moj mąż patrzyla na nagą kobiete i ze podniecil sie na jej widok to juz sie wkurzam i nawet sobie wyobrazic nie moge ze jakas dziwka moglaby go tam dotykac! a z pewnoscią zeby zalozyc gumke musiala to robic-fuj! jaka jest zabawa dla kilku doroslych facetow ktorzy rowniez przed sobą musza sie obnazyc stojąc w kółku????????????????????? mówil co? ze sie wstydzil czy co? albo dlaczego wogóle pozwolil jej sciągnąc sobie gacie??? i przede wszystkim dlaczego wzial udzial w zabawie????? chyba nie sądzil ze idą w to kółko rozwiazywac krzyzowki????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość klopsik klopsik
ja bym wypytala inne naiwne żonki,to nie wygląda tak kolorowo jak ci mąz opowiedzial niestety :o dziwie sie ze go nie wywalilas z domu na kilka dni tylko ze wzgledu na rodzicow,ale staram sie zrozumiec.jednak nie pojmuje dlaczego porządnie go nie wypytasz,jego i jego kumpli,ich żon itd. ja bym dokladne sledztwo przeprowadzila-tylko tak dowiesz sie prawdy i nie bedziesz musiala sie do konca zycia zastanawiac co sie tam stalo i czy ona zrobila mu loda-to obrzydliwe-chyba nie dotknelabym juz mojego faceta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moej drogie w takich sytuacjach 100% prawdy NIGDY się nie dowiecie. Tak jak pisałam, lepiej założyć wariant najgorszy (niestety najbardziej prawdopodobny) i już nie dociekać. Stalo się źle, a co z tego wyniknie czas pokaże. Nie każcie się dziewczynie od razu rozwodzić, bo to by było zbyt pochopne. Mają dziecko, kredyt, to że mieli kryzys jakis po urodzeniu dziecka, nie oni pierwsi, nie ostatni. Życie jest długie i bywa przewrotne. Jak się facet opamięta, to może mieć najlepszego męża pod słońcem. A jak bedzie recydywa, to dziewczyna jest silna i sobie poradzi - to widać - pogoni go i tyle. A wtedy to on bedzie biedny, bo to i alimenty i widzenia z dzieckiem. Chyba za dużo ma do ryzykowania. Zabrakło mu charakteru to fakt.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kijevna
ale po co życzliwe dokładacie autorce do pieca, skoro ona już podjęa decyzję? - to tez rodzaj zeszmacenia - lepiej wam od tego? załamana - czy podjęłaś dobrą decyzję to czas pokaże, ja uważam, że dobrą, a jak nie wyjdzie to przynajmniej będziesz miała pewność, że próbowałaś, dałaś szansę i że chłopak naprawdę nie zasłużył na to, żeby być Twoim mężem... mówią, że co się zdarzyło raz może się już nie powtórzyć, co się zdarzyło dwa zdarzy się i trzeci, więc uważam, że dobrze, że dałaś jemu i córce kolejną szansę - ale ostatnią; z czasem postaraj się wybaczyć, ale nie zapominaj (też nie wypominaj i nie zagłębiaj się dla własnego dobra) - o tyle powinno być Ci łatwiej, że sama też kiedyś uzyskałaś przebaczenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tygrysek 24
Niestety moim zdaniem jest to zdrada i nie przezylabym tego, a po co potem tkwic w martwym zwiazku, brzydzic sie kogos, unikac seksu i walczyc z powracajacymi myslami i wizjami tego co sie stalo? Lepiej dam w morde i wykopac od razu, dopoki emocje sa na tyle silne, zanim zaczniemy sie rozczulac na soba i nad tym, jaki kiedys byl kochany... a co do kawalerskich to niestety- ale panowie nie potrafia sie zachowac, ostatnio moj facet byl organizatorem takiego, bez dziewczynek (tak sobie zazyczyli Panstwo Mlodzi zgodnie i tak tez bylo) a po polnocy zarzadzono polaczenie sie kawalerskiego z panienskim na wspolnym grillu u narzeczonych. wiekszosc sie zachowala jak trzeba, pojechala tam, gdzie i pan mlody, a reszta pojechala na k**wy... ta czesc panow caly wieczor probowala sie slinic do kelnerek, do innych dziewczyn w barze, na sile ciagneli pana mlodego na striptiz -zachowywali sie jak stado pawianów! ich zony o tym wiedza i chyba sa zadowolone, ja bym nie byla- w koncu na taki wieczor sie chyba idzie dla przyjaciela a nie na dziury... jak wyposzczone szympansy ktore w zyciu cycka nie widzialy :/ żal.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tygrysek 24
zalamana.... uwazaj teraz coby Twoj wybranek nie doszedl do wniosku, ze kara ktora go spotyka jest zbyt surowa i nie zaczal szukac pocieszycielki bo go "żona nie rozumie" :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zalamana..............
*KlementynkAh ja już go wypytałam na maksa i on cały czas trzyma się tej jednej mało wiarygodnej wersji. żony kolegów wiedzą tyle, że były dwie striptizerki i że tańczyły i to wszystko. *zszokowana autorko ja jestem cały czas wkurwiona i nie przyjmuję do wiadomości jego tłumaczeń i usprawiedliwień. on się wczoraj obraził trochę bo mu powiedziałam, że zachował się jak chój a nie jak mąż i on za to określenie się wkurzył i chyba oczekiwał, że go może przeproszę i wycofam te słowa ale ja powiedziałam, że nie mam zamiaru go za to przepraszać bo sobie sam zasłużył na to określenie. powiedziałam mu też że jeśli mu się nie podoba to i go strasznie boli to może się spakować i wyjazd do rodziców czy gdzie mu się tam podoba, ja zatrzymywać go nie mam zamiaru. on nie może pogodzić się też z tym, że ja mu robię ciągle wyrzuty i mam do niego pretensje i z nim nie chcę normalnie rozmawiać ale ja jakoś nie potrafię nad tym wszystkim przejść do normalnego porządku dziennego. co do tej całej dziwnej zabawy to twierdził, że nie wiedział po co ona podchodzi do niego i co będzie robiła... ale powiedział też że przed nim 2 chłopakom też zrobiła to samo. poza tym uważam, że jeśli podeszła do niego i zaczęła się do niego dobierać powinien jej na to nie pozwolić - na to nie znalazł wytłumaczenia dlaczego nie odszedł i nie pozwolił na taką dziwną zabawę. *klopsik klopsik sądzę, że pozostałe żony wiedzą jeszcze mniej niż ja. to jest tak, że ręka rękę myje i on powiedział mi tylko o sobie co on zrobił ale nie powiedział nic konkretnego o żadnym z kolegów. o młodym zaś wyszło między słowami. wiem, że nie ma sensu pytać jego kolegów, bo i tak będą ściemniać a ich żony i tak nic nie wiedzą i nie znają szczegółów zabawy. poza tym rozmowa z którąś z dziewczyn nie jest mi na rękę bo nie chcę żeby wiedziały jak bardzo mnie mój mąż upokorzył.... :( *Tygrysek 24 a niech sobie znajdzie pocieszycielkę jeśli dla niego tak straszny byłby mój brak zrozumienia dla tego co zrobił, proszę bardzo ale konsekwencje "pocieszycielki" będą jeszcze gorsze niż teraz. niech ryzykuje jeśli mu się to opłaca. zresztą też mu to powiedziałam, że jeśli ma taką złą, beznadziejną i niedobrą żonę to niech znajdzie sobie kogoś lepszego już teraz niż za parę lat. teraz nasze rozstanie mniej zaboli córkę, niż jak się przyzwyczai do tatusia a tatuś sobie znajdzie nową panią i będzie musiał się wyprowadzić. powiedział, że kocha mnie i dziecko i nie chce nikogo innego i że nigdy już nie popełni takiego błędu bo go to za dużo kosztuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hahahaha nie moge co za facet
"powiedział, że kocha mnie i dziecko i nie chce nikogo innego i że nigdy już nie popełni takiego błędu bo go to za dużo kosztuje." hahaha, błąd to on już popełnił dajac się łapać jakiejś dziw.ce za fiutka, a teraz niech spier.dala świnia jedna:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Uważam, że bardzo dobrze postępujesz z mężem. Nie płaczesz, nie dajesz się złapać na jego próby obrażenia się. Bardzo dobrze. Może dotrze do niego, że nie jest niezastąpiony. Próbował coś z Tobą rozmawiać na temat wesela?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zalamana..............
ja spytałam go co ma zamiar zrobić z weselem? powiedział, że skoro ja nie idę to on też nie idzie. powiedziałam, że ja nie mam nic przeciwko, że może iść sam, że może powiedzieć, że mała ząbkuje i zostałam dlatego w domu ale on powiedział, że beze mnie to on najwyżej na ślub może iść ale na wesele nie pójdzie. widzę, że go to boli, że nie chcę iść na to wesele ale już nic nie mówi, bo wie że mnie i tak bardziej boli to co on zrobił.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mój M. też kiedyś zrobił coś co mnie bardzo zabolało. Czy myślał o konsekwencjach? Raczej liczył, że sprawa się nie wyda. Wydało się. Był to jego któryś już z kolei numer. Przy poprzednich płakałam, prosiłam, widział, że mnie to boli i poprawiał się na krótko. Przy tym ostatnim numerze coś we mnie pękło. Już nie prosiłam. Maglowałam go strasznie, bo chciałam dociec prawdy i on też, tak jak Twój mylił się w odpowiedziach. Miałam ochotę wydrapać mu oczy. Było bardzo źle. Takie "huśtawki" między nami trwały ok pół roku i mój M. nie wiedział co się dzieje między nami, wtedy do niego dotarło, że NAPRAWDĘ PRZEGIĄŁ i że niektóre rzeczy będą stać już między nami zawsze. Też próbował się obrażać- to jest takie zagranie "taktyczne". Nie daj się na to złapać. Bardzo się PO TYM zmienił, okazuje mi więcej czułości, bardziej się stara, jest takim mężem teraz jakim powinien być od początku, tylko że mi chyba już mniej zależy. Zauważyłam też, że im mniej ja mu okazuję czułości tym bardziej on o nią zabiega.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaska165
a ze tak zapytam to jak ta pai lekkich obyczajow tanczyla a oni stali w kolko to wszyscy na majtkach?? dziwne...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Za miękka jesteś. Najlepszy dowód, że tak jak Cię ostrzegałam już zaczyna wydziwiać i stroić fochy, że za długo się dąsasz. Żle też robisz z weselem. Po tym co zrobił powinien Ci z ręki jeść. Jak mu odpuścisz, to zrobi to jeszcze raz i jeszcze raz. W ogóle co to za tłumaczenie, że nie zrobi tego więcej BO MU SIĘ TO NIE OPŁACA. To wybacz, ale tak brzmi, że on w głębui ducha uważa, że nic się nie stało, jak by się nie wydało, to byłaby rewelka, ale że się wydało i Ty się dąsasz, to mu sie nie opłaciło. Dla mnie to dowód, że on nie ma własnej moralności, on sam z siebie nie czuje, że zrobił źle, tylko uważa, że źle zrobił, bo się gniewasz. No to troche mnie wkurzyło. Ja rozumiem, że każdy się może zapomniec, ale taki relatywizm moralny doprowadza mnie do szału.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
agbr- nie denerwuj się tak , bo dzidzia w brzuszku:) Zgadzam się z Tobą w 100%. Co to za tekst, że mu się to nie opłaciło. No litości. Czyli ogólnie była zajebista zabawa, ale że Ty masz focha no to jednak się ta świetna zabawa nie opłaciła:O Grrr... teraz to ja się wkurzyłam. Niech błaga o jakąkolwiek uwagę z Twojej strony. Olewaj go, niech wie, że coś takiego nie pozostawisz bez echa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zalamana..............
*Raven:) dzięki za dobre słowo :) *agbr nie powiedział, że mu się to nie opłaca, tylko że go to za dużo kosztuje a poza tym kocha mnie i dziecko a to chyba jest jakaś rożnica. no ale nie ważne pewnie i tak zaraz będzie że go usprawiedliwiam a wcalevtak nie jest. nie usprawiedliwiam go i nie wierze w te jego co najmniej dziwna historyjke i licze sie ztym ze jesli raz pozwolil na cos takiego to czemu kiedys w przyszlosci mialoby sie to nie powtorzyc? mnie tez wkurza to ze dla niego to nie jest zdrada i ciagle powtarza ze przeciez mnie nie zdradzil wowczas gdy dla mnie jest to zdrada. *KlementynkAh olewanie to teraz jest na pierwszym planie :) teraz widze ze on zaluje tego co sie stalo ale na dzien dzisiejszy to ten jego zal mam gleboko w dupie. i tak mu tego nie daruje!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wybacz, ale różnicy pomiędzy tym, że mu sie to nie opłaca, a tym że go to za dużo kosztuje NIE MA ŻADNEJ TO DOKŁADNIE TO SAMO. A że Cie kocha, to świetnie - tym bardziej powinien być załamany (on nie Ty), że Cie zranił i zdradził, bo masz rację - to była zdrada. Bo w stwierdzeniu, że to go za dużo kosztowało jest zawara nutka żalu - "oj jakie to było świetne, tylko szkoda, że tak mnie to drogo kosztowało". Posłuchaj rady starszej, doświadczonej koleżanki - mówię Ci wszystko to przerabiałam, tylko na szczęście nie z mężem i bez dziecka. Byłam z takim facetem bez zasad 10 lat. O co najmniej 8 za długo. Klementynka - masz rację - mój junior (albo juniorka) nie lubi jak mama zdenerwowana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zalamana............
agbr masz rację. nie powienien nawet użyć słowa o poniesionych kosztach - bo rzeczywiście brzmi to tak jakby gdyby nie to że musi ponieść karę typu moje wkurwienie itp. to nie widzi w sumie w tym nic złego i czemu miałby tego nie zrobić. na pewno myślał że się to nie wyda bo żaden z kolegów i tak by go nie sprzedał, gdyby nie to że zagrałam na podpuchę i udawałam, że coś wiem od koleżanki która dowiedziała się od swojego męża. czuł się zapędzony w kozi róg i się przyznał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ha sprytna jesteś. Nie zadręczaj się tym już - takie bywa życie. Ale nie odpuszczaj mu - musi poczuć, że w życiu warto mieć "kręgosłup moralny". Nawet jak Cie za to nie wszyscy lubią ( a ja wiem, że tak mam), to szanować szanują, bo mają za co. A on co - nie zależy mu, żeby go ludzie szanowali. A przede wszystkim własna żona?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zalamana............
myślę że mu zależy na tym żebym i ja go szanowała. widzę, że mu teraz ciężko - ale niech ma za swoje!!! :) wiem, że przygotowuje coś na naszą rocznicę ślubu (20 września) ale mówi że to będzie niespodzianka. problem tylko czy do naszej rocznicy choć trochę mi przejdzie i czy będę chciała tę niespodziankę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dfte456
a mi sie zdaje ze bzykal ta laske jakis twoj kolega dobry- ktory tam byl kopnal go w du.pe z tad ten slad na gaciach i sie pobili

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak coś wspomni o niespodziance na rocznice ślubu to powiedz mu że niespodziankę to już Ci zrobił:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny, 2 ku...y są dlatego, że gdyby któryś z panów miał ochotę to może skorzystać, ale ale ODPŁATNIE! Za loda też biorą kasę więc podejrzewam, autorko, że Twój M nie płacił, tym samym nie skorzystał z propozycji - może laska zastosowała taką "reklamę", założyła gumkę, rozochociła, Twój może chciał, ale nie chciał płacić i dostał kopa. Głupie teraz są te wieczory kawalerskie :( Żonaci powinni w domu siedzieć, a nie bawić się z kawalerami, bo czują się wolni jak oni - żałosne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zalamana............
dzisiaj koleżanka podrzuciła mi nową. przypuszczalną wersję zdarzeń. wg tej wersji on mógł z tą k...ą gdzieś iść, mogła mu nawet tą gumkę założyć i może miał ochotę z nią podziałać ale się opamiętał i zrezygnował i wyszedł. gdyby skorzystał to by z tą gumką nie chodził tylko ją wywalił i nie byłoby sprawy a ja bym się o niczym nie dowiedziała a że nie skorzystał, miał wyrzuty i mu to siedziało w głowie to myślał, że może jej nie ściągnął... hmmm...??? co sądzicie o takiej wersji???? prawdopodobna??? dzisiaj go znowu przemagluję dla odmiany pod tym kątem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×