Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zestresowana ja

a czy ktoś posyła jutro dziecko do żłobka???

Polecane posty

ja też jestem w domu z 16-miesięcznym synkiem i nie wyobrażam sobie posłać go do żłobka.Mam ten komfort ,że nie musze pracować,ale nie każda tak ma i nie ma innego wyjścia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moj poszedl jak mial 7mcy, wczesniej mial nianie, i ja sobie znow nie wyobrazam siedziec w domu do 5 rż z dzieckiem :/ to jak wyrok i piekielne wiezienie, niebawem bede miec drugie dziecko i juz planuje ze w lutym pojde do pracy bo zwariuje w domu :) troche mialam stresu jak sie zaklimatyzuje w zlobku ale poslzo latwo i spokojnie, nie plakal wcale i byl zawsze zadowolony, chodzil do panstwowego i mimo ze w grupie bylo ok 20tki maluchow to bylo mu tam bardzo dobzre, zawsze byl usmeichniety :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja tez nie wyobrażam sobie siedzieć w domu do 5 roku życia dziecka...masakra dziecku to nic nie da, a matka zasiedzi sie w domu na maxa. Potem 5 lat ptzrwy w cv nie wpływa dobrze na znalezienie pracy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moja córcia też jutro idzie do żłobka, chodziłam z nią dwa tygodnie na okres adaptacyjny i chyba się oswoiła, chętnie tam wchodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jejku jak wam w sumie fajnie, że u was można było na ten okres adaptacyjny przejść. U nas tego nie można było zrobić. Zaprowadzaliśmy go tylko tak na godzinę dwie, na początku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie przesadzajcie z tym znalezieniem pracy po 5 latach. Jak ktos chce parcowac to bedzie pracowac a jak ktos jest len to zawsze wymowke znajdzie zeby nei pojsc do pracy. Ja jak sobie pomysle ze syn pojdzie do szkoly to mam lzy w oczach i czuje strach o to jak on sobie tam poradzi. Staram sie nie byc nadopiekuncza i nie obchodze sie z synem jak z jajkiem ale mimo wszystko sie boje. Czy cos takiego jest naturalne? Wy tez cos takiego czujecie? :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie to nie jest naturalne :) i to jest ogromny problem znalezc prace w swoim zawodzie po 5 latach, to przepasc bez wzgl ajki to zawod, pewno ze bedac kasjerka czy pania z warzywniaka albo spzrataczka to nei problem ale chcac pracowac w zawodzie to pzrerwa roku jzu jest zabojcza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jagoda... ja Cie ne rozumiem, do przedszkola nie chcesz posłać dziecka? przecież to dla jego dobra. Żlobek może nie, ok. Ja gdybym nie musiała to moja mała by nie szła. Ale przedszkole uważam że jest koniecznością, dla rozwoju, dla kontaktów między ludzkich, dla Ciebie - nie rób z niego mamisynka. Ty już się boisz co to będzie w szkole, ale on przecież będzie już dużym chłopcem, i im wcześniej nauczy sie przebywać z innymi ludźmi, dziećmi itp tym lepiej dla niego. Oczywiście każdy wychowuje swoje dzieci jak uważa, mówię tylko co ja myślę. A wracając do tematu - mój mąż zawiózł rano córcię do żłobka, mówi że nie płakała i że chętnie weszła do salki (myślę że bardzo pomógł ten okres adaptacyjny, bo poznała już te panie, sale i inne dzieci) ja odbiore ją po obiadku, czyli koło 12. <stopka>🌻 aneczka86 🌻 moje Słonko Natalka urodzona 16.12.2008 o 21.05 waga 4515 wzrost 58 http://www.suwaczki.com/tickers/f2w3dqk359vs2cqj.png</stopka>

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×