Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość jestem dziwna czy normalna

Nie oszalałam na punkcie dziecka. Cos ze mna nie tak?

Polecane posty

Gość jestem dziwna czy normalna

Odkad urodzila sie moja corka czuje ze wszystko wywrocilo mi sie do gory nogami. Zawsze bylam osoba pracowita, lubiaca aktywny odpoczynek, zadbana. Ciaza przebiegala ciezko ale po pojawieniu sie corki dopiero odczulam meki macierzynstwa. Nieprzespane nocki, wieczny placz, sterty prania, ciagle karmienie, podgrzewanie mleka, zmiana pieluch- szlag mnie trafial normalnie! Wszyscy przychodzili zachwycali sie mala, a ja myslalam tylko o tym ze co oni w niej widza, ze dziecko jak dziecko. Kolezanki na spotkaniach ciagle chcialy wymieniac uwagi o dzieciach, dopytywaly sie a to o nocki a to o zabkowanie, pieluchy, kosmetyki itd a ja normalnie tego sluchac nie moglam. Moja corka ma teraz 14 miesiecy i wciaz nie widze powodu do zachwytu, wrocilam do pracy, funkcjonuje juz normalnie, ale niektorzy sie dziwia, ze zostawialam ja na noc nie raz z mezem lub z mama czy tesciowa. Ze jak miala 3 miesiace to wyjechalam na tydzien, ze nie zabieram jej wszedzie ze soba, ze nie chce o niej mowic. Siostra meza ostatnio stwierdzila ze jestem dziwna ze zachowuje sie tak jakbym nie miala dziecka. To nie prawda, ale faktem jest to ze mala nie wisiala mi non stop na pierski ze nie bralam ja na kazde zakupy, ze nie czuje potrzeby opowiadania o jej zupkach, kupkach itp. I tak jak sie zastanowilam to faktycznie, wszystkie kolezanki mowia o swoich dzieciach, ciagle je gdzies ciagna ze soba a ja nie mam takiej potrzeby. Czy naprawde to ze mna cos nie tak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ryba piaskowa
Jestes normalna. Naprawdę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama synka 28 mcy
tak, chyba cos z toba nie tak, tzn wiesz nie mowie tego zeby cie obrazic tylko uswiadomic, jasne na poczatku sa chwile zwatpienia, i ja je mialam, te noce nieprzespane itp czulam sie jak w wiezieniu, ale od kiedy synek zaczal sie ze mna kontaktowac itp, to zakochalam sie bez pamieci miloscia macierzynska w nim, dzis ma 28 mmcy i zwariowalam na jego punkcie oczywiscie w granicach normy, nie zameczam wszystkich opowiesciami o nim, tez chce czasem odpoczac od niego itp, to normlane, ale ty piszesz tak jakby bylo ci obojetne czy masz dziecko czy nie, w wikeu 14 mcy to dzieci sa kochane, chociaz jeszcze glupiutke i trzeba za nimi biegac, mysle za za rok poczujesz sie bardzie spelniona jako matka, albo przeczekaj albo idz na jakas terapie itp, bo to nie jest do konca normalne,nie mowie zebys musiala z mala przebywac 24 h 365 dni w roku, ale zebys nie pisala juz na takim forum o takim problemie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiesz to z jednej strony dziwne . Bo tak naprawdę piszesz jakbyś miała to dziecko z musu tylko tak dla odczepki . To,że nie mówisz o nic non stop to normalne,że chcesz porozmawiać na inne tematy,ale że nie mówisz o nim w ogóle jest dziwne . Kochasz synka ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ruanda
Witamy w realnym świecie, a nie tym z mydlanych oper. Kocham swoje dziecko, ale nie chcę być tylko matką, 24 godziny na dobę. Dla zdrowia psychicznego potrzebuję też pogadać o czym innym niż ząbkowanie i czy problemy przedszkolne. Szczerze mówiąc to wyjątkowa nuda, i dla mnie normalne jest, że jak się spotykają dorośli to mają ciekawsze tematy niż odparzona pupa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karolajna 109
jestes bardzo normalna Witaj w klubie realnych,zdrowomyslacych matek:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rozumiem, że można nie chcieć rozmawiac ale żeby zostawić 3 mc dziecko na tydzień nie rozumiem, no chyba ze z musu a nie dla przyjemności. Ludzie są różni i różnie podchodzą do różnych spraw. Zadaj sobie pytanie co Ty czujesz do córki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja też nic ciągne córki wszędzie np sklep czy do koleżanki, wolę jak zostanie z mamą, do sklepu tylko dziecięcego jak coś dla Niej kupujemy a nie do hipermarketu gdzie masa ludzi i każdy kicha i prycha.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem dziwna czy normalna
ja kocham corke. Wydawalo mi sie to oczywiste dlatego tego nie uwzglednilam w poscie. I to nie tak ze ja w ogole o niej nie mowie. Owszem, lubie czasem powymieniac sie uwagami na temat dzieci, doradzic czy tez poradzic sie kogos. Ale nie zaczynam nigdy monologow zwiazanych z corka ani tez nie jestem fanka godzinnej dyskusji na temat dzieci, nie chwale sie tez nia, nie opowiadam czego to ona dzis nie zrobila itd. Po prostu nie lubie jalowych dyskusji na temat dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem dziwna czy normalna
tez jej wszedzie nie zabieram ze soba i w tym kolezanki widza problem. Ale jak ide na zakupy to wole to zrobic sprawnie i szybko niz godzinami z dzieckiem. Przyznam szczerze ze pierwsze miesiace to byla meczarnia dla mnie, modlilam sie tylko by czas szybko zlecial i bym mogla wrocic do pracy, ale teraz corka jest w fajnym wieku i obowiazkow tez jest mniej, po czesci dlatego ze wrocilam do pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiesz co - jedne sa matkami
z urodzenia, a inne nie. Tak to już jest. Jedyne co, to córka będzie miała żal kiedyś do ciebie, że nie traktowałaś jej jak inne mamy. Że miała od ciebie wszystko w sensie zaspokajanie potrzeb finansowych, ale nie było żżadnej czułości czy uczucia. Dziecku najbardziej jestes potrzebna do 3 roku życia, bo wtedy kształtuje się psychika. Potem juz tylko rośnie. I pewnie kiedyś ci to wypomni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem dziwna czy normalna
co ty bredzisz? a skad wiesz ze ja jej czulosci nie okazuje? gdzie tak napisalam? Nie ma powodow by miala do mnie zal, ja do swojej matki jakos go nie mam mimo ze pracowala i nie karmila mnie piersia do wieku przedszkolnego. A moze wedlug ciebie corka bedzie pamietac ze chodzilam rozdrazniona jak miala miesiac czy dwa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiesz co - jedne sa matkami - przeciez autorka napisała ze nie lubi rozmów na temat kupek itp a nie że nie okazuje czułości dziecku. Nie przesadzasz? Wszyscy przychodzili zachwycali sie mala, a ja myslalam tylko o tym ze co oni w niej widza, ze dziecko jak dziecko. - tego nie bardzo rozumiem, dla mnie moje dziecko jest wyjątkowe, nie chodzi mi o to że zachwycam się córka 24na dobre ale jest wyjątkowe. Czy naprawde to ze mna cos nie tak? - sama postaraj sobie odpowiedziec na to pytanie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiesz co - jedne sa matkami
aha, no to cię wkurzyłam :) Wbrew pozorom nie o pamięć jako taką chodzi. Dziecko doskonale wyczuwa nastroje rodziców i wie czy jest chciane czy nie. Czy ono jest najważniejsze, czy coś innego. A ty rób jak chesz, w końcu to twoje dzziecko i nic mi do tego. I nie popadaj w skarjności, bo o karmieniu piersią do czasu szkolnego nie pisałam, tylko zupełnie o czymś innym... Widocznie nie masz predyspozycji do bycia matką i tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja powiem szczerze - zwariowałam na punkcie mojego dziecka ale.... chcę iść do kina to idę, ze znajomymi rozmawiam na każdy temat i o dzieciach i nie o dzieciach, nie mamy samych znajomych "dzieciatych" więc z nimi rozmowy o naszym są zdawkowe z wiadomych przyczyn. Natomiast nie unikam tematu dziecka i o moim własnym mogła bym mówić 24/dobę przy czym muszę sobie wziąć poprawkę na to że nie każdy chce tego słuchać. Moje dziecko to był najlepszy wybór i najlepsze co mnie w życiu spotkało, jestem przede wszystkim mamą ale też kobietą, człowiekiem myślącym. Mój synek ma 14.5 miesiąca ;) Twoje podejście i mówienie o własnym dziecku jest wręcz lodowate.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem dziwna czy normalna
tak wkurzylas mnie. Jakim prawem stwierdzasz ze nie mam predyspozycji do bycia matka? Bo nie siedze z dzieckiem non stop? Fajna babka z tym zachwycaniem to bylo tak. Przychodza zachwycaja sie (to w pierwszym miesiacu bylo) a ja jedyne co mam w glowie to "spac, pranie trzeba zrobic, niech juz sobie ida, dziecko jak dziecko". Ze zmeczenia normalnie padalam i mialam dosc ich zachwytow. Oczywiscie ze corka jest dla mnie wyjatkowa ale nie mam potrzeby trabic o tym kazdemu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem dziwna czy normalna
i jeszcze jedno do pani psychoanalityk- moje dziecko bylo planowane i chciane, a to ze nie czuje potrzeby rozmawiania o kolorze kupek czy zabkach nie swiadczy o braku milosci czy czulosci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Każda z nas jest inna. Ja lubię mówić o swojej córce, lubie spotkania na placu zabaw z kolezankami i ich pociechami, ale lubię też jechac np z męzem rano do lasu na 2/3h i wtedy córka (prawie rok) zostaje z mamą. Do sklepu też staram się córci nie brać bo wolę jak zostanie z mamą a ja zrobie szybko zakupy. Nie zostawiłam Jej nigdy samej na dłużej niż kilka godzin, ostatnio byliśmy na weselu i to przyjechałam żeby Ją uspać i nakarmić (karmię piersią) i nie wyobrażam sobioe zostawić dziecko np na 3 mc jak Ty to zrobiłaś, chyba że musiałas (szpital itp). Moja córka jest dla mnie chodzącym Cudem, dosłownie. Dużo przeszyliśmy zanim udało mi się donosić ciąże być może moje podejście jest takie a nie inne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiesz co - jedne sa matkami
...Moja corka ma teraz 14 miesiecy i wciaz nie widze powodu do zachwytu, wrocilam do pracy, funkcjonuje juz normalnie, ale niektorzy sie dziwia, ze zostawialam ja na noc nie raz z mezem lub z mama czy tesciowa. Ze jak miala 3 miesiace to wyjechalam na tydzien, ze nie zabieram jej wszedzie ze soba, ze nie chce o niej mowic... Rozumiem, że to jest właśnie okazywanie miłości w twoim wydaniu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam w klubie. ja mam 18 lat a synek 7 miesięcy. zastanawiałam się cały czas czy może tak jest bo nie byłam jeszcze gotowa na dziecko, bo byłam zbyt młoda? Inni w moim wieku chodzą do szkoły, wychodzą ze znajomymi do kina, na imprezy .Dopiero doceniłam jak to było fajnie! ale gdy mam doła i spojrzę na niego jak wojuje w łóżeczku odrazu robi mi się lepiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ojej ja też zwariowałam na punkcie mojej córki ale... ma 6 miesięcy i ostatnio zostawiliśmy ją z moją mamą na tydzień. Mieliśmy z mężem 1-szą rocznicę ślubu i chcieliśmy ją spędzić sami. Ze znajomymi nie rozmawiam tylko o kupkach, zupkach czy ząbkach. Jak już któraś wyżej napisała chcemy iść do kina, pubu do znajomych to idziemy. Bez przesady. Pojawiło się dziecko, jest dla nas wszystkim, ale sorry ani ja ani mój mąż nie mamy zamiaru reorganizować swojego życia i podporządkowywać go w 100% dziecku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem dziwna czy normalna
ja mialam dwa wesela w tym roku i dwa razy corka zostala z tesciowa, nie uwazam wiec ze to cos zlego. Jak mala miala 3 miesiace to musialam wyjechac na tydzien bo nie wiem sama czy mialam juz depresje czy zaczynalam wariowac ale lekarz mi nawet zalecil tydzien wyjazdu nad morze, bo bylam przemeczona, mialam anemie i wygladalam jak wrak czlowieka. Wyjazd dobrze mi zrobil, tesknilam za dzieckiem, wrocilam i od razu lepiej sie czulam i cieszylam z opieki nad corka. Nie, nie czuje potrzeby chwalenia sie co juz moja corka umie, co nowego zrobila w danym dniu. Ciesze sie z tym z mezem z tesciami i rodzicami, nie widze potrzeby by innym o tym mowic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maliboo
' A moze wedlug ciebie corka bedzie pamietac ze chodzilam rozdrazniona jak miala miesiac czy dwa?' nie bedzie pamietac, ludzie zapominaja wszystko do 3 roku zycia, praktycznie nikt z nas nie ma wspomnien z tego okresu! co nie znaczy twoje rozdraznienie nie ma wplywu na nia i nie bedzie mialo wplywu na jej rozwoj ( to zalezy jakiego stopnia rozdraznienie, jak dlugo trwa itp.) pisze co wiem z wykladow psychologii

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maliboo
chodzi mi o to ze rozdraznienie moze miec wplyw na psychike dziecka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem dziwna czy normalna
jesli dla ciebie brakiem milosci jest to ze rodzic ciagle nie mowi o swoim dziecku to juz rozumiem o co ci chodzi. Mam jedna znajoma ktora non stop gada o swoim synku, nawet jak sie porusza temat o literaturze to opowiada o bajeczkach jakie czytala synkowi. tak wiem, w twoim mniemaniu na pewno go kocha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
18 lat to faktycznie nie wiek na dzieci, ale super że pozytywnie reagujesz na swojego synka "kiedy broi" ;) dorośniesz, będzie Ci łatwiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem dziwna czy normalna
nie jestem juz rozdrazniona, bylam na poczatku i przyznaje ze macierzynstwo mnie wtedy przeroslo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maliboo
autorko ja cie nie oceniam sama nie mam dziecka i nie wiem czy jestem stworzona do macierzynstwa wydaje mi sie, ze w Polsce jest tematem tabu mowic o ogromie wysilku jakie wymaga macierzynstwo wszystkie maja byc matkami polkami zakochanymi w dzieciach :O nie wolno im odczuwac zmeczenia, rozdraznienia dzieckiem, zwatpienia takie odnosze wrazenie nie czuj sie winna, to sa tylko twoje odczucia, czlowiek nie moze za swoje odczucia...no chyba ze jest w stanie przeprogramowac swoje myslenie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×