czego NIE DAWAĆ jako prezentu ślubnego

ale co tam...ja gdybym dostała coś czego nie będę używać, coś co już mam to wystawiłabym na sprzedaż na portalu aukcyjnym-ja bym skorzystała i rzeczy byłaby używana...

Tak, tylko obdarowywanie kogos ma raczej zawsze na celu zrobienie mu przyjemnosci, a nie przysparzania klopotu, co z tym zrobic. Druga sprawa jest co odpowiesz cioci, gdy podczas wizyty u Ciebie w domu poprosi, abys podala jej kawe w ohydnych, jarmarczych filizankach, ktore sprezentowala Ci na slub, a ktore Ty dawno opchnelas na allegro na kup teraz za 15zl :O

że mam zbyt mało miejsca w szafkach na wszystkie rzeczy które dostałam i że na razie są schowane...

kolezanka piszaca o kims 'dowcipnym' kto dal 50zl w kopercie mnie rozwalila. jak sie zarzuci, ze mlodzi robia wesele i tylko licza zeby sie zwrocilo to od razu temat sie rozrasta od postow, ze nie, ze wesele jest bo chce sie ten dzien dzielic z innymi a jak przyjdzie do 50zl w kopercie to od razu dochodzenie i oburzenie. to moze ustalym raz na zawsze: 99% obecnych na forum robi wesele liczac na calkowity zwrot kosztow + jak najwiecej kasy gorka.

o tak, ja uwazam rozwiazanie z UK/USA za idealne. jest lista konretnych prezentow, w konkretnym sklepie i nie ma problemu z nieudanym podarunkiem. a i tak podstawa jest podpytanie sie mlodych albo ich znajomych/rodzicow. glupi przyklad. za niedlugo ide na wesele przyjaciol, oboje milosnicy kuchni i gotowania wiec sprzetu kuchennego maja sporo i dobrej jakosci. obecnie wiem, ze marzy im sie maszyna do pieczenia chleba albo zestaw nozy komachi zatem dostana cos z tego. z kolei inna kolezanka sie buduje i wiem, ze woleli by kase na dom niz prezenty zatem wybor prosty. generalnie uwazam, ze jesli nie ma sie pojecia o guscie mlodych to nie powinno sie kupowac prezentu. bo jak wyzej ktos napisal - potem jest problem jak ciocia pyta sie a gdzie ta piekna zastawa co wam na slub podarwalam. tym czasem zastawa dawno opylona na allegor albo stala sie prezentem dla innego szczesliwca. generalnie nie ogarniam tez tego, co napisala przedmowczyni, ze dala byle co osobie z rodziny, na ktorej wesele poszla a ktorej nie lubila. nie widze sensu w chodzeniu na takie wesela tak samo jak nie widze sensu zapraszania ciotek i pociotek, od ktorych liczy sie tylko na prezent/kase.