Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Tak pytam z ciekawosciii

Czy maz Wam pomaga przy dziecku po pracy???????????????

Polecane posty

Moj tez udaje pracowitego ale tak naprawde to len smierdzacy ktory wszystko wykonuje palcem wskazujacym. Najchetniej siedzialby przed telewizorem a jak go namawiam, zeby gdzies pojechac to woli zwiedzac ciekawe miejsce w telewizji. Przykladowo miasta typu Praga widzial w telewizji i mu wystarczy. Ja zawsze bylam ciekawa swiata nowych ludzi przygod . Bylam i jestem otwarta komunikatywna a on stroni od ludzi i we wszystkich widzi wrogow. Lubi cisze wygode i nic nierobienie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
taaakasooobiealenieszaaara - a ja bylabym szczesliwa gdybym mogla tak odpoczac od niego od czasu do czasu. Ciagle jest.... zadnych delegacji, wyjazdow Chociaz prawdopodobnie balabym sie tych wyjazdow, bo wiadomo co faceci na nich robia? Z tego co pisalas to nie masz jakiegos koszmarnego faceta. Sama robisz , bo go nie ma, ale nie widac, ze jest do tego ciezki z charakteru... zastanow sie nad tym spotkaniem z bylym... Nie uklada z zona to tylko takie gadki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
takasobiealenieszara Witamy w klubie. Widze, ze drugie dziecko moze dodatkowo pogorszyc sytuacje podwoic obowiazki i przedluzyc wegetacje? Tego wlasnie sie obawiam Asiu Ja sie wlasnie boje zostac sama z dzieckiem a z dwojka to juz mnie przeraza Wydaje mi sie , ze moj typ nie bedzie szukal innej babki skoro jest ze mna co jak co ale rodzine i lojalnosc malzenska stawia na pierszym miejscu. No chyba ze jestem taka naiwna i sie myle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moj tez wyjezdza w delegacje ale nie tak czesto. Uwielbiam te momenty czuje sie wtedy taka wolna i zawsze wykorzystam ten czas na cos fajnego. Albo gdzies wyskocze albo cos sobie kupie. Nie siedze wtedy w garach i porzadkach tylko zostawiam sobie ten koszmar na ostatni dzien a czas wykorzystuje na maksa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiecie co moj maz jest dla mnie jak surowy rodzic a nie przyjaciel. Przykladowo jakbym dostala mandat to raczej bym to zataila niz przyszla z placzem do meza wyzalic sie na swoj pech. szkoda, ze tak jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
lea76 - moj twierdzi, ze ma zasady itp, ale ja generalnie facetom nie wierze zreszta powiedzial mi,ze jak mnie rzuci i znajdzie, to oczywiscie bedzie moja wina, a nie jego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
lea76 - dle mnie tez. Mialam surowa matke i wybralam sobie surowego meza....cos w tym jest\

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taaakasooobiealenieszaaara
Ciężki to on jest wagowo :P Charakter momentami ma paskudny - jedynak :( Ale jakoś daję radę. Potrafię przeforsować to na czym mi zależy. Chociaż na maxa mnie wpienia to przewracanie oczami jak przypominam, że łazienkę mógłby sprzątnąć. Generalnie takie 3cie dziecko. Pokażę palcem to zrobi (pod warunkiem, że przypomnę 5x).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No tak bo sama sobie na to zasluzysz gdbybys byla perfekt jak maz to byc Cie taka kara nie spotkala.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taaakasooobiealenieszaaara
Mój na mandat ostatnio przekręcił oczami - "ile? dobrze, że tylko tyle jechałaś :D "

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Boze jakie ja bledy robie dopiero to widze jak juz tekst wyjdzie. Czesto mi sie to zdarza jak pisze na komputerze nigdy na papierze. Jak to czytam to czuje sie jak jakas baba po zawodowie a w sumie studia skonczylam az wstyd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to Twoj maz jest troszeczke inny od naszych. Bo Twoj jest jak 3 dziecko a nasz jak grozny ojciec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taaakasooobiealenieszaaara
Dobranoc dziewczyny. Oczęta mi się zamykają. Jutro kolejny szary dzień... Córcia piszczy z radości, że do przedszkola znowu chodzi. A ja mam okazję utemperować trochę małego, bo jak byli w wakacje non-stop razem to była walka o co się da co chwilę. Trochę do nadrobienia mamy :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taaakasooobiealenieszaaara
To prawda, że jest inny, groźnego ojca to ja mam. I unikam takich typów jak ognia do tej pory.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przepraszam dziewczyny, ze tak nagle wczoraj skonczylam ale maz wszedl do pokoju wiec musialam sie wylogowac, zeby nie podczytal o czym tu sie pisze. Bardzo chetnie z Wami jeszcze porozmawiam. Milego dnia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kacha31krakow
mój mi bardzo pomaga - pracuje od 7:30 do 15:30 w wojsku po pracy jedzie na zakupy przyjezdza do domu kolo 17.pozniej sie z malutką bawi i nosi ją na rękach , a wieczorem kąpiemy dziecko razem kladziemy ją do naszego lozka i lezymy oboje razem z nią dopuki nie usnie ,a pozniej mąż lub ja przenosimy ją do łozeczka w nocy raz ja raz mąż wstajemy na karmienie.Mamy nie mam ktora by mi pomogla a tesciowa tylko weekendy zajmuje sie dzieckiem a my wtedy idziemy zawsze na piwo i na jakies zakupy typu ciuchy buty itd...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ojojjjoookk
lea76--------> wydaje mi się że mamy tego samego męża :) :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Taka sobie JAAAA!!!
Kurcze dziewczyny jak tak czytam wasze wypowiedzi to naprawdę Wam współczuję.Kurcze myślałam że teraz faceci są inni, nie tacy zgorzchniali jaki kiedyś. Ja osobiście nie mam sie źle...ba nawet chyba za dobrze. W wieku 23 lat urodziłam dziecko i poszłam z pracy na macierzyński i wychowawczy. Byłam na drugim roku studiów zaocznych. Mąż od początku jak tylko mały się urodził jako pierwszy go kąpał, przebierał, nawet wstawał w nocy żeby mi go podać (byłam po cesarce). Przez dzień nawet mogłam się wyspać, prał i prasował pieluchy. Był 2 tyg w domu na opiece. Gdy wrócił do pracy (praca jednozmianowa 6-15 czasami 16) w zasadzie nic się nie zmieniło. Gotuje obiad, nie codziennie ale gotuje, on zawsze robi kolację, sprząta, bieze małego na spacerki popołudniami. Weekendy musiał się małym zajmować gdyz ja byłam w szkole. I to nie jest tak że ja nic nie robię. Jak on bierze małego ja w tym czasie prasuje, sprzątam, zrobię obiad,. jak robi kolację ja kąpię małego. Do mojego męża po prostu nie sa trudne do zrobienia niektóre rzeczy.On nie widzi problemu w robieniu obiadu, czy sprzątaniu. Na zakupy jeźdźimy razem w trójkę. Co tydzien spotykamy się w trójkę z przyjaciółkami na babskich plotach z winkiem :) Ani razu nie zrobil mi wymówki że to jego pieniądze, ze mam iśc do pracy. nawet sam mi mówił że póki mam szkołę lepiej będzie jak zajmę sie wychowaniem dziecka. Jego ojciec i mój ojciec są zupełnie inni. To takie typy facetów za których WSZYSTKO musi zona robic. Dziewczyny nie dajcie sie.!!!!!!!!!!!!!! też sie Wam coś od życia nalezy.Ja gdybym wyreczała mojego męża we wszystkim też by się zrobił taki zgorzchniały, a tak żyjemy zgodnie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moj maz umie przy malym wszystko zrobic i od pocztku tak bylo. bez problemu moge go z nim zostawic i wiem ze dobrze sie nim zajmie, nakarmi, pobawi sie, wykapie, polozy spac. nie ma co popuszczac facetom, tak samo maja rece jak my i wszystko potrafia zrobic, co najwyzej im sie nie chce :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×