Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość maja!

Od dzisiaj (03.09.2010) tracimy na wadze! ;) Razem raźniej!

Polecane posty

Gość maja!
Hej wszystkim! ;) Dziękuję dziękuję że tak chętnie się przyłączacie! ;D Kiedy zakładałam wątek nie myślałam że może być nas sporo, a tu proszę.. ;) Apel do wszystkich, którzy nie czytali pierwszej strony - przeczytajcie najdłuższy wpis, w którym cytowałam pewną dziewczynę, to był bodajże 3,4,5 coś takiego. Tam jest wszystko, zasady co jeść się powinno, czego nie za bardzo itd, co ile.. et cetera. grubaska a nie laska - Ja również gotuję na parze, bardzo lubię warzywa w ten sposób przyrządzone.. ;) Wojt@s - Też uwielbiam jeździć na rowerze, niestety ostatnio pogoda nie sprzyja.. Przed wakacjami i na ich początku potrafiłam pół dnia spędzić na rowerze, myślę, że gdybym wtedy zmieniła swój sposób odżywiania się miałabym szansę na zrzucenie z siebie zbędnych warstw tłuszczu. ;) I chętnie wybrałabym się dzisiaj na basen, nawet mam karnet, ale nie mam możliwości dojazdu, daleko mam do najbliższego basenu.. Dzisiaj rano ważyłam już 63.8. Delikatnie spada mi waga. ;) Grunt, że już nie urośnie! :D Roxitka - Też uwielbiam słodycze, ale właśnie wmawiam sobie, że wcale nie. Taka mała autosugestia, która wiem, że działa. Ostatnio wmówiłam sobie, że lubię oliwę z oliwek i proszę, do każdej surówki dolewam sobie oliwy z oliwek i oczywiście wsypuję mix przypraw na czele z tymiankiem, który uwielbiam! lorena861 - Masz rację, powolutku! ;) 19Jusia88 - Jestem pod wrażeniem Twoich ćwiczeń po każdym posiłku! (Też nie jem po 18. ;P) Zrozpaczona_optymistka - Siąść na kanapie i oglądać film, tylko nie skuś się na nic niedozwolonego! ;P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maja!
Truskaffka85 - A ja dziękuję Ci za świetnie rozpisane zasady zdrowego odżywiania! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam! Ja też zaczęłam dietę (z programu ODCHUDZANIE NA ZAWOŁANIE) już drugą serię prowadzę, bo przy wzroście 169cm ważę 68kg chciałabym ważyć 58kg tak do wiosny.. Będzie cudownie jak wszystkie schudniemy ! ;) Dzisiaj zacznę ćwiczyć brzuszki (mam do tego specjalną kołyskę). A słyszałyście kiedyś o twisterze?Bo mam zamiar kupić, a może któraś z Was sama na nim ćwiczy, co? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wojt@s
No to basen mam za sobą czas na rower : D Powodzenia wszystkim :D A noc przywitam bez kolacji ... hahaha ciekawe czy mi się cyganie nie przyśnią :P Miłego wieczoru

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Roxitka
Nie ma co czekać, ja od jutra jem tylko 1 ciastko ewentualnie jakies male cos slodkiego do kawy w godzinach dopoludniowych, pozniej nic ze slodkosci!!!!!!!!:) zadnego podjadania, bo to ono jest najgorsze. Do pazdziernika chce wazyc 55 kg przy wzroscie 174. Teraz to waże ok. 58, 59 (rano jak wstane) :D:D:D Jutro napisze dokladnie ile wazylam jak wstalam. W talii mam 63, w biodrach 90. Mam jakiegos bzika na punkcie brzucha zeby byl plaski, tak jak pisalam wczesniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Roxitka
Bylabym zapomniala. Trzeba od czasu do czasu zjesc kawaleczek czekolady, bo oprocz tego ze wytwarzaja sie nam endorfiny (hormon szczescia), to jeszcze wydluza mlodosc i powoduje ze miesnie nie wiotczeja (tak slyszalam).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć ;-) dołączę się do was, jeśli można. Mam do zrzucenia ok 10 kg. A odnośnie tej czekolady to ja słyszałam, ze mozna spokojnie jesc ja do 12, bo wtedy spokojnie j aspalimy przez reszte dnia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Roxitka
Ja stawiam na kółka ryżowe teraz, na chudy biały ser (bo na 50 gram przypada tylko 50 kalorii, czyli jak opakowanie ma 250 g, to spokojnie można pol paczki zjesc i tylko 125 kalorii wyjdzie, a ser jest masywny, to sie idzie najesc :)), jabłka :D:D:D, herbate zielona. Jak myslicie ktora herbata lepiej spala tluszcz zielona czy czerwona?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maja!
Jasne, że można się dołączać! ;) Nie słyszałam nic o czekoladzie.. Ale skoro tak to czemu nie.. ;D Co za dzień.. Byłam kuszona dosłownie wszystkim, słodyczaaami, ciężkostrawnymi potrawami, alkohoooleem, wszystkim! Ale jestem twarda! I dumna z siebie! ;))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maja!
Nie mam pojęcia która lepiej spala tłuszcz, ale słyszałam, że lepiej na zdrowie wychodzi picie zielonej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Roxitka
Slyszalam, ze podobno jeden kieliszek wodki ma tyle kalorii, co lampka wina :D. Jakbym mieszkala sama to by nie bylo takich pokus w stodunku do slodyczy, a tu pozostali domownicy jedza i smaka robia, tym bardziej ze wszystko slodkie lezy caly dzien na stole, to widzisz i chcesz zjesc :/:/:/ Co robicie w takich systuacjach?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czerwona jest chyba bardziej przeczyszczająca. No właśnie te słodyczeeee. Też moje przekleństwo. I nie mam na to sposobu ;) chociaż troche na mnie działa, jak przeczytam na opakowaniu jakiegoś np batonika ile ma kcal i potem przeliczam to na jakis wysilek fizyczny, wtedy juz tak chętnie go nie zjadam ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maja!
Mam to samo w domu. Mama uwielbia robić ciasta, ciastka, kupować je i.. jeść, z resztą jak i pozostali domownicy. ;] W takich sytuacjach niestety nie opierałam siędo tej pory nigdy pokusie, aż właśnie do tej pory. Sama nie wiem jak to robię, po prostu myśl o tym, że zdrowo się odżywiam wystarczyła by znielubić te bomby kaloryczne. ;) A co do tego wina i wódki to nie słyszałam, ale wódki nienawidzę.. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć wszystkim, Właśnie wstałam i czuję, że żołądek przykleił mi sie do kregosłupa, GŁODNA JESTEM!!!!! ale to pierwszy objaw tego, że kurzcy mi się żołądek i nie długo b.ęde potrzebowała dużo mniej jedzenia niż na chwile obecną. CO do herbaty to akurat na mnie bardziej działa cvzerwona i jak dla mnie jest o woele lepsza w smaku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam!! Niestety muszę się przyznać, że spaprałam sprawę :( Wszystko przez te niedzielne wizyty u rodziny mojego chłopaka. Tam się poprostu nie da nie jeść. Ale od dzisiaj koniec z tym. Zaczynam od nowa!! Idę coś zjeść, bo już najwyższa pora na jakieś śniadanko. Pozdrawiam ;-) Ps. Musze dodać, że moja waga po ty weekendzie podskoczyła o kilogram. Kolejny do kolekcji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja stosuję dietę od początku sierpnia. Schudłam 6 kg. Jestem z siebie strasznie dumna, bo do tej pory wszystkie próby spełzły na niczym. Zmotywował mnie mój facet, który po wizycie u dietetyczki w ciągu 3 miesięcy schudł 12kg i jakoś nie widziałam, żeby się przemęczał, poza tym, że zastosował kilka reguł. Przejęłam od niego te zasady i powoli się udaje. Jem 5 posiłków dziennie, równo co 3 godziny (6,9,12,15 i ostatni posiłek o 18-ej). Przez pierwsze 3 dni strasznie źle się czułam, bolała mnie głowa i burczało w brzuchu. Potem... czułam się coraz lepiej :) - Rano 4 łyżki płatków Frutina z mlekiem 0,5%, - O 9-ej owsianka (ok. 2/3 szklanki - gotowa owsianka Nestle NesVita lub sałatka z jabłka i gruszki lub mandarynek, grejfruta, ananasa, sliwek - co mam pod ręką - max. 250 g), - O 12-ej jem miskę zupy (jaka jest w firmowej stołówce:)) lub leczo lub sałatka grecka, czasem 2 - 3 łyżki ryżu z jakimś chudym sosem, - O 15ej - 3 wafle ryżowe + ok. 150-200 g jogurtu 0% tłuszczu z owocami lub serek wiejski light, - O 18ej - dwa jajka na miękko lub na twardo z max. 1 łyżką majonezu i szczypiorkiem lub groszkiem z puszki lub 2 parówki z pomidorem lub 2-3 wafle ryżowe z drobiową, chudą wędliną i jakimś warzywem (ogórek, 2-3 rzodkiewki, sałata. Staram się, aby każdy posiłek nie przekroczył 200 kalorii, a całość dzienna - 1000 kalorii. Ściśle przestrzegam godzin posiłków. Choćby waliło się i paliło, o określonej godzinie muszę zjeść. Jeśli nie zjem - omijam posiłek i czekam do następnego. Przez cały dzień piję niegazowaną wodę (Cisowianka mi najbardziej smakuje) i herbatę pu-erh (czerwoną - czystą, cytrynową, grejfrutową - przynajmniej 2 razy dziennie). Czasem zjem herbatnika czy ciastko. Wtedy zjadam mniejsze porcje posiłków. Rano piję kawę z mleczkiem skondensowanym light (tego nie umiem sobie odmówić:)) i słodzoną słodzikiem. Zawsze zostawiam cokolwiek na talerzu, nie jem do końca, powoli żuję, poświęcam na każdy posiłek 15 minut. Wszystko drobno kroje i siekam, wtedy wydaje mi się, że porcja jest większa:) Czuję się coraz lepiej, ubrania robią się luźne, a ja w wieku 31 lat (!!!) uczę się prawidłowo jeść. W ogóle nie jestem głodna. Jak mam ochotę na mięso - wrzucam je z czosnkiem i cebulką do piekarnika - kurczak bez skóry, cielęcina z okrojoną z tłuszczu. Nie jem w ogóle pieczywa, ale zastępuje je rano płatkami i waflami ryżowymi w ciągu dnia. Czasem dosypuje sobie otręby lub łyżkę bakalii i ziaren do jogurtu. Robiłam parę dni temu badania z krwi i moczu - wszystko jest w najlepszym porządku. Teraz chce wybrać się na siłownię (1-2 w tygodniu - bieżnia, rowerek) i kupić jakiś dobry ujędrniający kosmetyk do ciała. Wszystkim życzę powodzenia i wytrwałości. Opłaca się! Jeśli ktoś ma jakieś pytania - służę pomocą :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej, ja mam pytanie, a w sumie to prośbę. Mogłabyś podać inne przykładowe menu na cały dzień, bo chyba nie jesz cały miesiąc tylko to co napisałaś ;)??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Właściwie przyznam szczerze, że dieta nie jest zbyt urozmaicona, ponieważ nie jest wiele w miare "treściwych" niskokalorycznych produktów. Możesz jeść kalafiora, sałatę, sałatę lodową, brokuły, marchewkę, fasolkę szparagową, ogórki, pomidory, kapustę, kapustę pekińską, kukurydzę i groszek z puszki, jabłka, gruszki, śliwki, ananasa, arbuza (winogrona, brzoskwinie, nektarynki tylko w bardzo małych ilościach). Jogurty 0% tłuszczu, serek wiejski light, niskotłuszczowe jogurty naturalne z ziarnami i bez, serwatke, maślankę, kefir, mleko 0,5 % wafle ryżowe (bez soli), graham WASA, otręby, płatki Frutina (razowe), owsiankę na chudym mleku, jajak w dowolnych ilościach, wędlinę drobiową, mięso drobiowe i cielęce bez skóry, pieczone lub gotowane, ryż dziki. Jeśli nie możesz wytrzymać bez słodyczy, dosypuj sobie łyżkę bakalii (rodzynki, morele, suszony ananas) do jogurty, płatków czy owsianki. Postaraj się unikać pieczywa, najlepiej jeść go sporadycznie, i jeśli już, to z pełnego ziarna (bez bułek) - pieczywo to bomba węglowodanowa. Nie pij napoi gazowanych i soków. Mając taki wybór składników, jak powyżej, możesz robić sobie sałatki (raz na jakiś czas łyżka majonezu nikomu nie zaszkodziła), zupy i potrawki. Na patelni do smaczenia beztłuszczowego możesz robić jajka sadzone (np. ze szczypiorkiem) i jajecznicę (np. z pomidorami). Ryby - tuńczyk w sosie własnym, i troszkę każdej ryby wędzonej, np do sałatki. Ich tłuszcz jest bardzo zdrowy i nie odkłada się w organiźmie. Najlepiej znaleźć sobie dobre tabele kaloryczne i na ich bazie komponować sobie potrawy z produktów tak, żeby nie przekraczać ok. 200 kalorii. To wcale nie jest trudne i szybko się nauczysz :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W sumie to postaram się ułożyć takie menu na cały tydzień i zainteresowanym wyśle. Tylko dajcie mi trochę czasu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maja!
french.kisses - Widzę, że odżywiamy się podobnie, tylko, że ja nie jadam owsianek, bo po prostu bardzo nie lubię, no i wafli ryżowych również nie jadam, ponieważ nie mają wartości odżywczych, po prostu zapychają żołądek - taka ich rola. ;) A dzisiaj? Kolejny piękny dzień bez żadnych wyskoków. Oby tak dalej! ;) Mrówcia28 - Nic nie szkodzi :D Zacznij od nowa i dopiero za jakieś trzy dni stań na wadze, oby to co zobaczysz zmotywowało Cię na tyle, żeby kolejna wizyta u rodziców Twojego chłopaka nie skończyła się tak, jak ta wczorajsza. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Maju, a jadasz w ogóle słodycze? A Wy, dziewczyny? Ja sobie dość ciężko z tym radzę. Strasznie mnie kusi i muszę sporo silnej woli wkładać, żeby nie tknąć... Dwa tygodnie temu miałam wesele kuzynki i nie wytrzymałam. Zjadłam 4 kawałki ciasta + kawał tortu. Strasznie mi było wstyd, ale były takie pyszneeeee!!! Jak sobie z tym poradzić? :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pierwszy dzień za mną. Poszło mi chyba całkiem dobrze :) na śniadanie zjadłam serem wiejski z 2 plasterkami szynki i łyżką słonecznika. Później serek danio, 2 jabłka i 2 szklanki świeżego soku z marchewki. Niestety obiad mi przepadł ale na przyszłość postaram się tego unikać. I do tego sporo ćwiczyłam :) dzień można uznać za udany :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maja!
Ja mam to samo, wieczną ochotę na słodycze, a teraz gdzieś się schowała. Myślę, że dużo mi daje picie magnezu, takiego do rozpuszczenia w wodzie. No i dzisiaj ładnie pięknie wszystko mi idzie bez żadnych podjadań i przejadań. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Roxitka
dzis rano jak sie wazylam to miala 58 :) no ale zobaczymy... niby slodyczy dzisiaj nie jadlam... jedyne co slodkie to troche dżemu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Z samego rana zawsze mniej ważymy :( Najlepiej ważyc sie kilka godzin po posiłku. Ja dzis skusiłam sie na 3 garście chrupek orzechowych BINGO :( i bardzo załuję, od jutra zatepuje chleb razowy- chlebkiem WASA, herbatka czerowna i 15-go kolejne ważenie <boisie>

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
68,9!! nareszcie do przodu :D wziełam sie do roboty to i waga szybciej leci :) już dawno takiej wagi nie mialam :P JA ze słodyczami sobie radze, nie ciągnie mnie jak kiedys. Bo tym miesiacu zrozumialam ze moge narazie odmowic sobie wiele rzecz, przeciez na stale nie bede tak rygorystycznie pzestrzegać diety swojej. Co to sa 3-4 miesiace w porownaniu z reszta lat :) Ide teraz do szkoły... wrrr... nie nawidze na tak raniutko wstawac... juz od rana mam zły humor. Trzymajcie sie,paa:*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zrozpaczona, gratulacje!!! Ja marzę o tym, żeby minąć magiczną granicę 70 kg... Mam nadzieję, że jakoś mi się prędzej czy później uda, choć wiem, że teraz będzie coraz wolniej... Dziewczyny, ważcie się zawsze rano. Po południu jest zawsze z kilo więcej, więc lepiej rano na poprawę humoru niż wieczorem na zły sen :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do maja______ uwazaj na magnes nadmiar prowadzi do kolatania serca, a nie bedziesz wiedziala kiedy masz nadmiar;ja tak mialam, w szpitalu waladowalam:-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja jakiś czas temu ważyłam się rano, wazyłam 54,9kg, byłam tak szczęśliwa, że pochwaliłam się tym osiągnieciem swojemu chłopakowi,on nie chciał wieżyc, wiec weszłam ok godziny 15:00 przy nim na wage, wyświetiło się 56,5 kg :O:O:O Myslałam, że spalę się ze wstydu!!! Dlatego rano wązyc się więcej nie będę :P Dzis zjadłam od godziny 7rano tylko 3 chlebki WASa z serkiem i pomidorem, i głodu na razioe nie czuje :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×