Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

tomaszproblem

Jakie dzis studia by miec prace?

Polecane posty

Gość no nie wiem czy sie zgadzam
ja osobiscie do marketingu nic nie mam, ale u mnie w miescie mial nie za dobra opinie, wiec moze dlatego tak mi sie napisalo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no to ja tezzzzz
skoro jestes "humanistka" ,a te wszystkie kierunki sa raczej bez widokow na przyszlosc to wzielabym nawet ten "nieszczesny marketing" tzn. z perspektywy czasu tak mowie. zawsze to juz cos wiecej w kierunku ekonomii i mozna cos z tym zaczac.. moja kolezanka skonczyla w polsce marketing i zarzadzanie i teraz pracuje w niemczech w logistyce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no to ja tezzzzz
no bo sie zawsze mowilo, ze kazdy idzie na marketing. w niemczech sie mowi, ze jak nie wiesz co studiowac to idz na betriebswirtschaftslehre (to co ja studiuje), ale fakt faktem, ze po tym kierunku nie bedziesz bezrobotna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no nie wiem czy sie zgadzam
moja kolezanka skonczyla marketing (licencjat) i pracuje w administracji publicznej w Angli. Tez mi sie wydaje, ze nie jest to zly kierunek. ja mialam w liceum przez 2 lata marketing i bardzo lubilam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no to ja tezzzzz
bo to nie jest trudny kierunek, w sam raz dla humanistow :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no nie wiem czy sie zgadzam
wlasnie jest taki kierunek zarzadzanie i marketing. chyba nie jest za ciezki, ale troche matmy trzeba zdac, ale do przejscia z tego co slyszalam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no nie wiem czy sie zgadzam
zanim sie zapiszesz na studia, popatrz sobie na caly 3 czy 5 letni program studiow, jakie egzaminy sa do zdania, czy jest szansa wyjazdu na jakies stypendim - Erasmus za granice, czy dzialaja organizacje studenckie, czy jest biuro karier dla studentow. Jak czlowiek idzie na studia to na takie rzeczy zadko kiedy patrzy, ale potem bedzie jak znalazl. powodzenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzięki wielkie wszystkim :) Zaglądajcie tu jeszcze czasem i up'ujcie, jeśli coś wam przyjdzie do głowy, lub czegoś ciekawego się dowiecie :) Zarządzanie i marketing- ok, kierunek. Ale jaki to wydział?! Nigdzie nie mogę tego znaleźć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no nie wiem czy sie zgadzam
a gdzie chcialbys studiowac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Magdaaa11122a
A co myślicie o studiowaniu chemii?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jestem z trójmiasta, więc najchętniej UG. Ale 'okolice' również mogą być. Jeśli znalazłabym jakiś interesujący kierunek, to myślę, że mogłabym nawet wyjechać daleko, np. Kraków, Wwa, Łódź.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no nie wiem czy sie zgadzam
a co po chemi mozna robic konkretnie? jak dla mnie to zbyt waska spcjalizacja, ale to zalezy kto co lubi. Wiem, ze ludzie studiuja chemie, zeby potem sie zajmowac konserwacja zabytkow, ale nie wiem czy w Polsce tez tak to dziala.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no to ja tezzzzz
do kogos kto pytal o chemie; tak dla przykladu moja kolezanka skonczyla chemie i pracuje juz od kilku lat w rossmannie we wroclawiu :O juz lepiej jakis pokrewny kierunek; farmacja, cos z zywieniem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rrrottka
Kończyłam dziennikarstwo na UJ - to bardzo fajne studnia i wszystkim je polecam. Jeśli chodzi o pracę, to nie masz co liczyć, że sam papier zapewni Ci etat w mediach. Jeśli chcesz zaistnieć i zdobyć dobra posadę, to już od pierwszego roku trzeba zacząć pracować na to. Inicjatywy studenckie, praktyki, staże - to wszystko dla Twojego pracodawcy będzie się liczyło. Poza tym od samego studiowania dziennikarstwa nie da się zostać dziennikarzem. Trzeba się czymś interesować, coś wnieść do redakcji, żeby zostać zauważonym. Media to ciężki kawałek chleba, ale też ciekawa praca pełna wyzwań. Jeśli chcesz studiować dziennikarstwo, to po tych studiach możesz załapać się na pracę w mediach, agencji reklamowej lub PR. Trzymam kciuki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość obiecująco
zapowiada się też logistyka. Jest mnóstwo firm gdzie poszukują tych właśnie specjalistów a ich niestety brakuje. Posiadam firmę (małą) spedycyjną i póki co wykwalifikowanego spedytora ani logistyka nie mam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hokus_pokus_czary_mary
Ja mam licencjat z dziennikarstwa - specj. grafika komputerowa i teraz kończę magisterskie na tym samym kierunku ale specj. reklama i PR. Jakoś wszystkim ciężko pracę czy staż po tym znaleźć. Dodam, że to prywatna uczelnia w mieście wojewódzkim. Nie widzę siebie ani w grafice, więc zmieniłam specjalizację na mgr, a w PR też ciężko i trzeba mieć znajomości. Życie zmusza mnie do założenia własnego biznesu jeśli się uda w przeciągu najbliższego roku. Robię wszystkie możliwe bezpłatne kursy poszerzające kwalifikacje, ale ciężko znaleźć kolejne. Siedzę i kombinuję co by tu jeszcze postudiować lub gdzie zrobić jakiś policealny kierunek, żeby móc kiedyś się utrzymać z pensji. A no i w międzyczasie, gdzie bym mogła znaleźć pracę??? Momentami powątpiewam w ten kraj i swoje możliwości na rynku pracy. Nawet dzisiaj kolejki do UP po podbicie zielonej karty podcięły mi nogi... ehhh gdybym była taka mądra w LO, to teraz kończyła bym jakiś ścisły kierunek studiów związany z biologią, chemią czy fizyką, matematyką. Z drugiej strony znajomi bez wykształcenia,lub po zawodówkach albo policealnych szkołach trzepią kasę, jeżdżą na wakacje, mają samochody itp, a człowiek 3/4 swojego życia spędza w szkołach i gów** z tego ma! Dodam tylko, że nie jestem aż tak zdesperowana i nigdy nie byłam, żeby pchać się na wszystkie staże, wymiany studenckie, jakie organizowała moja uczelnia. Ale to chyba nie przesądza o wszystkim .... sama nie wiem. A dziennikarstwa nie polecam, bo śmieją się wszędzie ludzie jak słyszą o tym kierunku. Rzeczywiście, słabo kształcą na takich kierunkach - mało praktycznych umiejętności. Ale czas mile spędzony a materiał do wkucia dużo łatwiejszy niż na innych kierunkach. To by był jedyny +

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No coz.. ja odkad pamietam wybierałam się na dziennikarstwo i komunikację społeczną, również z naciskiem na reklamę. Jednak w obecnych czasach.. słabo to widzę. Dlatego coraz bardziej w to powątpiewam, aczkolwiek to interesuje mnie najbardziej i gdybym tylko miała pewność co do pracy.. nie zastanawiałabym się ani chwili!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
żeby iść na chemię musisz umieć zajebiście wszelką chemię. Mowa o chemii nieorganicznej, organicznej, analitycznej,fizycznej. Do tego fizyka oraz jak to na kierunku technicznym duża ilość matematyki. Sporo też jest laboratoriów na których są wejściówki. Generalnie dużo ludzi szybko odpada w ciągu roku czasu. Z pracą też są problemy bo pracodawcy szukają ludzi z doświadczeniem a będąc świeżym absolwentem masz marne szanse.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mam jeszcze pytanie o jaką Ci chemię chodziło ? bo na politechnice to jest inżynieria chemiczna, technologia chemiczna i często występuje ochrona środowiska.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no nie wiem czy sie zgadzam
do hocus pocus: "dodam tylko, że nie jestem aż tak zdesperowana i nigdy nie byłam, żeby pchać się na wszystkie staże, wymiany studenckie, jakie organizowała moja uczelnia". ale kto mowi o desperacji? chyba jakis ZART? taki wyjazd za granice to nie desperacja, tylko po pierwsze wyroznienie, nie wyjezdzaja wszyscy, ok? po drugie swietna okazja do poznania innego kraju, kultury, nauczenia sie jezyka, poznania ludzi, studiowania za granica na innej uczelni, porownania programow nauczania... uwazam, ze Erasmus na ktorym bylam w Belgi to jedna z najlepszych rzeczy jaka mnie spotkala. Minelo 7 lat od kiedy wyjechalam (13 wrzesnia 2003), ale do tej pory pamietam te wszystkie emocje :-) jaka desperacja!!!! Po Erasmusie dostalam sie od razu na staz do placowki dyplomatycznej i tam znow nabylam troche doswiadczenia, glownie przy tlumaczeniach. Jak nie wiesz o czym piszesz to nie pisz :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no nie wiem czy sie zgadzam
poznalam tez paczke fantastycznych osob z calej Europy, z 6 osobami piszemy e-maile do dzis i sie widujemy przynajmniej 2 razy w roku! takze chyba slowo desperacja nie jest najbardziej adekwatne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hokus_pokus_czary_mary
to w takim razie napisz ile cię nauki i poświęcenia kosztowało dostanie się na wymianę studencką ? bo jak sama napisałaś, dostają się tam nieliczni. 3/4 studentów z przeciętnymi wynikami raczej nie ma szans. trzeba być jednym z najlepszych, siedzieć z nosem w książkach. jeśli Tobie taka alternatywa odpowiada to ok. ja nie widzę siebie poza granicami kraju, bo nie odnalazła bym się w innym środowisku. Tobie gratuluję takich sukcesów zawodowych po erasmusie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hokus_pokus_czary_mary
a jeśli mowa o desperacji, użyłam tego słowa dlatego, że z kilkoma studentami, którzy dostali się na wymianę miałam do czynienia i mogłam obserwować co robili aby być najlepszymi na roku i zdobyć możliwość wyjazdu na wymianę. straszne pustaki, cwaniaki, "dupolizy", wszędzie ich było pełno, przemądrzali i zawsze się wyrywali z odpowiedziami, nawet jak ich nie proszono i nie pytano o zdanie. z doświadczenia wiem, że żeby dostać jakąś ciekawą możliwość, np wyjazdu za granicę, to trzeba mieć dobre wyniki w nauce, a jeszcze nie spotkałam osoby z rewelacyjnymi ocenami i stypendium studenckim, z którą można by było normalnie pogadać. wg mnie to takie sobki, które myślą tylko o sobie, z gorszymi od siebie się nie zadają i brną po trupach do celu. Ciebie nie znam, więc moje wywody nie tyczą się twojej osoby. może na Twoich studiach wyglądało to inaczej, nie wnikam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no nie wiem czy sie zgadzam
wcale nie siedzialam w ksiazkach, zeby sie dostac na Erasmusa. 7 lat temu nie byl jeszcze tak bardzo popularny na mojej uczelni, musialam zdac test jezykowy i zdalam. Poza tym jak sie jest przecietnym studentem, ktory sie niczym nie interesuje (nie pisze tu o Tobie, tylko ogolnie) i ktory sie budzi po obronie, ze czas szukac pracy, to rzeczywscie zderzenie z rzczywistoscia jest tragiczne. Stypendium za granica to tylko jedna z mozliwosci. Bylam rowniez na wymianie krajowej, z malo znanego programu MOST (polecam rowniez), takze jak sie chce to mozliwosci jest wiele.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×