Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

pani bum bum

nie umiem sobie z tym poradzic

Polecane posty

po prostu nie umiem ;( jestem zalamana, nie umiem zyc bez niego, tyle planow wspolnych, tyle obietnic, tyle chwil razem, tyle rzeczy przypominajacych o nim a teraz mamy byc obcymi ludzmi po 2 latach, przekreslil to wszystko.... nie umiem zyc, nie wiem co teraz mam robic, siedze i wyje, nic nie jem. poswiecilam wszystko dla teo zwiazku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kafeterianka mazowszanka bla
jesteś tępa. powinnaś zdechnąć bo nie nadajesz się do życia 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To boli, ale musisz to przeczekać. Ja pierwsze kroki zaczęłam stawiać sama dopiero po ponad 10 miesiącach od rozstania...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Daj spokój, dwa lata to nie tak długo. Zdajesz sobie zapewne sprawę, że popełniłaś kardynalny błąd - piszesz, że poświęciłaś wszystko dla tego związku. Tak nie wolno, za żadne skarby! Życzę ci, żebyś odzyskała to, co poświęciłaś i weszła w nowy związek silniejsza i skupiona na swoich potrzebach. Bądź dzielna!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiem ze to byl blad, ale widocznie zrozumialam to za pozno, bo on nie chce dac nam juz szansy :( zupelnie nie wiem co mam teraz robic sama :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jedyne co mogę powiedzieć to, że za rok będziesz się z tego śmiać, głowa do góry.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak, nie mam nikogo bliskiego. tylk opoaru znajomych na uczelni, z krorymi czasem gdzies wychodzimy. a on sobie bedzie teraz szalal z kumplami, wiem ze bedzie mnie to strasznie bolec :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiem ze za rok bede sie smiac z tego, bo przezylam juz takie jedno rozstanie w swoim zyciu, tez po 2 latach. ale teraz jest tak strasznie ciezko, ze zadne argumenty nie dochodza do mnie, w dodatku za tydzien mam egzamin a ja siedze i rycze :( jestem taka naiwna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak co masz zrobić? Masz żyć. Potrzebujesz płakać, to płacz, masz ochotę się wyżyć - idź pobiegaj, potłucz talerze, ale nie duś emocji w sobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przyro mi to mówić w takiej sytuacji, ale sama jesteś sobie winna. Zostawić przyjaciół dla faceta? Nie rozumiem, jak tak można. Pewnie byłaś dla niego jak kobieta-bluszcz, a z taką nie da się na dłuższą metę wytrzymać. Mimo wszystko - powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie moge sie pogodzic z tym ze nie bedziemy dzwonic, pisac, wychodzic razem, juz nie mowiac o bliskosci, byl jedyna osoba ktorej zaufalam i otworzylam sie przed nim, nikt tyle o mnie nie wiem, a teraz zostalam z tym wszystkim sama :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ****podpowiadajka***
a dlaczego sie rozstaliscie? ile macie lat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja 21 on 22. bo sie poklocilismy i on nie chce juz dac szansy, powiedzial ze juz tak nie moze dluze byc, ze mamy za trudne charaktery i tak bedzie dla nas lepiej i czas pokaze czy jestesmy sobie pisani :( :( :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ****podpowiadajka***
jejciu jestescie jeszcze młodzi. dasz rade, jeszcze znajdziesz szczescie u boku innego. jako starsza o pare lat kolezanka Ci to gwarantuje :) glowa do gory. ja kiedys zakonczylam zwiazek po przeszlo 4 latach wiec wiem jak to jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie wmawiaj sobie, że był jedynym, będzie jeszcze bardziej bolało jak będziesz na to patrzeć z tej perspektywy. Jest i będzie cięzko jesli naprawdę go kochałaś, ale jesli tak zdecydował to nie warto teraz wbijać sobie kolejnych ciosów w serce tekstami-był moim jedynym. Zobaczysz dasz radę. Trzymam kciuki:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ****podpowiadajka***
wiem Kochana. ale zobaczysz skoro sie rozstaliscie tzn ze jednak to nie byl ten pisany Tobie. ja mam 26 i wydaje mi sie, ze nie bede z tym co jestem bo mam podejrzenia ze mnie robi w konia. a jestesmy razem ponad 1.5 r. wiec co mam powiedziez. mowie Ci glowa do gory

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nadziejkaa678
Ehh rozumiem Cie w 100%, czemu jestesmy takie ze potrafimy zatracic cale nasze zycie w swoim partnerze? Musisz byc silna, choc wiem ze ja sama nie potrafie byc silna. Z jakieego miasta jestes?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja rozstałam się z chłopakiem po 4 latach związku... też nie umiałam sobie z tym poradzić, ale odcięłam się od niego - nie pokazałam mu, że jest mi ciężko i źle, tylko na początku, kiedy mi powiedział, że to już koniec, wtedy się rozpłakałam, do dziś tego żałuję, bo nie był wart ani jednej mojej łzy. Kochana, wiem, że czujesz teraz tak, jakby Ci odcięli połowę ciała, czujesz tą pustkę i będzie Cię przerażał każdy dzień. Będziesz tęsknić każdą cząstką swojego ciała i musisz o tym wiedzieć. Najgorsze to jest powiedzieć - będzie dobrze, zamiast pomóc, to hasło cholernie wkurza. Ale przyjdzie ten czas, kiedy uśmiechniesz się i powiesz, że jest już dobrze. Bądź silna, i postaraj się nie pokazywać mu, jak bardzo Cię zranił, nie proś, nie błagaj, nie szlochaj przy nim - naprawdę będziesz wtedy miała szacunek do siebie - z perspektywy czasu będziesz sama z siebie dumna, że byłaś dzielna i pokazałaś mu, że nie jest jedyny i ostatni na tym świecie. Musisz być silna! :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×