Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

paparazzo

Dlaczego tak ciężko zacząć wszystko od nowa??

Polecane posty

Ponad tydzień temu rozstałam się z chłopakiem z którym byłam 3 lata. Dużo się kłóciliśmy, on non stop się mnie czepiał, coraz mniej się widywaliśmy, traktował mnie czasami gorzej niż psa, nie czułam od niego miłości, poza tym moja miłość do niego też powoli wygasała, wiem że to była dobra i jedyna decyzja. On ogólnie przebywał od czasu do czasu zagranicą, na wakacje pojechałam do niego i tam się na nim poznałam najbardziej. Nie żałuję tej decyzji, ale... z każdym dniem jest mi coraz ciężej.... Szukam pracy, z początku jak z nim byłam, to miałam takie jakieś głupie szczęście chyba, bo co gdzie wysłałam cv to się odzywali, prosili na rozmowy, a teraz nic cisza, nawet nie ma specjalnych ogłoszeń. Z zawodu jestem kosmetyczką, ale szukam też jako sprzedawca, by móc się gdzieś zaczepić. Ale też nic... Smutno tak, wszystko się zawaliło, chciałabym zobaczyć światełko w tunelu, ale nie widzę go :( znajomi i rodzina mówią, poczekaj, daj sobie czasu, trochę cierpliwości, ale ile? Boję się że z biegiem czasu sobie nie poradzę... Przydałby się mężczyzna, który mnie wsparł, przy którym bym się czuła szczęśliwa i kochana i sama bym kochała. No i praca, by wszystko poszło do przodu.... Doradźcie coś...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Fatalna kobieta 2
rozumiem cię ale mężczyzna po mężczyźnie to raczej nie wyjdzie z tego na dłuższą metę, tak już jest, że póki nie mamy serca całkowicie wolnego, póki nie uwolnimy się od przeszłości żaden związek nam nie wyjdzie. Teraz patrz za znajomymi - jakoś się ułoży, z Pracą też pomimo tego jak w naszym kraju jest. Powodzenia i polecam koleżanki dobrą kawę czy nawet wyjście gdzieś do pubu a i przejrzyj szafę;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiesz od razu po rozstaniu zabrałam się za siebie, nowa fryzurka, parę ciuszków nowych, tak jak mówisz przejrzenie szafy - dużo dało. Ale boli że ten czas tak wolno leci, że tak smutno jest teraz... że nic się nie rozwija. Fakt masz rację i ja też nie jestem gotowa na nowy związek tak na prawdę, ale ta samotność dobija mnie... Staram się wychodzić gdzieś ze znajomymi, ale oni też mają swoje życie, prace i mało czasu na innych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Fatalna kobieta 2
podaj swoje gg zawsze możemy porozmawiać albo meil

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czasami tak jest, że wszystko układa się nie tak... Ale nie możesz się załamywać, bo dobre czasy jeszcze przyjdą, zobaczysz. Wychodź ze znajomymi, żyj swoim życiem, trochę czasu minie zanim sobie poradzisz z tą nową sytuacją. Zobaczysz, wszystko się wyprostuje... U mnie tak jest, chociaż miałam podobną sytuację do Twojej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A nie myślałaś może o otworzeniu własnego interesu? Skoro nie możesz niczego znaleźć to może warto spróbować otworzyć coś swojego? Człowiek daje radę się przyzwyczaić do braku drugiej osoby, tylko po prostu nie możesz o tym myśleć, że kogoś Ci brak, że rozpadł Ci się związek, nie wspominaj itd. Postaraj się o tym nie myśleć, odsuwaj od siebie te myśli, a będzie dobrze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Właśnie myślałam o tym by otworzyć swój salon kosmetyczny, ale moja rodzina jest sceptycznie do tego nastawiona.... Co chwila jakieś docinki, i co weźmiesz dotacje z Unii - musisz się rok utrzymać bo jak nie to wszystko będziesz musiała spłacać, po co Ci to? Kurcze to mnie de motywuje.... ;/ A co do myśli o związku, kurcze jak wracają dobre wspomnienia to i wracają smutki... staram się je odganiać, nigdy nie myślałam, że to takie trudne.... ale w końcu 3 lata to sporo czasu, tylko od jakiegoś pół roku działo się źle, myślałam że się naprawi ale jednak nie. I teraz nowy rozdział w życiu... chciałabym aby zaczął się bardziej optymistycznie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zajebistą masz rodzinkę muszę przyznać skoro tak gadają... No i co? W razie niepowodzenia to Ty będziesz to spłacać a nie oni! Trochę optymizmu, wiary w Twoje możliwości! A powiedz mi, skad jesteś? Myślę, że skoro masz wykształcenie to dlaczego nie spróbować? Żeby dostać dofinansowanie z Unii to nie jest tak łatwo, bo oni nie dają pieniędzy każdemu, muszą być pewni, że interes może wypalić. Spróbować możesz przecież... Lepsze to, niż siedzenie z założonymi rękami i czekanie aż ktoś łaskawie się odezwie... Wiem, że nie jest łatwo, ale na prawdę warto znaleźć w sobie trochę optymizmu. Przecież życie toczy się dalej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jestem z Torunia :) Tez im to mówiłam, najwyżej mi się nie powiedzie. Ale że trzeba mieć wiarę i próbować, ale nie, oni mówią że mam znaleźć pracę w salonie i wtedy. Ale jak? Skoro niewiele jest ogłoszeń, a jak są to bardzo często domagają się doświadczenia, które ja mam wyłącznie z nabytych praktyk podczas szkoły i z tego że wśród znajomych wykonują niektóre zabiegi ;) Chciałabym się jakoś ruszyć, znaleźć sobie jakieś zajęcie, a nie siedzieć i być nastawiona pesymistycznie. Dziękuję za zainteresowanie tematem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Też jestem kosmetyczką, też mam taką praktykę jak Ty. Staram się właśnie o dotację. Myślę, że warto spróbować otworzyć coś swojego, na początek nie musi to być coś wielkiego, może być mały gabinet osiedlowy z podstawowymi zabiegami. Może jakiejś super praktyki nie mamy, ale przecież wszystko można sobie przypomnieć i cały czas się doszkalać prawda? Myślę, że nie powinnaś słuchać rodzinki, bo o pracę czy nawet staż w gab. kosmetycznym jest cholernie trudno. Na mnie wszystkie kosmetyczki patrzyły jak na konkurencję, chociaż były to gab. z miasta obok i w trakcie pytania już było NIE :/ Jeżeli chcesz pracować w zawodzie to spróbuj... Co Ci szkodzi? Nie rozumiem Twojej rodziny, powinni Cię motywować, podnosić na duchu. Myślę, że lepiej żałować, że się spróbowało, niż żałować, że się tego nie zrobiło... Jak będziesz czekać aż znajdzie się praca to możesz się nie doczekać :/ Na problemy sercowe też coś poradzę ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O no proszę :) mam zapał, myślałam już czym mogłabym się zajmować i też pomyślałam że zacząć od tych zabiegów co są najpopularniejsze i nie trzeba zbyt specjalistycznego sprzętu a potem z czasem gdy będzie szło mi coraz lepiej zacząć wprowadzać coś nowego :) Z pracą fakt ciężko, byłam na rozmowach, nawet o staż ale też mnie skreślili, bo mam w planach uczyć się dalej zaocznie. By się doszkolić. Nie wiem co w tym dziwnego i odpychającego. Rodzinka z takim podejściem i moje obecne samopoczucie to kicha kompletna.... ;|

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja jestem z Wlkp :) Nie zrażaj się tym co rodzinka mówi... Bo nie mają racji. Faktycznie niektórym przeszkadza to, że człowiek chce się kształcić:/ Może chodzi im o to, że nie byłabyś dyspozycyjna? Domyślam się jaki masz humor ale na prawdę uszka do góry, nie ma co się załamywać ani jedną ani drugą sprawą....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziękuję za wsparcie. Mam mało czasu aby tu bywać, ale jakby co to czasem napisze tu i miło by było abyś się odezwała. Pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kokkon
nie pracowalas nigdy jako koszmetyczka oprocz praktyk i juz chcesz otwierac salon? Sorry, ale tmy razem rodzina ma racje. co ty myslisz, ze prowadzenie swojej dzialalnosci jest takie proste, szczegolnie jak sie ma zerowe dowiadczenie?:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak znaleźć światełko w tunelu? Odnaleźć się w tym dziwnym świecie? Ma ktoś jakiś przepis na to?? :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kokkon a co? Czekać na co? Aż wszystko się zapomni? Nie ma szans na pracę w zawodzie jeżeli nie otworzy się czegoś swojego... To, że brak doświadczenia to nie znaczy, że nigdy się nie robiło zabiegów czy czegoś... Wszystko było w szkole, na praktykach... Czasami trzeba rzucić się na głęboką wodę... A Ty Paparazzo nie załamywać mi się tu i nie smucić... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kokkon a co? Czekać na co? Aż wszystko się zapomni? Nie ma szans na pracę w zawodzie jeżeli nie otworzy się czegoś swojego... To, że brak doświadczenia to nie znaczy, że nigdy się nie robiło zabiegów czy czegoś... Wszystko było w szkole, na praktykach... Czasami trzeba rzucić się na głęboką wodę... A Ty Paparazzo nie załamywać mi się tu i nie smucić... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×