Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

lena1612

moja pierwsza ciąża-radości i obawy

Polecane posty

co do badań piersi to mi dopiero teraz w szpitalu jak byłam to zbadała lekarka :D:D:D a ja dziś u gin mojej byłam i rozwarcie już na 2 palce znaczy jakieś 3cm :) czekamy niecierpliwie od wczoraj boli jak na okres więc może lada dzień was zostawię :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość teścik
ale zakładając taką sytuację jak u mnie w przychodni,że pracują 4-5 ginekologów,czyli każdy ma 1 dzień roboczy. wydarzy się coś nagłego ( zadzwonisz w najlepszym wypadku do państwowego lekarza jeśli da swój pryw.numer) a on ci powie że dziś nie pracuje i idz do kolegi /koleżanki jego która jest w przychodni. no i co kolejny lekarz ,który cię nie zna ,nie zna faktów wszystkich i mylnie postawi diagnozę... a państwowy pewnie zawsze przyjmie :-) przynajmniej mój powiedział że jak coś to żebym dzwoniłam nie czekałam . w sumie ja też obawiałam się ginekologa faceta ,ale po pierwszej wizycie miałam odmienne zdanie już .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość teścik
ZAMIAST """"""a państwowy pewnie zawsze przyjmie przynajmniej mój powiedział że jak coś to żebym dzwoniłam nie czekałam .""""" MIAŁO BYĆ W SENSIE ŻE PRYWATNY. NO CÓŻ NERWY MNIE ZJADAJĄ

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja w sumie chyba tylko raz w ciągu ost. 10 lat bylam na NFZ u gina, Przypadkiem trafiłam i lekarka powiedziala mi że mam nadżerkę ale na tyle malą że nie trzeba jej leczyć... z tym że jakbym jednak chciala to mam przyjśc do niej prywatnie za 300 zł, nie było usg ani nawet cytologii... A skoro darmowe leczenie i tak mi sie nie należało to poszukalam dobrego gina prywatnego... i nie załuje bo wykrył raka w tak wczesnym stadium, że mam pełne szanse więcej nie mieć z nim kłopotu... a bez cytologii nie ma na to szans. Jak w lutym lezałam na ginekologii to było widac że lekarze ktorzy maja swoje pacjentki, przychodzą do nich częsciej i rozmawiają... a jak sie leży w szpitalu to informacja o tym co sie dzieje jest bardzo ważna. Place za wizyte tylko 80 zł i czasem za cytologie 20, pozatym nigdy nie wziął więcej... nawet jak go wyciągnełam na wizyte ekstra.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja też kiedyś miałam kiedyś opory przed facetami ginami, ale w ciąży już zobojętniałam całkiem na to. I dobrze, bo przy porodzie i po porodzie musiałabym tylko o tym myśleć :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Się nie denerwuj! Nerwy nie są wskazane, więc proszę mi się opanować i już! ;) Bądź dobrej myśli, na pewno wszystko jest dobrze :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to skłaniam się ku prywatnemu, też powiedział, żeby w razie co dzwonić i pytać, a państwowy przyjmuje tylko 1 raz w tygodniu... to nawet w razie jakby coś się działo, to musiałabym czekać 1 lub 2 tyg (często terminy na 2 tyg na przód są pozajmowane...).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość teścik
JA ZA WIZYTĘ 50 ZŁ ,USG 50 ZŁ ,A cytologia 20 zł.niby dużo ale w porównaniu z tym że ponoć w przychodni w kolejce trzeba czekać 2 miesiące ,to ja dziękuję wole zapłacić. a jak w ciąży co miesiąc trzeba chodzić to jak ma się to przełożyć na kolejkę w mojej przychodni? mi to w sumie przydałoby się zwolnienie ,tylko nie wiem jak mu to powiedzieć. chociaż i tak w domu siedzę ale krus opłacam także mi się zwolnienie należy jak coś. zawsze na te ekstra drogie badania się nazbierało :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ehhh co do lekarzy państwowych to tez nie jest regółą ja do swojej mam numer komórkowy i mam w razie czego dzwonić o prawie każdej porze wiadomo że w nocy to nie :P osobiście to wolę nawet ginów facetów są delikatniejsi w badaniu a już tylu lekarzy i lekarek mnie badało że mam porównanie :) a co do cytologii to co 3 lata każdej kobiecie na nfz sie należy :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
teścik kolejki sa jak idziesz normalnie (u mnie w przychodni to już na 2011 rok zapisują do gin) ale w ciąży to od razu termin musi być ja dzwoniłam w piątek i dziś już po wizycie jestem :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Teścik powiedz mu wprost.. przecież lekarzowi tez zależy żebys miala wiecej kasy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość teścik
chyba że mu powiem "żegnaj niestarć mnie na prywatne wizyty chyba że dasz zwolnienie :-)" powinno go to zmobilizować :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mami.. no własnie - co 3 lata.. a mi od badania prawidlowego, do tego w którym cos wyszło nie tak minelo 1,8 roku. Cytologia to badanie posiewowe i czasem może nie wykazac zmian a 3 lata dla raka to dużo. Starałam sie robić co 1,5 roku i nie żałuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja zdecydowałam się na prywatnego bo miałam na uwadze moją siostre której praktycznie podtrzymał ciaże, na tyle ilesię dało.. ( siostra rodziła w 7 miesiacu ale cała ciąza była bardzo zagrożona ). Na pewno ważny był też fakt sprzetu jakim się posługuje ( panstwowi czasem nawet nie mają usg u siebie w gabinetach ) no i tak jak piszecie dostępności, wiem że moge zadzwonić , bedzie i mnie nie oleje tylko kaze mi przyjechać. aaa no i pracuje w szpitalu w którym będe rodzić :) A piersi badał mi na pierwszej wizycie, byłam wtedy w 5 tygodniu. No i ja jakoś wole facetów, kobiety mnie strrrasznię krepują :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No należy się, ale ostatnio się dowiedziałam, ze powinno się raz na rok robić, wtedy w razie czego można szybko zareagować, a 3 lata to bardzo długo... Mi ten państwowy nic nie powiedział, co jeść, czego nie, w ogóle czy brać witaminy, nic. Dlatego się waham i dlatego tak Was wypytuję, żeby dobrze wybrać :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość teścik
nie wiem jak jest z kolejkami pod kątem ciąży ,chociaż u mnie to na pewno nie jest tak różowo :-) i trzeba czekać. wiem jak jest z kolejkami jak ogólnie idziesz do ginekologa państwowo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O, własnie, gdyby Evvvve zrobiła cytologię za 3 lata, to aż strach pomyśleć, co mogłoby być. To mi właśnie prywatny lekarz powiedział - cytologia raz na rok i koniec. Jak zaczęłam mówić, ze nie wiem, czy minął rok czy nie, to powiedział, ze robimy i koniec - lepiej chuchać na zimne...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nowicjuszka 86
a co do cytologi to jakie macie grupy??? bo ja mam niestety 2.i się boję .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czekam na wynik, mam nadzieję, ze jest I. Ale chyba II to nie jest tragedia??? To wskazuje chyba na jakiś stan zapalny?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mi juz po operacji nie oznaczaja grupy - nie wiem czemu.. tylko piszą że obraz prawidłowy w stosunku do sytuacji.. czy coś w tym stylu. Ale 2 to normalne u kobiety współżyjącej. Poprostu pamietaj żeby sie w miare regularnie badac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Znalazłam coś takiego: "II grupa jest najczęściej spotykana, zwłaszcza u kobiet, które prowadzą życie seksualne. Taki rozmaz uznaje się za &niepodejrzany&. Obok komórek obecnych w grupie I są tu także komórki zapalne. Nie widać jednak komórek nieprawidłowych, charakterystycznych dla stanu przedrakowego. Taki wynik często mają kobiety, u których pojawiła się nadżerka. Nadżerkę musisz wyleczyć i powtórzyć cytologię. Jeśli lekarz podejrzewa stan zapalny, przepisze ci środki przeciwzapalne i ginekologiczną kontrolę po leczeniu. Cytologię powtórz za 12 lata."

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nowicjuszka86
właśnie mam nadżerkę jak 1 zł:-( ale po wyniku cytologi lekarz powiedział że nic nie trzeba robić. a z ta nadżerką dopiero jak np.urodzę dzieci albo definitywnie powiem że nie chcę mieć dzieci to zacznie leczenie .bo jestem za młoda 24 lata

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No widzisz, to może on ma rację i póki co nie powinnaś sie tym martwić? Ja ma polipa, miałam go usuwać, ale okazało się, ze jestem w ciąży i teraz lekarz kazał mi o polipie zapomnieć, powiedział, ze albo sam zniknie (rosnący maluch go zniszczy), albo odpadnie przy porodzie.... Może z nadżerką będzie podobnie? Jak nie jesteś pewna tego lekarza, to spróbuj skonsultować sprawę z innym lekarzem - zobaczysz co powie, czy jest powód do zmartwień czy nie? Życzę, żeby nie było :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale nadzerka w ciąży lubi się cofać sama. Zreszta sama w sobie nie jest groźna, to efekt a nie przyczyna.. tylko że może powodować plamienia czyli dyskomfort. Ja mialam usuwaną na bardzo długo przed zajściem w ciąże, chociaz faktycznie nie powinno się tego robić... tylko stan wiedzy lekarzy 12 lat temu był troche inny. Bezpieczniejsze podobno jest usunięcie przez zamrażanie, nie wiem tylko na ile to drogi zabieg.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja też miałam niewyleczoną nadżerkę przed ciążą. Co się z nią stało nie wiem, bo jeszcze nie byłam u lekarza po porodzie. Ale w ciąży w niczym nie przeszkadza. A co do cytologii - ja w kwietniu 2009 odebrałam wyniki cytologii, którą robiłam w styczniu 2008 roku. Mieszkałam wtedy w Anglii więc kompletnie zapomniałam o tej cytologii. Jakie było moje przerażenie gdy odkryłam tam gr 3!!! Poczytałam w necie, że to może być stan przedrakowy. Dodałam sobie do tego ponad rok + tabletki anty, które wtedy jadłam i w głowie miałam już wizję umierania (moja mama młodo umarła na raka). Oczekiwanie na wynik powtórnej cytologii to był koszmar i trwało to miesiąc! Wyszła gr 2 . A wtedy jak pobierał ten materiał co wyszła 3 to miałam stan zapalny i to przez to chyba tak tragicznie wyszło. Boże co ja się strachu wtedy najadłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj, miałaś nerwy! Ale na szczęście wszystko dobrze się skończyło :) A ja idę na drzemkę :-) Teścik - daj znać, jak wrócisz :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W Polsce lekarz ma obowiazek poinformowac pacjentkle telefonicznie lub listownie o 3 grupie. Ja jak dostalam wynik ze wykryto komórki nowotworowe to też sie szykowalam do grobu.. ale teraz jestem mądrzejsza i wiem że rak rakowi nie rowny. Owszem, zdarzaja sie wypadki że ktos umiera na raka szyjki ale bardzo żadko. Nawet odszkodowania nie dostałam bo moj ubezpieczyciel wyplaca za kazdego raka poza tym szyjki macicy. 90% przypadków jest całkowicie uleczane. Heh.. gdyby ktos mi w styczniu powiedział że w sierpniu pojade sobie na splyw kajakowy, gdzie przeplyne 100 km z 5 dni i jeszcze przy okazji zajde w ciążę to w życiu bym mu nie uwierzyła, miałam wizję rychłej śmierci albo długiego leczenia, a tu prosze - niby rak a skonczyło się na jednym bezbolesnym zabiegu. Najgorsze było oczekiwanie na kolejne wyniki... wtedy to faktycznie można ześwirowac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość teścik
powiem powiem mam nadzieję że ok będzie .to ja też spadam .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
evve podziwiam Cię, jesteś dzielna :) A moja mama akurat umarła na raka piersi, no ale dla mnie wizja raka czegokolwiek była na równi przerażająca. Na szczęście na nerwach się skończyło. Nie wiem czemu nikt mnie nie poinformował o wyniku, polski telefon był cały czas w użyciu. Chociaż nawet nie wiem czy tam ktoś brał mój nr tel w tej przychodni. Dowiedziałam się o tej 3 przypadkiem - nawet nie szłam po wynik, bo tak jak mówię zapomniałam o tej całej cytologii. Wtedy akurat zjechałam na stałe do Polski z Anglii i przestałam brać tabletki, więc chciałam, żeby gin zerknął czy wszystko ok gdyby mi się dzidzia przytrafia :o Masakra. A rola tego gina w moim życiu skończyła się na wykryciu pęcherzyka w 5 t.c., potem poszłam już do innego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×