Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

lena1612

moja pierwsza ciąża-radości i obawy

Polecane posty

Podgrzewacz dostałam od siostry. Plyn mam własnie ten 3 w 1 johnsona. Moze tych flanelek faktycznie za dużo, ale ładne były :). Tetrowe w auchan sa po 2,50 a ja kupilam za 1,49 ... staralam sie sporo rzeczy u jednego sprzedawcy zamowić zeby mi sie koszt przesyłki zwrócil. Ciagle mysle nad lezaczkiem, bo juz dwie młode mamuśki mi polecały, tylko ja mam male mieszkanie i kazdy taki sprzet trzeba gdzies trzymac. A korzystając z chusty i tak bede dzidzie bujać. No i łózeczko mam zamowione na kółkach z mozliwoscią zamiany ich na płozy do bujania - nie wiem tylko czy to bedzie tak latwe jak zapewnia sprzedawca. Zdecydowałam sie jednak na łozeczko turystyczne - przy moich warunkach mieszkaniowych i trybie życia bedzie dobre. Laktator lepszy elektryczny czy ręczny?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no ja trosze po bandzie poszłam z ciuszkami. mąż już oczami przewraca ale milczy bo się mu skarżę na mamę,że mi odbiera radość z tych zakupów gadaniem,że za duzo i za wcześnie i że coś tam coś tam..... w auchan wyprzedaże, kupiłam wczoraj skarpeteczki i takie body z organicznej bawełny- mam ała na tym punkcie, zawsze sprawdzam te atesty :/ no i kosztowało 5 zeta, no jak nie kupić??!! ale mam juz kołyskę z materacykiem, uszyłam do tego 2 prześcieradła, mam podkład nieprzemaklany na materacyk, poszyłam poszwę na kocyk teraz ją ozdabiam haftami i takimi tam no i pieluchy........ 2 rodzane tetrowych po 10 sztuk (o różnej gramaturze) muślinowe 4 na próbę kupiłam, bambusowa- CUDO, mięciutka, super- jeszcze dokupię szkoda,że mała 50x50, była by wspaniałym ręczniczkiem mam kocyk (z oragnicznej bawełny- hhihih) no i kilka róznych pieluch wielorazowych na wypróbowanie, która mi podpasuje (mam ambicje pieluchować wielorazowymi), otulacze na pieluchy skałdane, takie geterki kupiłam wiecie bez stópek na całe nózki ogólnie jak dowiedziałam się,że będzie córcia i zaczęłam te ciuszko oglądać- zawrót głowy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to ambitnie, też myslałam nad wielorazowymi ale potem doszlam do wniosku ze nie bede sie oszukiwać - dodatkowe pranie, prasowanie...ehhh.. nic by z tego nie wyszło. Kiedys mialam nawet ochote spróbowac bez pieluch calkiem.. tu jest instrukcja jak to zrobić www.bezpieluch.pl ... ale jest ryzyko uszkodzenia kregoslupa jak sie małe dziecko na nocnik sadza. no i zostawienie z kims dziecka byłoby trudne a ja mam zamiar szybko wrocić do pracy. Obudzilam sie dziś z bólem gardła.. u mnie wszystkie infekcje od gardła sie zaczynaja wiec moze mnie cos gorszego dopaść. Pije narazie herbate z żurawiną, i nastawilam syrop z cebuli. Czosnek toleruje tylko w potrawach wiec odpada. Nie mam pomyslu czym sie jeszcze leczyc :/ Co do ciuszków to dostalam bardzo dużo, musze je posegregowac rozmiarami i zobaczyc co trzeba na początek dokupić. A jeszcze mam obiecane kolejne wiec poczekam jakis miesiac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
leżaczek to fajna bajer jest miałam przy małej a przy małym stwierdziłam że tak na prawdę to niepotrzebny jest owszem bywa przydatny ale przy małym metrażu i ograniczonych możliwościach ustawności mebli to z niego się po prostu robi grat :P co do pieluch wielorazowych to nawet o nich myśleliśmy już przy małej ale jak człowiek sobie wszystko przeliczył to stwierdziliśmy że finansowo wychodzi tak samo jak jednorazówki jeśli nie drożej a nie ukrywajmy że jednorazówki są o wiele wygodniejsze nie wyobrażam sobie np zmieniania pieluchy w nocy co jakąś godzinę bo noworodki tak często tej zmiany wymagają gdy nie mają jednorazówek jednak pampers to spokojnie 2-3 sikania przyjmie a dziecko i tak ma sucho i przyjemnie :) co do laktatora to radzę nie kupować lepiej zaczekać i kupić jak będzie potrzeba bo może się okazać zbędnym wydatkiem tym bardziej że wiem po sobie i po kilku koleżankach że te ręczne to w 90% badziewa są które nie ściągną pokarmu do końca więc i tak się na ściąganie ręczne przechodzi bo jest najdokładniejsze a z laktatorów to tylko te elektryczne się dobrze sprawdzają ale to już jest spory wydatek więc jak chcesz zainwestować w dobry laktator to lepiej elektryczny ale poczekaj i kup dopiero jak będzie taka potrzeba. co do ciuszków to tez nie przesadzajcie mój mały ma niecałe 7 tygodni a ja już mam kupkę za małych rzeczy bo takie brzdące szybko rosną więc tak na prawdę to około 10-20 komplecików wystarczy :) a co do przeziębienia to w ciąży nie ma co ryzykować idz lepiej do lekarza niech cię zbada i powie co masz brać lepiej dmuchać na zimne niż np leczyć się miesiąc :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
widze ze kazda wpadla w szal zakupow:)my wczoraj kupilismy komode i lozeczko do pokoju dzieciecego,posciele,materac,przescieradelka itp.potrzebne do lozeczka.dzis bedziemy skrecac meble i nie moge sie juz doczekac:)zaopatrzylam sie tez wczoraj w reszte rzeczy potrzebnych do mi do szpitala.jescze tylko koszule musze zamowic z allegro bo nie moglam nigdzie znalesc ladnych w sklepie. ogolem to chcialabym miec juz za soba porod bo z dnia na dzien jest mi coraz ciezej.w skrocie czuje sie jak niepełnosprawny słoń:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lenka ja z kolei codziennie proszę swoje dziecko żeby jeszcze posiedziało w brzuszku bo mamusia nie gotowa :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja z kolei jestem tak zmeczona ciza ze juz licze dni do porodu.boje sie rodzic ale z drugiej strony teraz kazdego dnia wszystko mnie boli a tak pocierpie kilka dni a potem bedzie ulga. mamusie ktore juz rodzily:ile wziasc koszul do szpitala?i czy szlafrok gruby czy cienki bawelniany?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
lena nie wiem jak u Ciebie ale u nas na oddziale było ok 25 stopni i szło zdechnąć, a ja głupia miałam ciepły szlafrok. A koszul to najlepiej na każdy dzień nową + jedna na poród. A z allegro ja miałam koszulę - pisało 100 % bawełna, ale to ściema jakaś była i pociłam się w tej koszuli jak nie powiem co. Fuj :o W domu od razu wrzuciłam ją do pieca, żeby jej na oczy już nie widzieć :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a co do szlafroka to lepiej lżejszy bo na położnictwie zawsze jest gorąco :P ja szlafroka wogóle nie używałam bo bym się chyba ugotowała :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej, wczoraj wyciągnęłam z szafy torbę i zaczęłam się pakować. pierwszy możliwy termin to 11.01. czyli przyszły wtorek Myślę że to nie nastąpi tak szybko, ale kto wie. brzuch już mi się obniżył, lepiej się oddycha i zgaga już mnie tak często nie męczy. coraz częściej mam marzenia senne że Radzio już jest z nami, aż żal się budzić...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
lena a widzisz, mówiłam, że im bliżej porodu tym mniejszy strach, bo po prostu ma się już serdecznie dość tego bagażu :) Jeju nawet nie wiecie jak się cieszę, że znów kolejne dziewczyny są na dniach i lada chwila będziecie pisały nam, że macie swoje skarby przy sobie. Już się nie mogę doczekać. Już zakładajcie konta na garnku bo czekamy na fotki :) Kurde trochę Wam zazdroszczę, że będziecie mieć takie malusieńkie kruszynki. Mój to już kawał chłopa i coraz bardziej różki pokazuje ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość teścik
to mi jeszcze trochę zostało czasu do obawiania się porodu,dziś równe 5 miesięcy jak patrząc z usg ostatniego :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzieki za rady.wlasnie zamowilam 4 koszulki zeby miec na kazdy dzien i jedna zapasowa i do porodu jescze jedna wzielam i mam nadzieje ze starczmi tez sie marzy zeby brzuch mi sie obnizyl bo caly czas mnie zebra bola i juz wariuje przez to:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rany Laski w takim razie ze mną jest coś nie halo :P Nie wyczekuje porodu, dalej boje się go jak cholera, codziennie zaklinam Małego żeby się jeszcze nie pchał na ten świat i cierpliwie posiedział kilka dni dłużej niż wynika z terminu (30 to niedziela a mi ni w ząb ten termin się nie podoba :P ) nie przyczaiłam jeszcze żeby brzuch mi się obniżył, dalej mam zgagę i żeby mnie nie paliło na noc wciągam jogurt albo serek homogenizowany i o dziwo pomaga! Nawet wstawanie na siusiu co godzinę - półtorej już mi tak bardzo nie przeszkadza :P Puki co muszę czekać tydzień na realizację zamówienia łóżeczka więc Mały Miki lepiej żeby jeszcze się nie śpieszył.... nie będzie miał puki co gdzie spać! Tak go zrzucająca wszystko na później mamusia urządziła :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka Widze ze jak zwykle w święta frekwencja spada. Ja nie mogłam wyjsc bo sie kuruje caly czas. Na gardlo jakos tam syrop z cebuli i mleko z miodem pomogło, za to katar myslałam ze mnie dzis wykończy. Ogólnie gorzej już mi sie oddycha ale dzis myślalam ze sie udusze poprostu. I oto stał sie cud.. wyczytalam zeby pic herbate z majerankiem. ja dodałam miodu dla smaku i zadziałało rewelacyjnie. oczywiśce nie jestem zdrowa, ale jest duuuuzo lepiej :) polecam tym które sie mecza z katarem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej hej!! A ja miałam wczoraj małą przygodę. Wstaję rano a tu ślady krwi... musiałam iść do pracy, ale zadzwonilam do mojej gin i umowilam sie na wieczor. Plamienie sie nie powtorzylo ale balam sie troche. Wieczorem siadłam u gin na fotel i juz wszystko jasne. Za mało progesteronu, wiec dostalam recepte i za trzy tyg (wtedy koncza sie tabletki) mam sie zjawic. Zagladnelysmy od razu do Maleństwa ale wszystko ok. Ulga niesamowita :) Teraz mam odpoczywac i nie dzwigac ciezarow i nie przemeczac sie. Dzis na szczescie wolne wiec podopoczywałam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Małą przygoda? Ja bym chyba umarla ze strachu :) oszczedzaj sie , w takich sytuacjach mamy prawo do lenistwa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć wam kobitki :) byłam dziś z Sebastiankiem na szczepieniach biedaczek strasznie płakał no ale mus to mus szczepienia ważniejsze od tych kilku łez :) tak wogóle to mój skończył dziś 7 tygodni sama nie wiem kiedy to zleciało i waży już 5600g czyli ponad 2kg więcej jak przy wypisie ze szpitala normalnie szok moja córa to tyle ważyła jak miała coś 5 miesięcy no ale nie można ich porównywać :) a w środę byłam z sobą u pani doktor oczywiście małego musiałam ze soba zabrać bo debilny kierownik u męża w pracy nie dał mu dnia wolnego wrrrrr ale w sumie dobrze bo się pani doktor miała z kim pobawić :D:D:D u mnie wszystko ok macica super obkurczona, wszystko ładnie wygojone, żadnego zakarzenia bakteryjnego (ponoć 9 na 10 kobiet po porodzie coś łapie) i czekamy na pierwszy okres wg pani doktor na dniach powinien się zjawić a wtedy znowu kierunek ośrodek zdrowia na zastrzyk bo stwierdziłam że z tabletkami nie będę się bawić wolę jeden zastrzyk i spokój na 12 tygodni niż codziennie o łykaniu tabletki pamiętać a nie daj boże o jednej zapomnisz i ryzyko :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mami rozumiem, że pisałaś o tabletkach i zastrzykach anty. Właśnie jak to jest po ciąży, przecież się karmi czy są jakieś specjalne tabletki czy jak to jest??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Teoretycznie na poczatku, jak się karmi wylacznie piersia to nie powinno sie zajsc w ciążę. Ale oczywiscie nie daje to 100% pewności. Sa specjalne pigulki i zastrzyki dla karmiących... zawierają tylko jeden hormon.. czy jakos tak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja bym nie ryzykowała tego, że jak się karmi to się nie powinno zajść. Ja karmię wyłącznie piersią i niedawno miałam okres. Czyli gdyby coś było przed tym okresem, którego się absolutnie nie spodziewałam to mogłabym już być znów w ciąży. Zresztą gdyby to była prawda to nie zdarzałyby się tak często dzieci rok po roku, między innymi nie byłoby mojego męża ;) Ja na razie nie mam jeszcze wielkiej ochoty na seks, po pierwsze dlatego, że trochę boli, po drugie dlatego, że ogarnia mnie paniczny lęk przed kolejną ciążą. Jak przestanę karmić i zacznę brać tabsy to jakoś może będzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej! byłam na usg połówkowym w genomie, jestem zachwycona! super podejście do pacjenta, bardzo miło, bardzo rzeczowo, wszystko objaśnione, zmierzone, no i wg pani dr dziecko rozwija sie prawidłowo, nie ma markerów ZD i ja sie tej wersji trzymam!! (ale ZD wykuczyła by mi tylko amnio) wyszlismy z mężem mega podniesieni na duchu. żadnego straszenia tymi torbielami, podbno maja to nawet zdrowe dzieci po urodzeniu a nasze torbiele juz sie zmniejszają. uffff mam nagrana płytke ale niestety z błędem i sie zawiesza :'-(( dzidzia groziła nam paluszkiem, a przez część badania trzymała nogi na głowie ;)))) wrzuciłam fotke na garnek ale nie wiem jak zrobić suwaczek :( może ktoś chce się wymienić wymiarami dla porównania? podaje moje: 22 t.c. BPD 51,1 mm HC 185,6 mm AC 174,2 mm FL 35,4 mm HACAC 1,07 BPD/FL 1,44 waga 446 g

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kasia śliczny maluszek :-) Jak tam u Ciebie z ruchami dalej nic?? Ja dalej czeka ale dowiedziałam się na usg, że mam łożysko na przedniej ścianie, myślę że dlatego będę musiała troszkę dłużej poczekać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kooralinkaa czuję już ruchy, kopniaczki, pod ręką i same od siebie teraz też juz wiem,że łożysko mam "na przedniej stronie wysoko" bo mój gin nie informuje mnie o takich rzeczach a ja szczerze mówiąc mam słabe pojęcie ... może jak będę w 2 ciązy to juz będe wiedzieć co i jak ;) o co pytać nie chce sie negatywnie nastawiać na mojego obecnego gina, bo i tak nie mam wielkiego wyboru, zresztą on jest w szpitalu, ale jestem nieco nim rozczarowana, bardzo miły i delikatny ale niepotrzebie wprowadza niepokój

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No ja niby też już coś tam powoli odczuwam ale jeszcze nie chcę nic mówić. To właściwie w którym tc poczułaś??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hmmm tak jak pisałam tam gdzieś wcześniej, musiałabym odszukać na forum, chyba ok 3 tyg temu, ale to było jakby muśnięcia, coś mi przepływało pod skórą, potem prawie 2 tyg ciszy, no i tak od kilki dni to juz konkretniej, przynajmniej były to nietypowe odczucia, więc uznałam to poprostu za ruchy, wczoraj jak siedzielismy w poczekalni to mnie ewidentnie szturchnęła, była ogólnie wczoraj chyba najbardziej aktywna ;) nie wiem cieszyła się że ją zobaczymy ;) ? dzisiaj też juz fika :) więc uznaję że w 21 tygodniu poczułam ruchy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×