Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

lena1612

moja pierwsza ciąża-radości i obawy

Polecane posty

kurcze, ja do tej pory codzienie mam dylemat w co małą ubrać. Do szpitala wzielam kilka zestawów i położna mi pomogła wybrac co zalożyć. Jestem juz po wizycie mamy i siostry. Fajnie miałam - dom mi siorka wysprzątala do czysta. Troche sie denrwowałam najpierw że tyle robi ale doszłam do wniosku że chce mi pokazac jaka jest dobra gospodyni - wiec przestałam sie wtracac, sprzatala co chciała... czyli dosłownie wszystko. Pozatym gotowała dwudaniowe obiady - głupio mi było wybrzydzać wiec przy okazji rozszerzylam dietę o sporo produktów i małej nic sie nie dzieje. A jak Maja miała napady zlego nastroju to zamiast płakac razem z nia - oddawalam siostrze na raczki albo mamie na kolana (bo sie bala nosic - co zrozumiale) i szłam pod prysznic zeby chwile odetchnac. One maja doswiadczenie i wiedzą ze dziecko czasem musi popłakać. Dzieki temu ja tez juz lepeij znosze bezradnosc - keidy nie wiem co jest przyczyna placzu. Popłakalysmy sobie tez wspólnie z mamą nad jej wzrokiem. sa momenty że cos tam widzi, rozmazane ale jednak. Ale były tez chwile trudne, keidy podchodzila do dziecka - mówiła, ja jej nie widze i odchodzila sie wypłakać. A ja oczywiscie łykalam łzy nad dzieckiem. Najwazniejsze ze w domu sobie jakos radzi, czasem przeleje kubek, albo cos postawi w powietrzu koło stołu, ale ogolnie przystosowuje sie do zycia bez wzroku. Tak wiec z jednej strony jestem wypoczeta a z drugiej mam dołek. A jeszcze Łukasz popenił sporo błedów w firmie - wynikajacych z ciągłego pospiechu i natłoku spraw do ogarniecia. Wczoraj klienci nie dostali wszystkiego czego zamawiali a dzis niestety zgubił caly zestaw nowiuskich mikrofonów - 700 zł zapłacilismy i ani razu nie były uzyte. Jestem na niego zla ale jednoczesnie okropnie mi go zal, bo to dopiero poczatek sezonu a on juz jest zmeczony i nie panuje nad sytuacja. Musze cos wymyslic zeby mu bardziej pomóc, bo strach co bedzie dalej. Teścik, Aśka.. zycze wytrwałosci bo weszłyscie chyba w najtrudniejszy okres ciązy - przynajmniej dla mnie taki byl. Dobrze że z waszych postow widac że nie macie dołków za bardzo. Aśka szczegolnie ty na siebie uważaj bo te bóle sa niepokojace a w twoim przypadku lepeij jak pochodzisz jak njadłużej w ciazy. co prawda pomiary wagi faktycznie są mylne, ale chocby dla wlasnego spokoju.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość teścik
aśka na moje oko się opuścił, ale to chyba w tym tygodniu gdzieś czyli 36 tydzień , chyba to normalny okres. moja mała chyba nawet zmieniła położenie ,wydaje mi się że teraz poprzecznie leży , bo po bokach wyczuwalne takie guzy większe jak się wierci .może głupie ale ja jednak wolałabym cc, więc to położenie dla mnie pasuje:-) evvve to fajnie że odpoczęłaś i miałaś pomoc chodź kilka dni . przykre jest to że tak z mamą twoją się dzieje , żeby chociaz raz zobaczyła wnuczkę byłaby szczęśliwa . wytrwałość faktycznie nam się przyda ,do terminu porodu jakoś nam zleci , najgorsze jak będzie po terminie a my ciągle w dwupaku . i wielka nie wiadoma KIEDY w końcu urodzimy :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość teścik
aśka kiedyś coś o firankach pisałaś , wklejam lin do całkiem fajnych firanek http://www.wisan.pl/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Evvvve, bardzo przykro mi z powodu Twojej mamy :( ale za to fajnie, że odwiedziła Was i Maję no i że siostra tyle pomogła :) Pewno teraz to nie ma czasu na takie obowiązki, bo na początku opieka nad dzieckiem zajmuje prawie 24 godz na dobę... Teścik - dzięki za link, zaraz sobie obejrzę te firaneczki :) A ja leżę... bóle jak na okres pojawiają się, twardnienie też, ale jak leżę to zdecydowanie rzadziej, na szczęście. Chciałabym wytrzymać jeszcze ze 2 tyg, żeby Mała podrosła jeszcze, no ale zobaczymy jak będzie... Mam do Was pytania: - jak łóżeczko jest 120x60 to jaki rozmiar pościeli kupić? 120x90 czy 135 na 100? - czy kupowałyście ochraniacze na materac do łóżeczka? - jaki zestaw pościeli do wózka kupić? ile elementów i jakie i jaki rozmiar? - no i jaki materac do łóżeczka polecacie???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość teścik
aśka z materacem nie pomogę bo nie wiem jaki mam :-) dostałam w spadku i ciągle zapominam spytać. nie wiem o co chodzi z ochraniaczem na materac? przed zamoczeniem materaca ma chronić? -ja kupiłam ceratkę na materac, do położenia między materac a prześcieradło. w aptece jakieś 2 zł. ja bym wybrałam wariant tych drugich wymiarów ,jeśli chodzi o pościel(kołdrę)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość teścik
do wózka nie kupuję pościeli , wystarczy kocyk pod spód .moim zdaniem oczywiście , czyli zielonej ciężarówki :-) ja dziś zaczełąm 37 tydzień.póki co nie boli mi brzuch ale twardnieć to twardnieje . no i mała tak się wypycha mi pod żebra że wczoraj w gościnie musiałam jeść obiad tak jakbym połknęłam kij ,zero garbienia .jak to córka dba o mój kręgosłup:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć dziewczyny, zniknęłam z forum jakis czas temu ale chciałam zameldować, że urodziłam 11 maja o 9:35 córeczkę, 3160 gramów 54 cm, 9/10 pkt siłami natury, bez jakich kolwiek środków czy kroplówek :) 2 dni przed terminem z @ we wtorek o 15 zaczęły mi sie sączyć wody płodowe szybkie zdjęcie brzuszka bo jakoś nigdy "nie było" na to czasu a brzuszek miałam cudny (przytyłam tylko na brzuchu w sumie to wyszło 8,5 kg) o 17 byłam w szpitalu, o 18 chlustnęłam wodami lekarzowi na buty podczas badania ;) o 20 zaczeła sie akcja porodowa, do 5 rano wytrzymałam na pokoju do 5 cm rozwarcia, dowlokłam sie na porodówkę i tam juz zostałam, godzina bóli partych była dla mnie najgorsza bo miałam słabe skurcze i musiałam ostro pracować :/ to bolało... ale córeczka zdrowa, jestem znowu w stanie wierzyć w Boga (bez śmiechów proszę) dzidzia miała złe wyniki testu podwójnego i 1:87 ZD wierzylismy,że jest zdrowa ale całą ciąże to nad nami wisiało... teraz jesteśmy z mężem mega szczęsliwi, dzidiza to aniołek prawdziwy, przewijanie, karmienie i 3 godz snu, kapiel bez histerii, ciągnie jak odkurzacz, spi słodko może wpływa na to mój nieprzeciętny jak na mnie spokój laski w sziptalu motały się przy dzieciach jak w amoku a moja spała i tylko jadła i była przewijana, tylko one mocno nerwowe to i dzieci złe były poród też dobrze wspominam, super opieka, przemili lekarze, cudowna położna, zawdzięczam jej bardzo dużo, wspierała mnie i dopingowała gdy miałam już dość mąż był od 7cm gdy już bardzo bolało do bóli partych, potem prosiłam żeby wyszedł więc nie mam żadnej traumy poporodowej, depresji, czy baby blues

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny! kasia gratuluję :) aśka ja Ci powiem, że ja do wózka pościeli nie kupowałam - jak był mały to dawałam rożek zwinięty na pół, na to dzidzię i przykrywałam kocykiem. Pościel do łóżeczka kupiłam, ale też nie wiem po co, bo co najmniej przez pierwszy rok dziecko i tak śpi na samym prześcieradle, pod kocykiem lub w śpiworku. Tak więc moja leży nieużywana na razie, a mały śpi w śpiworku, bo tak się rzuca w nocy po całym łóżku, że z kocem nie nadążam ganiać za nim. Powiem Wam też na pocieszenie, że przedostatnia z zarażonych przeze mnie ciążą opowiedziała mi swój poród. Powiedziała, że odkąd ból stał się odczuwalny, do urodzenia dziecka trwało to 2 godziny i wg niej to było bardziej przyjemne niż bolesne :D I to już druga osoba od której słyszę, że poród był przyjemny ;) Zazdroszczę :D W każdym razie piszę Wam to, żebyście uwierzyły, że i Wam się może coś takiego przytrafić :P Aha przypomniało mi się jeszcze jak teściowa opowiadała, że strasznie się wymęczyła rodząc mojego męża. Za to jej sąsiadka z łóżka rodziła 3 dziecko i powiedziała, że to pewnie jeszcze długo potrwa bo ją tak lekko boli. A potem uklękła na łóżku bo chciała wyjrzeć przez okno i nagle coś plumknęło. I ta mówi "dzwoń po lekarza bo ja już urodziłam". I faktycznie na łóżku leżała dzidzia hahaha.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość teścik
kasia gratuluję rilla to nie zła była sąsiadka twojej sąsiadki . a ja pakuję torby i mam dość ,już sama nie wiem co dla małej brać. kocyk papmersy chusteczki ,pieluchy tetrowe wrzuciłam , smoczek , 2 komplety ubranek czyli body z długim rękawem + pajacyk cieńszy , i body z krótkim rękawem + komplet grubszego kaftanika ze śpioszkami ) . 10 minut drogi samochodem do domu chyba ani nie zmarznie ani nie zgrzeje się . no i kocyk jak coś na górę. nie wiem czy butelkę mam brać ? chyba szybciej zwariuję niz urodzę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kaasiaa76 serdecznie gratuluję!!! Super, ze Mała jest zdrowa i wszystko u Was OK! :) Co do zakupów: pościel do łóżeczka kupię (tę większą) - część elementów przyda się teraz, a reszta później; pościeli do wózka nie kupuję - zrobię tak, jak mówiła rilla albo i bez śpiworka pod spód, tylko prześcieradło czy pieluszka, a na Zuzię kocyk i już; podkład na materac - no niby można zwykłą ceratkę położyć, ale nie będzie to szeleściło? na razie nie kupuję ochraniacza, jak stwierdzę, że potrzebny to dokupię. Rilla, wierzę w Twoje fluidy i liczę, ze i ja - jako jedna z tych, które uległy "zarażeniu" - będę miała taki lekki poród :) A serio, to cały czas myślę i wmawiam sobie, ze dotrwam w dwupaku do końca maja. Chociaż jakby Zuza zechciała posiedzieć dłużej w brzuchu to by tylko jej na zdrowie wyszło...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość teścik
tak rilla ma rację , też tak zrobię z "wkładem " do wózka pod dziecko :-) mi się wydaje że nie będzie szeleściała ceratka , w końcu na to prześcieradło idzie .to wygłuszy :-) no i masz rację , grunt to pozytywne myślenie:-) dotrwasz jeszcze i do terminu samego ,:-) mi brzuch twardnieje , mała wypycha się ale czasem czuję ją nisko też. niby wiem że do terminu 4 tygodnie , czyli mało juz czasu , ale z drugiej strony jakby dziś coś się zaczeło to bym spanikowałam jak cholera

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kasia... bardzo sie ciesze że mala zdrowa i ze ty sie odezwałas... to co, za dwa tygodnie na Plantach na spacerku sie widzimy? :) Chyba ze mieszkasz daleko od centrum i masz lepsze miejsca na spacerki. Nie chce cie pocieszac z tym aniolkiem ale u mnie taki stan trwał nieco ponad tydzień, potem sie skonczyło karmienie i spanie na zmiane. Mojej dzidzi unormowały sie pory dnia. tj. od 6:30 do 10:00 mamy ataki kolki na zmiane z przysypianiem. 10:00-15:00 drzemka z jedną pobudką na karmienie. 15:00-19:00 aktywnosc i potem przerwa nocna. Wybudzam ją ok. 22:00 na kąpiel.. chcialam kapac 20:30 ale to bylo za szybko i mała po kapieli (a czasem w trakcie) zasypiała bez jedzenia a potem szybko sie wybudzała... a tak to pierwsza pobudka ok. 3:00 a druga jak sie kolki zaczna czyli o 6:30. Fajnie bo w sumie tylko sniadanie musze sobie robic z dzieckiem na rece, potem mam te przerwy kiedy śpi, gdzie moge popracowac, posprzatac, zrobic obiad czy kolacje. No i mam conajmniej 6 godzin normalnego snu w ciągu nocy i czasem sporo dosypiania a jak łukasz ma wolne przedpołudnie to jeszcze wiecej bo zajmuje sie dzidzią podczas kolek a ja spie... okazuje sie to mozliwe nawet jak mała płacze czy chodzi suszarka :) Ja podklad pod materac wyciagnelam jednak - klade małą pod kocykiem i zauwazylam że byla mocno spocona tam gdzie sie stykala z materacem, zreszta jak sama musialam spac na podkladzie to tez sie od niego pocilam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Evvvve, fajnie już macie :) No może te poranne kolki nie za miłe są, ale poza tym Maja to grzeczne dziecko :) Ja też już prawie spakowana jestem, tzn mam wszystko ułożone na komodzie i tylko mąż musi do torby wrzucić. Dla Zuzi też już mam wszystko spakowane, ale wolałabym jeszcze nie korzystać z tych wszystkich rzeczy ;) W sumie czuję się bez zmian, brzuch czasem pobolewa jak na okres, no i twardnieje. Z tym, ze jak leżę to zdecydowanie mniej twardnieje niż wcześniej, jak chodziłam. Czuję też jakby takie lekkie ciągnięcie w dole brzucha. Oj, żeby jeszcze trochę wytrwać w domku... Aha, niestety nic na wadze nie przybrałam, jestem załamana... Mam na plusie niecałe 6 kg...:( Czy możliwe, że mimo tego Mała coś przytyła???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no pewno,że sie spotkamy na plantach, jednak wpierw musi mi się wyleczyć krocze :/ boli ciągle, raz bardziej raz mniej, szwy ciągną, ogólnie piecze mam nadzieję,że to normalne i mi sie to nie babrze... wczoraj mała miała spadek formy i troszke marudziła, dzisiaj zresztą też, wpadła mama ja ciągle nawijałam, dziecko na cycku, pies, tata. jak wszyscy się wynieśli o15 to mała dopiero zasnęła i śpi do teraz, ciekawe jak będzie w nocy... a ja ledwo juz oczy trzymam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość teścik
aśka ja też spakowana ,tzn. o wiele więcej mam w torbie niż powinnam mieć :-) kiedyś pisałąś na czerwcówkach ,ale przenieśliśmy się na prywatne forum jednak.no jedna osóbka już na 25 maja ma termin i odszedł czop z tydzien temu , a druga jakoś w 38 tygodniu jest w szpitalu i jak dobrze pójdzie w tym tygodniu urodzi. także lada chwila sie posypiemy i my :-) ciekawe jak to będzie :-) a jaki płyn kupiłaś do kąpieli małej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja mam plan być w dwupaku jeszcze 2 tygodnie i koniec! A co do płynu - kupiłam mydełko i emulsję oilatum (po emulsji nie trzeba już oliwki), w razie czego mam też emolium (sama tego używam), do pupci maść linomag (sudocrem też mam ale to na jakieś poważniejsze sytuacje), u nas do pępka polecają octenisept ale nie wiem, czy będziemy go stosować czy roztwór spirytusu (spirytus jednak moim zdaniem jest skuteczniejszy to pewnie na nim się skończy). I o chyba wszystkie kosmetyki mojej Zuzanny :) Na później kupiłam krem z filtrem 50, bo to jednak całe wakacje będą i słonko może mocno palić, a ja planuję duuuużo przebywać na dworku z Małą :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aha, a sobie zakupilam tantum rosa w saszetkach - podobno rewelacyjnie przyspiesza gojenie. No i mydełko biały jeleń też mam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kasia, ty siedziec nie możesz a u mnieleży nieużywana poduszka poporodowa,, moze ci podrzucic? co do gojenia - nic nie powiem... rana po cc zagoiła sie szybciutko, ale to naewno inaczej niz z kroczem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość teścik
aska u mnie tez móiwą na pępek ten octenisept . super goi rany . więc pępek pewnie też. ja kupiłam ten octenisept ,sudocrem, oilatum ,bephanten , nawet puder nivea mam:-) .płyn z nivea kupiłam ale kurczę od 1 m-ca życia dopiero można , no to postoi płyn w swojej kolejce. tantum rosa też mam,. a o tym jeleniu zapomniałam :-) zastanawiam się czy laktator kupić teraz bo i tak w szpitalu nie pozwolą pewnie używać , tak jak smoka nie powalają dawać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aśka U mnie tantum rosa się sprawdziło. Wygoiło się szybko. Ale to nie zmienia faktu, że do dzisiaj na zmianę pogody boli mnie krocze. Powiedziałam o tym teściowej, a ona mnie nie pocieszyła, bo powiedziała, że ją też na zmianę pogody boli, a mój mąż ma 29 lat :p teścik ja mydła Nivea używałam od urodzenia, nawet nie wiedziałam, że od 1 miesiąca :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej! U znajomych, które niedawno rodziły i stosowały octenisept on się średnio sprawdził, za to jak zaczęły spirytus to od razu pępek ślicznie się goił w kilka dni (nieoficjalnie też potwierdziła to nasza położna, ale teraz trend jest na octenisept, więc oficjalnie mówi, ze to najlepsze..)... Dlatego ja tez to kupiłam, ale podejrzewam, że i tak w ruch pójdą %... U nas w szkole rodzenia odradzali pudry i zasypki na rzecz linomagu. Ja na razie żadnego pudru nie mam, jak będzie potrzebny to kupię. A co do laktatora - dostałam od znajomych, więc nie kupuję, ale nawet jeszcze pudełka nie otworzyłam, żeby go obejrzeć... Na pewno do szpitala się nie przyda, to nie ma pośpiechu. A czemu smoczka do szpitala nie można brać??? Nie wiedziałam, ja sobie naszykowałam już taki malutki :) O tantum rosie dużo dobrego słyszałam, prawie każda dziewczyna go poleca, co i Ty rilla potwierdzasz, więc coś musi być na rzeczy, ze działa :) A co do bólu krocza to koleżanka ma podobnie, rodziła rok temu i dalej czuje... Tzn. może to nie taki ostry ból, ale takie dziwne uczucie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość teścik
aśka u mnie nie pozwalają smoka chociaż też zapakowałam. każda znajoma móiw co innego , sudocrem linomag tormentiol normalnie już nei mam pojęcia co potrzebne lepiej .....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nam w szkole rodzenia położne mówiły, ze najpierw linomag, a w razie jakiś poważniejszych dolegliwości - sudocrem, bona co dzień sudocrem za mocny jest. Ale masz racje, każdy mówi co innego :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja za radą położnej myłam pępek tylko przegotowaną wodą bez żadnych cudów i też się szybko wygoił. A co do laktatora to ja bym do szpitala wzięła, albo przynajmniej zostawiła w miejscu widocznym dla męża, żeby mógł przywieźć. Ja nie kupowałam przed porodem, bo nie wiedziałam czy będzie potrzebny, a w szpitalu jak dostałam nawału to bolało jak cholera, dziecka nie dało się nakarmić więc dzwoniłam do męża, żeby jechał do apteki i mnie ratował.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To i ja gdzieś na widoku zostawię, bo do torby do szpitala to chyba nic mi się już nie zmieści... Rany, ile tego wszystkiego jest, szok! Też tyle gratów miałyście?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tescik, jak sie szykujesz do cesarki to weź laktator do szpitala. Ja bym bez niego stracila pokarm. W ogole to przeciez dorosle baby jestesmy i w szpitalu mogą nam cos odradzać ale nie zabronic. Do pępka uzywałam spirytusu a własciwie takich gotowych nasaczonych spirytusem wacików leko - nie mielismy zadnego klopotu z gojeniem. pudru i oliwki nie mam, smoczka małej nie udalo sie wcisnąc, sudokrem tylko miejscowo jesli pojawi sie zaczerwienienie, na suchą skóre ziajki albo bobini uzywam. do kąpieli johnson 3w1 ale slyszalam ze lubi uczulac, u mnie nie bylo problemu. W ogole to nie mam za duzo kosmetyków dla małej i nie czuje żeby mi czegos brakowało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Asia.... ja swoją torbę ledwo ciągnełam za sobą :P a to była tylko torba z moimi gratami! Mikołaj był spakowany w oddzielną którą mąż woził ze soba od momentu mojego położenia sie na patologię do urodzenia Mikiego! W szpitalu przemywałam krocze tylko płynem do higieny - przy każdym kożystaniu z toalety, a że sikam często to czasami i co godzinę! W domu dołączyłam też wywar z kory dębu, tantum rosa i irygator tez miałam ale ani razu nie użyłam! Zagoiło się szybciutko! Octanisept - u nas porażka! Drugi raz bym się na to nie nabrała i od razu po powrocie do domu zastosowała spirytus albo gancjanę! Laktator mąż przywoził mi do szpitala żebym mogła sprawdzić ile mam pokarmu - to była wielka porażka bo zdoiłam dosłownie 5 kropel i wpadłam w czarna rozpacz że nie mam czym nakarmić własnego dziecka i pielęgniarki muszą go modyfiowanym dokarmiać! Za to po powrocie do domu stał sie moim najlepszym przyjacielem jak sie nawał zaczął! A teraz to używam go jak chcę się z domu zerwać i zostawić butlę dla Mikołajka. Pupcie smarujemy sudopantenem (to samo co sudocrem tylko inny producent i lepiej się rozsmarowuje) na zmianę z linomagiem. Kompie w Oilanie a po tem i tak oliwkuje oliwką Bambino, do bużki przy wyjściu na spacer krem Bambino. do noska polecam Physiomer Baby o niebo lepszy od Sterimalu, oczka przemywam rumiankiem a fałdki na szyi jeśli są zaczerwienione najpierw przemywam rumiankiem a później smaruje Bepanthe. A jak pojawiła sie ciemieniucha to pediatra poleciła nam Emulsję o działaniu przeciwłojotokowym Seboderm - rewelacja! Po kilku zastosowaniach śladu nie ma! Teraz profilaktycznie co kilka dni po kompieli jeszcze smaruję Mikiemu główke i od półtora miesiaca juz nie wiem co to ciemieniucha! Ciężko ją dostać - dopiero hyba w czwartej aptece zlitowali się i ściagneli bo od reki nie było!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość teścik
hej wam . ciemieniucha to chyba u chłopaków występuje? czy u dziewczynek też? aśka ja swoją kolejkę u lekarza odbyłam dziś , bo po odebraniu wyników moczu miałam wizję pobytu w szpitalu .powychodziły mi cudaczne rzeczy których dotąd nie miałam w moczu bo zawsze był w normie i ogólnie ok . a tu dziś patrzę , białko -ślad , glukoza w moczu , jakieś nabłonki płaskie , leukocyty , i szczawian wapnia czy coś takiego . kiedyś czytałam tutaj na forum chyba że jak białko i cukier w moczu to kładą do szpitala , więc ledwie się nie poryczałam że coś nie tak. mąż na szczęście zawiózł mnie do jego siorki -pielęgniarki zrobiła ponownie mocz i glukozę we krwi i wszystko ok . dopiero potem mąż przypomniał że dzień przed badaniem byliśmy na urodzinach bratanicy , a tam wiadomo tort ciasto smażone jakieś mięso i tak do 20 byliśmy w gościach , i może dla tego tak być . dla pewności pojechałam do ginka dziś bo akurat przyjmował no i on powiedział że teraz nerki nie musza wszystkiego wyłapać , i to przez urodzinki . kamień z serca . ale skoro sie zjawiłam więc zrobił mi wizytę , zbadał i w środku mam w porządku .mała go skopała jak badał dno macicy i dalej siedzi główką w dół . że też dla niej tak wygodnie ? :-P pierwsze ktg mam 7 czerwca -pamiętna data bo urodziny bratanka mego . i mam wyrobić się z porodem do 19 czerwca , takie ultimatum dostałam bo do tego dnia dostanę zwolnienie tylko:-( także ze 2 tygodnie niech mi mała tam siedzi jak chce,albo i dłużej i niech wyjdzie 15 czerwca jako prezent dla tatusia na urodziny :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tescik, no wlasnie na kwietniówkach sporo dziewczyn miało problem z l4 po terminie.. nie kumam tego do konca, skoro jedni lekarze wystawiaja z powodzeniem to czemu inni maja takie opory? wiem ze to wynika z braku scisłosci w przepisach, bo nie jest wyjasniona roznica miedzy terminem porodu przewidywanym a tym prawdziwym, ale zeby oni mogli mjiec z tego powodu problemy to nie wierze. Ale lekarz ogolny moze ci normalne l4 na grype albo ból pleców przepisać.. płatne co prawda 80% ale lepiej to niz tracić z macierzyńskiego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×