Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość dhhdgh

alkohol robi mu wode z mózgu,,,,

Polecane posty

Gość dhhdgh
Tak, żal...bo odżyłam przy nim...jesteśmy na codzien siwetna para...ale alkohol wszystko niszczy:(:( on sie zmienia strasznie jak wypije!!! wwszyscy sie dziwia bo to niespotykanie..az takie zmiany w zachowaniu??? jak nie ten człowiek...wyraz twarzy, gesty...wszystko jakby obce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie ma o czym gadac
Hej!Ja tez ostatnio poznalam faceta, który ma problem z alkoholem. Ja lubie imprezowac, ale od poniedzialku zaczyna sie nowe zycie. On nie jest agresywny po alko, ale np. nie zaprosilam go na wesele w rodzinie, bo moze narobuc siary. W sobote ostatecznie powiedzialam mu, zeby ni isal i nie dzwonil. Ludzie, ktorzy sie odurzaja niewazne czy alkoholem czy narkotykami maja duzo glębsze problemy a bardzo malo kto ma na tykle silna wole, zeby naprawde chciec cos zmienic w swoim zyciu. Postaw sprawe jasno- albo idzie na terapie i to z wlasnej woli, nie dla Ciebie, albo Ty odchodzisz. Dasz rade. Powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak nie może być już gorzej
doskonale wiem o czym mówisz. I dlatego radzę Ci, żebyś odeszła. Ja te myślałam, że miłością da się zmienić człowieka. Ale nie da się. A miłość przerodzi się w nienawiść.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dhhdgh
jak nie moze byc juz gorzej - przeraza mnie to wszystko... Co innego jest miec ojca tyrana a co innego faceta... Tak strasznie chciałabym mu pomoc!!!! :( ale czuje sie bezradna.... on ma 28 lat - jest młody ,naprawde inteligentny!!!!! i marnuje sobie zycie :( i marnuje je mi...zabija we mnie uczucia, czuje sie zniechecona i nie wiem co zrobic...zupełnie jak mała dziewczynka... Jesteśmy ze soba juz 9 miesiecy - on jest zadowolony, mówi ze mu ze mna dobrze a mimo wszystko jego wewnetrzne problemy go bardzo gnebia i moja obecnosc nie pomaga...i nie pomoze raczej:(:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dhhdgh
ostatni zwiazek mi sie nie udał... myślałam ze ten bedzie idealny... rozczarowałam sie a nie sadziłam ze to sie stanie :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dhhdgh
bardzo śmieszne...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie ma o czym gadac
ja tez myslałam, ze ten to bedzie ten idealny, walnelo mnie w jednej chwili jak go spotkałam.. mój kolega mawia, ze po to mamy rozum, zeby korygował błędy serca

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pot
no to nie placz za pare lat,że zmarnował ci zycie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak nie może być już gorzej
jesteś jeszcze bardzo młoda, życie przed Tobą. W takich chwilach to brzmi jak banał, ale poznasz jeszcze mnóstwo fajnych facetów. Ambitnych i odpowiedzialnych. Michał ma rodzinę, która powinna się nim zainteresować i mu pomóc. Jak tego nie zrozumiesz to zmarnujesz życie jak Twoja matka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dhhdgh
masz racje...po to mamy rozum.. Ale czy dobrze zrobie nie pomagajac mu ?? zostawic go i juz ??? jezu....nie wiem czy tak potrafie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dhhdgh
majka???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie ma o czym gadac
jedyny sposób, zeby mu pomóc to zostawic go samego. on SAM musie zrozumiec, ze jezeli chce cos poprawic w swoim zyciu, to musi to zrobic dla SIEBIe, nie dla Ciebie, nie dla rodziny, to jest jego problem i jego wyzwanie. Co innego jakby sam chcial pojsc na terapie i poprosil o czas na ogarniecie i zebys byla przy nim w trudnych chwilach, ale on chyba z taka inickjatywa nie wychodzi??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie ma o czym gadac
to, ze ma włąśnie ludzi cierpliwych wokół siebie utrudnia mu decyzje o podjęciu zmian, bo sprawy sie maja relatywnie ok. Dopiero gdyby zostal sam musiałby zdecydowac czy chce walczyc o siebie i bliskich czy sie stacza... ale wtedy juz nie ciagnac innych za soba, poczytaj o DDA

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dhhdgh
chyba zostanie sam... ...mimo, że bardzo nie chce go zostawiać :(:(:(:(:(:(:(:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×