Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zdenerwowana studentka

Wscibska sasiadka. Mam juz jej dosc!

Polecane posty

Gość zdenerwowana studentka

Przeprowadzilam sie niedawno do nowego mieszkania i od razu poznalam sasiadke, kobieta ma 28 lat, pracuje i ogolnie jest fajna. Ucieszylam sie ze mnie tak milo powitala, zaproponowala pomoc itd. Zaprosilam ja na kawe jak juz urzadzilam sie w mieszkaniu, a ona od razu zaczela sie zachwycac ze mam ladnie urzadzone, ze mam fajne perfumy na poleczce w lazience, kremy, balsamy. Od tamtej pory zawsze widzi jak wracam z zakupow i wpada zapytac co dzis kupilam sobie nowego. Caly czas pyta ile to kosztowalo albo komentuje ze musialo byc drogie. Pyta mnie skad mam pieniadze, czy rodzice mi daja skoro nie pracuja czy moze mam pieniadze z innego zrodla. Mowialam jej ze to nie wazne ale jak juz przestaje pytac o finanse to wciaz chce pozyczac a to perfumy a to kosmetyki. Raz jak mnie ktos podwiozl do domu to tez widziala i zaczela sie dopytywac kto to czy moj chlopak. Mam dosc jej szpiegowania, nie pozyczam jej juz nic, czasami udaje ze mnie nie ma jak dzwoni do drzwi. Ale ona potrafi potem zlapac mnie na korytarzu i powiedziec ze chyba spalam bo byla u mnie a na pewno wie ze bylam w domu. Zachowuje sie jak stara baba ploktara. Dzis wrocilam z zakupow a ona otworzyla drzwi i mowi "O widze ze kolejne zakupy, tylko pozazdroscic takich przyjemnosci, co kupilas?", pokazalam jej sukienke ktora kupilam a ona znowu ze mi zazdrosci ze nie pracuje a wydaje kase, ze ona musi tyrac na marne kilkanascie zl. Mam tego dosc co zrobic zeby sie odczepila ale w jakis nie chamski sposob?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdenerwowana studentka
czy rodzice mi daja skoro nie pracuja- skoro nie pracuje (chdzilo mi o mnie)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość powiedzieć grzecznie
a co Cię to obchodzi? To nie jest niegrzeczne sformułowanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maturks4
Rozmówić się w stylu:"niestety, nie moge poświęcać Pani aż tyle czasu, bo przecież się uczę. Na przyszłość proszę ograniczyć swoje wizyty u mnie". Koniec. Powinna ograniczyć w 100 %, a ty nie powinnas z tego być niezadowolona

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdenerwowana studentka
mowilam ze to nie jej sprawa, z nauka nie sklamie na razie bo przy pierwszym spotkaniu jak gadalysmy to mowilam ze studiuje, co i ze nie mam na szczescie zadnych poprawek- teraz tego zaluje. Ale nie raz mowilam juz ze nie moge jej wpuscic bo mama ma dzwonic, raz powiedzialam jak mnie zlapala na korytarzu i chciala sie wprosic ze zaraz ma przyjsc do mnie kolezanka. A ta na drugi dzien ze jest jej przykro ze kolezanka mnie wystawila. No kurwa ona normalnie sie interesuje moim zyciem az do przesady

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdenerwowana studentka
pomoze ktos jeszcze?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Możesz też powiedzieć jej prawdę, oczywiście nie w sposób wulgarny a lekko sugestywny w stylu "a co książkę pani o mnie pisze ? jak każda kobieta mam swoje tajemnice :)".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×