mam 24 lata i nikogo nie mam ;[[[[ rodzina sie smieje ze mna :(

Wydaje mi się, że w moim mieście poznałem już wszystkich :o Jak sie śmieja za moimi plecami, to kit, jestem przyzwyczajony, ale nie lubie jak wprost komentują mój wygląd. I co ja na to poradzę? Przecież jako model sie nie zatrudniam to co ich to obchodzi? Ludzie są tacy wredni, że aż czasami sie dziwię, ze też należę do tego gatunku.

ale wiesz, ze w ten sposob nic nie zmienisz:-O no i co, bedziesz tak siedzail i rozmyslal? prosilam abys podal przyklady a Ty nie chcesz. no jak nie chcesz pomocy to co....moze sie zle sprzedajesz na takiej rozmowie, bo nie rozumiem jak jestes juz zaproszony to przeciez wchodzisz w grono zakwilifikowanych do tej pracy..myslisz,ze ludzie zapraszaja kandytatow, bo nie maja co robic i z nudow chca ponizac ludzi?

smieja sie z twego wygladu? co zebow nie masz? masz garba? a moze sobie wmawiasz jakies urojenia?

myslisz,ze ludzie zapraszaja kandytatow, bo nie maja co robic i z nudow chca ponizac ludzi? Tak, tak właśnie myslę.

no to nic sie nie zmieni:-O

tak sobie czytam te wasze komentarze i czytam...

Autorko a z jakiego województwa jesteś?

DZIEWCZYNY NIE PANIKUJCIE. TO TYLKO WE WSIACH POLSKICH TAK JEST ZE DZIEWCZYNA W WIEKU 24 LAT POWINNA MIEC MEZA I DZIECKO . BYLAM SAMA DO 23 ROKU ZYCIA. W WIEKU 24 LAT POZNALAM KOGOS I STRACILAM DZIEWICTWO I DO TEJ PORY JESTESMY RAZEM . NA KAZDEGO PRZYJDZIE CZAS. CZASAMI POPROSTU TAK JEST ZE OKOLICZNOSCI OTOCZENIE NIE POZWALAJA NA POZNANIE KOGOS. W MOIM PRZYPADKU JAKBYM DALEJ TKWILA W TYM SAMYM MIESCIKE TO Z PEWNOSCIA BY SIE NIC NIE ZMIENILO.JEDYNE CO MUSICIE ZROBIC TO RYZYKOWAC. NIE WIEM NO WYJECHAC GDZIES JAK TYLKO NADAZY SIE JAKAS OKAZJA , NAWIAZYWAC NOWE ZNAJOMOSCI NAWET JEZELI ZA KIMS NIE PRZEPADACIE ALE BEDZIE JUZ TO OKAZJA DO WYJSCIA I POZNANIA NOWYCH LUDZI. NAWET I TEN GLUPI CZAT .CZASAMI TEZ I TAM MOZNA KOGOS POZNAC .TRZEBA PROBOWAC.NIE MACIE NIC DO STRACENIA A MOZECIE TYLKO ZYSKAC.JEZELI KTOS MA OCHOTE POGADAC PROSZE ZOSTAWIC SWOJE GG ALBO MEJLA NAPEWNO ODPISZE. POZDRAWIAM

do autorki wątku:) jestem w tej samej sytuacji, miałam podobne myśli co Ty, ale wiesz stwierdziłam, że szkoda czasu na narzekanie, trzeba wziąć sprawy w swoje ręce-nie znaczy to że w swoim życiu masz poświęcić się tylko szukaniu faceta, ale po pierwsze zadbaj o siebie -na początku wygląd-zrób to dla siebie, by się dobrze poczuć -wyjdź do ludzi-wiem co to brak forsy, ale rozejrzyj się dookoła, jesli mieszkasz w Warszawie to zapewniam Cię że w necie znajdziesz masę ofert bezpłatnych imprez i wydarzeń kulturalnych -zacznij uprawiać sport-poprawia nie tylko wygląd, ale przede wszystkim samopoczucie, daje fajnego kopa na cały dzień -zainwestuje w rozwój zawodowy na czas szukania pracy- w necie jest masa darmowych szkoleń-poszukaj -i na koniec-nie przejmuj się co mówią inni-u mnie w rodzinie z czasem przestali gadać o rodzinie, dzieciach itp-serio! głowa do góry! nie od razu wszystko wyjdzie, pewnie nie raz złamiesz jakieś postanowienie, ale mimo to wstawaj i walcz dalej, trzymam za Ciebie kciuki

a ja mam 21 też nikogo nie mam...nie mam nic...mam przyjaciół ale nie sa to prawdziwi przyjaciele...mam tylko rodzine..mame tate brata... nie moge miec nawet kota...nie jestem taka zdolna jak chciałabym byc..wszystko jest nie tak

Ale wy jestescie dziwni, przeciez teraz miec, hm... narzeczonego w wieku 20 kilku lat to jak dla mnie totalna porazka, jak widze tzw mlodych ktorzy maja dzieciaka albo nie ulozone zycie finansowe to jest mi ich zal. Zamiast cieszyc sie mlodoscia to juz takie powazne zobowiazania, przeciz na to jest jeszcze mnostwo czasu, ja np ukladam sobie w tym momencie zycie zawodowe, bo chce do czegos dojsc w zyciu... po co mi teraz maz lub facet na stale??? Laski nie zalamujcie sie tylko bierzcie sprawy we wlasne rece i probujcie cos osiagnac!!!