JAK O NIEJ NIE MYŚLEĆ ?

Nunnio bo to jest moja dziewczyna

a co to koleżanki obrażone? a za co?

jesli ktoś nazwałby mnie szmatą to mój .....by mu pokazał,oj słaba ta Twoja fascynacja

nawt nie prubujesz o nią walczyć,nie dziwię się że kobieta ma cie gdzies

Co niektórzy tu próbuja mi włożyć w usta, że jakąś nienawiść do niej żywie. Przeczytajcie dokładnie. Jestem zły tylko na siebie, a cytat nie mój był. Ja tylko wnioski dla siebie wyciągnąłem z tego.

dupa jesteś tyle

okazałeś brak szacunku dla kobiet

topik został po to założony by ją sobie obrzydzić, zapomnieć, także może obrałeś dobry kierunek:)

a co do koleżanek to aż tak sie nie znamy :-)

Brak szacunku do kobiet ? Przecież mówiłem, że nie mam jej za złe. Ile razy mam to jeszcze powtórzyć ?

z tego co przeczytałam ona jest w jakimś związku a ty zakochałeś się i zobaczyłeś też miłość w jej oczach sytuacja niestety jest trudna bo ty jesteś wolny a ona nie, więc inaczej patrzycie na pewne sprawy. kobiety są ostrożniejsze i w takiej sytuacji musiałaby cię dobrze poznać, tylko co wtedy gdy okaże się że to jednak nie była miłość a fascynacja zmarnowany czas i zranione uczucia czego od niej oczekiwałeś jakiego zachowania?

aż Ci wybaczy :-)

no właśnie na temat swojego stanu nic nie napisał

Nic jej nie zrobiłem przecież.

:/

zadałeś złe pytanie - myśli nie da się kontrolować ale można zmienić ich tor

po co to ciągniesz

bo polubiłam tego faceta i chcę mu pomóc poza tym mogę pisać na każdym topiku

„Przyjdź nocy czuła, cicha, czarnobrewa, daj mi Romea. A kiedy już umrę, weź go i potnij na małe gwiazdeczki, co tak upiększą twych niebios oblicze, że świat cały zakocha się w nocy i czcić przestaną jaskrawy blask słońca...

to już było

widzę, że lepiej jak się nie widzicie. Chyba, że się mylę i pracujecie także w niedzielę:)

Do autora: Wiesz, kiedy jeszcze chodziłam do liceum, strasznie podobał mi się mój katecheta (niestety ksiądz).. był bardzo przystojny, zabawny, wszystkie laski na Niego leciały ;) miałam wrażenie, że mnie nie zauważa, że więcej czasu poświęca innym, że jestem Mu obojętna, że Mu się po prostu nie podobam, więc ja też zachowywałam się w stosunku do Niego przesadnie oschle, by przypadkiem nie pomyślał, że się Nim zauroczyłam, bo wtedy to by był dopiero wstyd .. no więc nic Mu nigdy o tym nie powiedziałam. minęło parę lat i spotkaliśmy się nagle gdzieś przypadkiem. w trakcie rozmowy przyznał się, że kiedyś się we mnie potajemnie i całkiem niewinnie podkochiwał :) ale był onieśmielony i bał się tego samego co ja.. nawzajem się w sobie podkochiwaliśmy, a przez nasze obawy nigdy sobie tego nie okazaliśmy i straciliśmy przez to 4 lata, które mogłyby być dużo ciekawsze ;) tak wiec nie czekaj.. i zamiast przestać o Niej myśleć - bierz się do roboty ;)

hehe to byłaby ironia losu :P

Przyszliście znów mnie podrażnić ? :D

:D :D :D :D a co, nie pójdziesz chyba tak sobie spać :P ale widzę, że dzisiaj humorek dopisuje:)

Każda chwila samotności koi me skołatante nerwy.

:)

Looooser, już jest trochę za późno ;) Mam poukładane życie i tego się będę trzymać. Ale trochę szkoda tych lat. Mogliśmy przeżyć coś fajnego ;)

No i co mi jeszcze ciekawego dziś powiecie ?

lepiej Ty napisz co tam ci dzisiaj wyobraźnia podpowiada;)